Tom, Rozdzial
1 I, II | Chciałem widzieć pana, byłem u was wieczorem, zastałem Moryca,
2 I, II | wam poradzę, kiedy maszyna was nie potrzebuje, bo zrobi
3 I, IV | przyjechał.~- Pan Welt był u was wieczorem?~- Był z paniami
4 I, V | Wyśpisz się jeszcze.~- Niech was diabli wezmą z tymi porozumiewaniami
5 I, V | rozkrzyżowując ręce.~- A kiedyż was spaliła?~- Ja nie mówię,
6 I, V | ich diabeł weźmie. Tu u was wszyscy chcą brać, a nikt
7 I, V | robić nie chce. Mógł który z was tak jak ja przyjść do Łodzi,
8 I, VI | uczciwi, że pokazywaliby was w panopticum.~- Lubię go,
9 I, VI | bardzo zresztą podobny do was wszystkich.~- Oskar Meyer,
10 I, VII | milionerów nudzi się. Wszystko was nudzi, bo wszystko mieć
11 I, VII | możecie, co kupić można. Was nic nie obchodzi, chcecie
12 I, VII | natury, a to się mści na was samych.~- Słuchaj go, Mela,
13 I, IX | atmosfera panuje, dobrze tu u was - szepnął Karol.~Wyciągnął
14 I, X | tym wiesz, to dobre dla was! Skrzywił sie pogardliwie.~-
15 I, X | stajemy się błaznami dla was, bo się nam podoba być czas
16 I, XII | o reszcie. Brakowało mi was przez ten czas.~- Nie miał
17 I, XII | sobotę czekam cię, czekam was wszystkich.~- Mam zamiar
18 I, XIII | wszystkie dzienniki.~- Cóż się u was stało? - zapytał Karol,
19 I, XIII | Huberman powiedział, że tutaj U was nic nie dostanie porządnego.~
20 I, XIV | Blurnenfeld.~- Nic nie szkodzi, bo was dogoniłem prędko - śmiał
21 I, XIV | jeszcze od siebie proszę was wszystkich o koleżeńską
22 I, XV | jeśli do tego kroku zmusza was jaka gwałtowna potrzeba,
23 I, XVI | Nie martwcie się, bo i bez was było tak samo. Umarł, cóż
24 I, XVI | Resztki szlacheckie! wezmą was diabli niedługo! - mruknął
25 II, I | przyjemność. Nie przyjmę was ananasami, bo nie mam, biedny
26 II, I | Idźcie, jegomoście, ja was dogonię, zajrzę tylko do
27 II, I | kolan Karola.~- Ledwiem was poznał, wyglądacie jak fabrykant.~-
28 II, I | to się rozmówimy. Przyjmę was do koni.~Zaczęli raz jeszcze
29 II, I | ostatniego żołnierza.~- Już was nie było, boście przedtem
30 II, I | w drogę.~- Odprowadzimy was kawałek przez pole do szosy.~
31 II, IV | A Zośka dawno była u was?~- Zośka już do nas nie
32 II, IV | stało?~- Nie, nie, i proszę was bardzo, nie mówcie mi, bo
33 II, IV | mówcie mi, bo widzę, jak was to boli. Ja zaraz wychodzę.~-
34 II, V | lekceważąco. - Zostawię was samych na parę minut - rzekł
35 II, VI | krzyżyk od różańca.~- I nic was już nie boli?~- A nic, panie,
36 II, VI | której spoczywał.~- Któż was tu pilnuje, kto dogląda? -
37 II, VI | Bądźcie zdrowi, przyjdę do was jutro.~- Jezus mój kochany,
38 II, XIII | każdym razie przyszedłem do was jak do swoich, jak do porządnych
39 II, XIII | zniesławiona. My musimy bronić was przed ludźmi. No, ostatnie
40 II, XVI | bawić z cudzymi żonami, was nic nie obchodzi, co się
41 II, XVI | stanie z tą kobietą, nic was nie obchodzi ani wstyd,
42 II, XVI | rodziny, wy jesteście... was Pan Bóg ciężko pokarze... -
43 II, XVIII| przestaną budzić śmiech. Ja was znam dobrze! Wy jesteście
44 II, XVIII| a wy tak lubicie, żeby was podziwiano! Przecież wy
45 II, XVIII| ile mnie się zdaje, ona was nie kocha, więc zrobicie
46 II, XIX | bolesną ranę.~- Co, okpił was?~- Okpił, okpił! - powtórzył
|