Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
dnie 14
dniem 5
dno 3
do 2117
dobic 1
dobiegal 1
dobijala 1
Frequency    [«  »]
3416 w
3141 na
2988 z
2117 do
1987 ze
1940 to
1663 a
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Ziemia Obiecana

IntraText - Concordances

do

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2117

     Tom,  Rozdzial
1501 II, VII | szły dalej, same podobne do jasnych, wiośnianych kwiatów,~ 1502 II, VII | brązowych, zaglądających do wnętrza amfor, w których 1503 II, VII | smutna dzisiaj, chodźmy do nich - powiedziała Nina.~- 1504 II, VII | czaszce robiło podobną do głowy wielkiego nietoperza; 1505 II, VII | naciągniętej; usta podobne do szpary podłużnej i mocno 1506 II, VII | szepnął po dłuższym milczeniu do Horna, który siedział obok 1507 II, VII | robotnic, które zmuszał do powolności tyranią i groźbą 1508 II, VII | się pogardliwie od niego do Maksa Bauma, który zdenerwowany, 1509 II, VII | ciotka znowu przysunęła się do niej i swoim przeciągłym, 1510 II, VII | nie potrzebujesz już iść do domu? Podniosła się nawet 1511 II, VII | tego świata i nie powrócić do niego nigdy już więcej.~ 1512 II, VII | Myślałem, że pani pozostanie do wieczora i potem razem pójdziemy 1513 II, VII | i potem razem pójdziemy do Róży, że pani mi poświęci 1514 II, VII | poczuła na sobie, odezwał się do Niny z prośbą:~- Może pani 1515 II, VII | Może pani zdoła namówić do pozostania pannę Melanię.~ 1516 II, VII | twarz.~- Ja bym go wziął do swojej menażerii, to ciekawy 1517 II, VII | Kessler, pochylając się do Meli, przy której siedział.~ 1518 II, VII | nieprzezwyciężony wstręt do tej nietoperzej głowy i 1519 II, VII | bo tak bardzo podobni do siebie.~- Kuzynka dosyć 1520 II, VII | obserwować, bo lokaj szepnął mu do ucha po cichu, że ktoś czeka 1521 II, VIII | i bardzo namawiała ojca do wyjścia, ale Muller był 1522 II, VIII | niech ci się nie śpieszy do domu.~I pozostawił ich przy 1523 II, VIII | płaczem.~Muller przysiadł się do Niny i co chwila klepał 1524 II, VIII | jak pani.~- A cóż pan ma do zarzucenia pannie Madzie?~ 1525 II, VIII | się po pokoju. Podszedł do niej niechętnie. - Panie 1526 II, VIII | ale nie podała mu ręki do pocałowania i wyszła.~Nie 1527 II, VIII | przed domem.~- Jedziemy do Róży?~- Jedziemy do Róży, 1528 II, VIII | Jedziemy do Róży?~- Jedziemy do Róży, jedziemy, gdzie tylko 1529 II, VIII | niedzielnego wieczoru, powrócił do rzeczywistości i przypomniał 1530 II, VIII | pani weźmie i poprowadzi do krańców możliwości. Ujął 1531 II, VIII | tymczasem zawiozę pana tylko do Róży - odpowiedziała i oddała 1532 II, VIII | wzrokiem, przenikali się do głębi uczuć i po każdym 1533 II, VIII | wypicia tej szczęśliwości do dna, do samego dna.~Chciała 1534 II, VIII | tej szczęśliwości do dna, do samego dna.~Chciała być 1535 II, VIII | co chwila przyciskała do mocno bijącego serca, to 1536 II, VIII | rozpaloną twarz, przyciskała się do niego ramieniem i patrzyła 1537 II, VIII | objął wpół, i przygarnął do siebie bardzo silnie.~Poddała 1538 II, VIII | oddychała.~- Mela, ty prosto do domu potrzebujesz jechać? - 1539 II, VIII | niech ciocia jedzie. Wstąpię do Róży.~- A Walenty po ciebie 1540 II, VIII | Róża wyszła naprzeciwko nim do przedpokoju, bardzo ciekawie 1541 II, VIII | biodrami, prowadziła ich do czarnego gabinetu.~- Skąd 1542 II, VIII | powiedział któregoś dnia do Stanisława, że chciałby 1543 II, VIII | Stanisław zatelegrafował do Wiednia po specjalistę doktora.~- 1544 II, VIII | oczami za Melą, wychodzącą do przyległego buduaru.~- Cóż 1545 II, VIII | jego pocałunkami, wysuwała do nich chciwie usta, prężyła 1546 II, VIII | że zaraz jutro pójdzie do ojca prosić o jej rękę, 1547 II, VIII | zobaczy, przyciskała się do niego z rozpaczą, rzucana 1548 II, VIII | zdenerwowaniu, przyciskała się do jego ramienia coraz silniej 1549 II, VIII | powtarzała jak echo, gryzła wargi do krwi, żeby nie krzyknąć, 1550 II, VIII | rozpaczą, nie rzucić mu się do nóg i żebrać, aby nie odchodził, 1551 II, VIII | mroczne pokoje, podobne do wielkich wspaniałych grobów, 1552 II, VIII | ust sinych, i szła dalej, do Róży, płaczącej z żalu, 1553 II, IX | na skrzydłach szczęścia do domu. Zastał jeszcze wszystkich 1554 II, IX | przeźroczysta cera podobna była do zróżowionej porcelany, oświetlonej 1555 II, IX | chora, że Maks go wysłał do Wysockiego i że on go szukał 1556 II, IX | czekał, wybiegł śpiesznie do Baumów.~Kiedy Maks na wezwanie 1557 II, IX | Trawińskich i przyleciał do domu, matka już co chwila 1558 II, IX | jakim tamten rzucił się do matki klękając przy łóżku.