1-500 | 501-1000 | 1001-1181
Tom, Rozdzial
501 I, XIII | się tak po-doba, ale po co ja mam na tym cierpieć!~- Połowa
502 I, XIII | razem, co mnie to obchodzi, ja tylko nie chcę, żeby mnie
503 I, XIII | przeżyje! Zdechnie z nią razem, ja go znam dobrze. A kto się
504 I, XIII | nie dać, bo wszyscy zarywa ją. Jak ty myślisz, czym my
505 I, XIII | na tym dziesięć procent. Ja mam już tak dosyć tego kramarstwa,
506 I, XIII | cierpliwego milczenia.~- Ja, ja! - odpowiadała wygładzając
507 I, XIII | cierpliwego milczenia.~- Ja, ja! - odpowiadała wygładzając
508 I, XIII | rosołów i frytur otaczał ją i rozlewał się po pokoju.~
509 I, XIII | kawalerem, łaskawa pani,~- Ja, ja! i mój Wilhelm jeszcze
510 I, XIII | kawalerem, łaskawa pani,~- Ja, ja! i mój Wilhelm jeszcze kawaler.
511 I, XIII | znać. Czy już wyjechał?~- Ja, do Berlina - odpowiedziała
512 I, XIII | mężczyźni zawsze kłamią!~- Ja nie wiem. tylko Wilhelm
513 I, XIII | Wilhelm to zawsze kłamie. Ja mu nic a nic nie wierzę.~-
514 I, XIII | porozmawiać dłużej z panią.~- Ale ja za to mówiłam o panu z panią
515 I, XIII | powie, że nie wszyscy, to ja panu będę wierzyć! - zawołała
516 I, XIII | więcej i rumieńce coraz mniej ją kłopotały swoją czerwonością,
517 I, XIII | Jest pani tego pewną?~- Ja bym nigdy nie została. Mnie
518 I, XIII | drugi.~- A czemu, Mada, ja nie wiedziałem, że jest
519 I, XIII | ojcu roboty.~- Widzi pan, ja mam duży kłopot. Wyjął cygaro
520 I, XIII | zauważył z uśmiechem.~- Ja! ale co się straci dzisiaj,
521 I, XIII | rubli, ale wszystko nowe. Ja nie kupuję starych gratów
522 I, XIII | mi czas nie pozwalał.~- Ja wiem, ja wiem! - zawołał
523 I, XIII | nie pozwalał.~- Ja wiem, ja wiem! - zawołał klepiąc
524 I, XIII | kosztują po pięć fenigów, ja bardzo dużo palę i przyzwyczaiłem
525 I, XIII | punkcikami piegów, które ją obsypywały niby puchem brzoskwiniowym,
526 I, XIII | Mada.~- Pan sam urządzał?~- Ja sam płaciłem, a Huberman
527 I, XIII | całe dwa tysiące rubli. Ja nie lubię głupstw, lubię
528 I, XIII | będzie po jakiemu chce, ja i tak w tym nie będę mieszkał.~-
529 I, XIII | Panie Borowiecki, żebym ja mieszkał w pałacu, toby
530 I, XIII | Wszyscy stawiają pałace, i ja kazałem postawić, mają salony,
531 I, XIII | postawić, mają salony, i ja mam salony, mają powozy
532 I, XIII | mają powozy i konie, i ja mam powozy i konie. Kosztuje
533 I, XIII | stara fabryka Meisnera!~- Ja ją kupiłem.~- To pan będzie
534 I, XIII | stara fabryka Meisnera!~- Ja ją kupiłem.~- To pan będzie
535 I, XIII | zniechęcenie i niemoc.~- Po co ja się tym zajmuję. Kosztuje
536 I, XIII | pan wiedzieć nie chce, ale ja pana zaraz przekonam, ja
537 I, XIII | ja pana zaraz przekonam, ja panu pokażę rezultaty!~Wyjął
538 I, XIII | to się samo zrobiło! A ja panu pokażę, co przez ten
539 I, XIII | Borowiecki napije się z nami?~- Ja tylko parę cyfr panu przeczytam,
540 I, XIII | dlatego mają pieniądze.~- Ja już nic pana nie rozumiem.
541 I, XIII | szanuję, panie Myszkowski, ja nic nie rozumiem, co pan
542 I, XIII | nie rozumiem, co pan mówi. Ja dotychczas wiedziałem, że
543 I, XIII | nie mogąc się połapać.~- Ja twierdzę, że wszyscy milionerzy,
544 I, XIII | ideologów.~- Panie Myszkowski, ja muszę pana przekonać, że
545 I, XIII | myśmy razem je puszczali. Ja dbam o pieniądze tyle co
546 I, XIII | głupca! Nie, panie Dawidzie, ja dlatego, żeby zarobić rubla
547 I, XIII | miliardy, kochania itd., itd.~Ja nie będę robił, robił, robił!
548 I, XIII | robił, robił, robił! bo ja chcę żyć, żyć, żyć! Nie
549 I, XIII | mówić.~- To sobie mówcie, ja idę do domu, ale podejmuję
550 I, XIII | miasta i wielkiego handlu! Co ja robiłbym na wsi? co ja robiłbym
551 I, XIII | Co ja robiłbym na wsi? co ja robiłbym z chłopami - wykrzyknął.~-
552 I, XIII | jest filozofia patrzenia, a ja na świat patrzę bardzo dawno,
553 I, XIII | pracuje w laboratorium! Ja go bardzo szanuję, ale żeby
554 I, XIV | niemożliwe! Zaczęli oponować.~- Ja Reckowi wierzę, on nigdy
555 I, XIV | wypadki, że Lehr trzymał ją przy gościu do góry nogami.~-
556 I, XIV | kwestią życia i śmierci, więc ja jeszcze od siebie proszę
