Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
852 1
8771 1
8794 1
a 1663
aaa 2
abnegacja 1
abnegacji 1
Frequency    [«  »]
2117 do
1987 ze
1940 to
1663 a
1181 ja
1134 bo
1119 co
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Ziemia Obiecana

IntraText - Concordances

a

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-1663

     Tom,  Rozdzial
1501 II, XVII | potrzebowała pienię-dzy, a Karol nie miał gotówki, 1502 II, XVII | przez podstawionych ludzi, a najczęściej przez Stacha 1503 II, XVII | przez Polaków zamierzone, a co gorsza, że prasa trąbiła 1504 II, XVII | prasa trąbiła o tym głośno, a przez nią budził się pewien 1505 II, XVII | Komu może popsuć interesy? A tym bardziej jeszcze, że 1506 II, XVII | gatunki nie wyrabiane u nas, a sprowadzane z zagranicy. 1507 II, XVII | prędko rozszerzać fabrykę, a, wtedy to, być może, zrobiłoby 1508 II, XVII | wołał wtedy w duszy, a patrząc na swoją fabryczkę 1509 II, XVII | przyzwyczaił u Bucholca, a tu, u siebie, miał fabryczkę, 1510 II, XVII | dopiero w połowie zimy, a tymczasem wciąż było potrzeba 1511 II, XVII | nakładów nowych i nieustannych, a kredyt się nie rozszerzał, 1512 II, XVII | rezygnacji.~Żal mu jej było. A Anka?~Anka była cieniem 1513 II, XVII | niej.~Nie cieszyło to, a było coraz obojętniejszym. 1514 II, XVII | jej rwało z żalu nad nim.~A bywały chwile, w których 1515 II, XVII | Jakże się rozstanę z ojcem, a przy tym sama wiadomość 1516 II, XVII | dokąd pragnie - dojść. A przecież nie mogę mu być 1517 II, XVII | kocham, czasem nienawidzę, a zawsze jest mi go strasznie 1518 II, XVII | Ciężkie jest życie, ciężkie! A przed rokiem jeszcze, nawet 1519 II, XVII | że nie jestem kochaną. A przecież miłość wielka żywi 1520 II, XVII | Pije się i rozmawia, a rozmawia się o wszystkim. 1521 II, XVII | zimną kąpiel uświadomienia, a choćby tylko marzenia.~- 1522 II, XVIII| Tam budzilibyście podziw, a wy tak lubicie, żeby was 1523 II, XVIII| deklamowanym dla galerii, a jeśli tej brak - dla samego 1524 II, XVIII| mówił, nie jest syntezą, a tylko gniewnym warczeniem 1525 II, XVIII| tym swoje dziecinne ząbki. A przy tym ośmiesza się zupełnie, 1526 II, XVIII| gotowych go rozszarpać, a nie aniołami nucącymi hymny 1527 II, XVIII| społeczne, to zero w postępie, a wielkość w utrzymaniu status 1528 II, XVIII| chaosu i ślepych żywiołów.~- A skądże się biorą te jednostki? 1529 II, XVIII| tego tła społecznego. Tak? A jeśli tak, to skończyłem - 1530 II, XVIII| wytworem swoich ras, a czymś zupełnie innym, ale 1531 II, XVIII| Uczciwość miewa chwile nudy, a wtedy się jej strzeżcie."~" 1532 II, XVIII| dzieci pustymi bańkami słów, a ja pójdę do domu.~- Jestem 1533 II, XVIII| i na końcu będzie pieśń, a nie podręcznik do przędzenia 1534 II, XVIII| świat, prosto przed siebie, a po co? Aby być z daleka 1535 II, XVIII| umieram. Jeszcze parę lat, a zgniłbym tutaj ze szczętem, 1536 II, XVIII| zgniłbym tutaj ze szczętem, a ja chce żyć i dlatego wyjeżdżam. 1537 II, XVIII| abym dalej mógł znosić.