~- 1559 II, IX | pończochą, która stoczyła się do ściany i nadzianymi drutami 1560 II, IX | ustach, odwróciła twarz do okna i została tak zapatrzoną 1561 II, IX | naginał niskie krzewy bzów do okien; uderzały kiściami 1562 II, IX | zrozumieć, bo cofnął się do swojego pokoju, wziął zapaloną 1563 II, IX | gdy spać nie mógł, poszedł do fabryki.~Pawilony stały 1564 II, IX | wschodu.~Dziedziniec, podobny do studni czarnej, rozlegał 1565 II, IX | długie korytarze, podobne do tunelów, zionące ostrym, 1566 II, IX | Umarła! - Powtarzał od czasu do czasu, ale nie wiadomo, 1567 II, IX | się coraz wolniej z sali do sali, z piętra na piętro, 1568 II, IX | piętra na piętro, z pawilonu do pawilonu.~Wysocki z Borowieckim 1569 II, IX | panna Anna sprowadza się do Łodzi?~- Za tydzień.~- A 1570 II, IX | Przyjechałem w tej chwili i szedłem do domu, ale jeśli idziecie 1571 II, IX | Murrayem.~Przysiedli, się do nich.~- Od godziny czekam 1572 II, IX | ale po czwartym kuflu jest do niczego.~- Dawno, panowie, 1573 II, IX | śniadanie, ale tak jakoś zeszło do obiadu, a po obiedzie przyszło 1574 II, IX | takie sprowadzenie się do mechanicznych funkcyj! Ja 1575 II, IX | stać na to, bo go pędzą do roboty.~- Bo to grunt, panie 1576 II, IX | że pan jesteś dodatkiem do własnego pugilaresu, to 1577 II, IX | filozofowanie.~- A ja idę do domu, jestem szalenie zmordowany - 1578 II, IX | poniedziałek, muszę wstać o piątej do fabryki.~- Czy macie już 1579 II, IX | że trzeba będzie wracać do domu, i tak go ta myśl zgnębiła, 1580 II, IX | zapłacił i doszedł tylko do drzwi, bo taka niechęć go 1581 II, IX | taka niechęć go przejęła do wracania do domu, tak się 1582 II, IX | go przejęła do wracania do domu, tak się bał samotności, 1583 II, IX | samotności, że powrócił do stolika i zawołał:~- Kelner, 1584 II, X | szepnęła Anka ciszej i wróciła do mieszkania pomiędzy paki 1585 II, X | uspakajała, bo oczy. przywykłe do bezmiaru pól zielonych, 1586 II, X | bezmiaru pól zielonych, do lasów sinieją-cych na krańcach 1587 II, X | sinieją-cych na krańcach do rozkoszy olbrzymiej nieba 1588 II, X | lękliwych i ciemnych.~Wracała do mieszkania jakby wstydząc 1589 II, X | potrzeba? - pytała od czasu do czasu, wychylając się przez 1590 II, X | uliczkę ogródka, biegnącą do fabryki, osadzoną przepyszną 1591 II, X | na świecie. Co tam, głowa do góry i marsz! - mówił prędko, 1592 II, X | kazał się Mateuszowi zawieźć do mieszkania i tam krzyczał, 1593 II, X | Wysocką w odwiedziny i trochę do pomocy przy urządzaniu mieszkania, 1594 II, X | uciekała, bo psy ciągnęły do ogrodu.~- Zagraj! Łapa! 1595 II, X | ledwie mogę zipać. Psy do niczego... już w kacie ogrodu 1596 II, X | strzęsłam go, zleciał, psy do niego, a on mi parsknął 1597 II, X | przy sobie, ale przyniosę do domu.~- My takie obietnice 1598 II, X | widziałam.~- A to Kama chodzi do strzelnicy? dobrze wiedzieć.~- 1599 II, X | zagwizdała na psy i uciekła do ogrodu.~- Cudna dziewczyna! 1600 II, X | wypili kawę i powrócili do fabryki, bo gardziele gwizdawek 1601 II, X | Wysocka przysunęła się do Anki i bardzo radosnym głosem 1602 II, X | dwa dni w domu, wyjeżdżał do Warszawy, przyjechał wczoraj 1603 II, X | siebie, że nie mogła doczytać do końca i rozpłakała się nad 1604 II, X | wpuszczać.~Anka wróciła do mieszkania, ale gdy Wysocka 1605 II, X | pracował Maks Baum.~Wyszedł do niej spiesznie, był w niebieskiej 1606 II, X | wskazując ruchem drogę.~Powrócił do przerwanej roboty, ale od 1607 II, X | przerwanej roboty, ale od czasu do czasu zaglądał ukradkiem 1608 II, X | chwytali kraj jej szaty do ucałowania.~Zabrał się żywo 1609 II, X | ucałowania.~Zabrał się żywo do roboty i zaraz stwierdził, 1610 II, X | rannych odstawiono na noszach do szpitala. po czwartego zgłosiła 1611 II, X | krzyków i płaczów zabrała go do domu, pozostał tylko chłopak, 1612 II, X | Nie dajta mnie, pani, do szpitala, nie dajta me, 1613 II, X | ceglarzami.~- Cóż z nim zrobić?~- Do szpitala pójdzie - zawyrokował 1614 II, X | Jaskólski, niech go zaniosą do nas, do tego pustego pokoju 1615 II, X | niech go zaniosą do nas, do tego pustego pokoju na górze - 1616 II, X | domu, U nas! - powiedziała do niego, gdy oprzytomniał.~ 1617 II, X | żeby chorych sprowadzać do domu.~- Szpitala bał się, 1618 II, X | zostawić na ulicy lub oddać do szpitala, żeby umarł ze 1619 II, X | wszystkich nie kazała znieść do mieszkania naszego.~- Nie 1620 II, X | i wreszcie podniósł się do wyjścia.~Gdy całował 1621 II, X | Zaraz z wieczora wysłałem go do twojego mieszkania - powiedział 1622 II, X | sprowadził się z powrotem do dawnego mieszkania, chociaż 1623 II, X | zostawił na biurku kartkę do pana dyrektora - meldował 1624 II, X | siebie - zawołał Karol idąc do jego pokoju.