Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
dziateczki 1
dziatek 1
dziczka 1
dzieci 80
dzieciak 6
dzieciaku 2
dzieciami 1
Frequency    [«  »]
82 równiez
81 pieniedzy
80 adam
80 dzieci
80 fabryka
80 nikt
80 usta
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Ziemia Obiecana

IntraText - Concordances

dzieci

   Tom,  Rozdzial
1 I, II | kantoru weszła kobieta, czworo dzieci wpychając przed sobą.~- 2 I, II | ty parchu jeden, to moje dzieci bękarty! - wykrzyknęła kobieta, 3 I, II | przestraszony, wskazując na dzieci, które uczepiły się matki 4 I, II | gadała prędko, okręcając dzieci w jakieś ohydnie brudne 5 I, II | rozpaczliwym płaczu, że dzieci przytuliły się do niej i 6 I, V | bo ma na trzy lata czworo dzieci.~- Keszterowa to co, to 7 I, V | twardo.~"A ja z czworgiem dzieci umieram z głodu. Zrozumie 8 I, V | urzędniku, która miała sześcioro dzieci~i sto pięćdziesiąt rubli 9 I, V | fabrycznych, aby mogła wychować dzieci na dobrych obywateli kraju.~- 10 I, V | od wdów z dziećmi, bez dzieci, z mężami chorymi lub matkami, 11 I, V | w których huczały krzyki dzieci.~Za domami wszedł do długiego 12 I, VI | ładu nie dojdę, nie było dzieci, to mi wciąż gadała, że 13 I, VI | oberwanych, wynędzniałych dzieci, bawiących się po bramach 14 I, VII | żywić siebie, konia, żonę i dzieci.~Potem te pierwsze warsztaty 15 I, VIII | błocie; za trumienką kilkoro dzieci pod parasolami szło przy 16 I, IX | bezustannie, pousadzał sam dzieci i najtroskliwiej ich pilnował, 17 I, IX | się zapracowywa dla żony i dzieci, jakby całego ich domu od 18 I, IX | Bertą nad pięknością jej dzieci, które mu przedstawiono, 19 I, IX | stole zapanowała cisza.~Dzieci siedziały przy dziadku i 20 I, IX | Lalka nieżywa. Wanda głupia.~Dzieci umilkły, tylko głos Jozia 21 I, X | wybielonych ścianach.~Gromada dzieci rzuciła się na jego przywitanie.~- 22 I, X | my pojedziemy! - wołały dzieci skupiając się koło łóżka.~- 23 I, X | Amen!... - odpowiadały dzieci chórem i śpiewały wciąż, 24 I, X | przesadzona na zły grunt.~- Dzieci, do herbaty! - zawołała 25 I, X | cała rodzina go obsiadła, dzieci rzuciły się chciwie na chleb 26 I, X | i oświetlała tylko głowy dzieci.~Drzwi się gwałtownie otworzyły 27 I, X | Jaskólskiej porozbierać do snu dzieci, które się mocno temu opierały, 28 I, X | że nas traktujecie Jak dzieci - zaczęła Mela.~- Bo jesteście 29 I, XI | wzruszeniu.~- Sza... sza... dzieci. Ja ci powiem, Mela, on 30 I, XI | sobie Franciszek weźmie dla dzieci - mruczała zgarniając z 31 I, XI | jedzenie takie, a nie dla moich dzieci! - odpowiedział hardo nie 32 I, XII | niego kobieta z czworgiem dzieci, ta sama, która wciąż się 33 I, XII | dymiącej wazy zupę na talerze dzieci, które łakomymi oczami mierzyły 34 I, XIII | na świecie miały mężów i dzieci, i...~Zatrzymała się patrząc, 35 I, XIII | pytać powoli o żonę i o dzieci, a pytał tak łaskawie, że 36 I, XIV | dookoła niego.~Nie miał dzieci, miał tylko żonę, na którą 37 I, XV | ale na wspomnienie żony i dzieci, na wspomnienie tylekrotnych, 38 II, I | kwoki, raz wraz nawołującej dzieci do nowego żeru, jaki odkrywała 39 II, I | jęczmień i tratowały własne dzieci; ta gromada robiła najwięcej 40 II, I | zapytywał to o robotę, to o dzieci, to o zdrowie.