Tom, Rozdzial
1 I, II | Trzyma się?~- Pierwsze metry nieco lakowała. Przysłali z centrali
2 I, II | co przeklinać - szepnął nieco podrażniony.~- Ni mam za
3 I, II | nadział czapkę, przygiął się nieco i ze spokojem automatu odbierał
4 I, III | poznałeś znowu kogo? - zapytał nieco ironicznie.~- Czekaj!... -
5 I, III | przystanął, odsunął się nieco, popatrzył i ciszej, z pewnym
6 I, III | lekko oliwkowym, przesyconym nieco karminem krwi, czoło niskie,
7 I, III | tej chwili z rozchylonymi nieco, bladymi ustami dziecka,
8 I, III | znowu Storch cofając się nieco w tył z krzesłem, bo go
9 I, III | jej rotundę. Pochyliła się nieco w tył, aby ją wziąć na ramiona,
10 I, III | włosami jego ust, odsunął się nieco w tył, jakby sparzony, a
11 I, III | ramieniem o ścianę, odwróciła nieco głowę i tak stała z ręką
12 I, IV | wyrywał, ale otrzeźwiał nieco i obcicrając rękawami twarz
13 I, V | można.~Naraz przycichło nieco i jakiś ochrypnięty, pijany
14 I, V | mruczał chodząc poruszony nieco, siadł i czytał list od
15 I, V | nadwornego doktora, który się nieco zmieszał takim przyjęciem,
16 I, V | razu, zresztą, chcę pana nieco zabawić.~Borowiecki spojrzał
17 I, VI | po-obwiązywane szyje, rozjaśniały nieco ten ogólny, szarobłotnisty
18 I, VI | trotuarach. Rozumiał ją nieco i dlatego wydała mu się
19 I, VI | szepnęła przyśpieszając nieco kroku.~- Mam jeszcze czas
20 I, VIII | dyktował dalej i wolniej nieco, bo Horn, jakby na złość,
21 I, VIII | stanęli pod drzewem, które ich nieco ochraniało.~- Zamoczysz
22 I, VIII | to pan mówisz? - podniósł nieco głos.~- Do pana prezesa.~-
23 I, VIII | kolegami.~Przyszedł spóźniony nieco, bo wielki okrągły stół
24 I, VIII | Zsunął gałką laski cylinder nieco w tył.~- A i owszem, będzie
25 I, VIII | brzucha w mundur strażacki, nieco za ciasny, bo aż przy dopinaniu
26 I, IX | śladem trotuaru, który się nieco wznosił nad poziom nie brukowanej
27 I, IX | prośbą - zawołał i odetchnął nieco.~- Proszę pana bardzo...
28 I, IX | Borowieckiego.~Baum był nieco zakłopotany i sztywny, ale
29 I, X | chory na suchoty; łóżko było nieco odsunięte od ściany z powodu
30 I, X | ciszej.~Antoś uspokoił się nieco, otarł szybko łzy i długo
31 I, XI | dzień był piękny, ulice nieco obeschły i roiły się tłumem
32 I, XI | nadstawiając ucha, bo był głuchym nieco.~- Chciałem cię zobaczyć,
33 I, XI | tak głośno, że się odsunął nieco.~- Prawda, że to wspaniałe,
34 I, XI | aż do ramion, zsunęły się nieco i odsłoniły klasycznie piękne
35 I, XI | szepnęła, odsuwając się nieco, z uśmiechem.~- Ale przyjaźń
36 I, XI | patrzył się spod spuszczonych nieco powiek na jej twarz jeszcze
37 I, XI | jak mogła. Mada chodziła nieco senna i udawała, że się
38 I, XII | się przed sobą i uspokoić nieco roztrzęsione nerwy.~Nie
39 I, XII | gruncie szachrajstw zaszczepić nieco cnoty - zakończył szyderczo.~-
40 I, XIII | zawołała odsuwając się nieco od niego.~Muller istotnie
41 I, XIV | wyczytali tajemnicy.~Ochłonąwszy nieco, najspokojniej ubrał się
42 I, XV | pod oknem ochłodzić się nieco. Kaczyńscy przyszli wkrótce,
43 I, XV | Bucholca.~Murrayowi zrobiło się nieco przykro, wstydził się własnej
44 I, XV | oparł się o parapet, aby nieco odpocząć, bo czuł się tak
45 II, I | aż się pan Adam cofnął nieco, a Waluś przeżegnał się
46 II, I | jakiś i uspokoiwszy się nieco, obrzucił wzrokiem fabrykanta
47 II, I | śmiechem, więc się odsunął nieco i patrzył na szeroką uliczkę
48 II, I | chłopskich fur i bryczek, nieco dalej, na środku rynku,