~- Nic wielkiego, 1625 II, X | poprawił go Karol i wrócił do swego pokoju.~Cisza zapanowała 1626 II, X | kolacji od ojca powracał do domu, kładł się do łóżka 1627 II, X | powracał do domu, kładł się do łóżka i czytywał Biblię 1628 II, X | że miał coraz większy żal do niej.~Przeszkadzała mu.~- 1629 II, X | kredytem, ja muszę się udawać do prywatnych pożyczek!~- Weź 1630 II, X | pieniędzmi, to znaczy iść do służby, iść znowu w zależność 1631 II, X | drugi raz pójdzie kupić do kogo innego, a ty będziesz 1632 II, X | ten sam chłop przeniesiony do miasta weźmie na drugi raz 1633 II, X | jeszcze wielkie miejsce i czas do zrobienia majątku.~- Otóż 1634 II, X | tym stu nowym tandeciarzom do zrobienia pieniędzy.~- Aha, 1635 II, X | wielkiego zaufania nie mam do tego jutra, wolałbym dzisiaj 1636 II, X | Może masz ochotę powrócić do Knolla, przyjmie cię... - 1637 II, X | Daj pokój. Nie powraca się do dzieciństwa.~- Nie, ale 1638 II, X | spłaty, a przy tym w stosunku do wysokości wkładu mogę się 1639 II, X | przywidzenia i z zapałem zabrał się do studiowania bilansu fabryki 1640 II, X | że Maksowi potrzeba tylko do szczęścia wielkiej pracy 1641 II, X | przesądy mu przeszkadzały do ujawnienia swoich dążeń, 1642 II, X | ujawnienia swoich dążeń, do otwartego robienia tego, 1643 II, X | był organicznie zdolnym do czynów, jakie by z zimną 1644 II, X | środkami brzydził się i czuł do nich pogardę człowieka kultury.~ 1645 II, X | Tyle innych sposobów jest do zrobienia pieniędzy... Zło 1646 II, X | szepnął i zabrał się do czytania listów.~Przeczytał 1647 II, X | zostawił na później i poszedł do pokoju Maksa, bo nie mówił 1648 II, X | większym rozpędem idzie do końca. Szwagierkowie go 1649 II, X | dużo plajciarzy przychodzi do niego.~ ~ 1650 II, XI | ostrym, jakby przyczajonym do skoku rysom nadawał dobroduszny 1651 II, XI | wesoło i zamilkł, ubierał się do wyjścia, ale zwlekał, wymyślał 1652 II, XI | krawatów.~- Ubierasz się jakby do oświadczyn...~- Może będą 1653 II, XI | roztargnionym, że dwa razy powracał do domu po zapomniane przedmioty, 1654 II, XI | szepnął cicho.~Wstąpili razem do kwiaciarni, gdzie Karol 1655 II, XI | brutalność. Moryc poszedł do swojego kantoru na Piotrkowską, 1656 II, XI | robić nie mógł; zajrzał do składów bawełny, wydał polecenia 1657 II, XI | interesie, z jakim miał iść do niego.~Wstrząsał się od 1658 II, XI | Wstrząsał się od czasu do czasu febrycznie i wtedy 1659 II, XI | takich chwil odważnie poszedł do Grosglika. ale cofnął się 1660 II, XI | dosyć wcześnie, poszedł dokolonii" na obiad.~- Trzeba 1661 II, XI | porozkładane roboty i nakrywano do obiadu, w drugim pokoju 1662 II, XI | Stefania przysiadła się do niego.~- Co panu jest?~- 1663 II, XI | tu go cap za kołnierz i do kozy.~- Pomyłka. Grosman 1664 II, XI | Wzruszyła ramionami i poszła do saloniku, ale gdy przyszedł 1665 II, XI | ale niech Horn idzie sobie do szansonistek, na łobuzerkę... 1666 II, XI | był nieszczęśliwy, to pan do nas przychodził, żebyśmy 1667 II, XI | zawołała przyskakując do niego.~- Nigdy.~- I nie 1668 II, XI | kanapkę, przycisnęła Picola do piersi i wybuchnęła:~- Picolo 1669 II, XI | krokiem poważnym poszła do ciotki, wzięła za rękę 1670 II, XI | tajemniczą twarzą przyprowadziła do saloniku, a rzucając się 1671 II, XI | dzisiaj dostanę buzi na do widzenia - wołał Moryc uchylając 1672 II, XI | zawołała rzucając się z psem do niego, ale Moryc nie czekał 1673 II, XI | ociągać i zwlekać z pójściem do Grosglika; zaczął przypominać 1674 II, XI | indziej pilniejszego interesu do załatwienia, potem, że musi 1675 II, XI | Kesslerem, że powinien zajrzeć do domu.~Przemógł się wreszcie 1676 II, XI | Przemógł się wreszcie i wszedł do kantoru bankiera. - Szef 1677 II, XI | serdecznie.~- Ale, przyjdź pan do kantoru Borowieckiego podpisać 1678 II, XI | Tylko mam z panem coś do pogadania.~- Powiedz pan 1679 II, XI | będzie - myślał i wszedł do gabinetu bankiera, który 1680 II, XI | wszystkie strony, zajrzał do kantoru, czy kto nie podsłuchuje, 1681 II, XI | podsłuchuje, i mówił mu do ucha: - Jego wczoraj prawie 1682 II, XI | interesować wszystkim. Co to komu do tego, co drugi robi! Grosmana 1683 II, XI | żeby policja się mieszała do prywatnych interesów?~- 1684 II, XI | ale pan...