1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-1940
Tom, Rozdzial
1501 II, VII | kim mam do czynienia - cóż to za firma protestantyzm?!~
1502 II, VII | firma protestantyzm?!~Papież to firma.~Kurowski nie mu nie
1503 II, VII | zimą, stanęła olśniona.~- To jest śliczne! Jaki to ma
1504 II, VII | To jest śliczne! Jaki to ma kolor! jaki to ma glanc! -
1505 II, VII | Jaki to ma kolor! jaki to ma glanc! - wykrzykiwała
1506 II, VII | śmieszna, ale w gruncie to dobra kobieta. Jest prezeską
1507 II, VII | ogarniając obie wzrokiem.~- To znaczy, że są inni, którzy
1508 II, VII | każdym dotknięciem opowiada to samo.~- Ale przy tym jest
1509 II, VII | Ma się rozumieć, cóż to dla nich za zabawa!~Surdutów
1510 II, VII | nigdy już więcej.~Czuła to dobrze, że to wyjście będzie
1511 II, VII | więcej.~Czuła to dobrze, że to wyjście będzie równocześnie
1512 II, VII | matkom ich pochodzenie, to koło pogardy wykwintnej
1513 II, VII | traktowały, zapominała, że to raz ostatni, przeciwnie,
1514 II, VII | przeciwnie, zaczynała myśleć, że to raz pierwszy i że tak będzie
1515 II, VII | wziął do swojej menażerii, to ciekawy okaz - mruknął Kessler,
1516 II, VII | siedzi przy panu Borowieckim, to jego siostra? bo tak są
1517 II, VIII | samo przyjmowali gości, to bym U nich zawsze siedział.
1518 II, VIII | zawsze siedział. Mnie się to bardzo podoba.~- Będzie
1519 II, VIII | bardzo podoba.~- Będzie to panu trudno w Łodzi, bo
1520 II, VIII | szereg pokoi.~- Panno Melo, to i my pójdziemy - ozwał się
1521 II, VIII | i wyszła.~Nie zwrócił na to uwagi, tylko pomagał się
1522 II, VIII | wiedziała, jakim będzie to jutro.~I chociaż to widmo
1523 II, VIII | będzie to jutro.~I chociaż to widmo krążyło dookoła niej.
1524 II, VIII | do mocno bijącego serca, to gładziła nią swoją rozpaloną
1525 II, VIII | po kilka razy powtarzała to zapytanie, nim Mela zrozumiała.~-
1526 II, VIII | Jeśli nie będę spała u Róży, to każe mnie odesłać swoimi
1527 II, VIII | już teraz bywa. Boję się o to, bo już od paru miesięcy,
1528 II, VIII | śpiewają pobożne pieśni. To coś nienaturalnego, a przy
1529 II, VIII | robotników z naszych fabryk. To jest tak zły symptomat,
1530 II, VIII | specjalistę doktora.~- Tak, to ciekawe - szepnął, ale nic
1531 II, VIII | Pamiętałem o tym, ale to dla mnie nie stanowi żadnej
1532 II, VIII | nie powiedziałaby teraz...~To jutro... jutro, a teraz
1533 II, IX | potrzebuje tego.~- Nic więcej nad to samo nie powiem. Mela...
1534 II, IX | potrzebuje obrony. Byłoby to samo, gdybym chciał bronić
1535 II, IX | wyrozumienia, choćby dlatego, że to moja przyszła żona.~Matka
1536 II, IX | Maks, chociaż wiedział, że to już koniec, posłał zaraz
1537 II, IX | wkrótce i Borowiecki, ale po to, aby stwierdzić, że Baumowa
1538 II, IX | zapaloną benzynową lampkę i jak to robił często w ostatnich
1539 II, IX | równowagi na dłuższy czas. I to w takim czasie, kiedy jest
1540 II, IX | tydzień.~- A ślub?~- Akurat to mi w głowie! Muszę wpierw
1541 II, IX | mi w głowie! Muszę wpierw to swoje bydlę ożywić i puścić
1542 II, IX | migdałach, kogo stać na to? - szepnął drwiąco Moryc.~
1543 II, IX | Wołu tylko nie stać na to, bo go pędzą do roboty.~-
1544 II, IX | go pędzą do roboty.~- Bo to grunt, panie Myszkowski,
1545 II, IX | do własnego pugilaresu, to mnie nie dziwi, tłumaczy
1546 II, IX | twierdzi Borowiecki i doktor, to mnie irytuje.~- Ja niczemu
1547 II, X | Anka z werendy.~- A jednak to już Łódź naprawdę! - odpowiedział
1548 II, X | westchnął cicho.~- Tak, to Łódź! - szepnęła Anka ciszej
1549 II, X | patrzyła w starego.~- Co ci to, Anka, co? Odważnie, dziewczyno,
1550 II, X | nie mazgaj. Widzisz ją, to mi zuch dopiero!... Ho,
1551 II, X | razy. ale nie zważała na to. podnosiła się i goniła
1552 II, X | Cicho, Kurta, cicho, pieski, to wasz pan, a tamtego Żyda
1553 II, X | Moryc z tysiąc lat.~- Za to ja pannie Kamie przywiozłem
1554 II, X | gniewać i powie pan cioci, to ja tyle nagadam w domu na
1555 II, X | dwadzieścia, sama widziałam.~- A to Kama chodzi do strzelnicy?