557 I, XIV | na parę dni tego listu, ja ci go nie zniszczę.~- Możesz
558 I, XIV | ubraną wspaniale, że z trudem ją poznałem. Wsiedli do powozu
559 I, XIV | familijnych Kessiera i prowadziłeś ją nawet pod rękę.~- To nieprawda!
560 I, XIV | podejrzeniach, ale zobaczywszy ją w takim nabożnym skupieniu,
561 I, XIV | kamienia ciosanych rysach.~- Ja się dowiem, ale jeśli tak
562 I, XIV | jest, jak przypuszczasz, to ja sarn się z nimi załatwię.
563 I, XIV | wypijała życie, bo robił ją od roku i nigdy skończyć
564 I, XIV | z pewnością jest chory, ja to widzę - wykrzyknęła Kama,
565 I, XIV | jestem chory rzeczywiście.~- Ja wiem, wczoraj pan u nas
566 I, XIV | trzeba mówić, ciociu, no, ja nie chcę! - zawołała, bo
567 I, XIV | biedna sierota - żartował.~- Ja panu pożyczę, naprawdę panu
568 I, XIV | są moje własne pieniądze, ja sobie uskładałam na kostium
569 I, XIV | szepnęła bardzo cicho:~- Ja pana kocham za to, kocham!
570 I, XIV | Nikomu.~- I zawsze pan ją nosi przy sobie?~- Zawsze,
571 I, XIV | cierpię pana, nienawidzę.~- I ja Kamy nie cierpię i nienawidzę -
572 I, XIV | nie obchodzą! No tak, tak, ja już nie sieję, nie orzę,
573 I, XV | stało? - zawołał zdumiony.~- Ja jestem szlachcic, panie,
574 I, XV | Małpa sentymentalna!~- Ja dopiero wczoraj zobaczyłem,
575 I, XV | przechadzki.~- Jak dla kogo!~- Ja wczoraj dopiero zobaczyłem,
576 I, XV | mnie to nie obchodzi.~- Ale ja wam mówię, że tak jest!
577 I, XV | jej ręce w jedną, trzasnął ją kilka razy w twarz i uderzył
578 I, XV | klęczał przed nią, całował ją po rękach i najsłodszymi
579 I, XV | przerwał mu ironicznie.~- Ja pana nie proszę o uwagi -
580 I, XV | wyszczerzając swoje kły rzadkie.~- Ja znowu nie błagam o zwierzenia.~-
581 I, XVI | urzędową gazetę - nalegał.~- Ja jestem trochę niezdrowy
582 I, XVI | wywożonego do Cesarstwa. Ja panu mówię, że to jest razem
583 I, XVI | położyć na fest. Tfy, żebym ja w złą godzinę nie wymówił -
584 I, XVI | całym hrabią i nie żyje! A ja nie mam nic i jeszcze na
585 I, XVI | protestowane weksle, ale ja żyję! Pan Bóg jest dobry,
586 I, XVI | bawełnie, panie Cohn?~- Ja na tym potrzebuję trochę
587 I, XVI | stojących w jednej linii i podał ją nieznacznie, zasłaniając
588 I, XVI | sobą ten ruch.~Podniosła ją szybko do ust, ucałowała
589 I, XVI | pójdziecie i ze mną, bo ja zaraz jadę do domu.~- Może
590 I, XVI | Józiu, puść kantor Bauma, ja potrzebuję człowieka zaufanego,
591 I, XVI | I już chwilami czuł, że ją posiadł na zawsze i że nie
592 II, I | dobrodzieju mój kochany. Chowam ja jeszcze damusię, żeby grzmotnąć
593 II, I | widzicie go! Smyk jeden, ja mu po ludzku zwracam uwagę,
594 II, I | bo mi fajeczka zgasła.~- Ja gadałem głupstwa! - wykrzyknął
595 II, I | kolor, długi kolor. Dam ja wam teraz, basałyki. Król
596 II, I | się Maks do Karola.~- A bo ja wiem, również w ogóle nie
597 II, I | Dopiero u państwa poznałem, że ja nie znałem Polaków, dopiero
598 II, I | tutaj dobrze, zostań, ale ja muszę wyjechać.~- Pojedziemy
599 II, I | wstrętna nad wyraz, a grać ją musiał dla ojca; grał ją
600 II, I | ją musiał dla ojca; grał ją i dla niej, i dla siebie
601 II, I | Ty mi tego nie mów, bo ja cię zawsze przekonam, że
602 II, I | matka pana Karola, albo ja. Więc niech pan pomyśli,
603 II, I | Dobrodzieju mój kochany, ja ci tylko powiem,~że ty jesteś
604 II, I | wszystkich pokojach, a znalazłszy ją przybiegł do stołowego pokoju,
605 II, I | sukienka kapłańska, bo inaczej ja bym jegomościa nauczył,
606 II, I | Zajączkowski herbu barania~skórka, ja bym nauczył - krzyczał bijąc
607 II, I | Wychylił się oknem i zobaczył ją siedzącą w oknie swojego
608 II, I | lat przemieszkała.~- Co ja w Łodzi będę robić? - snuło
609 II, I | oberwiesz, bestio, co?~- Ja tam nie obrywam - burknął
610 II, I | Franciszków Michał, a nie ja!~- Wiem, wiem, bo dostałbyś
611 II, I | panowie po południu, teraz ja nie pozwalam. Pójdziemy
612 II, I | Wilczka i milczał uparcie.~- Ja się tutaj urodziłem, tutaj
613 II, I | pan może nie wierzy, że ja pasałem bydło? - zapytał
614 II, I | Odprowadzę tam państwa, bo i ja muszę go odwiedzić.~Szli
615 II, I | podchodziły kobiety, całowały ją po rękach lub - jak niektóre -