~- No, przecież do spółki, mój kapitał... – 1685 II, XI | siebie, potrzebne mi do poprowadzenia większego 1686 II, XI | podbiegając za każdym razem do służącego stojącego w progu. - 1687 II, XI | To te upały uderzają do głowy, ja wiem, mnie~samego 1688 II, XI | połączyć z policją! - krzyknął do kantoru. - Ja z panem pogadam 1689 II, XI | pan bądź, bo pana wsadzę do kozy za obelgi, a policją 1690 II, XI | znowu żalem i rzucił się do rewolweru, leżącego w półotwartej 1691 II, XI | zamknął, klucz schował do kieszeni i zaczął się rzucać 1692 II, XI | przyskakiwał z pięściami do Moryca, ale ten siedział 1693 II, XI | a przy sposobności wejdę do zupełnej spółki i już tak 1694 II, XI | lot i uzupełniał, wcielał do swojego projektu i budował 1695 II, XI | otworzył lufcik i krzyknął do ludzi, wywożących ze składów 1696 II, XI | fanty dawała...~- Pan jesteś do niej podobny, ona była śliczna 1697 II, XI | Mniejsza z tym, a przyjdź pan do mnie w niedzielę na obiad, 1698 II, XI | rozpromieniony, chowając rewers do kasy.~Moryc zabrał z kantoru 1699 II, XI | Przepraszam, przyjdę do pana jutro, bo muszę z tym 1700 II, XII | myślał i uśmiechał się do słońca, które wychyliło 1701 II, XII | wystawie jubilerskiej.~Wszedł do sklepu; podobał mu się bardzo 1702 II, XII | kupiwszy.~Poszedł natomiast do sklepu galanteryjnego i 1703 II, XII | szybie i uśmiechnął się do własnego odbicia. Był bardzo 1704 II, XII | piękną partią i od dawna czuł do niej wielką sympatię. Ma 1705 II, XII | Interes?~- Chciałem cię prosić do siebie na dzisiejszy wieczór, 1706 II, XII | nowina, bo ja właśnie idę do Grunspana.~- Podwiozę cię, 1707 II, XII | cię, muszę tylko wstąpić do fabryki na chwilę...~- Czy 1708 II, XII | Moryc się zaśmiał, wsiedli do powozu i w kilka minut stanęli 1709 II, XII | wielkie podwórze i weszli do niskich budynków, oświetlonych 1710 II, XII | zakończonych uszów podobny był do nietoperza czatującego na 1711 II, XII | zniszczone przez pracę.~- Chodźmy do przędzalni, tutaj już nic 1712 II, XII | pasy i transmisje podobne do zwojów wężów z sykiem goniły 1713 II, XII | goniły się wciąż, rzucały się do sufitu, opadały na błyszczące 1714 II, XII | ruchy salfaktorów, podobnych do szkieletów potwornych ryb 1715 II, XII | Robotnicy, jakby przykuci do maszyny, zapatrzeni w przędzę, 1716 II, XII | wszystkie pracowały rozebrane do możliwości.~- Wspaniała, 1717 II, XII | drżący pył wodny, podobny do rozprysków tęczy, siał się 1718 II, XII | słońca, padającym z góry, do tysiąców białych wirów szalejących 1719 II, XII | obawę i umyślnie wszedł do wieży, obejrzał łoża, w 1720 II, XII | nimbem.~- Miałem mały interes do pana... – powiedział jakoś 1721 II, XII | pomyślał o nim Moryc wchodząc do Grunspanów.~ ~ 1722 II, XIII | każdym razie przyszedłem do was jak do swoich, jak do 1723 II, XIII | razie przyszedłem do was jak do swoich, jak do porządnych 1724 II, XIII | do was jak do swoich, jak do porządnych ludzi - powiedział 1725 II, XIII | zaczął znowu kląć.~- Ja do niego przychodzę jak do 1726 II, XIII | do niego przychodzę jak do człowieka, jak do kupca 1727 II, XIII | przychodzę jak do człowieka, jak do kupca mówię: "Sprzedaj mi 1728 II, XIII | jeszcze gorzej! - mówił do drugiego pokoju.~- Z kim 1729 II, XIII | dobry, Mela! - zerwał się do niej i podszedł.~- Dzień 1730 II, XIII | zauważywszy umyślnie wyciągniętej do siebie ręki Grosmana wyszła 1731 II, XIII | siebie ręki Grosmana wyszła do drugiego pokoju.~Przez otwarte, 1732 II, XIII | procent. Ja zaraz pojadę do Grosglika, niech załatwi 1733 II, XIII | już, Albert nie wrócisz do tej budy. Ja zrobiłem wielki 1734 II, XIII | nich. Po co mamy posyłać do apretury? żeby inni zarabiali 1735 II, XIII | myśli prawie już dodawał do dwóch nazwisk firmy swoje 1736 II, XIII | Dlaczego nie, interes jest do zrobienia - powiedział stary 1737 II, XIII | w tym celu.~- Możesz iść do Meli i rozmówić się.~- Potrzebuję 1738 II, XIII | Grosmanowi, odprowadził ich do sieni i powrócił.~- Landau 1739 II, XIII | Trzydzieści tysięcy rubli gotówki! Do tego mój kredyt dwa razy 1740 II, XIII | zawołał stary zaglądając do sąsiedniego pokoju.~- Pan 1741 II, XIII | Nie mogę. Potrzebuję do interesu więcej. Mnie się 1742 II, XIII | porządnie.~- Zgoda. Idę zaraz do niej.~- Ja panu życzę, żeby 1743 II, XIII | zmąconą świadomością, kto mówi do niej! Nie chciała wiedzieć 1744 II, XIII | żądań i miłości wołała do tamtego, aby przyszedł i 1745 II, XIII | przemienił się w niego, i mówił do niej... Tak silnie tego 1746 II, XIII | piękna i taka niepodobna do naszych kobiet, że ja ciągle 1747 II, XIII | się, przyciskając plecami do otomany, bo się jej zdawało, 1748 II, XIII | obejmuje ramionami i przytula do siebie.