Tom, Rozdzial
1 I, I | to obchodzi! - krzyknął głos z drugiego pokoju.~Łóżko
2 I, I | pośpiechem szalonym biegnących na głos tych świstawek, co teraz
3 I, III | chrapliwy, rozłażący się głos:~- Panno Ani, koniaczek -
4 I, III | w najwyższym uniesieniu.~Głos jej rwał się i wybuchał
5 I, III | przytłumiony murami krzykliwy jakiś głos z dalszych pokojów.~- Co
6 I, V | jakiś ochrypnięty, pijany głos zaintonował z drugiego końca
7 I, V | głosami, które tak pokryły głos Bum-Buma, który był tej
8 I, V | śpiew Kozłowskiego i cichy głos fortepianu przeciskał się
9 I, VI | piekielną przedzierał się głos harmonii i skrzypiec, wycinających
10 I, VI | piersiach i koniecznie chciał głos zabrać, ale nikt go nie
11 I, VI | jedno - surowo zabrzmiał jej głos, aż zajrzał w jej oczy ze
12 I, VII | lufcik i słuchał.~Drżący głos skrzypiec śpiewał jakiegoś
13 I, VIII | Zawsze.~Usiłował zmiękczyć głos i twarzy nadać ton szczęśliwości,
14 I, VIII | mówisz? - podniósł nieco głos.~- Do pana prezesa.~- Panie
15 I, VIII | któryś.~- Niechaj straci głos - szepnął wysoki, chudy
16 I, VIII | zwoływały do pracy. Każdy znał głos swojej świstawki i każdy
17 I, VIII | usłyszawszy ten nienawistny głos, rzucał wszystko i biegł,
18 I, VIII | pośpiechem do fabryk na głos tych niezliczonych świstawek,
19 I, IX | głupia.~Dzieci umilkły, tylko głos Jozia rozlegał się po pokoju,
20 I, X | pochylony nad jej twarzą.~Głos przytłumiony zadrgał takim
21 I, XI | fizycznym obrzydzeniem jego głos chrapliwy i wywinięte, zaślinione
22 I, XI | zwracając uwagi na podniesiony głos Zygmunta, który coś wykrzykiwał,
23 I, XII | gwarów usypiających ulicy.~Głos Maksa rzadko się rozlegał,
24 I, XII | zapytał silny, dźwięczny głos z drugiego pokoju.~- Tak,
25 I, XII | mu się, że słyszy jakby głos kobiety i szelest sukien
26 I, XIII | długim milczeniu zabrał głos i zaczął namiętnie dowodzić,
27 I, XIV | Herein! - odezwał się głos ze środka.~Wszedł śmiało,
28 I, XIV | ważna sprawa - podniósł głos Malinowski. - Józio Jaskólski
29 I, XIV | roztrzęsionym, piekielnym szumie i głos armaty zginąłby bez echa.~
30 I, XIV | Aha!~Usłyszał wątpiący głos za sobą i chociaż go nienawidziła,
31 I, XVI | boku, bo Moryc podnosił glos zbyt mocno.~Umilkli na chwilę,
32 I, XVI | niebo.~Zbudził go dopiero głos lecący z opustoszałej ulicy.~
33 I, XVI | bumdera!~Śpiewał jakiś głos i zginął w oddaleniu i nocy.~
34 II, I | jeszcze słychać było jego głos łączący się z turkotem bryczki,
35 II, I | usłyszał przyciszony jej głos.~Wychylił się oknem i zobaczył
36 II, I | co cię męczy? - prosił głos zwrócony do okna naprzeciw.~-
37 II, I | zdenerwowany - odpowiedział głos drugi.~- Zostań dni kilka,
38 II, I | było odpowiedzią. Potem głos pierwszy mówić począł tak
39 II, I | romantyczka - rozległ się znowu głos męski z akcentem gniewu.~-
40 II, I | nas - odezwał się znowu głos.~Maks zapatrzył się tak
41 II, I | potrzeba mi milion - zaszemrał głos drwiący.~- Karczmarek chce
42 II, I | Łodzi - brzmiał szyderczy głos.~Sopran nic nie odpowiedział.~
43 II, I | Milkły po chwili, aby dać głos innym chórom, usadowionym
44 II, I | powietrzu świegotliwy, dźwięczny głos sygnaturki z klasztoru,
45 II, I | każdej celi odpowiadał mu głos jakiś, a on szedł dalej,
46 II, I | gwizdać i przyśpiewywać, ale głos mu wiązł w gardle, oglądał
47 II, I | się też nie odezwie gdzie głos Anki.~Nie mógł zdać sobie
48 II, I | organów, a czasem wznosił się głos organisty, czasem chór głosów
49 II, I | uroczyście, czasem słaby głos księdza przedarł się po
50 II, I | rozległ się przytłumiony głos z boku.~Stach Wilczek, z
51 II, I | oburzeniem, oczy ciskały pioruny, głos mu chrypł, zęby szczękały
52 II, II | rozległ się ostrzegający głos.~Umilkli natychmiast wszyscy,
53 II, II | prezesowi? - ozwał się jakiś głos lękliwy.~- Co się stało?! -
54 II, III | zaczęła wykrzykiwać na cały głos, to ja się trochę rozgniewałem
55 II, IV | pokoju i krzyczała na cały głos. Zośka, płakała spazmatycznie
56 II, V | go przez szyby rozpłakany głos kobiecy, odłożył i słuchał.~-
57 II, VI | drzwiami rozległ się chrapliwy głos samego Szai - i wszystko
58 II, VI | znaczyć! - krzyczał na cały głos, podsuwając pod zalęknioną,
59 II, VI | i z gabinetu rozległ się głos Szai, przygłuszony nieco
60 II, VI | spokojnie, tylko na cały głos wymyślał bardzo dobitnie
61 II, VI | ledwie widocznym; nawet głos miał płowy, bo tak rozlazły
62 II, VI | mojej matki... - Zawiesił głos, przycisnął odruchowo kapelusz
63 II, VI | niepojętą.~Wysocki stanął.~Głos śpiewaka rozchodził się
64 II, VII | pełne miłości, słyszała jego głos, który jej cicho opowiadał
65 II, IX | stojących za miastem brzmiał głos harmonijki.~Podniósł się
66 II, XII | bardzo mu się nie podobał głos Malinowskiego i jego ruch.~-
67 II, XIV | zamglonej dali i niósł, głos dzwonów bijących długo a
68 II, XIV | odurzający gwar, nad którym tylko głos fletu panował, a one tańczyły
69 II, XV | głuchsza, w której tylko głos Józia coraz senniejszy rozlegał
70 II, XV | samego zmroku, jej czysty głos o głębokich akcentach lirycznych
71 II, XV | bo były pełne łez. Ten głos serdeczny, cichy przenikał
72 II, XVI | szeptał z trudem, urywanie, głos mu się trząsł, łamał, rwał,
73 II, XVI | podnosząc rękę do góry.~Głos mu zadrżał takim akcentem
74 II, XVIII| swój wstrętny, rechoczący głos, swój rozum sprowadzony
75 II, XIX | krzyknął od drzwi, ale głos porwały żelazne szczęki
76 II, XXI | pokrywały rozgorączkowane oczy, głos się rwał co chwila, zmieniał
77 II, XXI | Nic już mówić nie mogła, głos się jej zerwał, stała przez
78 II, XXIII| panna śmiała się na cały głos.~Muzyka, usadowiona w głównym
79 II, XXIII| zadowolony? - spytała ciszej.~Głos jej zadrgał i oczy szybko
|