616 II, I | pięknej mszy i wtedy przyjadę ją zagrać.~- A dobrze, dobrze!...
617 II, I | pomagać przyjąć gości. Widzisz ją, myślała, że jej pozwolę
618 II, I | dziewczyno, bądź cicho. Widzisz ją, będzie się tu rządzić jak
619 II, I | ho, Anka to złoto! Żebym ja wam pokazał zakrystię, co
620 II, I | kochane!~Rozczulił się, objął ją za głowę i pocałował w zarumienione
621 II, I | Siedźcież sobie, panowie, a ja idę do domu szykować obiad.
622 II, I | ująć za moim wychowankiem. Ja go znam od dziecka. Twarda
623 II, I | cybuchem i chciałem zmusić, aby ją przeprosił. Gdzie tam! Cybuchy
624 II, I | Chodźmy. Idźcie, jegomoście, ja was dogonię, zajrzę tylko
625 II, I | dzieciąteczko chrzcił, tylko ja. O, Anka uciekła, wstydzi
626 II, I | szepnęła odwracając głowę, ale ją objął ramieniem i zapytał
627 II, I | ino...~- Cicho, kobito, ja rzeknę - przerwał jej z
628 II, I | pieski syn, psubrat.~- A ja ci mówię, dobrodzieju mój
629 II, I | jest tak, że na Łódź to ja mam insze nazwisko, a na
630 II, I | parobki niemieckie, kiedy ja sroce spod ogona nie uciekłem
631 II, I | potrzebują robić geszeftu, co? Ja już widziałem, że ony się
632 II, I | Przedtem panienko, to ja byłem głupim chłopem na
633 II, I | chodzili na robotę, furmanili - ja się nie ruszałem. Łódź była
634 II, I | morgi, ziemia galanta, bo ją skowronki nawoziły od wieków
635 II, I | żona chciała me sprać, że ja to gront zapaskudzam i złe
636 II, I | Zgolona do czysta, już ją tam ludzie na podeszwach
637 II, I | aby go mieć pod bokiem.~- Ja muszę zaraz jechać, ale
638 II, I | Proszę się spytać Maksa, czy ja dla siebie mam choćby godzinę
639 II, I | powiedział spiesznie, aby ją pocieszyć.~- Dobrze, dziękuję,
640 II, I | uśmiechała się tak słodko że miał ją ochotę pocałować.~Zamilkła
641 II, II | zdrów, nam to nie zaszkodzi. Ja od pół roku czułem, że on
642 II, II | prezes mówił do Szteimana.~- Ja mam nos, ja zawsze mówię,
643 II, II | Szteimana.~- Ja mam nos, ja zawsze mówię, że lepiej
644 II, II | Pan jesteś taki głupi, że ja panu muszę zmniejszyć pensję! -
645 II, II | Niemiec?~- Francuz.~- Prawda, ja zapomniałem, przecie to
646 II, II | Bardzo mi przyjemnie. Ja bardzo lubię muzykę, a szczególniej
647 II, II | uliczną arietkę operetkową. - Ja mam dobre ucho, nieprawda?~-
648 II, II | końcu rzekł uroczyście:~- Ja chciałem panu powiedzieć,
649 II, II | herbatę. Kto gaz płaci? Ja płacę. Ja płacę gaz na to,
650 II, II | Kto gaz płaci? Ja płacę. Ja płacę gaz na to, żebyście,
651 II, II | Dobrze, powiem kolegom.~- Ja to robię dla panów dobra,
652 II, II | się nie wytopi. Siądź pan, ja panu co powiem. Czy oni
653 II, II | Zasłużyli na nią uczciwie.~- To ja wiem, pan mi tego nie potrzebujesz
654 II, II | Pogadamy po przyjacielsku. Co ja mógłbym im dać?~- To już
655 II, II | zamkniemy z grubą stratą, ja to czuję.~- Mamy dotychczas
656 II, II | zeszłego.~- Cicho pan bądź, ja mówię, że ze stratą, to
657 II, II | odtrącić procent na kary. Teraz ja się pana zapytam, co może
658 II, II | Szteiman, jak my je rozdamy. Ja panu zaraz powiem, co się
659 II, II | w loterii, bo pan grasz, ja wiem o tym. Perlman kupi
660 II, II | co do jednego grosza. I ja mam dawać swoje pieniądze
661 II, II | pieniądze na zmarnowanie, ja tego zrobić nie mogę jako
662 II, II | gratyfikację, dam, niech wiedzą, że ja umię ocenić pracę.~Zaczął
663 II, II | grosza.~- Masz pan weksle, ja panu życzę, żebyś pan wycisnął
664 II, II | mruknął zapalając papierosa.~- Ja się mam dobrze, ale ty mnie,
665 II, II | ty się nie śmiej, kiedy ja tracę ze trzy tysiące rubli.~-
666 II, II | ona była twoja narzeczona! Ja ci daję słowo, że ty się
667 II, II | się z nią nie ożenisz, ty ją nawet nie pocałujesz, ha,
668 II, II | do pana Moryca Welt, że ja go proszę do siebie, że
669 II, II | Borowieckiego, nim się ugotuje!~- Ja ci mówię, że wy go nie zjecie,
670 II, II | bankier grożąc pięściami.~- Ja to chciałem zrobić, chciałem
671 II, II | Niech kosztuje, niech ja stracę cały majątek, a tego
672 II, II | zapytał już spokojniej.~- Ja nie wiem, ale zawsze kilkadziesiąt
673 II, II | kosztować musi!~- Co, co? Ja mam jeszcze dokładać do