~- Mela, czy chcesz 1749 II, XIII | zachowania się i pobiegł do papy Grunspana, aby jak 1750 II, XIII | nie było, bo go wezwano do kantoru. Moryc powrócił, 1751 II, XIII | otomanie, wzięła książkę do ręki i leżała bezmyślnie, 1752 II, XIII | kopiejek i dorożką Pojechał do Borowieckiego fabryki,~- 1753 II, XIII | Grunspan - zawołał wpadając do kantoru.~- I to pieniądz 1754 II, XIII | Dlaczego? Cóż mi masz do zarzucenia? - pytał prędko, 1755 II, XIII | głośno.~- Co ty pyskujesz, do kogo ty tak pyskujesz? Ja 1756 II, XIII | mularz przykładając mu pięść do nosa.~Moryc cofnął się spiesznie 1757 II, XIII | Moryc, nie wtrącaj się do nie swoich rzeczy.~- Jak 1758 II, XIII | swoich rzeczy.~- Jak to nie do swoich rzeczy! mam takie 1759 II, XIII | Karol pogardliwie i wrócił do kantoru.~Moryc wykrzyczał 1760 II, XIII | śmieszność.~Byłby wrócił do Borowieckiego, ale nie śmiał 1761 II, XIII | śmiał na razie, zostawił to do wieczora, bo tymczasem było 1762 II, XIII | przed kantorem, pojechał do siebie, przebrał się i natychmiast 1763 II, XIV | angielski park, zbiegający do bystrej, ujętej w drewniane 1764 II, XIV | powiedziała nakazująco do Moryca.~- Czy pani myśli, 1765 II, XIV | się po równi pochyłej do błyszczącego srebrem i błękitem 1766 II, XIV | Kessler wyszedł, przysunął się do Zośki.~- Ten Muller jest 1767 II, XIV | jugend - odezwał się Kessler do Moryca idąc za całym towarzystwem, 1768 II, XIV | Oferta wspaniała, ale do tej licytacji nie stanę, 1769 II, XIV | się żenię.~Przyłączyli się do towarzystwa.~Kessler zaprowadził 1770 II, XIV | Kessler zaprowadził wszystkich do wielkich żelaznych klatek, 1771 II, XIV | rozpaczy pobudziły Kesslera do wesołego śmiechu i do zaciętszego 1772 II, XIV | Kesslera do wesołego śmiechu i do zaciętszego ich podrażnienia.~ 1773 II, XIV | przysunął bliżej twarz do wyszczerzonych kłów, bił 1774 II, XIV | uśmiechem.~Prowadził dalej, do jeleni spacerujących w ogrodzeniu, 1775 II, XIV | którymi żył przyjaźnie, do klatek psów, tak zdziczałych, 1776 II, XIV | dobrych stosunkach, bo wszedł do środka i pozwalał się im 1777 II, XIV | rozdzierającymi głosami.~Wracali wolno do pałacu.~Wieczór się już 1778 II, XIV | kamieniami, wydekoltowane do pół piersi, wymalowane, 1779 II, XIV | niej siedzący, zaczął się do nich odzywać po polsku, 1780 II, XIV | jasną a piękną, pochyloną do tamtego, widząc, jak chciwie 1781 II, XIV | sobą.~Po kolacji przeszli do salonu, umeblowanego na 1782 II, XIV | gęsto likiery i koniaki do kawy, którą lokaje obnosili 1783 II, XIV | które popychane od jednego do drugiego, podawane z rąk 1784 II, XIV | drugiego, podawane z rąk do rąk, całowane, szczypane, 1785 II, XIV | winem, traciły przytomność do reszty i zaczynały szaleć, 1786 II, XIV | muzyki, która żar wlewała do żył i szaleństwo.~- Tańczyć - 1787 II, XIV | tamburynami w rękach, wzniesionymi do góry, prawie nagie, bo prócz 1788 II, XIV | namiętnym głosem, podobnym do miłosnego śpiewu ptaków.~ 1789 II, XIV | piersi, ramiona wyciągały się do tańczących, odgłosy mocnych 1790 II, XIV | Kessler kazał lokajowi zanieść do jej pokoju.~Ale wesoła zabawa 1791 II, XIV | królewiąt trwała dalej, do końca...~ ~ 1792 II, XV | zaraz przyjdzie! - zawołała do kuchni, obeszła pokój, wyjrzała 1793 II, XV | i z trudem zmuszali się do nowego życia i otoczenia.~ 1794 II, XV | ale od czasu przyjazdu do Łodzi zaczynała wątpić w 1795 II, XV | niepodobny w rzeczywistości do tamtego, którego ubóstwiała.~ 1796 II, XV | umiała tak go przywiązać do siebie, aby przy niej zapomniał 1797 II, XV | szlachetna dusza oburzała się do głębi na myśl takiego podniecania 1798 II, XV | monotonnym głosem i od czasu do czasu podnosił spoconą twarz, 1799 II, XV | skończył gazety i zabierał się do wyjścia.~- A ty, Józiu, 1800 II, XV | jak chodził od warsztatu do warsztatu i robił na nich. 1801 II, XV | na obiedzie, bo jeździłem do Piotrkowa, przepraszam, 1802 II, XV | spiesznie, zmuszając się do tego, aby Ance odmową nie 1803 II, XV | nieodpowiednie.~- Pójdę do nich którego dnia z ojcem 1804 II, XV | zapytała:~- Daleko jeszcze do końca?~- Za dwa miesiące 1805 II, XV | szepnęła, przysunęła się do niego bliżej i oparta o 1806 II, XV | tamtej pocałunkami usta do jej skroni... Podniosła 1807 II, XV | wzrokiem dziewczyny, więc wstał do wyjścia.~Anka wyprowadziła 1808 II, XV | pan z nami jutro pojedzie do kościoła?~- Jeśli będę mógł, 1809 II, XV | rozstali.~Anka wolno powróciła do mieszkania, kazała pogasić 1810 II, XV | nie obchodzi - szepnęła do siebie.~Ale to była nieprawda, 1811 II, XV | stanę mu pewnie na drodze do szczęścia - powiedziała 1812 II, XV | pocałował w rękę, schylił się do nóg wedle odwiecznego zwyczaju, 1813 II, XV | na niego.