Tom, Rozdzial
1 I, III | mnie nikt nie zaprosił - mówiła szczerze, z wielką przykrością.~-
2 I, III | jest zupełnie brzydka - mówiła pani Stefania.~- Ona jest
3 I, III | mój jedyny, mój panie.~Mówiła bezładnie, prędko, nieprzytomnie.
4 I, III | Chodź, nie ma nikogo, on - mówiła z naciskiem - pojechał.
5 I, V | bijały, bo panienka cięgiem mówiła, że to grzych i obraza boska
6 I, V | potrzeba, kiwała na lokaja i mówiła mu szeptem prawie niedosłyszalnym
7 I, VI | przypomniało mi się tylko, co mówiła pani Stefania dzisiaj rano,
8 I, VII | chodź mnie pocałować - mówiła rozrośnięta panna, leżąca
9 I, VII | sobie wszystko, wszystko - mówiła Toni przysuwając się bliżej
10 I, VII | jesteś dobry, kochany - mówiła głaszcząc go po twarzy -
11 I, VIII| dlatego siedzi w Łodzi - mówiła złośliwie, patrząc na brata. -
12 I, IX | szkoda wprawiać w stolik - mówiła wolno i długim, cienkim
13 I, X | i w stanowczości, z jaką mówiła, wiele męskiego, był to
14 I, X | Ja tam nie wiem, mama mówiła, ale mama tak łże czasami,
15 I, X | straszna jest potęga miłości! - mówiła Róża, jakby wypowiadając
16 I, X | przerwał, nie słysząc, co mówiła.~- Zaraz się dowiesz.~-
17 I, X | buduarze, cieplej niż tutaj - mówiła prowadząc ich przez szereg
18 I, XIII| chciałam bardzo pisać list - mówiła ze szczerą przykrością i
19 I, XIII| jej Karol bardzo podobał, mówiła mu to kilkakrotnie w różny
20 I, XIV | większa ich liczba na ulicach mówiła, że znowu przybędzie miastu
21 II, I | zdziwionym głosem i byłaby coś mówiła więcej, ale dzwonek zadźwięczał
22 II, III | była czerwona jak barchan i mówiła, co ma wielką przyjemnoszcz
23 II, III | Włochami.~Ale miejscami, gdy mówiła o sobie, o domu i o przyszłym
24 II, III | i pogniewał się z ojcem.~Mówiła prędko, bezładnie i już
25 II, IV | jutro do Szai, dobrze? - mówiła cicho i jakimś matczynym
26 II, VII | parkan fabrykę pańską i mówiła, że pan tak strasznie pracuje
27 II, VII | tylko dlatego przyjechałam - mówiła cicho, pomieszana bardzo
28 II, VII | ukrywany, z jakim patrzyła i mówiła o Karolu.~Złote rzęsy dziewczyny
29 II, VIII| nic nie słyszał, o czym mówiła, drżał ze wzruszenia i leciał
30 II, IX | po drugiej stronie stołu, mówiła dobitnym głosem, a w chwilach
31 II, X | Morycem. Wie pan, ja panu będę mówiła wuju, dobrze?~- Dobrze,
32 II, X | i bardzo radosnym głosem mówiła:~- Muszę ci powiedzieć,
33 II, XIII| coś Bernsztajnowa o tym mówiła. Wiesz, co ci Mela powie?~-
34 II, XIII| poruszała ustami, jakby coś mówiła z duszą własną lub ze wspomnieniami. -
35 II, XV | spojrzała zdziwiona, bo Mada mówiła wyraźnie, że Karol na wiosnę
36 II, XV | szczęściu z nim; to samo mówiła mu Lucy przed godziną, bo
37 II, XV | znacznie brzydsze.~Anka mówiła dalej, snując barwną nić
38 II, XV | pana cieszy, nieprawdaż? - mówiła rozdrażniona.~- Co słowo
39 II, XV | jutra mroczy im dusze - mówiła Nina wskazując całe rodziny
40 II, XV | Czy pragnie pan, abym nie mówiła zupełnie?~- To raczej pani
41 II, XVI | nigdy nie zobaczę, Karl - mówiła przez łzy i nim zdołał przeszkodzić,
42 II, XIX | powróci dopiero za kilka dni - mówiła Anka nalewając mu herbaty.~-
43 II, XX | potworem,~"Jeszcze się pali!"~Mówiła trzecia depesza, jaką zastał
44 II, XXII| niskim głębokim fotelu i mówiła z rozrzewnieniem:~- Wiesz,
45 II, XXII| pożegnanie, ale na do widzenia - mówiła prędko, wyciągając do niego
|