674 II, II | zapytał po chwili.~- Ja, ale pan prezes upoważnił
675 II, II | wysłałeś - to pan odpowiadasz. Ja nic słuchać nie chcę. Moje
676 II, II | odpowiadasz.~- Panie prezesie, ja jestem biedny człowiek,
677 II, II | jestem biedny człowiek, ja nie jestem nic winien, ja
678 II, II | ja nie jestem nic winien, ja pracuję uczciwie u pana
679 II, II | prezesa już dwadzieścia lat, ja mam ośmioro dzieci! Pan
680 II, II | pan powinieneś znać~ludzi, ja raz jeszcze mówię: pieniądze
681 II, II | wyszedł.~- On myśli, że ja taki głupi, podzielił się
682 II, II | nie znajdą się zaraz, to ja go wsadzę do kryminału.
683 II, II | Prezes telefonował po mnie, a ja również się tutaj wybierałem.~-
684 II, II | załatwimy go prędko, bo ja mam z panem pogadać w pewnej
685 II, II | zwrócili się do mnie o to. Ja wełnę mam, ale potrzebuję
686 II, II | nie ogłoszą bankructwa. Ja bardzo lubię Borowieckiego,
687 II, II | bardzo lubię Borowieckiego, ja go tak lubię, że gdyby on
688 II, II | że gdyby on był nasz, to ja dałbym mu moją Mery, ale...~-
689 II, II | zrobił długą przerwę.~- Ale ja mu muszę zrobić przykrość,
690 II, II | zapytał Welt niespokojnie.~- Ja mu musiałem cofnąć kredyt -
691 II, II | kredyt gdzie indziej.~- Ja wiem, że znajdziecie, i
692 II, II | że nie mogę, a przy tym ja się muszę liczyć ze wszystkim...
693 II, II | muszę liczyć ze wszystkim... ja nie mogę się narażać...
694 II, II | wielkie zdolności. Dlaczego ja z panem robię interesy?
695 II, II | trzydzieści tysięcy marek? bo ja pana znam dobrze i wiem,
696 II, II | tysięcy, a to śliczny grosz, ja tyle może nie zarabiam.
697 II, II | Pan się nie śmiej, ale ja bardzo daleko widzę. Jak
698 II, II | przypuszczenia to nie jest ten wiatr, ja ich znam dobrze, ja wiem,
699 II, II | wiatr, ja ich znam dobrze, ja wiem, że z nimi nie wytrzymamy
700 II, II | procentów u Borowieckiego, to ja idę z nim - szepnął cicho,
701 II, II | kupiecku powiedziane, ale ja panu z góry ręczę, że ten
702 II, II | wszystko.~- Zobaczymy!~- Ja panu dobrze życzę, powiedziałem
703 II, II | prezesowi za zwrócenie uwagi.~- Ja myślę, panie Maurycy, bo
704 II, II | grosza kredytu u pana?~- Ja nie mogłem stracić wszystkich
705 II, III | aż przyjemność patrzeć. Ja jestem chory, mnie doktór
706 II, III | lecz, pan nic nie rób." To ja się leczę, ja nic nie robię,
707 II, III | nie rób." To ja się leczę, ja nic nie robię, tylko sobie
708 II, III | sobie inni murują na piasek, ja nie chcę, żeby mi się na
709 II, III | Zaraz panu podam rękę, muszę ją wytrzeć, bo gotowałam obiad
710 II, III | złośliwie.~- Bo, bo.... ja sprzątałam! - powiedziała
711 II, III | aby odzyskać równowagę.~- Ja poczerniony? gdzie?~- Pod
712 II, III | gdzie?~- Pod oczami, o tu! Ja wytrę, dobrze - prosiła
713 II, III | starannie twarz.~Pocałował ją w rękę, chciał to samo zrobić
714 II, III | Pan się ze mnie śmieje, to ja pójdę sobie - szepnęła z
715 II, III | przykrością.~- Dobrze, to i ja pójdę.~- Niech pan wieczorem
716 II, III | zawołała prędko i czując, że ją oblewa rumieniec, uciekła
717 II, III | Maks wszedł i pocałował ją w rękę.~Przycisnęła mu głowę
718 II, III | chcesz?~- Panie doktorze, czy ja się mam bać? - pytał cichym,
719 II, III | bardzo, wszystko będę robić, ja chcę być zdrowy, bo ja mam
720 II, III | ja chcę być zdrowy, bo ja mam interes i żonę mam,
721 II, III | dzieci mam, i wnuki mam. Ale ja się boję i dlatego bardzo
722 II, III | proszę pana doktora, czy ja się mam bać?~- Powiedziałem
723 II, III | Powiedziałem już raz panu!~- Ja pamiętam, ale mnie się coś
724 II, III | mnie się coś przypomniało. Ja mam córkę, ona też chorowała,
725 II, III | córkę, ona też chorowała, ja nie wiem, co jej było, nie
726 II, III | ściane, jak czyste wapno; ją bolało w kościach i w skórze,
727 II, III | w ręcach też. Zawiozłem ją do Warszawy. Doktor powiada: "
728 II, III | Dwieście rubli." Skąd ja mogę wziąć tyli majątek!
729 II, III | moje Rój ze krzyczy. Nu, ja ojciec jestem, to mnie to
730 II, III | wykrzykiwać na cały głos, to ja się trochę rozgniewałem
731 II, III | doktorze, tak nie można, ja zawołam policji, to jest