~Karol poszedł do ojca na werendę i skarżył 1814 II, XV | panienki, czy prędko pojedziemy do kościoła, bo konie już czekają - 1815 II, XV | czekają - powiedział Karol do służącej i wzburzony wymówkami 1816 II, XV | zaraz.~- Panienka poszła do pani Trawińskiej i powiedziała, 1817 II, XV | że dzisiaj nie pojedzie do kościoła.~Borowiecki rozczerwienił 1818 II, XV | Anka rozgniewana poszła do Niny.~Nina była sama, siedziała 1819 II, XV | jesteś?~- Kazio pojechał do Warszawy, wróci dopiero 1820 II, XV | wesoło.~- Nie będzie pan miał do niej sposobności, bo my 1821 II, XV | sposobności, bo my należymy do kobiet, które nie płaczą, 1822 II, XV | gdzie jechać?~- Byle nie do Helenowa, tam za wiele ludzi 1823 II, XV | masy - mówił wsadzając je do powozu i kazał jechać do 1824 II, XV | do powozu i kazał jechać do lasku Milscha.~Miasto było 1825 II, XV | orzechowe wielkie oczy, podobne do oczów tygrysa, ślizgały 1826 II, XV | wojskowej.~- Przejdziemy tylko do lasu. Przepychali się przez 1827 II, XV | liczni widzowie, cisnący się do drzwi i okien pootwieranych, 1828 II, XV | kurzu i brzydoty. Chodźmy do lasu, może tam będzie świeższe 1829 II, XV | węglowym drodze.~Wrócili rychło do miasta, Anka spiesznie poszła 1830 II, XV | miasta, Anka spiesznie poszła do domu sądząc, że zastanie 1831 II, XV | obszedłszy ogród, zajrzawszy do wszystkich pokoi, nie wiedziała, 1832 II, XV | zaraz przyniosła książkę do nabożeństwa.~- Bo... widzisz... 1833 II, XV | niedzielę fabryk podobne były do różowych pierścieni, które 1834 II, XV | prosto w niebo.~Anka czytała do samego zmroku, jej czysty 1835 II, XV | nie umiem inaczej. Chodźmy do twojego pokoju. Zamknij 1836 II, XV | wiadomość nie wstrząsnęła nią do głębi i od razu, a rozlewała 1837 II, XV | Ujęła jej rękę i przycisnęła do ust.~- I nie martw się, 1838 II, XV | Anka odprowadziła Wysocką do drzwi.~- A jeśli chcesz, 1839 II, XV | okrycie i pójdę z ciocią do Trawińskiej.~Wyszły w milczeniu, 1840 II, XV | niespodziewanej.~Żeby dostać się do domu Trawińskich, było najkrócej 1841 II, XV | pośrodku.~Mada, przechylona do niego, opowiadała coś ze 1842 II, XV | słowa Wysookiej, powróciła do domu.~Nie rozpaczała ani 1843 II, XV | pani mówi w taki sposób do mnie?~- Czy pragnie pan, 1844 II, XV | raczej pani zmusza mnie do tego.~- O tak, zmuszam pana, 1845 II, XV | powiedział zimno:~- Jadę do Kurowa, może pani ma jaki 1846 II, XV | być nie mogła i że miłość do Karola jakby umierała w 1847 II, XVI | handlowy i zwrócił się z nim do Jaskólskiego.~- Trzeba zaraz 1848 II, XVI | Trzeba zaraz wysłać go do pism, a jutro do różnych 1849 II, XVI | wysłać go do pism, a jutro do różnych firm, pan Moryc 1850 II, XVI | nieruchome, ciche, ale gotowe do ruchu na jego skinienie, 1851 II, XVI | Moryc Karola wchodząc za nim do pustej sali.~- Niczego, 1852 II, XVI | mu Karol i poszli razem do domu, gdzie już kilkanaście 1853 II, XVI | Ksiądz szedł z oddziału do oddziału, odmawiał modlitwy 1854 II, XVI | robotnicy poszli na śniadanie do magazynu.~Fabryka była puszczona 1855 II, XVI | Całe towarzystwo powróciło do domu i zasiadło do śniadania. 1856 II, XVI | powróciło do domu i zasiadło do śniadania. Pierwszy toast 1857 II, XVI | kochają, ale ino wtedy, kiedy do spółki .cielaka sporządzają 1858 II, XVI | chciałem rzec i tym przepijam do pana Borowieckiego!...~Przepił 1859 II, XVI | milczący i co chwila wychodził do robotników ucztujących w 1860 II, XVI | Nina Trawińska wołała do altany w ogrodzie.~- Gniewa 1861 II, XVI | Ksiądz Szymon od czasu do czasu pociągał wygasły cybuch 1862 II, XVI | skinienie, bo go specjalnie do usług księdza zarezerwowała 1863 II, XVI | Dobrodzieju mój kochany, nic nam do tego, gdzie było, a ty pilnuj 1864 II, XVI | a ty pilnuj gry i dawaj do koloru, atucika atucika 1865 II, XVI | zastąpi! - zawołał Kurowski do przechodzącego przez sąsiedni 1866 II, XVI | ogrodzie z Niną, przyłączył się do nich i poszli do małej altanki, 1867 II, XVI | przyłączył się do nich i poszli do małej altanki, opiętej winem 1868 II, XVI | niż jesteśmy.~- Kessler do nas idzie.~- To ja odchodzę, 1869 II, XVI | odchodzącym.~- Kurowski, chodź do nas, napijemy sięwołał 1870 II, XVI | kieliszek i zwracając się do Maksa, siedzącego przy balustradzie 1871 II, XVI | zdrów, Myszkowski, przyjdź do mnie w sobotę, to pogadamy. 1872 II, XVI | Kessler woli szczerzyć zęby do kobiet, Trawiński ma już 1873 II, XVI | podobnym był jeszcze bardziej do rudego nietoperza.~Towarzystwo 1874 II, XVI | końcu przyjęcia, przysiadł do Maksa i grupy kolegów i 1875 II, XVI | garbu, a potem przysunął się do Myszkowskiego i pił z nim, 1876 II, XVI | odnalazłszy Karola szepnął mu do ucha, że ktoś czeka na niego 1877 II, XVI | zaczeka chwilę.