~Kłaniali 41 II, I | rozstawiał na stole.~- Moje dzieci, moi dobrodzieje kochani, 42 II, I | obiadek, zjemy! Słuchajcie no, dzieci... a gdybyśmy tak spróbowali 43 II, I | sam pomagałem i żona, i dzieci, robiliśmy jak woły i grosz 44 II, I | Karczmarek, zamęczysz siebie i dzieci i na tym co najwyżej zarobisz 45 II, II | dwadzieścia lat, ja mam ośmioro dzieci! Pan prezes mnie upoważnił 46 II, III | którymi snuły się gromady dzieci, podobnych przez wynędznienie 47 II, III | długo na fotografie wnuków i dzieci wiszące na ścianach, goniła 48 II, III | mam interes i żonę mam, i dzieci mam, i wnuki mam. Ale ja 49 II, III | jutro, o własne przyszłe dzieci, o przyszłe całe pokolenia - 50 II, III | Żydówki na matki waszych dzieci, dlatego, że nie czujecie 51 II, III | zwierzęta, biegała gromada dzieci i wybuchami wielkiego zadowolenia 52 II, III | wężowymi skrętami, obiega-ły dzieci, wymijały ludzi i drzewa 53 II, III | zawrzały kipiącym gwarem, dzieci zaczęły z krzykiem gonić 54 II, III | tylko wyrzekła, że nie mamy dzieci! Słyszysz, Karl? Cała rodzina 55 II, IV | tarzały się z krzykiem gromady dzieci, a od jednego z dalszych 56 II, IV | mnie, Panie miłosierny, za dzieci moich winy, bom ich niewinna! - 57 II, V | jeść nie mamy; moje mały dzieci, mój mąż, moja matka... 58 II, V | w Łodzi, każda z nich ma dzieci, matki, nięzów, którzy się 59 II, VI | domu, niech mi przywiozą dzieci, wezmę je na kolej, przejadą 60 II, VI | wsparcie na kolonie letnie dla dzieci robotników.~Endelmanowa 61 II, VI | obrazowaniu nędzy tych tysięcy dzieci gnijących w suterynach bez 62 II, VI | świeżego powietrza mogą mieć te dzieci! Panie Horn, może pan przyniesie 63 II, VI | bawełniane na bieliznę dla dzieci, byłybyśmy bardzo wdzięczne - 64 II, VI | moich dobrach chłopskie dzieci, to one chodziły prawie 65 II, VI | serdecznie w imię tych biednych dzieci.~- Nie ma co gadać! Daję 66 II, VI | się znakomicie, podnosił dzieci do góry, całował je i wybuchał 67 II, VI | do Wysockiego.~- Śliczne dzieci!~- Prawda? Ja to zawsze 68 II, VI | chałupy, ugotuje jeść.~- Dzieci nie macie?~- Były... - szepnął 69 II, VII | upokorzenia nawet wobec własnych dzieci; wyrzucających matkom ich 70 II, X | już Grunspanowską, a jego dzieci, chociażby były wyrobnikami, 71 II, XIII | zgubić.~- Sza... sza... dzieci, dosyć! Wszystko będzie 72 II, XV | miejscach lasu, samowary dymiły, dzieci jak kolorowe motyle biegały 73 II, XVI | pańska narzeczona, pańskie dzieci.~- Dziękuję, dziękuję. A 74 II, XVIII| Panował zły bóg Chaos i jego dzieci: Zazdrość, Nienawiść, Przemoc, 75 II, XVIII| zawołał:~- Bawicie się jak dzieci pustymi bańkami słów, a 76 II, XIX | Jaskólscy z gromadą starszych dzieci i kilka sąsiadek z domów 77 II, XXII | rozdzielił wszystko pomiędzy dzieci, zastrzegając sobie tylko, 78 II, XXIII| pan, to jest pałac moich dzieci, oni będą sobie tutaj mieszkali, 79 II, XXIII| wszystko, takie radosne krzyki dzieci leciały, tak wesoło krzyczały 80 II, XXIII| do założenia ochrony dla dzieci swoich robotników.~Począł


Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License