Tom, Rozdzial
1 I, I | Gryzły go wątpliwości, tysiące myśli, cyfr, przypuszczeń
2 I, I | gdzie jest i dokąd idzie.~Tysiące robotników, niby ciche,
3 I, II | znowu stał zapatrzony w te tysiące metrów, biegnących z szalonym
4 I, II | fabryki - te setki maszyn, tysiące łudzi śledzących z najwyższą,
5 I, III | Na ile?~- Razem ze trzy tysiące rubli.~- Długi czy krótki
6 I, III | Bucholc dałby mi dwa tysiące więcej, abym tylko został -
7 I, III | cztery! słyszysz pan, cztery tysiące rubli więcej, to jest całe
8 I, V | Kundel, kosztuje mnie cztery tysiące rubli rocznie, wypala moje
9 I, V | bierzesz w nagrodę cztery tysiące rubli i twarz ci się świeci
10 I, VI | za miasto, rozkrwawiając tysiące szyb łunami zachodu. Miasto
11 I, VI | się w mrokach wieczoru; tysiące domów i dachów zlewało się
12 I, VII | tkackie, jakie założył, te tysiące drobnych oszustw na wadze
13 I, VIII | magazynie, latał, pisał, wydawał tysiące poleceń, tysiące spraw kotłowało
14 I, VIII | wydawał tysiące poleceń, tysiące spraw kotłowało mu się w
15 I, VIII | kotłowało mu się w mózgu, tysiące ludzi czekało na jego dyspozycje,
16 I, VIII | patrzyć; śliczny pies.~- Trzy tysiące marek kosztuje. Był medalowany
17 I, IX | Przysłał rachunek?~- Masz. Dwa tysiące dwieście lirów, to za bezcen.~-
18 I, XIII | doliczył mi za niego całe dwa tysiące rubli. Ja nie lubię głupstw,
19 I, XIII | który wart milion, dali dwa tysiące rubli pensji rocznej, on
20 I, XIV | nie myślał o tym, że tutaj tysiące ludzi marło z głodu, że
21 I, XIV | ludzi marło z głodu, że tysiące ludzi gniło w nędzy, że
22 I, XIV | ludzi gniło w nędzy, że tysiące ludzi walczyło całym wysiłkiem
23 I, XVI | zaczęło się zaraz wysnuwać tysiące legend o jego życiu, o jego
24 I, XVI | przeleciał nad tłumami, tysiące westchnień się zerwało,
25 I, XVI | westchnień się zerwało, tysiące spojrzeń zamigotało krwawych,
26 I, XVI | na którym tłoczyło się tysiące towarowych wagonów, nakrytych
27 I, XVI | nakrytych czarną kurzawą biło tysiące splątanych gorączkowych
28 II, II | kiedy ja tracę ze trzy tysiące rubli.~- Akurat mu tyle
29 II, II | niezliczonych, na tablice domów, na tysiące nazwisk powypisywanych na
30 II, III | będą nas kosztowały o dwa tysiące rubli więcej niż zwyczajne.~-
31 II, III | do wytrzymałości o cztery tysiące więcej. W razie wypadku
32 II, III | kantorze patrzył na miasto, na tysiące domów, fabryk, kominów i
33 II, VII | Ojciec przysyła panu dwa tysiące rubli, zaraz je panu dam.~
34 II, XV | zaniedbywanie narzeczonej i za te tysiące drobiazgów w codziennym
35 II, XV | cichy i jakby obumarły, tysiące czarnych smutnych pni rozbiegało
36 II, XV | dyszkantem. Daleko, jakby o tysiące mil, miasto zaczęło huczeć
37 II, XXIII| powiększył fabrykę o dwa tysiące robotników, ale równocześnie
38 II, XXIII| robotnicy szukający pracy, tysiące spraw czekało w jego przedpokoju
39 II, XXIII| wrzawą szalonego ruchu. Tysiące fabryk, podobnych do twierdz
40 II, XXIII| setki wozów skrzypiało, tysiące wagonów leciało jak błyskawice,
41 II, XXIII| leciało jak błyskawice, tysiące westchnień wznosiło się
42 II, XXIII| westchnień wznosiło się j tysiące rozpalonych spojrzeń rzucało
|