1556 II, X | Wysockiego, za mojego syna! To przechodzi pojęcie, taka
1557 II, X | odmówić mojemu synowi... i to kto, prosta Żydówka!...
1558 II, X | gdybym nie była wiedziała, że to pisała Żydówka, i gdyby
1559 II, X | pisała Żydówka, i gdyby to nie chodziło o mojego syna,
1560 II, X | chodziło o mojego syna, to płakałabym z żalu nad nią.
1561 II, X | z żalu nad nią. Chcesz, to przeczytaj ten list, tylko
1562 II, X | odpowiedziała Anka smutnie.~- To się tak mówi, a w rzeczywistości
1563 II, X | strasznego się nie stało, że to tylko rusztowanie szczytowe
1564 II, X | puszczę, po co się denerwować, to widok nie dla pani, nic
1565 II, X | powiedz, gdzie masz matkę, to cię tam odniosą, a ja będę
1566 II, X | niego ze zdumieniem.~- Pan to serio mówi! Więc miałam
1567 II, X | bardzo zwykłe rzeczy. Ładne to, ale zupełnie niepotrzebne,~-
1568 II, X | zupełnie niepotrzebne,~- To zależy, jak kto odczuwa
1569 II, X | nie mogła uwierzyć, żeby to on miał duszę tak twardą
1570 II, X | zamkniętą na niedolę ludzką.~To ją głęboko zabolało, spoglądała
1571 II, X | milczeniu i bez humoru.~- To jest logika kobiet, że dzisiaj
1572 II, X | najbliższych.~- Nic mnie to nie obchodzi, czy one są
1573 II, X | nie masz pieniędzy, czuję to po twoim humorze.~Karol
1574 II, X | zupełnie; rozstrajało go to ostatnie tym silniej, że
1575 II, X | nam może szkodzić? Bo że to jakaś konkurencyjna sprawa,
1576 II, X | jakaś konkurencyjna sprawa, to zaczynam widzieć... Jak
1577 II, X | zaczynam widzieć... Jak to! czterdzieści tysięcy rubli
1578 II, X | na drugie tyle kredytu, i to w Łodzi, gdzie taki łajdak,
1579 II, X | ci za radę, sam zacząłem, to i sam skończę albo padnę.
1580 II, X | Wziąć spólnika z pieniędzmi, to znaczy iść do służby, iść
1581 II, X | zarobić rubla na rublu, i to zarobić zaraz, dzisiaj,
1582 II, X | Bucholc, Meyer, Kessler dobrze to rozumieją i robią interesy
1583 II, X | dzisiaj robić interesy. To, coś powiedział o wyrabianiu
1584 II, X | kupujących, o ich zwiększaniu, to może być prawdą, o tym można
1585 II, X | fabrykę, o całą przyszłość, to ja bym się długo nie namyślał...
1586 II, X | wszystko puścił... a powiedział to słowo... - szepnął znacząco
1587 II, X | Karol, jesteś przesądny, a to nie pomaga w interesach.
1588 II, X | jeszcze je wprowadzać w życie. To cię może drogo kosztować,
1589 II, X | duży grosz...~- Myślisz, że to, co nazywasz przesądami,
1590 II, X | co nazywasz przesądami, to garderoba, którą w każdej
1591 II, X | każdej chwili zmienić można? To wgryzło się w krew i dlatego
1592 II, X | ale mniejsza z tym.~- To źle. Z takimi głupstwami
1593 II, X | robić u siebie, ale było mu to dotychczas obojętnym, czy
1594 II, X | nią musiał...~Przypominał to sobie dobrze i dosyć często,
1595 II, X | nimi niby staczał, były to tylko pewne myślowe pozostałości,
1596 II, X | za dobrze wychowanym na to, aby robić łajdactwa, no
1597 II, X | ani wyzyskiwać robotników. To byłoby dla niego zbyt ordynarnym,
1598 II, X | wykupił?~- Wykupił; ale to wszystko nie pomoże.~- Dlaczego?~-
1599 II, XI | pił, głęboko zamyślony.~- To znaczy pieniądze?~- Duże
1600 II, XI | nie być, bo bądź co bądź, to dosyć nieprzyjemne ogłaszać
1601 II, XI | od fajerów...~- Grosman to szwagier pięknej panny Meli? -
1602 II, XI | świecie.~- Gadaj pan zdrów, to panu dobrze zrobi na trawienie,
1603 II, XI | na trawienie, ale czemu to pan tego nie powie swojemu
1604 II, XI | wszystko, wszystko...~- Cóż to Kama wie? - zapytał poważnie,
1605 II, XI | powiedział mi, dlaczego to pan w niedzielę u nas nie
1606 II, XI | wyrwała i uciekła za stół.~- To tak, jak pan był nieszczęśliwy,
1607 II, XI | jak pan był nieszczęśliwy, to pan do nas przychodził,
1608 II, XI | płakały nad panem.~- Kiedyż ja to byłem taki nieszczęśliwy? -
1609 II, XI | najlepiej, bo miałem czas.~- Jak to! nie był pan nieszczęśliwym? -
1610 II, XI | pan był nieszczęśliwym... to bym... to bym... za panem
1611 II, XI | nieszczęśliwym... to bym... to bym... za panem poszła w
