Tom, Rozdzial
1 I, I | patrzył na Moryca.~- Ty, Maks Baum, mówić tego nie będziesz,
2 I, I | wykrzyknął gwałtownie Baum.~- A ty jesteś głupi, sentymentalny
3 I, I | zapytał spokojnie już Baum.~- Zakładamy fabrykę.~-
4 I, I | Goldberg się spalił? - zapytał Baum.~- Tak, zrobił sobie bilans.
5 I, III | wierzę jak w siebie.~- A Baum, cóż to?~- Baum jest wół,
6 I, III | siebie.~- A Baum, cóż to?~- Baum jest wół, jemu trzeba dać
7 I, IV | Borowiecki.~Moryca nie było, Baum tylko spał nierozebrany,
8 I, V | zrobiłbyś i ty, zrobiłby i Baum.~- Ja się boję, Karol, ja
9 I, V | poślinionym palcem.~Tymczasem Baum wstał, wysapał się, wyklął
10 I, V | jak największym zyskiem.~Baum myślał długo, zapisywał
11 I, V | nas pojedzie? - zapytał Baum. - Może jechać Moryc tylko,
12 I, V | twoje weksle będzie żyrował, Baum?~- Dam gotówkę.~- Ja jeśli
13 I, V | panowie dawno wyszli?~- Pan Baum wstał o dziewiątej, telefonował
14 I, V | knajpa, telegram, Moryc i Baum, przewijały mu się przez
15 I, V | był chemikiem-kolorystą, Baum tkaczem i przędzalnikiem,
16 I, V | Welt i dwa duże B. albo: Baum i S-ka, czyli trzech braci
17 I, IX | pana nie widziałem - zaczął Baum.~Usprawiedliwiał się kłopotami
18 I, IX | światła i kontury fabryk.~Baum przyglądał się miastu i
19 I, IX | Woła pan Borowiecki - rzekł Baum.~Trawiński ze zdziwieniem
20 I, IX | drugiej i ginęły w nocy.~Baum po wyjściu robotników poszedł
21 I, IX | Jasiu, co to jest? - wołał Baum, wyjmując z kieszeni dziecinną
22 I, IX | odpowiadała:~- Ja, ja, Herr Baum - uśmiechając się bezmyślnie~
23 I, IX | zupełnie biedny, którym się Baum od lat paru opiekował. Miał
24 I, IX | wprowadził Borowieckiego.~Baum był nieco zakłopotany i
25 I, X | Wiesz, Józiu, ten twoi młody Baum to bardzo przystojny facet.~-
26 I, XIII | całą przyjemnością. Maks Baum dużo mi o nim opowiadał.~-
27 II, I | No, sąsiedzie, bo pan Baum rozdaje karty.~- Nie będę
28 II, I | jest na ręku - rzekł Maks Baum, podsuwając mu karty.~-
29 II, I | zaswędzi, ale jak ci pan Baum wyciągnie te żołędziki,
30 II, I | sobie o nas pomyśli pan Baum.~- Pomyśli, że panowie dobrze
31 II, I | kochani, panie Karolu, panie Baum, Stachu, po kieliszeczku
32 II, I | chłopaki. Panie Maks, panie Baum, a tośmy cię, dobrodzieju
33 II, I | zapominajcie o mnie, Maks Baum!...~- Bardzo solidna firma,
34 II, III | Jaskólskiego! - krzyknął Maks Baum.~W niebieskiej bluzie, z
35 II, III | windy, a prędko! - krzyknął Baum i dalej składał z monterami
36 II, III | Kantor był prawie pusty, bo Baum poodprawiał pracujących
37 II, III | twarzy obwiązanej i stary~Baum, który całe dnie przesiadywał
38 II, III | atmosfera smutku.~Stary Baum zmienił się do niepoznania,
39 II, III | parowymi olbrzymami, ale Baum jeszcze tego nie widział,
40 II, III | mówiono głośno, że stary Baum ma bzika, i drwiono z niego,
41 II, VII | Borowiecki. Horn i Maks Baum wchodzili do Trawińskich,
42 II, VII | podziwiali - powiedział Maks Baum, usłyszawszy ostatnie słowa,
43 II, IX | modliła się półgłosem.~Stary Baum siedział w nogach łóżka
44 II, IX | płakał jak dziecko, a stary Baum wstał sztywno, pochylił
45 II, IX | wiatr i kołysał firankami.~Baum patrzył długo na ten obraz,
46 II, X | w której pracował Maks Baum.~Wyszedł do niej spiesznie,
47 II, XV | Cóż, nie lepiej mu?~- Pan Baum powiada, że nic mu nie jest,
48 II, XV | zupełnie fabrykę. Stary Baum podobno zupełnie obłąkany,
49 II, XVI | się bardzo cieszę, panie Baum, bo jak postawiliście fabrykę -
50 II, XVI | tajemnicze szepty.~Maks Baum tylko nie brał prawie udziału
51 II, XXII | kantorze, bo już starszy pan Baum zlikwidował swoje interesy -
52 II, XXIII| pełną parą do majątku; Maks Baum et Stach Wilczek byli już
|