Tom, Rozdzial
1 I, II | Robi się - rzucił krótko i szedł naprzód. Fabrykant uczepiony
2 I, II | kolos, oglądał szczegółowo i szedł dalej znowu, bo ten potężny
3 I, III | drzwiach i z kapeluszem w ręku szedł do tego królika bawełnianego,
4 I, III | Wolkmana może to dobić, on już szedł na pół pary.~- Możesz, Robert,
5 I, IV | Mateusz był zupełnie pijany, szedł za nim ze świecą w ręku
6 I, V | w swoim gabinecie.~Lokaj szedł naprzód i uchylał portier,
7 I, V | otwierał drzwi, a Borowiecki szedł wolno przez wspaniałe pokoje.
8 I, V | dobre wino.~Koniec obiadu szedł milcząco i nudnie.~Cisza
9 I, V | robotniczych: od frontu szedł ogródek i widok na fabrykę,
10 I, VI | i wlókł się raczej, niż szedł, trotuarem. wystawionym
11 I, VI | bramy pałacu Mendelsohnów, i szedł do miasta.~Słońce już przygasało
12 I, VII | dobrze te czasy, gdy Bucholc szedł już do milionów, on zaczynał
13 I, VIII | potykał się o korzenie drzew i szedł w głąb, nie mogąc nigdzie
14 I, VIII | po drugiej stronie ulicy szedł za jakimiś kobietami i co
15 I, VIII | uliczkach.~Bokiem ulicy szedł jakiś ubogi pogrzeb. Biała
16 I, VIII | idąc przodem.~Trawiński szedł jak nieprzytomny. Niebieskimi
17 I, VIII | stosami białego towaru, który szedł na maszyny pomiędzy dwa
18 I, VIII | obejrzał się tylko po sali i szedł do windy, aby zjechać na
19 I, IX | kilku znajomymi i znowu szedł zapatrzony w fabryki, w
20 I, IX | przejściach poprzecznych ulic, szedł jak zahipnotyzowany.~Trawiński
21 I, IX | szczelnie okrywały posadzki i szedł tak cicho, że Nina go nie
22 I, IX | Dobrze.~Pocałował ją i szedł, ale już przy progu się
23 I, IX | zupełnie wiarę w pomoc Bauma i szedł z tym uczuciem, z jakim
24 I, X | X~Józio szedł odwiedzić rodziców, bo stale
25 I, X | przedostał się na Piotrkowską i szedł wolno w górę, pełen głębokiego
26 I, X | to wychodzę, dobranoc! - Szedł ku drzwiom.~- Zostań, Bernard,
27 I, X | pojechał do domu, a Wysocki szedł znowu jak przed dwoma godzinami
28 I, X | godzinami Piotrkowską, ale szedł szybko i w zupełnie innym
29 I, XI | frakowych kostiumów zebranych.~Szedł przez salon z bardzo łaskawym
30 I, XI | powrócił wkrótce, przed nim szedł lokaj i na srebrnej tacy
31 I, XI | Mullerem, i prosiła go, żeby szedł.~- Po co mi taka ekspozycja!
32 I, XII | ta myśl, że kilkakrotnie szedł już ku jej domowi i z denerwującym
33 I, XII | ani razu, nie oszukiwał, a szedł prędko do majątku. Postanowił
34 I, XII | rzekł zirytowany Karol i szedł ku drzwiom, ale mu Kurowski
35 I, XII | ciebie z pewnością.~Karol szedł Piotrkowską, ale czuł się
36 I, XII | Przyszedł zaraz za nim Bum-Bum, szedł zygzakowato, nogi mu ostro
37 I, XII | Bum-Bum nie stawiał oporu, szedł jak senny, tylko zaczął
38 I, XII | znowu spostrzegł Bum-Buma, szedł wolno i snuł dalej tę urojoną
39 I, XIII | jest taki drogi, że gdyby szedł najlepiej, żeby się sprzedawało
40 I, XIII | wyglądała za nim.~Borowiecki szedł już prosto do Bucholca,
41 I, XIII | prosto do Bucholca, ale szedł wolno, bo go obciążyła ta
42 I, XIII | czuwający w przedpokoju szedł przed nim ze świecą, a Bucholc
43 I, XIII | końcu skinął, żeby sobie szedł spać.~Pozostał sam i te
44 I, XIII | pokoje,~Nikt jednak nie szedł, tylko odgłos bijącego zegaru~
45 I, XIV | XIV~Dawid Halpern szedł wolno Piotrkowską, rozmyślał
46 I, XIV | ale nie tracił nadziei, szedł jednako przez życie, zapatrzony
47 I, XIV | Dawid Halpern, który teraz szedł na ulicę Średnią do mieszkania