1612 II, XI | Gryź go, Picolo, gryź, bo to niedobry człowiek, oszukał
1613 II, XI | nawet ze mną nie żegna? To pan mnie nawet nie przeprasza? -
1614 II, XI | podobało. Tak, tak, zrobię to, jak ciocię kocham, żeby
1615 II, XI | nawet nie płacze?~- Cóż to znowu za bziki?~- Panno
1616 II, XI | Melę, ale teraz gniewało go to serdecznie.~- Ale, przyjdź
1617 II, XI | otwarcie, co mam dać za to?~- Określimy później. Mam
1618 II, XI | odprowadź mnie pan, wtedy to pomówimy.~Moryc wolno ściągnął
1619 II, XI | po szybach.~- Co będzie, to będzie, dobrze będzie -
1620 II, XI | niespokojny o pańskie zdrowie! To bardzo niepoczciwie zostawiać
1621 II, XI | letnie. Patrz pan, tu stoi to wydrukowane!~Podsunął mu
1622 II, XI | zupełnie aresztowali.~- Łódź to jest bardzo plotkarskie
1623 II, XI | interesować wszystkim. Co to komu do tego, co drugi robi!
1624 II, XI | uśmiechnął dwuznacznie.~- Ale czy to potrzebne, żeby policja
1625 II, XI | darmo! Jak kto ma pech, to mu i ogień zdechł...~- Nic
1626 II, XI | uczciwy człowiek.~- Mówię to samo, ja bym nawet za niego
1627 II, XI | sprzedałem za gotówkę.~- To dobrze, bo mnie dzisiaj
1628 II, XI | służącego stojącego w progu. - To te upały uderzają do głowy,
1629 II, XI | zupełnie zdrów i przytomny.~- To mnie bardzo cieszy. Aj,
1630 II, XI | jak mnie pan przestraszył, to się na moim zdrowiu odbije.
1631 II, XI | uwierzyłem, ha, ha, ha! to mi się podoba. No, daj no
1632 II, XI | pożyczyłem je sobie.~- Co to jest? To gwałt, to złodziejstwo!
1633 II, XI | je sobie.~- Co to jest? To gwałt, to złodziejstwo!
1634 II, XI | Co to jest? To gwałt, to złodziejstwo! to rozbój
1635 II, XI | gwałt, to złodziejstwo! to rozbój w biały dzień! -
1636 II, XI | słów na próżno, bo mi się to przestaje podobać. Mówmy
1637 II, XI | tak uważałem jak syna, co to jak syna, jak syna i córkę
1638 II, XI | pana Pan Bóg może skarać za to, bo tego się nie robi przyjacielowi,
1639 II, XI | mi pożyczyłeś pieniędzy, to muszę panu opowiedzieć,
1640 II, XI | gotówki czterdzieści tysięcy, to można od niego zainkasować
1641 II, XI | łajdacki, zapomniał nawet, że to jego pieniędzmi będzie prowadzona
1642 II, XI | Jak się komu nieszczęści, to i z pięści zachrzęści! -
1643 II, XI | ja lubię mądrym pomagać, to ja panu pomogę. Mnie się
1644 II, XI | Wyrobię panu.~- Dobrze, to możemy się pocałować na
1645 II, XI | ułożyli program działania.~- To jeden interes, idę zrobić
1646 II, XII | Muszę sobie co zafundować za to – szepnął przyglądając się
1647 II, XII | wzniosłych rzeczach, ale to kosztuje niewiele i dobrze
1648 II, XII | seme-stry, a przecież dzisiaj to mu nic nie przeszkadza w
1649 II, XII | puścili go za kaucją.~- O, to nowina, bo ja właśnie idę
1650 II, XII | zresztą jest sposób: Nie - to precz z fabryki.~Moryc się
1651 II, XII | Moryca po niemiecku:~- Cóż na to powiesz?~- Resztka dla parobków -
1652 II, XII | której szalało bezustannie to potworne rozpę-dowe koło,
1653 II, XII | poruszały się tłoki i obracały to koło-potwór, świszczące
1654 II, XIII | ironią spoglądał na żonę.~- To jest złodziej, to jest największy
1655 II, XIII | żonę.~- To jest złodziej, to jest największy łódzki złodziej!
1656 II, XIII | Przekonasz się sam, nie minie cię to przecież, Z tą tylko odmianą,
1657 II, XIII | sprawy stoją, ale jak mówisz, to on może uwierzyć, że co
1658 II, XIII | Co ja wiem o tej sprawie, to druga rzecz, w każdym razie
1659 II, XIII | swój śmietnik i powiada, że to jest złota ziemia, że to
1660 II, XIII | to jest złota ziemia, że to jest rajska ziemia, której
1661 II, XIII | nie wiadomo, na czym się to skończy, a stary musi kupić,
1662 II, XIII | człowieka, my nie możemy się w to mieszać,~- On musi się tym
1663 II, XIII | kapcanów diabli wzięli, to jest miejsce po nich. Po
1664 II, XIII | ale kiedy się ono stało, to nam pomoże trochę.~Opowiadał
1665 II, XIII | razu nie zbankrutowałem, to ważne...~- Bo się to panu
1666 II, XIII | zbankrutowałem, to ważne...~- Bo się to panu nie opłaciło pewnie... -
