Tom, Rozdzial
1 I, II | ogarnęła wzrokiem te wszystkie głowy, co się podniosły znad pulpitów,
2 I, III | niesłychanie dystyngowanym ruchem głowy.~Stał spokojnie pod ogniem
3 I, III | na loże, na te wszystkie głowy i dusze tak nagle zaniepokojone,
4 I, III | włosy zwinięte były na tyle głowy w wielki grecki węzeł, przepięty
5 I, V | słońca ucho jedno i część głowy. - Ale jest wyjście. Zarobicie
6 I, V | czasu odrzucając ruchem głowy grzywę płowych, niby konopie
7 I, V | odgarniając jednakim ruchem głowy grzywę, co mu co chwila
8 I, V | rosą dźwięków opadał na ich głowy.~Borowiecki walczył ze snem,
9 I, VI | się woda strumieniami na głowy przechodzących i na zabłocone
10 I, VI | Wyciągano do niego przez głowy obok siedzących ręce, ściskał
11 I, VI | szczeble drabin wysuwały białe głowy i syczały na przechodniów.~
12 I, VII | rozdzielonymi na środku głowy i zaczesanymi na skronie
13 I, VII | te znudzone próżniactwem głowy, co żółtawymi plamami odcinały
14 I, VIII| wszyscy co chwila podnosili głowy i nasłuchiwali, czy nie
15 I, VIII| lakierkami, i cylindrem na tyle głowy, i z tą ruchliwą niesłychanie
16 I, IX | pokazywali mu ruchem ręki lub głowy, nie odrywając się od roboty,
17 I, X | wszystkie pookrywały sobie głowy, czym kto miał, pobrały
18 I, X | ojcowskim wzrokiem na te jasne głowy i na oczy, z niespokojnością
19 I, X | izbę i oświetlała tylko głowy dzieci.~Drzwi się gwałtownie
20 I, XI | późno i z wielkim bólem głowy.~Rodzina cała była zebrana
21 I, XI | czapeczka tkwiła mu na czubku głowy, twarz miał bardzo rozjaśnioną,
22 I, XI | rozdzielonej na środku głowy białym sznurkiem, z twarzą
23 I, XI | które różowiła się skóra głowy.~Twarz miał koloru szafranu,
24 I, XII | nie zobaczy tej dumnej głowy w swoich ramionach.~Tak
25 I, XIII| pas, z cylindrem na tyle głowy, który co chwila zsuwał
26 I, XIV | waliły się corocznie na głowy mieszkańców, że w bocznych
27 I, XVI | zwykle w cylindrze na czubku głowy, z gałką laski przy ustach,
28 I, XVI | szeptem Karol, wsadzając pół głowy w okno karety.~- A czy tak
29 I, XVI | głupstwa mogły przychodzić do głowy! Co to wreszcie jest ta
30 II, I | do niego z okna i że ich głowy bardzo blisko były siebie.~
31 II, I | zielonawe grzbiety i ostre głowy szczupaków, przyczajonych
32 II, I | sypała nowe garście ziarn na głowy i skrzydła ptactwa.~- Podobna
33 II, I | na środku dużej płaskiej głowy włosy nieokreślonego koloru;
34 II, I | chwilami patrząc na ich głowy jakimś uśmiechem wyższości
35 II, II | się kłaniające z pokorą głowy i wielka cisza, przerywana
36 II, II | cylindrze, który spychał na tył głowy, spacerował po drugiej stronie
37 II, III | krótko:~- Nie zawracaj mi głowy, powiesz w niedzielę. Karol
38 II, III | pobladła i nagłym ruchem głowy odrzuciła włosy z twarzy.~-
39 II, III | parku widział jeszcze ich głowy pochylone nad wodą, a czasami
40 II, III | rdzawymi płatkami leciały na głowy siedzących i na trawniki,
41 II, IV | drzwi otwierać i wychylać głowy, przebiegła cały dom familijny,
42 II, VI | zobaczył wychylające się głowy Róży i Meli i natychmiast
43 II, VII | czaszce robiło ją podobną do głowy wielkiego nietoperza; twarz
44 II, VII | wstręt do tej nietoperzej głowy i tych żółtych oczów, które
45 II, XI | To te upały uderzają do głowy, ja wiem, mnie~samego o
46 II, XI | tysięcy...~- Nie zawracaj pan głowy. Pożyczyłem od pana trzydzieści
47 II, XII | czerwonym włosem: ze spiczastej głowy i z długich, ostro zakończonych
48 II, XIII| czapce zsuniętej na tył głowy i odwinąwszy ceratę pisał
49 II, XIII| ruchy i szlachetną linię głowy i czuł, że mu serce bije
50 II, XVI | przyrosło.~- Nie zawracaj pan głowy; - mruknął Maks. Dawid Halpern
|