48 I, XIV | potażu robiono i szare mydło; szedł obok pieców z daleka już
49 I, XIV | patrzyła, jak wyszedł z bramy i szedł środkiem Spacerowej, posłała
50 I, XV | się z Jaskólskim, który szedł do Borowieckiego na skutek
51 I, XV | wyszedł na ulicę, czas jakiś szedł wyprostowany, dumny, z nabiegłymi
52 I, XV | wytrzymać w jednym miejscu, szedł z pawilonu do pawilonu,
53 I, XV | przejmowały go obrzydzeniem.~Szedł dalej i w jakimś korytarzu
54 I, XV | buchnęła dawną wrzawą głosów.~Szedł coraz wolniej i z taką trudnością,
55 I, XVI | dzisiaj dobrze usposobiony, szedł ze wszystkimi i milczał
56 I, XVI | Józkiem Jaskólskim, który szedł w milczeniu i wzdychał.~-
57 I, XVI | kółkiem w mechanizmie.~Szedł wolno i .rozkoszował się
58 II, I | do celi, zobaczyłem, jak szedł przede mną korytarzem, do
59 II, I | odpowiadał mu głos jakiś, a on szedł dalej, jakby zwołując wszystkich.
60 II, I | unikał nawet jego wzroku i szedł w głąb ogrodu, bo mu się
61 II, I | wiedział, co mówić dalej.~Szedł obok czas jakiś i uspokoiwszy
62 II, I | głowie baldachimu, pod którym szedł ksiądz, wysuwała się z wielkich
63 II, I | zamieniały po słów kilka.~Karol szedł za nią i oczami roztrącał
64 II, I | przypatrywał, a Wilczek szedł na ostatku i głośno, łaskawie
65 II, I | robiliśmy jak woły i grosz szedł. Przyjechał raz adwokat,
66 II, II | Morycowi spieszyło się bardzo. Szedł do fabryki, jak to robił
67 II, II | wzrastały mury, ale dzisiaj szedł wolno, słowa Grosglika obciążyły
68 II, III | robotnikami i razem z nimi szedł wieczorem do knajpy, wypijał
69 II, III | spiesznie wychodząc, bo Wysocki szedł ku niemu tak groźnie, jakby
70 II, IV | palców i poszedł do domu, ale szedł wolno i apatycznie, pomimo
71 II, V | cygaro o ziemię i spiesznie szedł przez ogród, aż mu poły
72 II, VI | i już przez poczekalnię szedł spokojnie, tylko na cały
73 II, VI | kiwał głową znajomym i szedł pomiędzy szpalerem, jaki
74 II, VI | zginęły mu w przestrzeni, i szedł pełen ogromnej radości życia,
75 II, VI | chłodził nimi usta spieczone i szedł nie wiedząc, gdzie idzie,
76 II, VII | tłumaczył Maks, który szedł przy Ance i niespokojnie
77 II, IX | wchodzącego Maksa, podniósł oczy i szedł nimi za jego ruchem, jakim
78 II, X | się na ulicy Karol.~Moryc szedł w milczeniu i bez humoru.~-
79 II, XII | na zaręczyny - myślał i szedł już, aby zaraz z miejsca
80 II, XII | nasadził głębiej binokle i szedł dalej rozważając swoje szansę.~
81 II, XII | dziko, bezustannie.~Kessler szedł naprzód, głowę wcisnął w
82 II, XII | ramiona,~przygarbił się i szedł wolno, ruszając szczękami
83 II, XVI | i sale fabryczne.~Ksiądz szedł z oddziału do oddziału,
84 II, XIX | karawanu i trumny.~Trotuarem szedł Blumenfeld, Szulc i cała
85 II, XIX | swoich interesach.~Horn szedł również za orszakiem i smutnym
86 II, XXII | Ukłonił się z daleka i szedł.~- Panie Karolu! - zawołała
87 II, XXIII| spokojnie, z podniesioną głową szedł, wlekąc spojrzeniem po znajomych
88 II, XXIII| ziemi obiecanej".~Kurowski szedł pełną parą do majątku; Maks
89 II, XXIII| rozszerzył rynki zbytu i wciąż szedł naprzód.~Te cztery lata,
90 II, XXIII| patrzył nawet na nikogo - szedł jak automat i błądził zgaszonym
91 II, XXIII| nieokreśloną tęsknotą.~I znowu szedł z pawilonu do pawilonu i
92 II, XXIII| gorąca piekielnego, ale szedł wolniej i uświadamiał sobie,
93 II, XXIII| stały jeszcze przed nim.~Szedł tak długo, aż znalazł się
|