1667 II, XIII | dużo gotówki kosztuje.~- To jej osobisty, nieruchomy
1668 II, XIII | a jakie ona ma maniery! To jest śliczna dziewczyna,
1669 II, XIII | jest śliczna dziewczyna, to jest moje najdroższe dziecko,
1670 II, XIII | moje najdroższe dziecko, to jest czysty brylant - wykrzykiwał
1671 II, XIII | Mało! Pięćdziesiąt tysięcy to gruby grosz. Pan mnie w
1672 II, XIII | A pan co za firma? Co to za firma interes komisowy
1673 II, XIII | komisowy Moryc Welt? Co to za papier?...~- Pan zapominasz
1674 II, XIII | moją, ja panu ręczę...~- To może wtedy pogadamy - rzekł
1675 II, XIII | Grosglik jak da dwieście, to jeszcze będzie zięcia szukał.~-
1676 II, XIII | pokoju.~- Pan myślisz, że to przyjemnie, że to dodaje
1677 II, XIII | myślisz, że to przyjemnie, że to dodaje kredytu być zięciem
1678 II, XIII | Grunspan et Landsberger, to się pan grubo mylisz.~-
1679 II, XIII | na jej wykształcenie.~- To jest świństwo, panie Grunspan,
1680 II, XIII | powie, że wyjdzie za pana, to wszystko się zrobi porządnie.~-
1681 II, XIII | Stary mi powiedział, że to od ciebie zależy, tylko
1682 II, XIII | przejmować jej sercem.~- Czemu to on przyszedł i mówił jej
1683 II, XIII | o małżeństwie?... Czemu to on, Moryc, a nie tamten,
1684 II, XIII | miała złudzenie, iż się to już stało! Że to Wysocki
1685 II, XIII | iż się to już stało! Że to Wysocki siedzi teraz przy
1686 II, XIII | patrzyła z przerażeniem.~To Moryc siedział z kapeluszem
1687 II, XIII | mogli trzymać konie i powóz.~To Moryc, Moryc, przypomina
1688 II, XIII | szybko i chciałaby cofnąć to zapytanie, ale Moryc odpowiada
1689 II, XIII | ale jak cię widzę, Mela, to mi tak dobrze, że już niczego
1690 II, XIII | wpadając do kantoru.~- I to pieniądz niezły - rzekł
1691 II, XIII | podnosząc głowę znad papierów.~- To pieniądz gruby - poprawił
1692 II, XIII | cię przyjęła? Dziwi mnie to trochę...~- Dlaczego? Cóż
1693 II, XIII | Wyglądasz na kantorowicza, ale to nie przeszkadza, tylko że...~-
1694 II, XIII | pełnego złośliwości.~- To jest taka prawda, jakby
1695 II, XIII | Może i tak było, nic mnie to nie obchodzi.~- Mnie by
1696 II, XIII | się gwałtownie.~- Po co mi to mówisz?~- Nie ubliża to
1697 II, XIII | to mówisz?~- Nie ubliża to ani tobie, ani pannie Meli,
1698 II, XIII | nic wody nie ubyło.~- A to czego? - zapytał jeden z
1699 II, XIII | nie swoich rzeczy.~- Jak to nie do swoich rzeczy! mam
1700 II, XIII | takie samo prawo, ale ci to jeszcze nie daje prawa wymyślania
1701 II, XIII | wcale niesłusznie.~- Co to jest: przypuśćmy! Moje dziesięć
1702 II, XIII | ludzku powiedzieć.~- Ja to robię, co mnie się podoba.~-
1703 II, XIII | Krzyczże sobie, kiedy ci się to podoba - zawołał Karol pogardliwie
1704 II, XIII | śmiał na razie, zostawił to do wieczora, bo tymczasem
1705 II, XIV | spojrzenia ciekawe, ale to dodało jeszcze żywości jej
1706 II, XIV | Moryca.~- Czy pani myśli, że to będzie dla mnie kara? -
1707 II, XIV | podobała.~- Nic nie myślę, czym to dla pana będzie, bo chcę
1708 II, XIV | usprawiedliwienie.~- Wierz mi pan, że to na próżno - szepnął Kessler
1709 II, XIV | Ty się mylisz, zupełnie. To jest Polka, ona chce, żeby
1710 II, XIV | po krzewach.~- Chcesz ją, to ci ułatwię... Muszę się
1711 II, XIV | bezsilną wściekłością.~- To pod moim adresem tak mruczą
1712 II, XIV | się śmiały tancerki.~Była to właśnie ta niespodzianka
1713 II, XIV | wymalowane, ale pomimo to zupełnie przystojne, o wysmukłych
1714 II, XIV | rozmawiającą z Morycem, to na lokajów, którzy czując
1715 II, XIV | patrzyła długo na tanecznice.~- To świństwo, to ostatnie świństwo! -
1716 II, XIV | tanecznice.~- To świństwo, to ostatnie świństwo! - zawołała
1717 II, XV | niecierpliwością oczekiwała. Nie było to po raz pierwszy od czasu,
1718 II, XV | jak w Łodzi mieszkała, to jest od dwóch miesięcy.
1719 II, XV | wyczerpujące, ale pomimo to jakiś nieokreślony smutek
1720 II, XV | Łodzi zaczynała wątpić w to chwilami.~Jeszcze nie miała
1721 II, XV | się wstydziła, a pomimo to sercem odgadywała tę bolesną