~Poszedł do pokoju ojca i wziął rewolwer 1878 II, XVI | pokoju ojca i wziął rewolwer do kieszeni.~- Zuker chce się 1879 II, XVI | denuncjacja stosunku Borowieckiego do Lucy.~Borowiecki długo czytał, 1880 II, XVI | autora listu, wsadzić go do więzienia za fałsz i nikomu 1881 II, XVI | honoru. Ja teraz przychodzę do pana i na wszystko, na wielkiego 1882 II, XVI | kopertę i wtedy podszedł do telefonu, który łączył fabrykę 1883 II, XVI | przyniesie wina i wody sodowej do kantoru. Kazałem przynieść 1884 II, XVI | swojej; chciał go przetrzymać do powrotu Mateusza.~Ale Zuker 1885 II, XVI | zawołał mocno, wyciągając ręce do obrazka, który Anka kazała 1886 II, XVI | oszczerstwem od początku do końca - powiedział uroczyście, 1887 II, XVI | uroczyście, podnosząc rękę do góry.~Głos mu zadrżał takim 1888 II, XVI | już iść, muszę prędko iść do żony, ona nic nie wie, ale 1889 II, XVI | Grosglika, oni chcą pana zjeść. Do widzenia, kochany panie 1890 II, XVI | jeśli jeszcze kto napisze do pana podobnie, to mnie pan 1891 II, XVI | Ja tego łajdaka wsadzę do kryminału, on pójdzie na 1892 II, XVI | będę pańskim przyjacielem do śmierci!~Rzucił mu się na 1893 II, XVI | oczekiwaniu, które go zdenerwowało do reszty, Lucy ukazała się 1894 II, XVI | ubrać. Jedziemy dzisiaj do teatru, on chce koniecznie.~- 1895 II, XVI | mówił przygarniając do siebie.~- On mi powiedział, 1896 II, XVI | powiedział, że zawiezie mnie do krewnych, do Berlina, na 1897 II, XVI | zawiezie mnie do krewnych, do Berlina, na cały ten czas... 1898 II, XVI | wiesz... Przytuliła się do niego jak dziecko.~- To 1899 II, XVI | ty będziesz przyjeżdżał do mnie? Karl, ja bym umarła, 1900 II, XVI | pójdę za tobą, nie wrócę do domu, już nie mogę dłużej 1901 II, XVI | dziecko... - szeptała mu do ucha. - Karl - zawołała 1902 II, XVI | zatrzymać dorożkę i biec do apteki po lekarstwo.~Z trudem 1903 II, XVI | twarzy, a łkanie od czasu do czasu rozrywało jej piersi.~ 1904 II, XVI | będzie przy jej odjeździe do Berlina i że co tydzień 1905 II, XVI | wobec jej położenia.~Jechał do domu zmęczony śmiertelnie, 1906 II, XVI | żonami! - zaklął wchodząc do domu.~ ~ 1907 II, XVII | partie przędzy już gotowej do sprzedaży, upakowane, opatrzone 1908 II, XVII | Wielu agentów, mających do czynienia z domami pierwszorzędnymi, 1909 II, XVII | zresztą marzę bardzo często i do czego dojść muszę.~Moryc 1910 II, XVII | pieniądze i za wiele ich włożył do interesu i przez to stawał 1911 II, XVII | siłą wielkiego przemysłu, do którego się przyzwyczaił 1912 II, XVII | o pieniądze.~- Zejdziemy do tandety, jak tak pójdzie 1913 II, XVII | pójdzie dalej - Powiedział raz do Moryca.~- Ale i do większych 1914 II, XVII | Powiedział raz do Moryca.~- Ale i do większych zarobków. Upłynęło 1915 II, XVII | przyzwyczajony pomimo kalectwa do życia ruchliwego.~Robiła 1916 II, XVII | Adama, ani w stosunku jej do Karola, który teraz, z powodu 1917 II, XVII | sprawach i częściej zwracał się do niej.~Nie cieszyło to, 1918 II, XVII | żałobnym jękiem zaglądały do okien, jakby wyjąc ratunku 1919 II, XVII | być, muszę nie być zdolną do wielkiego uczucia, do miłości 1920 II, XVII | zdolną do wielkiego uczucia, do miłości prawdziwej - skarżyła 1921 II, XVII | pieniądze, musi od czasu do czasu wziąć zimną kąpiel 1922 II, XVIII| panowie, czemu nie jedziecie do Monaco? Czemu zaniedbujecie 1923 II, XVIII| rozum sprowadzony tylko do najobfitszego nażerania 1924 II, XVIII| żądzą swobody, z jego chęcią do podsłonecznych wzlotów, 1925 II, XVIII| twórca.~- Czego pan chcesz, do czego zmierzasz, do kultu 1926 II, XVIII| chcesz, do czego zmierzasz, do kultu jednostek - rzucił 1927 II, XVIII| mankiety i gotów już był do zajadłej dysputy.~- Skończ 1928 II, XVIII| jest w zupełnej proporcji do wielkości środowiska. Oni 1929 II, XVIII| zbłąkaną, biedną ludzkość do światła, na powrót w łono 1930 II, XVIII| Kurowski się ożywił i wplątał do rozmowy, która z wolna stała 1931 II, XVIII| ekscytacji stawały się podobne do tygrysich, rzucał w rozmowie 1932 II, XVIII| warunkiem, aby od czasu do czasu występek zaprosić 1933 II, XVIII| co wiemy, można porównać do zapałki płonącej w mrokach 1934 II, XVIII| bo musiał mieć niewiele do oddania."~"Nie ma ludzi 1935 II, XVIII| bańkami słów, a ja pójdę do domu.~- Jestem tego samego 1936 II, XVIII| pieśń, a nie podręcznik do przędzenia wełny czesankowej. 1937 II, XVIII| pożegnanie, jutro wyjeżdżam do Australii.