49 II, I | odpowiedział z ironią nieco Karol.~- Te wypełzłe to
50 II, I | chrypł, zęby szczękały i gdy nieco się uspokoił, tak drżał
51 II, II | wesoło bankier, odsunął się nieco od biurka, zapalił cygaro
52 II, II | spacerować po gabinecie i mówił nieco przyciszonym, przyjacielskim
53 II, III | stosunki pomiędzy nimi ochłodły nieco z powodu fabryki, która
54 II, III | być poczerniony! - wołał, nieco rozbawiony sceną, wskazując
55 II, III | kupieckim charakterem i pełen nieco przesadnych zachwytów nad
56 II, III | wstąpił na mazagran, aby się nieco ochłodzić.~W cukierni było
57 II, V | mocno! - zaśmiał się Horn, nieco dotknięty tą cyfrą.~- Ja
58 II, VI | fabryki wznosił się w głębi nieco olbrzymią masą czteropiętrowego
59 II, VI | głos Szai, przygłuszony nieco krzykiem czyimś:~- Woźni!~-
60 II, VI | trzyma - mówił podniesionym nieco głosem Stanisław nie patrząc
61 II, VI | woda? - zapytał ironicznie nieco, spacerując po pokoju i
62 II, VI | zawsze mówię.~- Podobne są nieco do panny Róży!~- Z włosów
63 II, VI | jasnego kapelusza i na twarz nieco opaloną na kolor złotawego
64 II, VI | wisiało nad polami, uniósł nieco głowę i rozpłakanym głosem
65 II, VII | panu dam.~Odwróciła się nieco, aby wyciągnąć zza gorsu
66 II, VII | monarchini do siedzącego nieco w głębi dworu po wachlarz
67 II, VII | chciał coś mówić, ale że był nieco pijanym, a Mada, siedząca
68 II, VIII | odpowiedziała i utykając nieco, i kołysząc szerokimi biodrami,
69 II, VIII | gdy wreszcie wyczerpany nieco z sił usiadł na poduszkach
70 II, IX | Miejcie państwo dla niej nieco wyrozumienia, choćby dlatego,
71 II, IX | wciskając binokle na nos nieco drżącymi rękami i bystro
72 II, X | korony o przyżółkłej już nieco zieleni i patrzyło łakomie
73 II, X | sobie nogi i paliły ją teraz nieco.~Pan Adam ucałował ją w
74 II, X | odpowiedzi i jakby wyzywający nieco wyraz twarzy.~- Za trzecią
75 II, X | dostał gorączki i majaczył nieco, dosyć długo tam siedziała
76 II, X | Wzmianka o Milllerze wzburzyła nieco Borowieckiego.~Anka mieszkała
77 II, X | rzeczach, uśmiechał się nieco cynicznie i czuł dużo goryczy
78 II, XI | mieście o Grosmanie? - zapytał nieco ciszej.~- Policja... tak...
79 II, XI | gdy bankier uspokoił się nieco, zaczął opowiadać mu swoje
80 II, XII | wzrokiem.~Kessler drgnął nieco spotkawszy się z jego oczami,
81 II, XIII | przysłał.~Mela uśmiechnęła się nieco. Była dzisiaj bardzo blada:
82 II, XIII | pociemniałych, rozszerzonych nieco przez lekkie padnięcie,
83 II, XIII | a Moryc zdenerwowany już nieco, z niecierpliwością czekał
84 II, XIV | rozwiniętą.~Zmieszały ją nieco te spojrzenia ciekawe, ale
85 II, XIV | prawej strony zarumienioną nieco.~Kessler uśmiechnął się
86 II, XV | zaspanym głosem.~Anka drgnęła nieco, patrząc na zakłopotaną
87 II, XV | odwiecznego zwyczaju, cofnął się nieco, chrząknął, obtarł nos rękawem
88 II, XV | i Anka rozchmurzyła się nieco po usilnych staraniach Kurowskiego,
89 II, XV | obyczajem zaśpiewała stłumionym nieco głosem:~Wszystkie nasze
90 II, XVI | papieru, leżącej w wysuniętej nieco szufladzie biurka, słowa:~"
91 II, XVI | trotuarze, wychylił się nieco, zobaczyła go i wsiadła,
92 II, XVIII| gdy Kurowski, podniecony nieco, gładził swoją posrebrzoną
93 II, XIX | okopconej, rozpryskiwała nieco mętnego światła na pracujące
94 II, XIX | wzburzeniem twarz i osłonić się nieco od śniegu, który zacinał
95 II, XIX | wsłuchany w muzykę uspokoił się nieco.~Potem przyszedł do nich
|