~- A czyż gdzie indziej będzie 1538 II, XVIII| mówił, śledził go oczami, a potem, całując na pożegnanie, 1539 II, XVIII| nadmierną.~Ucałował wszystkich, a najmocniej Kurowskiego i 1540 II, XVIII| jaką zrobiono na niego, a w końcu zaproponował wejście 1541 II, XVIII| spokojnie, po kupiecku. A zresztą, mówmy szczerze, 1542 II, XVIII| choćby z Madą Mullerówną.~- A ty z Anką?~- To moja rzecz, 1543 II, XVIII| bo przy jej uczuciowości, a przy tym, przy tym...~- 1544 II, XVIII| za nim z głębokim żalem, a potem zadzwonił i kazał 1545 II, XIX | Wstąpię na chwilę do fabryki, a potem pójdę z wami, nie 1546 II, XIX | rozstali się z Wysockim.~- A może do mnie na herbatę?~- 1547 II, XIX | pięć tysięcy rubli rocznie, a on na mnie warczy.~- On 1548 II, XIX | mocnym stalowym błyskiem, a potężne ręce, podobne do 1549 II, XIX | wśród rozdrganych murów, a oni już nie żyli, tylko 1550 II, XIX | płaczu i na pół przytomną, a za nimi szli Jaskólscy z 1551 II, XIX | się na wietrze parasole, a śnieg mokrymi płatami bielił 1552 II, XIX | jęczały pod parciem wichru, a pieśń rozlegała się jak 1553 II, XIX | interesu. Puściłem Grosglika, a węgle już mnie nudzą.~- 1554 II, XIX | miejsce na okpienie?...~- A tak. Wiecie, kiedyśmy już 1555 II, XIX | się dałem głupio złapać, a teraz śmieją się ze mnie!~ 1556 II, XIX | wysiedział do wieczora, a potem powlókł się do "kolonii", 1557 II, XIX | na wszystkich twarzach, a Kama płakała co chwila i 1558 II, XIX | wśród bliskiej rodziny, a sam uciekł i błądził kilka 1559 II, XIX | dawnym zwyczajem, ucałował, a że zaczął opowiadać o Kurowie, 1560 II, XIX | uśmiechnęła się ironicznie, a pan Adam za. wołał ze szczerym 1561 II, XIX | dziwnie układa na tym świecie! A pa, miętasz to jeszcze, 1562 II, XIX | pasałeś nasze cię, Jęta, co? A te cybuchy księdza Szymona, 1563 II, XIX | nalewając mu herbaty.~- A powiedz no mi, jak to tam 1564 II, XIX | ale tego nie mógł pojąć, a raczej na taką równość nie 1565 II, XX | jej zdeformowaną figurę, a prawie ze wstrętem całował 1566 II, XX | piękna Lucy, podziw Łodzi, a budziła się w niej prosta, 1567 II, XX | go ciągłą obawą śmierci, a kończyła rzucaniem mu się 1568 II, XX | już dobrze po południu, a on spał jeszcze, gdy zbudził 1569 II, XX | go po twarzy rozpalonej, a ciemne, połyskujące śniegiem 1570 II, XX | bolały go wszystkie mięśnie, a każda myśl przenikała mózg 1571 II, XX | z pośpiechem ze wschodu, a potem okrył się płachtą 1572 II, XX | strzępy zasypujące świat, a Borowiecki wychylony przez 1573 II, XXI | Czuła się dziwnie zmęczoną, a do tego przyłączyła się 1574 II, XXI | słychać już było krzyki a płomienie zaczęły ukazywać 1575 II, XXI | pana Maksa na herbatę.~- A dobrze. Zaraz napiszę do 1576 II, XXI | snuł jakąś improwizację, a całą duszą, resztkami świadomości 1577 II, XXI | wyraźnie dolatywały do pokoju, a łoskot padających murów 1578 II, XXI | Czemu nie ma Karola?... a jeśli i dom zacznie się 1579 II, XXI | ten wiatr w Kurowie?... A ta nasza aleja topolowa, 1580 II, XXI | twarz pana Adama spokój, a nawet pewną wesołość.~Anka 1581 II, XXI | nie dawał znaku życia, a ona, oszalała, wybiegła 1582 II, XXI | późno, pan Adam nie żył, a Anka leżała przy nim na 1583 II, XXI | strony.