~Zaczęli się śmiać 1938 II, XVIII| nim, ale wszyscy namawiali do pozostania, bo go lubili 1939 II, XVIII| obowiązku warowania tutaj do końca, do ostatniego tchu, 1940 II, XVIII| warowania tutaj do końca, do ostatniego tchu, poszedłbym 1941 II, XVIII| mamy dosyć jeszcze czasu do rana - powiedział, wskazując 1942 II, XVIII| końcu zaproponował wejście do spółki.~Kurowski długo myślał, 1943 II, XVIII| mówmy szczerze.~- Wejdę do cichej spółki z tobą, żebyś 1944 II, XVIII| kazał natychmiast zaprzęgać do wyjazdu.~- Biedna Anka! - 1945 II, XIX | XXXV]~- Wstąpię na chwilę do fabryki, a potem pójdę z 1946 II, XIX | nie chce mi się wracać do domu - mówił Kessler do 1947 II, XIX | do domu - mówił Kessler do Moryca, gdy rozstali się 1948 II, XIX | się z Wysockim.~- A może do mnie na herbatę?~- Dobrze. 1949 II, XIX | był wami, nie zaglądałbym do Malinowskiego, on ma minę 1950 II, XIX | To cichy człowiek. Muszę do niego wstąpić, napisał list 1951 II, XIX | niego wstąpić, napisał list do mnie, więc chcę mu dać odpowiedź 1952 II, XIX | się i zaraz wyjdę. Wszedł do wieży prawie ciemnej, bo 1953 II, XIX | jedna lampka, przyczepiona do ściany okopconej, rozpryskiwała 1954 II, XIX | o bluzę.~- Pisałeś list do mnie? - zapytał groźnie 1955 II, XIX | szepnął nachylając się do niego.~- Aha! więc co chcesz? - 1956 II, XIX | bezwiednie chciał się cofnąć do drzwi.~Malinowski zastąpił 1957 II, XIX | a potężne ręce, podobne do tłoków, wysunęły się groźnie 1958 II, XIX | tygrysy, napinające się do strasznego skoku.~Oczy zaczęły 1959 II, XIX | miastem przyłączyło się do orszaku kilkanaście robotnic 1960 II, XIX | zimno.~W alei, prowadzącej do cmentarza, nagie drzewa 1961 II, XIX | Wilczka, gdy już wracali do miasta.~- Pójdzie na ulicę. 1962 II, XIX | zapytał Horn przystępując do nich.~- Szukam jakiego interesu. 1963 II, XIX | okpił! Nie daruję mu tego do śmierci! - postawił kołnierz 1964 II, XIX | parch, psiakrew, wyciąga do mnie rękę, dziękuje mi za 1965 II, XIX | bardzo mądry, ale tylko do wysokości czterdziestu tysięcy 1966 II, XIX | siadł w dorożkę i pojechał do domu. Mieszkał jeszcze w 1967 II, XIX | bo sobie wymówił lokal do wiosny.~W izbie było zimno, 1968 II, XIX | pusto, że ledwie wysiedział do wieczora, a potem powlókł 1969 II, XIX | wieczora, a potem powlókł się do "kolonii", gdzie teraz stołował 1970 II, XIX | płakała co chwila i uciekała do saloniku, bo wzruszał 1971 II, XIX | saloniku, bo wzruszał do głębi widok Adama Malinowskiego, 1972 II, XIX | który odprowadził matkę do domu, pozostawiając wśród 1973 II, XIX | wreszcie zmordowany przyszedł do "kolonii" na zwykłą, codzienną 1974 II, XIX | zaopiekowali się nim i odwieźli do domu, gdzie też wkrótce 1975 II, XIX | się nieco.~Potem przyszedł do nich Dawid Halpern i zaczął 1976 II, XIX | go ta szalona nienawiść do Grunspana.~Włóczył się po 1977 II, XIX | kombinacjach zmierzających do szkodzenia fabrykantowi.~ 1978 II, XIX | machinacje Moryca dążące do zawładnięcia fabryką.~Ubrał 1979 II, XIX | Kurów, i zaraz zaprowadziła do pana Adama.~- Stachu! jak 1980 II, XIX | szeptał pan Adam wyciągając do niego rękę, którą Wilczek 1981 II, XIX | Borowieckiego, wczoraj wyjechał do Berlina i powróci dopiero 1982 II, XIX | najspokojniej przychodzić do nich i być jak z równymi.~ 1983 II, XX | był w Berlinie.~Przyjechał do Lucy, bo go zasypywała depeszami 1984 II, XX | wszystkie właściwości rasy, do jakiej należała.~Karol z 1985 II, XX | na chwilę, telegrafował do Moryca i prosił, aby go 1986 II, XX | Pali się!" Przesiadł się do oczekującego już ekstra-pociągu 1987 II, XX | osobistej, ani warsztatu do pracy przyszłej - nie zobaczył 1988 II, XX | strażniczych, podobnych do świetlistych baniek pływających 1989 II, XX | dalej i modlił się prawie do maszyny, byle prędzej leciała.~ 1990 II, XX | chodził niezmordowanie od okna do okna, siadał po wszystkich 1991 II, XX | zimowy świt, który zaglądał do okien zielonawą twarzą i 1992 II, XX | się i zaczął przyprowadzać do równowagi rozstrojone nerwy.~ 1993 II, XX | niejako fizycznie, zmusił do zewnętrznego spokoju i do 1994 II, XX | do zewnętrznego spokoju i do logicznego myślenia, ale 1995 II, XX | który w miarę zbliżania się do Łodzi wzrastał niepomiernie.~ 1996 II, XX | obłokami dymu i podobna do olbrzymiego żuka huczącego 1997 II, XXI | się dziwnie zmęczoną, a do tego przyłączyła się jakaś 1998 II, XXI | z największym pośpiechem do werendy krzycząc coś głośno.~ 1999 II, XXI | Gdzie?~Zamknęła drzwi do przedpokoju, aby chory nie~ 2000 II, XXI | pierwszym odruchem pobiegła do fabryki i zaraz za furtką


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2117

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License