Tom, Rozdzial
1 I, I | nim we wszystkich stronach miasta zaczęły się zrywać coraz
2 I, I | ciężko błotnistymi ulicami miasta, wstrząsał parkanami, próbował
3 I, I | domów, co stały na krańcach miasta niby wielkie śmietniska -
4 I, I | sznury chłopskich wozów, od miasta turkotały po wybojach olbrzymie
5 I, II | obiedzie, jeśli nie jeździł do miasta, to łaził po kantorach,
6 I, III | jakiejś, których w tej stronie miasta było dosyć.~Wielkie psy,
7 I, III | ruchem było uciekać stąd, do miasta, znaleźć Moryca i ob-gadać
8 I, V | mieszkał na samym końcu miasta, za fabrykami swoimi. W
9 I, V | jakie tutaj wywożono z miasta, rozwalonych pieców cegielnianych,
10 I, VI | Nowego, w dół, do Starego Miasta - tandeciarsko-żydowską.~
11 I, VI | bezustannie, bo wciąż z góry miasta napływały nowe fale kupujących
12 I, VI | gruntem.~Na samym końcu miasta stała fabryka Grunspana
13 I, VI | Mendelsohnów, i szedł do miasta.~Słońce już przygasało i
14 I, VII | portiery nie dochodziły z miasta żadne głosy prócz huczącego,
15 I, VIII | gdzieś aż na drugi koniec miasta, do lasu, w marcu!~Dzień
16 I, VIII | ale poza obrębem tego miasta, gdzie na nią nie było miejsca
17 I, IX | że takiego złodziejskiego miasta nie ma drugiego w Europie -
18 I, IX | oczarowanymi potęgą tego miasta.~Nike zważał na deszcz,
19 I, IX | jaki się z pól wdzierał do miasta.~Nad całą dzielnicą, pływającą
20 I, IX | przed oczyma całą część miasta; domy, fabryki, magazyny
21 I, X | pełnego odpadków wielkiego miasta.~Józio przesunął się spiesznie
22 I, XI | i nie umiał żyć bez tego miasta; brakowało mu tych godzin
23 I, XIII | nadprogramową pracą, pojechał do miasta na herbatę.~U Roszkowskiego
24 I, XIII | potrzeba fabryk, wielkiego miasta i wielkiego handlu! Co ja
25 I, XIV | północy, ze wschodu i zachodu miasta zrywały się ryki metalowych
26 I, XVI | zawracających przed nim do miasta.~Rzędy nagich jeszcze topoli,
27 I, XVI | Orszak z wolna wypływał z miasta, rozwłóczył się po błotnistej
28 I, XVI | ulic i głuchy, potężny szum miasta, stojącego dokoła, nakrytego
29 I, XVI | powietrzem. Olśniewała go potęga miasta, olbrzymie bogactwa nagromadzone
30 II, I | gdzie to wieziecie?~- A do miasta.~- A po co?~- Sprzedać.~-
31 II, II | Pierwsza część - to wrażenie miasta, które milknie i z wolna
32 II, II | Ale pan chodzisz na koniec miasta, siedzisz pan w chałupie,
33 II, II | górę, wsłuchiwał się w gwar miasta, w przygłuszony a nieustanny
34 II, II | patrząc na żydowską potęgę miasta, że jej nic i nikt złamać
35 II, III | i senne głosy leciały od miasta.~Płaty czystego nieba widział
36 II, III | desenie trawniki. Głuche echa miasta dopływały czasami i nikły,
37 II, III | trawach, a czasem potężne echa miasta wpadały niby kanonada daleka.~
38 II, III | na dachu oranżerii, a od miasta zerwał się chór ostrych
39 II, III | i spiesznie pojechał do miasta.~ ~
40 II, IV | usypanych z wywożonych z miasta rumowisk i olbrzymich dołów,
41 II, IV | parkany i kupy wywożonych z miasta śmieci.~Jaskólscy mieszkali
42 II, IV | wilgotne od rosy dachy i kominy miasta.~- Józio jest w domu? -
43 II, IV | szerokiego pola kartofli do miasta.~- Niedaleko, przy kościele.~-
44 II, V | sterty śmieci wywożonych z miasta, po których grzebały wynędzniałe
45 II, X | sam chłop przeniesiony do miasta weźmie na drugi raz już
46 II, XV | rzucił się na krzesło. - Z miasta idziesz? - zapytał stary.~-
47 II, XV | drodze.~Wrócili rychło do miasta, Anka spiesznie poszła do
48 II, XVI | leciały wysoko, ku dachom miasta i ku tej zbitej masie kominów,
49 II, XIX | dziwną, denerwującą ciszę miasta uśpionego.~Ale już w dziedzińcu
50 II, XIX | w miarę odsuwania się od miasta przybywało coraz więcej
51 II, XIX | Wilczka, gdy już wracali do miasta.~- Pójdzie na ulicę. Kiedy
52 II, XX | Polecieli dalej.~Stacje, miasta, wielkie wzgórza, rzeki,
53 II, XXIII| wyszedł i powlókł się wolno do miasta.~Nie widział nikogo, bo
54 II, XXIII| było ogromny, ciemny rozlew miasta usypiającego, gdzieniegdzie
|