1722 II, XV | jego postępowanie, jak i on to robił w chwilach lepszych,
1723 II, XV | zmartwieniach.~Próbowała to robić nawet, ale przestawała,
1724 II, XV | wołał:~- Czytaj, czytaj! a to, dobrodzieju mój kochany,
1725 II, XV | ciekawe, ciekawe! Ten Bismark to sztuka, oho! Szkoda, że
1726 II, XV | dzisiaj, chciał go obejrzeć, to się tak rozgniewał, że go
1727 II, XV | zdumienie z ich przyjścia.~- To Mady robota, sprytna dziewczyna! -
1728 II, XV | myśleć o odpoczynku.~- I to gorączkowe, wyczerpujące
1729 II, XV | dodatku z troską, żeby się to wszystko zdało na co.~-
1730 II, XV | tak męczyć.~- Serio pani to mówi?~- I ja to samo powtarzam -
1731 II, XV | Serio pani to mówi?~- I ja to samo powtarzam - odezwał
1732 II, XV | Niech fantazjuje, kiedy jej to sprawia przyjemność.~Wziął
1733 II, XV | marzyły o szczęściu z nim; to samo mówiła mu Lucy przed
1734 II, XV | szczerością.~- Gdzie ja to samo słyszałem, kto mi to
1735 II, XV | to samo słyszałem, kto mi to przedtem mówił? Aha! - myślał
1736 II, XV | Anki, a zdawało mu się, że to mówi kto inny, że to te
1737 II, XV | że to mówi kto inny, że to te wszystkie dawne jego
1738 II, XV | zaczęła się nią chłodzić.~- Co to za perfumy? - zapytała,
1739 II, XV | aby coś powiedzieć, bo to spojrzenie zmroziło jej
1740 II, XV | obejrzała chusteczkę.~Była to wykwintna chusteczka jedwabna,
1741 II, XV | schować głębiej.~- Prawda, to heliotrop! - zawołał, żywo
1742 II, XV | że Anka nie uwierzyła w to niezręczne tłomaczenie.~
1743 II, XV | kościoła?~- Jeśli będę mógł, to dam znać rano.~Z tym się
1744 II, XV | wszystko.~- A wreszcie, to mnie już nic nie obchodzi -
1745 II, XV | szepnęła do siebie.~Ale to była nieprawda, obchodziło
1746 II, XV | nieprawda, obchodziło ją to więcej nawet, niż pragnęła,
1747 II, XV | boku i rzekł mocno:~- A to myśwa się zmówili i przyszli
1748 II, XV | za tego chłopaka, co go to połamało, a u panienki się
1749 II, XV | likował, za te kobite, co to una wdową ostała, po tym
1750 II, XV | Naród się zmówił, coby za to wszystko podziękować z serca.
1751 II, XV | Wzruszająca scena. Myślałem, że to dożynki, brakowało tylko
1752 II, XV | dobrych uczynków.~- Widzę, że to jest łatwa zabawa, ironizowanie
1753 II, XV | bo zbyt często pan się w to bawi - powiedziała spokojnie
1754 II, XV | parafialnym i niemądrym, że to wszystko godne jest ironii,
1755 II, XV | swobodnie wypowiada, bo to mnie tylko boleć może, a
1756 II, XV | rozdrażniona.~- Co słowo to oskarżenie, i to bardzo
1757 II, XV | Co słowo to oskarżenie, i to bardzo ciężkie - rzekł Karol.~-
1758 II, XV | ludzie są szczęśliwsi przez to samo, że mogą uchodzić przed
1759 II, XV | i duża prawda, człowiek to przede wszystkim zwierzę
1760 II, XV | mazgajowatych". Pomijając to, czy Karol tutaj będzie
1761 II, XV | świeżego powietrza.~- Więc to jest las? - zawołała Anka
1762 II, XV | pod drzewami.~- Tak się to w Łodzi nazywa.~Zapuścili
1763 II, XV | chwilami powiał po nich wiatr, to trzęsły się jak w febrze
1764 II, XV | głosem śpiewała służąca. To jej tak żywo przypomniało
1765 II, XV | widzisz... przypomni to nam Kurów... - szepnął,
1766 II, XV | wiesz?~- Nie, ciocia mi to powiedziała przecież w tej
1767 II, XV | Pobierzcie się jak najprędzej, to tym najlepiej zamknie się
1768 II, XV | ust.~- I nie martw się, to nic, tylko plotki. Karol
1769 II, XV | drzwi.~- A jeśli chcesz, to ja sama powiem o tym Karolowi.~-
1770 II, XV | usprawiedliwiać, robi pan to, co jest przyjemniejszym,
1771 II, XV | wiem, czy się pan starał o to kiedykolwiek.~- Dlaczego
1772 II, XV | abym nie mówiła zupełnie?~- To raczej pani zmusza mnie
1773 II, XV | zrobiłem jakąkolwiek przykrość, to przepraszam całym sercem...~
1774 II, XV | pani wiedzieć przecież, że to mogło się stać tylko mimo
1775 II, XV | zupełnie nie zwracała uwagi na to, ale teraz nauczyła się
1776 II, XVI | niemocy i jakby żalu, że to już skończone, że to już
1777 II, XVI | że to już skończone, że to już trzeba zaczynać nową,
1778 II, XVI | własnych sił i krwi, że dobrze to czuł teraz, iż wielka część