732 II, III | grzecznie wyjść za drzwi, co ja przeszkadzam tej gniecionej
733 II, III | medycyna, jak się to nazywa, ja nie wiem.~- Masaż, kończ
734 II, III | takiej gniecionej medycyny? Ja zapłacę, ja panu doktorowi
735 II, III | gniecionej medycyny? Ja zapłacę, ja panu doktorowi zaraz dam
736 II, III | pan powie. Do widzenia, ja przepraszam, już idę, już
737 II, III | przeciągle:~- Panie konsyliarzu, ja mam zatkanie, ja mam wielkie
738 II, III | konsyliarzu, ja mam zatkanie, ja mam wielkie zatkanie w piersiach.~-
739 II, III | interesach narzeczonej.~Zastał ją teraz siedzącą w fotelu
740 II, III | Daję panu słowo, że dopóki ja żyję, to się nie stanie! -
741 II, III | mnie rozumie i odczuje, że ja nie mogę pomyśleć nawet
742 II, III | Może pan ma rację, ale ja swojej nie ustąpię nigdy.
743 II, III | tygodnie, to natychmiast ją przyprowadzę pani.~- A może
744 II, III | nie chciała kanalia. Co ja pocznę sam i w taki upał? -
745 II, III | roześmiał.~- Pan się śmiej, a ja się już roztapiam z gorąca
746 II, III | stłumić pomieszania, jakim ją przejął.~- Opowie mi to
747 II, III | dobrze? Bawcie się dalej, bo ja muszę iść - powiedział złośliwie,
748 II, III | nie ma pieniędzy... więc ja chciałam, żeby się rozerwał
749 II, III | udawał złośliwie.~- Bo ja nie chcę, żeby się ze mnie
750 II, III | będą mnie prześladować i ja będę bardzo, ogromnie...
751 II, III | czuprynę za uszy.~- To i ja powiem, że pan był w Helenowie
752 II, III | przekornością.~- Z kimże to ja byłem na schadzce? - zapytał
753 II, III | nieszczęśliwego Horna.~- Dziękuję. Ja pana kocham, ja pana bardzo
754 II, III | Dziękuję. Ja pana kocham, ja pana bardzo kocham! - wykrzyknęła
755 II, III | spotka-nie z Likiertową, zaczął ją całować z uniesieniem.~Oddawała
756 II, III | długo milczała.~Trzymał ją wpół i gładził jej twarz
757 II, III | żądasz.~- Wiem, Karl, wiem, ja chcę ciebie. Ja tam z nimi
758 II, III | Karl, wiem, ja chcę ciebie. Ja tam z nimi nie wytrzymam
759 II, III | zawołała namiętnie.~- Cóż ja na to poradzę? - rzekł dosyć
760 II, III | i uśmiechając się objął ją wpół i zaczął całować te
761 II, III | Karl, dobrze! Przebacz mi! Ja cię tak strasznie kocham
762 II, III | Wierzę ci, Karil bo komuż ja będę wierzyć, jeśli nie
763 II, III | zobaczyć.~- Niech zobaczą, ja cię kocham, Karl, i przed
764 II, III | słońca.~I chociaż zapewniał ją o swojej miłości głosem,
765 II, IV | pana - prosiła Kama, gdy ją odprowadził na Spacerową.~-
766 II, IV | go po twarzy.~Pocałował ją w końce palców i poszedł
767 II, IV | wchodząc do sklepiku.~- Ja czuję... jak tam jest strasznie
768 II, IV | Bądź zdrów...~- To i ja pójdę.~- Może na schadzkę,
769 II, IV | miała latarń, oświetlał ją księżyc i smugi świateł
770 II, IV | podniesionym głosem:~- Ja raz jeszcze pytam, gdzieś
771 II, IV | zapaliły się gniewem. - Ja wiem, gdzieś była! - dodał
772 II, IV | rozumiem teraz, rozumiem! I ja na wszystko pozwalałam,
773 II, IV | całą garderobę i porwała ją w strzępy, podeptała z nienawiścią
774 II, IV | obiecał się ze mną ożenić... ja nie mogłam już wytrzymać
775 II, IV | już wytrzymać w fabryce - ja nie chcę umierać w przędzalni...
776 II, IV | umierać w przędzalni... ja nie chcę być weberką całe
777 II, IV | sobie teraz do Kessiera, ja już córki nie mam - szepnęła
778 II, IV | Zośka, chodź do mnie! Ja cię nie opuszczę. Nic nie
779 II, IV | uciekać w świat.~Z trudem ją uspokoił, okręcił w jakąś
780 II, IV | się rozmówię! - pocieszał ją i całował po zapłakanych
781 II, IV | niej co chwila, pookrywał ją, czym mógł, wytarł chusteczką
782 II, IV | widzę, jak was to boli. Ja zaraz wychodzę.~- Zostańcie
783 II, IV | Znalazłeś Zośkę?~- Przywiozłem ją dzisiaj wieczorem.~Stary
784 II, IV | Gdzie ona teraz?~- Matka ją wypędziła z domu. Syknął
785 II, IV | nasza krew...~- Wziąłem ją do siebie.~Pochwycił go
786 II, V | cichutku kupiłem, teraz ja będę czekał, teraz mnie
787 II, V | nieco dotknięty tą cyfrą.~- Ja się nigdy w interesach nie
788 II, V | jest biedna kobieta. Jak ja dzisiaj nie będę miała pieniędzy,
789 II, V | nie dam.~- Panie Wilczek! ja oddam, ja panu przysięgnę
790 II, V | Panie Wilczek! ja oddam, ja panu przysięgnę na wszystkie
