Tom, Rozdzial
1 I, III | kamizelkę i szeptał żonie:~- Lucy, czemu się ty tak wystawiasz?
2 I, III | spoglądał do loży Zukerów.~Lucy wachlowała się gwałtownie
3 I, III | loży siedziała samotnie Lucy i znowu patrzyła na Borowieckiego.~
4 I, III | cicho i bardzo głęboko:~- Lucy! Lucy!~Wstrząsnęła się,
5 I, III | bardzo głęboko:~- Lucy! Lucy!~Wstrząsnęła się, puściła
6 I, III | jak martwa.~- Kocham cię, Lucy, kocham! - powtarzał nie
7 I, III | oślepiającej, jaka ich porwała.~- Lucy!~- Pocałuj mnie.~- Kochasz?~-
8 I, III | i poszedł do jadalnego.~Lucy nie było jeszcze.~Usłyszał
9 I, III | raczej wpadła do jadalni Lucy i rzuciła mu się prosto
10 I, III | ta paliła go jak ogień, Lucy drżała z niecierpliwości,
11 I, III | palące, napisał:~"Kocham cię, Lucy!"~Wyrwała mu bilet z rąk,
12 I, IV | przerzucił się do wspomnień Lucy i utonął w nich.~Znał ją
13 I, V | bo przyszła mu na myśl Lucy.~- Twoja tajemnica to twój
14 I, V | dzisiejszej nocy: teatr, loże, Lucy, knajpa, telegram, Moryc
15 I, V | przykładając ucho do muszli.~- Lucy. Kocham cię! - drgały mu
16 I, VIII | Borowiecki do telefonu, bo Lucy go prosiła, aby natychmiast
17 I, VIII | nie mogąc nigdzie dojrzeć Lucy.~Zirytowany bezowocnym poszukiwaniem
18 I, VIII | rzuciła mu się na szyję Lucy, i z taką gwałtownością,
19 I, VIII | głośniejszym trzepał w gałęzie.~Lucy rozmawiała niestrudzenie,
20 I, XI | końcu szepnęła:~- Dlaczego Lucy nie przyszła?~I lekka ironia
21 I, XI | panie, ja pytam tylko o Lucy, o naszą serdeczną przyjaciółkę,
22 I, XI | bo zalała go złość, że Lucy wypaplała przed tą klasyczną
23 I, XI | gniewała za taką miłość?~- A Lucy, panie Karolu! Dobrzem Dowiedziała,
24 I, XII | obiecał być dzisiaj o zmroku u Lucy, nie poszedł.~Teraz, gdy
25 I, XII | pełną przeróżnych drgań, Lucy była mu wyrzutem sumienia.~
26 I, XII | życia inaczej, pojechał do Lucy.~ ~
27 I, XVI | Borowiecki pozostał przy karecie Lucy, zatrzymanej wraz z innymi
28 I, XVI | lepiej, bliżej! - szeptała Lucy.~- Tak dobrze? - pytał również
29 I, XVI | karety ciotka, towarzysząca Lucy.~- Muszę już panią pożegnać.~-
30 II, I | raz drugi. Depesza była od Lucy.~- Bardzo się pan nudzi
31 II, I | przybył jeszcze ten telegram Lucy, o której myślał z trwogą,
32 II, I | stanie potem.~Wiedział, że Lucy dotrzymuje słowa swoim namiętnościom,
33 II, III | Przeczytał raz jeszcze list Lucy, która naznaczała mu spotkanie
34 II, III | Piotrkowskiej.~Do spotkania z Lucy miał czas jeszcze, więc
35 II, III | jasną powierzchnią wód.~Lucy jeszcze nie było.~Zaczął
36 II, III | ociężale poszedł do groty.~Lucy już tam czekała i zobaczywszy
37 II, III | obcierali się biodrami.~Lucy co chwila zaglądała mu w
38 II, III | zalał park dziką kanonadą.~Lucy przestała płakać, obtarła
39 II, III | ratunku.~- Uspokój się, Lucy, jesteś rozdrażniona, zdenerwowana
40 II, III | rozdrażniona. Trzeba się uspokoić, Lucy, i nie trzeba takich rzeczy
41 II, III | one bardzo bolą, dobrze, Lucy? - szeptał siląc się na
42 II, X | Przeczytał tylko list od Lucy, w którym go błagała, aby
43 II, XV | z nim; to samo mówiła mu Lucy przed godziną, bo od niej
44 II, XV | monogramem na środku, zabrał ją Lucy i zapomniał schować głębiej.~-
45 II, XV | niż dawniej widywał się z Lucy.~ ~
46 II, XVI | stosunku Borowieckiego do Lucy.~Borowiecki długo czytał,
47 II, XVI | przyszło mu na myśl, że może Lucy wyznała wszystko~Nogi zaczęły
48 II, XVI | równowagę, był pewnym już,~że Lucy nic nie powiedziała, więc
49 II, XVI | chciał bądź co bądź ocalić Lucy, że Zuker list rzucił na
50 II, XVI | teraz jak samemu sobie, jak Lucy... Niech pan liczy na mnie,
51 II, XVI | umówione miejsce oczekiwać Lucy.~Po przeszło godzinnym oczekiwaniu,
52 II, XVI | zdenerwowało do reszty, Lucy ukazała się na trotuarze,
53 II, XVI | prosiła gorąco.~- Przyjadę, Lucy.~- Kochasz mnie jeszcze?~-
54 II, XVI | odpowiedziała szczerze.~- To dobrze, Lucy, dobrze, ale widzisz, trzeba
55 II, XX | Berlinie.~Przyjechał do Lucy, bo go zasypywała depeszami
56 II, XX | i ciągłymi kłopotami.~Z Lucy widywał się po dwa razy
57 II, XX | męczarnią, tym większą, że Lucy bardzo zbrzydła; nie mógł
58 II, XX | wzruszającej nieśmiałości Lucy, ta piękna Lucy, podziw
59 II, XX | nieśmiałości Lucy, ta piękna Lucy, podziw Łodzi, a budziła
60 II, XXIII| których spotykał się kiedyś z Lucy...~- Lucy... Emma!... -
61 II, XXIII| spotykał się kiedyś z Lucy...~- Lucy... Emma!... - powiedział
|