1779 II, XVI | postawiliście fabrykę - to Łodzi znowu przyrosło.~-
1780 II, XVI | odparł melancholijnie.~- Czy to przyjęcie dla robotników
1781 II, XVI | mogłoby się odbyć skromniej?~- To znaczy, nie dać im nic,
1782 II, XVI | podali rachunki.~- Odbijemy to jakoś na nich. .Nie sprzeczaj
1783 II, XVI | chociaż dzisiaj. Patrz, to jednak nasze dawne marzenia
1784 II, XVI | że za tydzień nie będzie to tylko kupa gruzów! Kto wie,
1785 II, XVI | Bu-cholc i S-ka; drugi toast za to samo, z dodatkiem zdrowia
1786 II, XVI | Żeby się ludzie kochały, w to nie uwierzę - bo wszyscy
1787 II, XVI | komu potrza abo i na rękę, to niech se ta wszystkich kocha,
1788 II, XVI | Moc mamy i rozum tyż... to chciałem rzec i tym przepijam
1789 II, XVI | fabrykę zawołał radośnie:~- To moja fabryka! Mam ją i nie
1790 II, XVI | nie wypuszczę.~- I mnie to raduje niewymownie - odpowiedziała
1791 II, XVI | położyć się bez trzech, to na to już trzeba się nazywać
1792 II, XVI | położyć się bez trzech, to na to już trzeba się nazywać Barankowskim,
1793 II, XVI | Zajączkowskim, ha, ha, ha!~- To moja wina? - krzyknął szlachcic
1794 II, XVI | Jak Pana Boga kocham, ale to nawet nie przystoi księdzu
1795 II, XVI | z nieszczęścia bliźnich, to się może skończyć tak, jak
1796 II, XVI | Sandomierskiem u Kiniorskich, było to...~- Dobrodzieju mój kochany,
1797 II, XVI | mydlij nam oczu.~- Komu to ja mydlę oczy! - wrzasnął
1798 II, XVI | pewnością. Ale pomijając to, przepraszam~z góry za uwagę,
1799 II, XVI | pani sprawę zbyt ogólnie, w to zresztą wierzę, tylko nie
1800 II, XVI | czymś nie myśleć, ale pomimo to to coś w nas być może, choćby
1801 II, XVI | nie myśleć, ale pomimo to to coś w nas być może, choćby
1802 II, XVI | Kessler do nas idzie.~- To ja odchodzę, bo mam ochotę
1803 II, XVI | przyjdź do mnie w sobotę, to pogadamy. Wychodzę już.~-
1804 II, XVI | go, ale zdaje mi się, że to pan Zuker... - jąkał szlachcic.~-
1805 II, XVI | patrzył w niego z uporem.~Była to szorstka i ordynarna w formie
1806 II, XVI | tym, panie Borowiecki.~- To pańska sprawa - rzekł niepewnie,
1807 II, XVI | głowie i skroniach.~- Ja to mam, mieć za odpowiedz pańską?~-
1808 II, XVI | prawdę mówi ten list? Czy to wszystko jest prawda?~-
1809 II, XVI | miesięcy dziecko, pan wie, co to jest dziecko? Ja cztery
1810 II, XVI | Ja cztery lata czekam na to, cztero lata! A. tu teraz
1811 II, XVI | Co ja teraz wiem? czyje to dziecko? Pan mi powiesz
1812 II, XVI | wlewało w niego wiarę, że to wszystko istotnie jest kłamstwem.~
1813 II, XVI | współczuję z panem. No, ale skoro to nieprawda, to nie ma się
1814 II, XVI | ale skoro to nieprawda, to nie ma się pan czym martwić
1815 II, XVI | z odpowiedzią.~Stało się to tak szybko, że Zuker niczego
1816 II, XVI | wszystkie świętości pańskie, czy to jest prawda, czy nie, co
1817 II, XVI | pan. Jak pan przysięgnie, to będzie prawda. Przysięga
1818 II, XVI | przysięgnie na ten obrazek, to jest obrazek Matki Boskiej,
1819 II, XVI | Matki Boskiej, ja wiem, co to jest wielka świętość u Polaków.
1820 II, XVI | Pan mi przysięgnij, że to jest nieprawda! - zawołał
1821 II, XVI | dzikim głosem wciąż powtarzał to wezwanie.~- A więc dobrze,
1822 II, XVI | napisze do pana podobnie, to mnie pan zawiadom. Zostaw
1823 II, XVI | zasypując pocałunkami.~- Co to było, Karl? Opowiedział
1824 II, XVI | do niego jak dziecko.~- To bardzo dobrze, nie będzie
1825 II, XVI | odpowiedziała szczerze.~- To dobrze, Lucy, dobrze, ale
1826 II, XVI | widywać tak często, sama to rozumiesz, nie mogę narażać
1827 II, XVI | i potem... aby zobaczyć to nasze dziecko... - szeptała
1828 II, XVII | fabryki Borowiecki i S-ka.~Ale to były obawy nieuzasadnione,
1829 II, XVII | rozszerzać fabrykę, a, wtedy to, być może, zrobiłoby się
1830 II, XVII | włożył do interesu i przez to stawał się coraz pewniejszym,
1831 II, XVII | mu nawet szło najlepiej to jeszcze nie będzie miał
1832 II, XVII | brał pensji u Bucholca.~To go wstydziło wobec samego
1833 II, XVII | zaczynał rozumieć jej stan, że to nie była ta dawna, wesoła,
