Tom, Rozdzial
1 I, I | wszystkich stronach miasta zaczęły się zrywać coraz zgiełkliwiej
2 I, I | odezwał.~Swistawki znowu zaczęły podnosić swoje przenikliwe,
3 I, I | wnętrza.~W ciemnych głębiach zaczęły buchać światła. Czarne,
4 I, I | się w próżni.~Białe dymy zaczęły bić z kominów i rozwłóczyć
5 I, II | przytuliły się do niej i także zaczęły płakać cicho.~- Macie tutaj
6 I, V | Łodzią, bo czarne kominy zaczęły majaczyć coraz jaśniejszymi
7 I, V | niego oczami, w których zaczęły błyskać zielone skry gniewu
8 I, VI | robotników rozpłynęły się, zaczęły natomiast zapychać trotuary
9 I, VII | szarych wielkich oczach zaczęły skrzyć się zielonawe błyski,
10 I, VII | ciężkich, sinawych powiek zaczęły się skrzyć zielonawe błyski.~-
11 I, VII | wprost okien gabinetu, zaczęły błyskać światłami na wszystkich
12 I, VII | tysięcy, setki, miliony zaczęły płynąć ze wszystkich stron
13 I, VIII | kobiety, siedzące przy stole, zaczęły z wolna podnosić się i wychodzić,
14 I, VIII | poklękało przy trupie i zaczęły głośno odmawiać litanię
15 I, IX | rozeszli się.~Zaraz też zaczęły rozdzierać powietrze gwizdawki
16 I, IX | rozpłakanymi głosikami i zaczęły się wdrapywać na dziadkowe
17 I, IX | wiedziały, co to znaczy, więc zaczęły gonić ze wszystkich sił
18 I, X | będzie z wami - mówił wolno i zaczęły mu piersi wznosić się łzami,
19 I, X | głąb przerażającą, usta zaczęły mu drgać i wielki strach
20 I, XIII | jakieś dziwne, ciemne trwogi zaczęły mu przenikać duszę coraz
21 I, XVI | bezlistnych i krzyżów czarnych, zaczęły błyskać barwy chorągwi,
22 I, XVI | łachmanami zmroku, z którego zaczęły z wolna wybłyskiwae światła.~
23 II, I | się coraz tęskniej, aż im zaczęły odpowiadać z nadrzecznych
24 II, I | indory nastroszyły się i zaczęły bulgotać, gęsi krzyczały
25 II, I | gdy po nabożeństwie tłumy zaczęły się wylewać z kościoła i
26 II, III | przebrał się już, gdy fabryki zaczęły gwizdać na południe.~Przeczytał
27 II, III | kipiącym gwarem, dzieci zaczęły z krzykiem gonić się po
28 II, III | przymknięte powieki, spod których zaczęły się wydobywać łzy.~- Co
29 II, III | ruchami w słońcu.~Wróble zaczęły krzyczeć na dachu oranżerii,
30 II, VII | się bladością i blade usta zaczęły dziwnie drgać.~Maks ze zdumieniem
31 II, X | poszły zgodnie za nią i zaczęły wedle starego kurowskiego
32 II, XI | żalu głosem i łzy jak groch zaczęły się toczyć coraz gęściej
33 II, XI | ku wyjściu, bo i fabryki zaczęły już ryczeć swoją pieśń poobiednią.~-
34 II, XIV | małpy na sam jego widok zaczęły się cofać w głąb, a przestraszone
35 II, XIV | się z dala patrzących i zaczęły .krzyczeć blaszanymi, rozdzierającymi
36 II, XIV | śpiewu ptaków.~Tancerki zaczęły "danse du ventre" dosyć
37 II, XV | chmury, jakie od wschodu zaczęły nadciągać, i słuchała godzinek,
38 II, XVI | Lucy wyznała wszystko~Nogi zaczęły drżeć pod nim, poczuł miliony
39 II, XVI | łzami, aż w końcu i łzy zaczęły z wolna wyciekać z zaczerwienionych
40 II, XIX | do strasznego skoku.~Oczy zaczęły im połyskiwać jak te stalowe
41 II, XXI | było krzyki a płomienie zaczęły ukazywać się na dachach,
42 II, XXI | światła wewnątrz pokoju, zaczęły już zabarwiać rolety.~Czytała
43 II, XXII | o zmroku, gdy przez okna zaczęły błyskać światła fabryk,
44 II, XXIII| jedynie do ożywienia zabawy, zaczęły się wysuwać z bufetu, z
45 II, XXIII| dziewczynki skręcały nad stawy i zaczęły pisklęcymi głosami śpiewać
46 II, XXIII| zielonawym zmroku, jaskółki zaczęły świergotać pod dachem oranżerii,
|