Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
ulicach 7
ulicami 3
ulice 48
ulicy 69
uliczce 5
uliczek 4
uliczka 6
Frequency    [«  »]
70 ciagle
70 oni
69 robotników
69 ulicy
68 czas
68 ksiadz
68 mada
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Ziemia Obiecana

IntraText - Concordances

ulicy

   Tom,  Rozdzial
1 I, I | tym końcu Piotrkowskiej ulicy stały gęsto przy sobie, 2 I, I | błotnistej, prawie czarnej ulicy, bo rzadkie latarnie rozsiewały 3 I, I | czarne, lepkie błoto na ulicy i migały setki ludzi, w 4 I, I | trotuary, człapali się środkiem ulicy, pełnej czarnych kałuż wody 5 I, I | wiatru, rozwłóczyła się po ulicy.~Otwierano szynki i piekarnie, 6 I, I | który wciąż spacerował po ulicy i patrzył w okna fabryk, 7 I, III | i błota przyniesionego z ulicy.~- Cebulą i kartoflami przede 8 I, III | kurtyny i wyszedł, ale już z ulicy powrócił do teatru i poszedł 9 I, IV | Borowiecki znalazł się na ulicy.~Stangret, nie doczekawszy 10 I, V | w pustej, jakby wymarłej ulicy.~Karol otworzył lufcik, 11 I, V | wiatry, przeglądały się w ulicy, pełnej cuchnącego błota; 12 I, V | dziesięciu spotkanych na ulicy sześciu jest świeżo przybyłych 13 I, VI | ubraniem, względną ciszą ulicy, swobodą, niedzielnym wypoczynkiem, 14 I, VI | nad tym, po obu stronach ulicy ciągnącej się olbrzymią 15 I, VI | tłoczono, spacerowano w górę ulicy do Przejazd lub Nawrót 16 I, VI | spokój, nie lubię błaznów na ulicy - mruknął i przeszedł, i 17 I, VI | spychały wszystkich w błoto ulicy.~Niżej, za Nowym Rynkiem, 18 I, VI | Stare Miasto; szli środkiem ulicy lub obok trotuarów; ich 19 I, VI | ogólny, szarobłotnisty ton ulicy.~Stare miasto i wszystkie 20 I, VI | które przymierzano wprost na ulicy.~Na Poprzecznej, zaraz przy 21 I, VI | kupowano i przymierzano na ulicy, w sieniach, wreszcie pod 22 I, VI | i smutku.~Błoto i w tej ulicy było wyżej kostek. A dalej, 23 I, VI | kostek. A dalej, przy końcu ulicy, która wychodziła w pola, 24 I, VI | Landsbergera, oddzielona od ulicy potężnym parkanem.~Z boku 25 I, VII | Myśli, że go poznam na ulicy, jak mi się będzie kłaniał.~- 26 I, VII | robotnicze po drugiej stronie ulicy, wprost okien gabinetu, 27 I, VIII | nierówności.~Zajmowały na ulicy Spacerowej całe piętro urządzone 28 I, VIII | przeszła na drugą stronę ulicy.~- No i pan za nią znowu 29 I, VIII | który po drugiej stronie ulicy szedł za jakimiś kobietami 30 I, VIII | bocznych uliczkach.~Bokiem ulicy szedł jakiś ubogi pogrzeb. 31 I, VIII | towarem spędzały ze środka ulicy i obryzgiwały czarnym lepkim 32 I, VIII | widne już były w górze ulicy.~- Ho! ho! sezon się zaczyna 33 I, IX | mógł się oderwać od tej ulicy.~Utopił się w tłumie, co 34 I, IX | końcem Konstantynowskiej ulicy kazał skręcić w jakąś ciemną 35 I, IX | nad poziom nie brukowanej ulicy, tworzącej czarną, błotnistą 36 I, IX | się sznurem z obu stron ulicy.~Domy były zamieszkane przez 37 I, IX | naprzeciwko, po drugiej stronie ulicy, w głębi rozległych ogrodów.~ 38 I, IX | fybrycznymi, z frontem od ulicy.~Przebrał się w swoim pokoju 39 I, X | głucha przedzierała się z ulicy okienkiem i zalewała izbę 40 I, X | okien w świetle żółtawym ulicy, jakby przez ciężki i niespokojny 41 I, XI | spotkała go raz tylko na ulicy, prowadzącego pod ramię 42 I, XI | spotykali się czasami na ulicy, w teatrze, witali się z 43 I, XII | słuchał gwarów usypiających ulicy.~Głos Maksa rzadko się rozlegał, 44 I, XII | drzemali w ciemnej sali od ulicy, a po dwóch pierwszych, 45 I, XIII | Nasłuchiwał pilnie odgłosów z ulicy, ale ulica spała, a słabsze 46 I, XIII | pustym trotuarem w górę ulicy.~Wysocki po długim milczeniu 47 I, XIV | kijem.~- O tej godzinie na ulicy, a fabryka? - zawołał zdumiony 48 I, XV | gdy znowu się zobaczył na ulicy, pod gołym niebem, potrącany 49 I, XVI | karawanem, na tle szarych ścian ulicy i błękitnego nieba, trzepotały 50 I, XVI | rozciągały się po lewej stronie ulicy, u podnóża wysokiego nasypu 51 I, XVI | głos lecący z opustoszałej ulicy.~A na rynku Gajera~Znalazła 52 II, I | kurzawy.~Na środku głównej ulicy czerniały wielkie kałuże 53 II, I | tyż, policjant i owszem na ulicy, alem sprzedał. Potem tom 54 II, II | spacerował po drugiej stronie ulicy i zaglądał w oczy przechodzącym 55 II, III | zasypanych śmieciami.~Na środku ulicy leżały miejscami wielkie 56 II, III | ciągnący się z tyłu, do drugiej ulicy, gdzie stał wielki parterowy 57 II, VI | fabrykę Szai Mendelsohna od ulicy. Poza doskonale stylizowaną 58 II, VI | Przy bramie, z frontem od ulicy, stał główny kantor fabryki.~ 59 II, VI | bo już powóz Szai stał na ulicy przed kantorem.~Szaja siedział 60 II, VIII | Cisza dookoła panowała, z ulicy nie dochodził szmer najmniejszy, 61 II, X | Więc miałam go zostawić na ulicy lub oddać do szpitala, żeby 62 II, X | sentymentalizm - odezwał się na ulicy Karol.~Moryc szedł w milczeniu 63 II, XI | nie czekał i wyszedł.~Na ulicy znowu zaczął się ociągać 64 II, XV | tuż nad trotuarem, więc z ulicy doskonale było widać wnętrze.~ 65 II, XVI | fabryki.~W małym pokoiku od ulicy siedział ksiądz Szymon, 66 II, XIX | familijnych.~Szli środkiem ulicy za jednokonnym karawanem, 67 II, XX | przez okno na drugą stronę ulicy, po chwili długiej dopiero 68 II, XXIII| szybko, bo spostrzegła, że z ulicy wszystko widać.~Ścisnął 69 II, XXIII| powozem i już nie poznawał na ulicy ludzi mających mniej niż


Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License