791 II, V | matka... uny czekają, żeby ja im przyniosła kawałek chleba!
792 II, V | mi nie pożyczy, to skąd ja im wezmę...~- Niech zdechną,
793 II, V | sumienie, to dobry piniądz. Ja ją mam od jednej obywatelki,
794 II, V | sumienie, to dobry piniądz. Ja ją mam od jednej obywatelki,
795 II, V | dziesiątkę i wycierając ją fartuchem.~- Dawać prędko
796 II, V | tam jest całe pięć rubli, ja dobrze liczyłam.~- Dołożyć,
797 II, V | cichym, rozpłakanym głosem:~- Ja czekam!... ja wiem, co pańska
798 II, V | głosem:~- Ja czekam!... ja wiem, co pańska osoba będzie
799 II, V | wspomina tego łajdaka! Pan wie, ja jemu dałam za córką, na
800 II, V | a nie jestem dlatego, że ja pracuję u Grosglika i operuję
801 II, V | zajmować nie będziemy.~- Jak ja w tej chwili pogardą pana,
802 II, V | obdzierania nędzarzów, tak? Otóż ja pana przekonam, że ten łajdak
803 II, V | panie Wilczek, pan ma gości, ja może przeszkadzam! - wołał
804 II, V | końcami palców ręki Horna.~- A ja do pana, panie Wilczek,
805 II, V | Nie miałem czasu. Kiedy ja miałem oglądać? Człowiek
806 II, V | On mi nie jest potrzebny! Ja bym go kupił tylko dlatego,
807 II, V | mnie to przeszkadza, bo ja przez nie z mojego mieszkania
808 II, V | mieszkania nie widzę lasu. Ja bardzo lubię las.~- Ha,
809 II, V | hamując niecierpliwość. - Ale ja nie mam czasu, panie Wilczek -
810 II, V | dodał powstając z ławki.~- I ja również czasu nie mam, bo
811 II, V | No - ileż pan dajesz?~- Ja lubię prędko załatwiać sprawy,
812 II, V | wyciągając rękę do zgody.~- Ja nie mam czasu, panie Griinspan,
813 II, V | stację i czekają na mnie.~- Ja panu powiem ostatnie słowo:
814 II, VI | jakiegoś chudego oficjalistę.~- Ja pana się pytam, co to ma
815 II, VI | jesteś skończone bydlę, ja panu to mówię! Jedź pan
816 II, VI | paszport napisany po ludzku. Ja się nie pytam, co to będzie
817 II, VI | wprost za nikczemny: abym ja, doktór filozofii i chemii,
818 II, VI | doktór filozofii i chemii, ja, Stanisław Mendelsohn -
819 II, VI | będziesz tykał, parchu jeden, ja z tobą ludzi nie okradam,
820 II, VI | tobą ludzi nie okradam, ja jestem uczciwy rzemieślnik.
821 II, VI | pan, porozmawiamy trochę, ja znam firmę pańskiego ojca.~
822 II, VI | nie było w gabinecie.~- Ja wezwałem doktora w małej
823 II, VI | za ostatni kwartał. A że ja lubię przeglądać wszystko,
824 II, VI | wydano za wiele...~- Cóż ja na to poradzę! Robotnicy
825 II, VI | się bawić w filantropię.~- Ja zaś, że nie mogę chorych
826 II, VI | Pan masz takie zdanie, ja mam drugie. Niechże pan
827 II, VI | jeździ na spacer, jeśli to ją bawi, ale po co my mamy
828 II, VI | Widzi szanowny prezes, ja bardzo potrzebuję... obznajmienia
829 II, VI | zirytowana jego brutalnością.~- Ja znowu lubię, żeby ludzie
830 II, VI | żeby ludzie wiedzieli, co ja daję. Dobrze, ja dam na
831 II, VI | wiedzieli, co ja daję. Dobrze, ja dam na te kolonie sto rubli.
832 II, VI | co im na wieś bielizna? Ja widziałem w moich dobrach
833 II, VI | jak mu się tak spodoba! a ja nie mogę dać więcej nad...
834 II, VI | i cztery sztuki towaru. Ja się nie chwalę, ale niech
835 II, VI | niech ludzie wiedzą, że ja mam dobre serce...~Endelmanowa
836 II, VI | Cóż siostra? widzieliście ją w południe? - zapytał po
837 II, VI | Śliczne dzieci!~- Prawda? Ja to zawsze mówię.~- Podobne
838 II, VI | go Róża ucałowała, ujął ją pod brodę dwoma palcami,
839 II, VI | gwałtownie rzucać i wyrywać, aż ją musiała wziąć na ręce.~-
840 II, VI | poruszony jej przyjazdem.~- I ja czekałam dwa miesiące, długie...
841 II, VI | Zawracaj! - zawołał Szaja.~- To ja wysiądę i pójdę poszukać
842 II, VI | wsadzając do dorożki, pocałował ją w rękę przez roztargnienie,
843 II, VI | domy i fabryki.~- Kocham ją! Tak, kocham ją! - myślał
844 II, VI | Kocham ją! Tak, kocham ją! - myślał stając l wpatrując
845 II, VI | wszystką bieliznę, podarł ją na pasy i obandażował nimi
846 II, VI | chwalić Pannę Świętą...~- Już ja teraz jęczał nie będę...
847 II, VI | zmiłował nade mną. Jezu... już ja teraz zamrę... zamrę... -
848 II, VII | ostrość słów poprzednich, ujął ją za rękę i podprowadził do