1834 II, XVII | życia ruchliwego.~Robiła to wszystko jeśli nie z przyjemnością,
1835 II, XVII | jeśli nie z przyjemnością, to przez wielkie przywiązanie.~
1836 II, XVII | do niej.~Nie cieszyło ją to, a było coraz obojętniejszym.
1837 II, XVII | on cierpi przez nią, że to ona winna jest wszystkiemu.~
1838 II, XVII | szczęśliwa. Gdzież jest to szczęście, gdzie? - skarżyła
1839 II, XVII | ratunku i zmiłowania.~- Cóż to jest miłość? Ta miłość,
1840 II, XVII | oddałam uczuciu - gdzież jest to moje wielkie uczucie teraz?~-
1841 II, XVII | zawodów, cierpieniami. Nie, to, co brałam za miłość, nie
1842 II, XVII | rozmawia się o wszystkim. Są to wieczory poświęcone mówieniu
1843 II, XVII | słyszeć o sobie, bo mówić to bardzo łatwo; człowiek sam
1844 II, XVII | prawdę, i słuchają.~- Dowodni to tylko, że jako tako ukulturowanemu
1845 II, XVIII| wszyscy, którzy stanowili to ścisłe kółko; siedzieli
1846 II, XVIII| i śpiewaków w Europie - to Polacy, Wy jesteście zdolni,
1847 II, XVIII| Mówię bez uprzedzeń, mówię, to, co zauważyłem, szereg spostrzeżeń
1848 II, XVIII| rozumowała o orle, dajmy na to, rozumowałaby podobnie;
1849 II, XVIII| najobfitszego nażerania się, gdyby to wszystko porównała z pięknościami
1850 II, XVIII| znienawidziłaby go i pogardzała nim.~- To, coś pan mówił, nie jest
1851 II, XVIII| rasową pogardą i nienawiścią, to my z rozpaczy przepadniemy
1852 II, XVIII| tylko szare tło społeczne, to zero w postępie, a wielkość
1853 II, XVIII| w utrzymaniu status quo, to w najlepszym razie konserwator
1854 II, XVIII| społecznego. Tak? A jeśli tak, to skończyłem - zawołał zaciekle,
1855 II, XVIII| wiedzy, czynu, uczucia itd., to tylko bezwiedne instrumenty,
1856 II, XVIII| wklęsłym zwierciadłem po to, żeby w nim odbijać i ogniskować
1857 II, XVIII| karły w strój olbrzymów."~"To, co wiemy, można porównać
1858 II, XVIII| dotychczasowych spólników, ale za to ty zwrócisz słowo pannie
1859 II, XVIII| Mullerówną.~- A ty z Anką?~- To moja rzecz, co potem będzie,
1860 II, XVIII| dłużej. Dziewczynę zabija to położenie, sama nie powie
1861 II, XVIII| powie przecież.~- Zrobiłbym to dawno sam, myślałem i myślę
1862 II, XVIII| kochacie.~- Tu powiem, że to znowu moja rzecz. Tyle wam
1863 II, XIX | Syberii - szepnął Moryc.~- To cichy człowiek. Muszę do
1864 II, XIX | polskiego psa, jeśli warknie, to go rozgniotę. Daję wam słowo,
1865 II, XIX | drżenie, nie strachu, bo to uczucie nie istniało dla
1866 II, XIX | zbiciu go lub zabiciu; nie, to było głupstwem, on chciał
1867 II, XIX | szczerym podziwem:~- Jak się to dziwnie układa na tym świecie!
1868 II, XIX | tym świecie! A pa, miętasz to jeszcze, mój Stachu, jak
1869 II, XIX | niego.~Popsuło mu humor to przypomnienie, więc powstał
1870 II, XIX | A powiedz no mi, jak to tam było z tą starą Żydówką,
1871 II, XIX | starego i na świat cały.~- To moje dzieciństwo będzie
1872 II, XIX | mógł dobrze pojąć, jak się to teraz dzieje na świecie,
1873 II, XIX | prędko rosną! Ze szlachty to miał pociechę i Pan Bóg,
1874 II, XIX | pociechę i Pan Bóg, ale tymi to, zdaje mi się, że tylko
1875 II, XX | krzykliwą, arogancką i głupią.~To przyszłe macierzyństwo tak
1876 II, XX | udręczania jego i siebie, że to dziecko, które miało się
1877 II, XX | które miało się narodzić - to jego dziecko, torturowała
1878 II, XX | czuł się jakby pijanym, to leżał długo i wpatrzony
1879 II, XX | cała przyszłość - wszystko to widział ulatujące z dymem.~
1880 II, XXI | przewróciła kilka krzeseł, to szukała atramentu, stąpała
1881 II, XXI | bardzo niezgrabna... to nawet już Karol zauważył!... -
1882 II, XXI | przeleciała ulicą.~- Anka, co to?~- Wozy jakieś przejechały
1883 II, XXI | jakąś muzykę było słychać?~- To dzwonki od sanek!... dzwonki!...
1884 II, XXI | pan Adam.~Nie zważała na to, czytała dalej. Nie wiedziała,
1885 II, XXI | hałaśliwie stolik do herbaty.~- To wiatr... Pamięta ojciec
1886 II, XXI | te jęki drzew łamanych... to okropne wycie... Boże...