~Dachy się zapadały, a wtedy słupy krwawej kurzawy, 1584 II, XXI | chaosie dzikich krzyków, a przy tym w podwórzu, pełnym 1585 II, XXI | potrząsał nią z wyciem radosnym, a wtedy żagwie ogniste, płonące 1586 II, XXI | się powlekała surowością, a serce napełniać zaczęło 1587 II, XXI | jeszcze na dymiące gruzy, a potem powiedział przyciszonym, 1588 II, XXI | zdrowo, niech się spóźni, a tu ktoś mówi: "Borowiecki 1589 II, XXI | rozpacz i wielką boleść, a bystrymi oczami nieznacznie 1590 II, XXI | mój Boże, przylatujemy, a tu pan nieżywy, a panienka 1591 II, XXI | przylatujemy, a tu pan nieżywy, a panienka na ziemi...~- Słuchaj, 1592 II, XXI | sobie radę i beze mnie, a ja muszę żyć, robię interes 1593 II, XXI | Zapłaciłbym gotówką, pożyczyłbym, a zapłacił zaraz, miałbyś 1594 II, XXI | Mateusza.~Moryc wyniósł się, a on usiadł do obliczań, które 1595 II, XXI | tylko długi największe, a miał jeszcze do pokrycia 1596 II, XXI | potrzebował nie jego kapitałów, a jego samego, jego uczciwości 1597 II, XXI | roboty. Zrozum mój stan, a przebaczysz mi. Bądź zdrów, 1598 II, XXI | zająć się pogrzebem ojca, a sam poszedł do fabryki, 1599 II, XXI | zapłaci procent zwykły, a wybuduje fabrykę jeszcze 1600 II, XXI | nie umiem dobrze czytać, a mam fabrykę, mam miliony. 1601 II, XXI | To jest dobra dziewczyna! A nie chce pan się z nią żenić, 1602 II, XXI | głowie wielkie państwo, a mnie potrzeba zięcia takiego 1603 II, XXII | także przychodziła Wysocka, a całe wieczory przesiadywała 1604 II, XXII | Boś nie potrzebowała. A że ja się zajmuję tobą,~ 1605 II, XXII | konkurencję Grunspanowi.~- A cóż się dzieje z ojcem pana 1606 II, XXII | oburzona.~- Przyszedł do pani, a potem, ja się z nim znać 1607 II, XXII | Dobrze, zapowiem służącemu. A moimi słowami niechaj się 1608 II, XXII | zawsze w kierunku musu, a nie w kierunku chęci i woli - 1609 II, XXII | którzy uprzątają rumowiska.~- A ty co robisz?~- A ja jestem 1610 II, XXII | rumowiska.~- A ty co robisz?~- A ja jestem też u pana Borowieckiego 1611 II, XXII | i w wielkiej tajemnicy, a nie wyjawiając imienia ideału, 1612 II, XXII | wizyty bardzo niecierpliwie, a gdy go nazajutrz zameldował 1613 II, XXII | żeby wyjść na powietrze, a raczej, żeby wyjechać z 1614 II, XXII | plajt zrobił z powodzeniem, a Morycowi sprytu wystarczy 1615 II, XXII | Kiedy tylko pani pozwoli.~- A więc choćby codziennie, 1616 II, XXIII| okrzyki na cześć zaślubionych, a w końcu szpaleru, przed 1617 II, XXIII| przetykana godłami pracy, a na szczycie na wielkim transparencie 1618 II, XXIII| objaśnienia, pełne cyfr kosztu, a potem przysunął się do Meli 1619 II, XXIII| rodzinę żony i fabrykantów, a jak tylko mógł, uciekał 1620 II, XXIII| będzie je miał z pewnością, a Maks je sobie zrobi, jeśli 1621 II, XXIII| Było to ciche pragnienie, a tymczasem musiał robić honory 1622 II, XXIII| pewnego czasu był rozkochany.~A Mada? Mada była tak szczęśliwą 1623 II, XXIII| którego ciągle szukała, a odnalazłszy, nudziła czułostkami.