849 II, VII | powiedziała otwarcie. - A ja nie mogłam znieść tej myśli,
850 II, VII | nie kocha, jak ojciec... i ja... - dokończyła śmiało,
851 II, VII | szczerze całował, usiłując ją przyciągnąć do siebie.~-
852 II, VII | dobry i serdeczny, czynił ją szczęśliwą, pełną radości
853 II, VII | Wstydzić - nie, ale należy ją przed ludzkimi oczami chować
854 II, VII | obojętne, złe lub zazdrosne. Ja nie pokazuję ludziom obcym
855 II, VII | mówił mi o tym, ani pisał.~- Ja jestem trochę niespokojny,
856 II, VII | mówił obojętnie Karol.~- Ja wiem, ale ja jemu posłałem
857 II, VII | obojętnie Karol.~- Ja wiem, ale ja jemu posłałem przekaz na
858 II, VII | wybuchnął oburzeniem.~- Ja mówiłem, że on źle skończy.
859 II, VII | Czemu na protestantyzm? Ja myślałem, że on jest subtelniejszy.
860 II, VII | wyznanie nie przeszedł. Ja jestem człowiek, który kocha
861 II, VII | potrzebuje pięknych rzeczy. Jak ja się narobię cały tydzień,
862 II, VII | ładny kawałek koncertu. Ja bardzo lubię te ceremonie
863 II, VII | i śpiewy. A przy tym jak ja już muszę słuchać kazania,
864 II, VII | ono będzie nienudne, niech ja słucham delikatnego mówienia
865 II, VII | do życia! A w kirche co ja mam?... Cztery gołe ściany
866 II, VII | rzeczach. Bądź pan zdrów. Czy ja po to idę do kościoła, żeby
867 II, VII | kościoła, żeby się zdenerwować? Ja mam nerwy, ja nie jestem
868 II, VII | zdenerwować? Ja mam nerwy, ja nie jestem cham, ja nie
869 II, VII | nerwy, ja nie jestem cham, ja nie lubię się gnębić nudnym
870 II, VII | nudnym gadaniem. A przy tym ja lubię wiedzieć, z kim mam
871 II, VII | biednym.~- Bo lubi, żeby ją podziwiali - powiedział
872 II, VII | umyślnie, trzy razy, pytałem ją o Neapol - i trzy razy,
873 II, VII | żółtym włosem czaszce robiło ją podobną do głowy wielkiego
874 II, VII | znieść tego spojrzenia, które ją denerwowało i przenikało
875 II, VII | się z nią dzieje.~Trawiła ją gorączka dziwnie bolesna
876 II, VII | wszystkich myśli, jakie ją przenikały rojem palących
877 II, VII | dlaczego te straszne myśli ją obsiadły i zalewają jej
878 II, VII | i chęć pozostania, jaka ją owładnęła po jego słowach.~-
879 II, VII | cały dzisiejszy wieczór. Ja pani nie widziałem przecież
880 II, VII | tak serdecznie, że opadły ją siły, że wszystkie postanowienia
881 II, VII | Zostaniesz, prawda? - prosił ją gorąco, błagalnie, a gdy
882 II, VII | zadrgało w jej sercu, zaczęła ją gorąco prosić.~Opierała
883 II, VII | Anki i Niny, które wzięły ją pomiędzy siebie i z wielką
884 II, VII | czerwoną, zatłuszczoną twarz.~- Ja bym go wziął do swojej menażerii,
885 II, VII | uwagi na Maksa, usiłującego ją bawić, tylko śledziła Karola
886 II, VIII | który zawsze przejmował ją rozkosznym drżeniem, a dzisiaj
887 II, VIII | Niny i co chwila klepał ją po plecach z ukontentowania;
888 II, VIII | Bardzo mi dobrze u państwa! Ja mam ładny pałac, ale mnie
889 II, VIII | Ślicznie dzisiaj wygląda.~- Ja, Mada śliczna, ale Mada
890 II, VIII | śliczna, ale Mada jest głupia. Ja ją chcę wydać za Polaka,
891 II, VIII | ale Mada jest głupia. Ja ją chcę wydać za Polaka, żeby
892 II, VIII | Niny.~- Aha, pan Kurowski! Ja bym za pana dał Madę albo
893 II, VIII | możliwość - szepnęła cicho, bo ją ogarnął spokój niedzielnego
894 II, VIII | i co chwila przyciskała ją do mocno bijącego serca,
895 II, VIII | rękę pod pelerynę i objął ją wpół, i przygarnął do siebie
896 II, VIII | grad pocałunków, jakimi ją zasypywała przyjaciółka.~-
897 II, VIII | nieprawdaż?~- A bardzo ją kochasz, powiedz? - pytała
898 II, VIII | należy się szczęście, i ja potrafię kochać, i ja pragnę
899 II, VIII | i ja potrafię kochać, i ja pragnę miłości! - wołała
900 II, VIII | Muszę ci jedno przypomnieć, ja jestem Żydówka! - powiedziała
901 II, VIII | się od ciebie?~. Strach ją ogarniał, strach tak silny,
902 II, VIII | aby pozostał lub zabrał ją natychmiast, i wywiózł daleko,
903 II, VIII | Róży, płaczącej z żalu, że ją nikt nie kochał.~- Wszystko
904 II, IX | przypomnień jej uścisków, czuł ją przy sobie, oddychał z rozkoszą
905 II, IX | przyszedł z tokowania, a ja trochę dawniej siedzę. Przyszedłem