1887 II, XXI | Boże... Boże... jakie to jest straszne...~Nic już
1888 II, XXI | Adamowi pożar i zabił go, był to wybuch kotła, który wyleciał
1889 II, XXI | niewytłumaczoną cofali się, i coraz to zrywał się ze wszystkich
1890 II, XXI | cicho do ucha:~- Nie blaguj, to twoja robota!~Moryc odskoczył
1891 II, XXI | się nagiej duszy swojej. To go uspokoiło zupełnie, ale
1892 II, XXI | czymkolwiek, że chociaż mi to na nic, kupiłbym od ciebie
1893 II, XXI | gadanie! Masz pan rozum, to jest największy kapitał.
1894 II, XXI | chciałem panu o tym powiedzieć. To jest dobra dziewczyna! A
1895 II, XXI | chce pan się z nią żenić, to i tak pożyczę panu pieniędzy.
1896 II, XXII | przypomnienia.~Najczęściej robiła to Nina, która z poświęceniem
1897 II, XXII | ja się zajmuję tobą,~leży to w moim interesie, muszę
1898 II, XXII | mu pierścionek i słowo. To tak ciężko, tak ciężko...~
1899 II, XXII | Maksa? - zapytała.~- Trudno to określić inaczej, jak tylko,
1900 II, XXII | powiedziała do Niny.~- Jest to kombinacja płazu i dzikiego
1901 II, XXII | jej krzesło, ale pomimo to siedział sztywno, powiedział
1902 II, XXII | ledwie dosłyszalnie:~- To moja wina, moja wina...~-
1903 II, XXII | wina, moja wina...~- Nie, to moja wina, że nie umiem
1904 II, XXIII| jego boku.~Nie zwracał i na to uwagi, spoglądał oknem karety
1905 II, XXIII| Panie Kurowski, patrz pan, to jest pałac moich dzieci,
1906 II, XXIII| Wprost nie poznaję.~- To moje dzieło, ale prawda,
1907 II, XXIII| ziemię stanowią miliony, to tak. Wy idziecie do nich,
1908 II, XXIII| zapomnieć o wszystkim.~Było to ciche pragnienie, a tymczasem
1909 II, XXIII| gadanie, psze... pani... to je... insza para mankietów...
1910 II, XXIII| Nasze wesele dzisiaj... to nasza uciecha... Ożeniliśmy
1911 II, XXIII| uciecha... Ożeniliśmy się, to dojadać ani dopijać resztek
1912 II, XXIII| napiją... bo nasze wesele... to nasza frajda... Służba,
1913 II, XXIII| pana Mateusza, bo jak nie, to pięścią w pysk, i będzie
1914 II, XXIII| Szwaby won... a jak nie, to pięścią w pysk... nogi do
1915 II, XXIII| głód wieczny, a wszystko to wirowało z szalonym pośpiechem,
1916 II, XXIII| granic pracujących i za to budował dla nich wspaniały
1917 II, XXIII| Mullerówną i od objęcia fabryki, to cztery lata pracy wprost
1918 II, XXIII| ojcem jego syna, ale pomimo to byli ze sobą na chłodno,
1919 II, XXIII| i z sali do sali - przez to piekło turkotów, huków,
1920 II, XXIII| i uświadamiał sobie, że to wszystko, co go otacza -
1921 II, XXIII| wszystko, co go otacza - to jego własność, jego królestwo
1922 II, XXIII| potędze, jaką władał.~Miał to wszystko i uśmiechnął się
1923 II, XXIII| teraz. Tak, cóż mu dało to królestwo?~Znużenie i nudę.
1924 II, XXIII| Jak jego strasznie nudziło to wszystko!~Z nieopowiedzianą
1925 II, XXIII| przyjdzie, że jest sam...~- Jak to niedawno, a jak to daleko!~
1926 II, XXIII| Jak to niedawno, a jak to daleko!~Tak, kiedyś żył
1927 II, XXIII| bezwiednie zdjął kapelusz.~Tak, to była Anka.~Przystąpiła natychmiast
1928 II, XXIII| się na nią napatrzeć.~Tak, to była Anka, ta jego dawna
1929 II, XXIII| pan chwilę czasu.~- Cóż to za gromada? - odezwał się
1930 II, XXIII| mnie pani nie żałuje... Mam to, czego chciałem... Chciałem
1931 II, XXIII| życia nie wystarczają - to moja wina. Tak, to moja
1932 II, XXIII| wystarczają - to moja wina. Tak, to moja wina, że zdobyłem w
1933 II, XXIII| wszystko - prócz szczęścia. To moja wina, że cierpię głód.~
1934 II, XXIII| zapchane serce; aby zmóc i to serce, przebudzone jej widokiem;
1935 II, XXIII| pokonał sam siebie, ale to zwycięstwo gorzkie kosztowało
1936 II, XXIII| stanu do celu jakiegoś na to długie jutro - o którego
1937 II, XXIII| przebiegał czasem dreszcz jakiś, to znowu rozlegał się jęk głęboki,
1938 II, XXIII| drzew skazanych na zagładę;~to jakiś krzyk zrywał się z
1939 II, XXIII| roztapiał się w milczeniu - to jakieś nieodgadnione drganie,
1940 II, XXIII| mroki, ziemi zmordowanej...~To chwilami panowała tak głęboka,
1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-1940 |