Tom, Rozdzial
1 I, II | Dawno w Łodzi?~- A będzie ze dwa roki, jak my się tutaj przenieśli
2 I, III | interesu.~- Bucholc dałby mi dwa tysiące więcej, abym tylko
3 I, III | Mam krzesło, przysłali mi dwa tygodnie temu.~- Nas tylko
4 I, III | Przecież stać ją nawet na dwa sklepy jubilerskie - wtrącił
5 I, III | Wysoko leżą?~- Łódź traci ze dwa miliony! - szepnął bardzo
6 I, III | Głupstwo.~- Głupstwo, dwa miliony rubli na samą Łódź?~-
7 I, III | bankructwach, o tym, że Łódź traci dwa miliony, są mało ważne;
8 I, III | od puda. Wprowadzenie za dwa tygodnie. Taryfy kolejowe
9 I, V | pociągnie? Jeszcze rok, jeszcze dwa, a zjedzą go zięciowie,
10 I, V | taburecie, wprost ognia, niby dwa wały materiału surowego.~-
11 I, V | fabryce w drukarni, jeszcze dwa lata, to mam pewne suchoty.
12 I, V | mnie doktorzy ostrzegali.~- Dwa lata! można jeszcze dużo
13 I, V | wydrukować towaru przez dwa lata. Hamer, dawaj!~Hamer
14 I, V | swoje nazwy złośliwe: Welt i dwa duże B. albo: Baum i S-ka,
15 I, VI | cmokając ustami.~- Ta ma dwa patyki w pończochach!~-
16 I, VI | kamizelkę, spod której powiewały dwa białe sznurki.~- Gdzie są
17 I, VI | rozumiesz...~- Ja rozumiem, ja dwa razy dobrze rozumiem, tylko
18 I, VI | gotów jest dać rubla, jak ma dwa przy sobie, a dla których
19 I, VI | Równocześnie zrobiłaś, Mela, dwa interesy - mnie dałaś szczutka
20 I, VII | no i z wami nudzą się te dwa bałwany, a poza wami połowa
21 I, VIII | cudowne oczy świeciły się jak dwa szafiry.~Porywało ją to
22 I, VIII | no, mówię dyrektorowi, dwa najwspanialsze zraziki.~-
23 I, VIII | szedł na maszyny pomiędzy dwa ostrza, jedno obiegające
24 I, IX | Przysłał rachunek?~- Masz. Dwa tysiące dwieście lirów,
25 I, IX | storczykiem, na który opadł, a dwa inne unosiły się w powietrzu.
26 I, IX | Jaccarda, które stały w dwa rzędy, pod gęsto rozłożonymi
27 I, IX | przyjdzie - i nim swoje dwa nieodstępne koty zdążyła
28 I, X | i te kapy szydełkowe, i dwa kaftaniki. Pieniądze będą
29 I, XI | środku salonu.~Panowały dwa języki: francuskim mówiły
30 I, XI | spod której zwieszały się dwa białe sznurki, nogę założył
31 I, XI | których wisiały ogromne dwa brylanty.~Mocno purpurowe
32 I, XI | bo nie widziałem go ze dwa miesiące.~- Może mnie pan
33 I, XII | temblaku.~- Wypadek?~- Tak, dwa cale stali.~- Kiedy! - zapytał
34 I, XII | jakby z niedowierzaniem.~- Dwa tygodnie temu - odpowiedział
35 I, XIII | urodzaje będą dobre przez dwa lub trzy lata, a ceny na
36 I, XIII | doliczył mi za niego całe dwa tysiące rubli. Ja nie lubię
37 I, XIII | sypialni; na środku stały dwa olbrzymie łoża, zasłane
38 I, XIII | przykrością i zaczęła cmokać na dwa kanarki rozbijające się
39 I, XIII | który wart milion, dali dwa tysiące rubli pensji rocznej,
40 I, XIII | szukać miejsca jeszcze drugie dwa lata z takim samym skutkiem.~-
41 I, XIV | szkoły i zbierali się po dwa razy na tydzień, aby wspólnie
42 I, XVI | XVI~Dwa wypadki zaalarmowały Łódź:
43 I, XVI | otwartym landzie, zaprzężonym w dwa kare, wspaniałe konie.~Panny
44 II, I | kłócił się przynajmniej dwa razy na tydzień.~Muskał
45 II, I | Co tydzień i przynajmniej dwa razy na tydzień się kłócą
46 II, I | to również zobaczył, że dwa białe ramiona wyciągnęły
47 II, I | wywoziłem do Łodzi bez całe dwa lata, dzień w dzień, a w
48 II, I | jej nerwowo.~- Przyjadę za dwa tygodnie, dobrze? - powiedział
49 II, II | wszystkie trzy części. Dałbym dwa lata życia, żebym mógł usłyszeć
50 II, II | naciskając guzik elektryczny dwa razy. Zjawił się drugi urzędnik,
51 II, II | Borowieckiemu pójdzie, to za dwa lata założy znowu jaki Sosnowski
52 II, III | Montera będą nas kosztowały o dwa tysiące rubli więcej niż
53 II, III | zobaczę?~- Anka przyjeżdża za dwa tygodnie, to natychmiast
54 II, IV | widziałeś Malinowskiego?~- Ze dwa tygodnie nie był u nas,
55 II, V | mylę. Grunspan ma stawiać dwa pawilony, razem około dwóch
56 II, V | kobiety oddawały.~Po rublu, po dwa, najwyżej po pięć, kładły
57 II, V | załatwiać sprawy, dam panu dwa razy tyle za ten śmietnik,
58 II, VI | kosztuje piętnaście rubli i ze dwa miesiące kozy.~Uśmiechnął
59 II, VI | ale na to potrzebowałby dwa razy tyle czasu i wyjazdu
60 II, VI | ona gadania, to by mieli dwa razy tyle w majątku - zadecydował
61 II, VI | Czekałem na panią całe długie dwa miesiące... - szeptał niezmiernie
62 II, VI | przyjazdem.~- I ja czekałam dwa miesiące, długie... długie...
63 II, VII | Ojciec przysyła panu dwa tysiące rubli, zaraz je
64 II, VII | widziałem przecież całe dwa miesiące - szeptał cicho,
65 II, VII | Pamiętam... pamiętam... dwa miesiące... - odpowiadała
66 II, X | X~[XXVI]~- Dwa dni jesteśmy, a jeszcze
67 II, X | pan Karol nie był u nas dwa tygodnie, a pan Moryc z
68 II, X | obiecuje przychodzić, a nie był dwa tygodnie - wołała Kama wprowadzając
69 II, X | spokojna o Miecia. Nie było go dwa dni w domu, wyjeżdżał do
70 II, XI | był tak roztargnionym, że dwa razy powracał do domu po
71 II, XI | niego zainkasować w rok... dwa, wyjdzie na czysto. Wszystko
72 II, XII | był nawet socjalistą przez dwa seme-stry, a przecież dzisiaj
73 II, XII | Poszli dalej, przechodząc dwa razy salę w różnych kierunkach,
74 II, XIII | gotówki! Do tego mój kredyt dwa razy tyle, ja jestem skromny.
75 II, XV | Daleko jeszcze do końca?~- Za dwa miesiące muszę w ruch puścić
76 II, XIX | patrzyli przez chwilę jak dwa tygrysy, napinające się
77 II, XIX | puścił, sczepili się wpół jak dwa niedźwiedzie i tarzali się
78 II, XX | kłopotami.~Z Lucy widywał się po dwa razy dziennie. Spotkania
79 II, XXIII| pożarze powiększył fabrykę o dwa tysiące robotników, ale
|