Tom, Rozdzial
1 I, I | I~Łódź się budziła.~Pierwszy wrzaskliwy
2 I, I | ci Borman powie: "Podła Łódź", to mu powiedz, że jest
3 I, II | niech tam to miasteczko Łódź mór nie minie, niech ją
4 I, II | przez szyby w świat, na Łódź, która z tej wysokości czwartego
5 I, III | na jaką tylko było stać Łódź, publicznością, przyglądał
6 I, III | cierpiała cała nieżydowska Łódź.~Żegnam pana - rzucił sucho
7 I, III | odbiorców łódzkich.~- Na ile Łódź zaangażowana? - pytał Borowiecki.
8 I, III | murowane!~- Wysoko leżą?~- Łódź traci ze dwa miliony! -
9 I, III | odpowiedział drwiąco.~- Ładnie Łódź trzeszczy.~- Nastanie ciepły
10 I, III | dwa miliony rubli na samą Łódź?~- Nie my tracimy; przed
11 I, III | bankructwach, o tym, że Łódź traci dwa miliony, są mało
12 I, III | najwspanialszych mieszkań, takim jak Łódź, mógł jeszcze wyrwać okrzyk
13 I, III | blankiet, adres był: "Bucholc - Łódź". Więc się już dalej nie
14 I, V | płomieniem nienawiści.~- Cała Łódź wie o tym.~- Jeszcze i wtedy
15 I, V | owsianej z mlekiem.~- Co Łódź, co cała Polska - barbarzyństwo!~-
16 I, VIII | drobny, przenikliwy deszcz, Łódź tonęła w brudnych, prawie
17 I, VIII | dyskontować, wszyscy się bolą. bo Łódź się trzęsie i co trochę
18 I, VIII | ludzi środkowej Europy. Łódź to las, to puszcza - masz
19 I, IX | chciałem się przejść.~- Łódź o zmroku bardzo ładna. Ja
20 I, IX | Gałganów diabli wezmą, a Łódź i tak zostanie. Panie Trawiński,
21 I, IX | Borowiecki, ho, ho, ho! On zna Łódź. on wie, kto czego potrzebuje.~-
22 I, IX | No, ale i pan także zna Łódź dobrze.~- Ja? Ja ją mam
23 I, IX | mówić gorąco. - Pamiętam Łódź, jak miała dwadzieścia tysięcy,
24 I, IX | takich śmiesznych rzeczy! Łódź jest, Łódź będzie! Pan jej
25 I, IX | śmiesznych rzeczy! Łódź jest, Łódź będzie! Pan jej nie znasz!
26 I, IX | drogi! Ja chcę, żeby moja Łódź rosła, żeby miała pałace
27 I, IX | bo z tego urośnie wielka Łódź.~- Tymczasem niech ją piorun
28 I, IX | przy oknie i spoglądał na Łódź jakimś tępym, srogim spojrzeniem.~
29 I, XI | tam posiedzieć, mnie już Łódź męczy.~Zajechali przed dwupiętrowy
30 I, XI | chwilą Likiertową.~- Cała Łódź jest u nas! - powiedziała
31 I, XI | szeptała tryumfująco:~- Cała Łódź jest u nas dzisiaj! Prawda,
32 I, XIII | niedzielnego, jaki zatopił Łódź w słonecznych blaskach,
33 I, XIII | szczególniej teraz, kiedy cała Łódź się trzęsie, kiedy mocne
34 I, XIII | ładny papier taki wykaz; Łódź musi mieć dobry brzuch,
35 I, XIII | dla mnie potrzebną jest Łódź, mnie potrzeba fabryk, wielkiego
36 I, XIV | przez życie, zapatrzony w Łódź i w jej potęgę, oszołomiony
37 I, XIV | lat nie wychylał się za Łódź, nie dbał, co jada, jak
38 I, XIV | które płynął księżyc.~Kochał Łódź, jak kochał fabrykantów
39 I, XIV | i domów, i ruchu. Kochał Łódź.~A co go obchodziło, że
40 I, XIV | co go obchodziło, że ta Łódź była brudna, źle oświetlona,
41 I, XIV | mu do ucha - mnie już ta Łódź gardłem wyłazi, to wszystko
42 I, XVI | Dwa wypadki zaalarmowały Łódź: śmierć Bucholca i podskoczenie
43 I, XVI | pogrzeb; pogrzeb, jakiego Łódź nigdy przedtem nie widziała.~
44 I, XVI | to nic nie szkodzi, ale Łódź może sobie nadkręcić karku.~-
45 I, XVI | powietrze i trzęsła się ziemia!~Łódź pracowała nocną, gorączkową
46 II, I | siedzącego. - Górą miasteczko Łódź, górą fabrykanciki. A niechże
47 II, I | Trzy czy cztery miesiące i Łódź ich przerobiła na innych
48 II, I | ludzi.~- Nie, panie Karolu. Łódź ich tylko przebrała w inną
49 II, I | Bo to jest tak, że na Łódź to ja mam insze nazwisko,
50 II, I | furmanili - ja się nie ruszałem. Łódź była jeszcze daleko ode
51 II, I | rok widać ich było pięć. Łódź szła do wsi. Jak pamiętam,
52 II, I | pamiętam, to z początku Łódź była o cztery wiorsty, potem
53 II, I | teraz nie ma i wiorsty. Łódź szła do wsi, ale i bida
54 II, I | to nie perfumy. A że to Łódź fort cała ku naszej wsi,
55 II, II | ceny, a za dziesięć to cała Łódź będzie ich!~Moryc zaczął
56 II, II | myślę, co myśli cała nasza Łódź. Pan sam powiedz, po co
57 II, III | strumieniami miedzianego światła na Łódź pełną dymów i czarnych sylwetek
58 II, X | werendy.~- A jednak to już Łódź naprawdę! - odpowiedział
59 II, X | westchnął cicho.~- Tak, to Łódź! - szepnęła Anka ciszej
60 II, X | lśniące w słońcu dachy, o tę Łódź właśnie, która ją niby kamiennym
61 II, X | ze stron wszystkich, o tę Łódź, o której marzyła, która
62 II, XI | zupełnie aresztowali.~- Łódź to jest bardzo plotkarskie
63 II, XVIII| wyrastają skrzydła anioła."~"Łódź wyznaje wszystkie przykazania
64 II, XVIII| że jutro w nocy opuszczam Łódź na zawsze.~- Gdzie? po co?
65 II, XXI | tą szarą, brudną nocą, co Łódź pokrywała.~Całe tygodnie
66 II, XXIII| Borowieckiego, zmieniły wiele.~Łódź żyła teraz szalonym życiem,
|