~ 1624 II, XXIII| wilki i pili jak smoki, a potem, gdy pannę młodą czepili, 1625 II, XXIII| za zdrowie mojego pana... a resztę o piec i za drzwi...~ 1626 II, XXIII| strachem szukać Karola, a Mateusz rozsiadł się w fotelu 1627 II, XXIII| mamy żony... mamy pałace... a Szwaby won... a jak nie, 1628 II, XXIII| pałace... a Szwaby won... a jak nie, to pięścią w pysk... 1629 II, XXIII| cholera z buraczkami...~A potem?~Potem szły tygodnie, 1630 II, XXIII| odchodziły tak cicho, jak cicho a nieubłaganie szły nowe wiosny, 1631 II, XXIII| rozpusta i głód wieczny, a wszystko to wirowało z szalonym 1632 II, XXIII| szachrował w dalszym ciągu, a nawet ze zdwojoną energią, 1633 II, XXIII| oddał fabrykę Borowieckiemu, a sam z żoną wypoczywał przy 1634 II, XXIII| wyczerpywała go fizycznie, a miliony nie radowały zupełnie - 1635 II, XXIII| był dobrze usposobiony - a on pozwalał się czcić i 1636 II, XXIII| dobre lub uśmiech życzliwy, a rzadziej już czułość jaką 1637 II, XXIII| przede wszystkim czasu, a potem zbyt nimi pogardzał 1638 II, XXIII| stopie dawnego koleżeństwa, a nie przyjaźni... Maks miał 1639 II, XXIII| miliony ani zabijająca praca.~A teraz w ostatnich czasach 1640 II, XXIII| deptał je z jakąś bezwiedną a zimną wzgardą i stanął przy 1641 II, XXIII| duszy, i nieokreśloną, a tak mocną, a tak szarpiącą, 1642 II, XXIII| nieokreśloną, a tak mocną, a tak szarpiącą, a tak bezcelową 1643 II, XXIII| mocną, a tak szarpiącą, a tak bezcelową tęsknotę, 1644 II, XXIII| ściskała mu duszę.~Ach! a tam, za oknami farbiarni, 1645 II, XXIII| uniesieniami, żyć! żyć!...~- A cóż dalej? - myślał posępnie, 1646 II, XXIII| się przepychem nie lubił, a popisywać się przed drugimi 1647 II, XXIII| ciężą te złote kajdany!~- A jednak Myszkowski miał wiele 1648 II, XXIII| sam...~- Jak to niedawno, a jak to daleko!~Tak, kiedyś 1649 II, XXIII| naprawdę, kochał, umiał szaleć.~A teraz?... A teraz za młodość 1650 II, XXIII| umiał szaleć.~A teraz?... A teraz za młodość całą ze 1651 II, XXIII| poszedł dalej.~Obszedł park, a wracając spotkał przy bramie 1652 II, XXIII| ochrony?~- Musiałam coś robić, a przy tym ta praca daje mi 1653 II, XXIII| daje pani zadowolenie?~- A nawet zupełne szczęście, 1654 II, XXIII| chociaż w tak małym zakresie. A pan... zadowolony? - spytała 1655 II, XXIII| Chciałem milionów - mam, a że mi do życia nie wystarczają - 1656 II, XXIII| jej twarzy sączą się łzy, a usta drgają z trudem powstrzymywaną 1657 II, XXIII| zapadłych w niepamięć - a zmartwychwstających teraz, 1658 II, XXIII| wszystkimi mackami fabryk, a dalekie, porozrzucane elektryczne 1659 II, XXIII| rzeki, rodzili się ludzie, a on wszystko ssał w siebie 1660 II, XXIII| garstce miliony bezużyteczne, a całej rzeszy głód i wysiłek.~ 1661 II, XXIII| świergotać pod dachem oranżerii, a chłodny, świeży powiew poranku 1662 II, XXIII| blachą spod zwojów mgieł, a ruiny fabryki Bauma starego 1663 II, XXIII| ryła mu się przez czoło, a na twarzy osiadł i jakby


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-1663

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License