906 II, IX | dalej. Cóż, u diabła? gdzie ja jestem? Pomiędzy ludźmi
907 II, IX | do mechanicznych funkcyj! Ja chciałbym wiedzieć, co myślą,
908 II, IX | doktor, to mnie irytuje.~- Ja niczemu nie przeczę i nic
909 II, IX | stawiam teraz fabrykę, a jak ją skończę, zacznę dopiero
910 II, IX | się w filozofowanie.~- A ja idę do domu, jestem szalenie
911 II, X | dziwnym smutkiem ogarniał ją ten dom obcy, te szeregi
912 II, X | o tę Łódź właśnie, która ją niby kamiennym pierścieniem
913 II, X | wszystkich pragnień, a która ją teraz przejmowała głębokim,
914 II, X | się nie mazgaj. Widzisz ją, to mi zuch dopiero!...
915 II, X | mówił prędko, pocałował ją, pogłaskał po głowie i zaczął
916 II, X | psiarczyka! - strofowała ją Wysocka zatykając uszy od
917 II, X | szczucia psów.~- Co mi tam! Ja się nikogo nie boję. Panna
918 II, X | się na Ankę, wycałowała ją ogniście i uciekała, bo
919 II, X | ogniście i uciekała, bo psy ją ciągnęły do ogrodu.~- Zagraj!
920 II, X | poobcierała sobie nogi i paliły ją teraz nieco.~Pan Adam ucałował
921 II, X | nieco.~Pan Adam ucałował ją w głowę i odgarnął z twarzy
922 II, X | idzie z Morycem. Wie pan, ja panu będę mówiła wuju, dobrze?~-
923 II, X | dobrze?~- Dobrze, dobrze, bo ja nawet przez twoją ciotkę
924 II, X | uspakajała głaszcząc po łbach.~- Ja się z panami nie witam,
925 II, X | Moryc z tysiąc lat.~- Za to ja pannie Kamie przywiozłem
926 II, X | gniewać i powie pan cioci, to ja tyle nagadam w domu na pana,
927 II, X | strzelnicy? dobrze wiedzieć.~- Ja nie mówiłam... ja...~Rozczerwieniła
928 II, X | wiedzieć.~- Ja nie mówiłam... ja...~Rozczerwieniła się gwałtownie,
929 II, X | Pan Mieczysław, jeśli ją kocha, nie powinien na nic
930 II, X | wyszedł na miasto, jak ją objaśniono, wskazując jednocześnie
931 II, X | trochę rozkazująco, bo już ją niecierpliwiła niedbałość
932 II, X | puszczał krew bydłu. Nie, ja pani tam nie puszczę, po
933 II, X | obrzmiałych już nóg, strachem ją przejmowały te sine, uwalane
934 II, X | a ich jęki przejmowały ją takim bólem, że miała pełne
935 II, X | matkę, to cię tam odniosą, a ja będę pamiętać o tobie.~-
936 II, X | gdzie, u kogo mieszkasz?~- Ja ta nikaj nie mieszkam.~-
937 II, X | Niech mi pani wierzy, że i ja odczuwam, ale nie może pani
938 II, X | zamkniętą na niedolę ludzką.~To ją głęboko zabolało, spoglądała
939 II, X | podniósł się do wyjścia.~Gdy ją całował w rękę na pożegnanie,
940 II, X | kobiet, że dzisiaj porwie ją dola wrony zdychającej,
941 II, X | przeczytawszy.~- A ty jak myślisz?~- Ja wiem, że on jest Czysty
942 II, X | wielkie interesy kredytem, ja muszę się udawać do prywatnych
943 II, X | fabrykę, o całą przyszłość, to ja bym się długo nie namyślał...
944 II, X | się długo nie namyślał... ja bym wszystko puścił... a
945 II, X | czym się ona skończy, dokąd ją doprowadzić, bo chciał przede
946 II, XI | zamierzasz...~- On jest głupi, co ja za łajdactwo mogę nosić
947 II, XI | nosić w twarzy, przecież ja mam twarz zwykłą, porządnego
948 II, XI | wariatem własnego ojca.~- Ja też nie mówię, że przyjemna
949 II, XI | Kama robiąc mu miejsce.~- Ja chcę się pana o coś spytać -
950 II, XI | Horn, zawołała porywczo:~- Ja jestem papuga i z panem
951 II, XI | tak Kamę nazwała, a nie ja. Chciałem się dowiedzieć,
952 II, XI | szansonistek, na łobuzerkę... Ja wiem wszystko, wszystko...~-
953 II, XI | i... całował pan te... Ja pana nienawidzę, ja się
954 II, XI | te... Ja pana nienawidzę, ja się panem brzydzę...~- A
955 II, XI | się panem brzydzę...~- A ja Kamę kocham jeszcze więcej.~
956 II, XI | kocham jeszcze więcej.~Chciał ją ująć za ręce, ale się wyrwała
957 II, XI | płakały nad panem.~- Kiedyż ja to byłem taki nieszczęśliwy? -
958 II, XI | był nieszczęśliwym!... A ja się modliłam za pana, a
959 II, XI | się modliłam za pana, a ja dałam na mszę na pańską
960 II, XI | mój Boże... mój Boże, jaka ja jestem nieszczęśliwa! -
961 II, XI | j. rozrzewniony, całując ją po rękach.~Kama wyrwała
962 II, XI | i przez łkanie wołała:~- Ja pana już nie kocham! Żeby
963 II, XI | Picolo mój jedyny, jaka ja jestem nieszczęśliwa! Ale
964 II, XI | poszła do ciotki, wzięła ją za rękę i z tajemniczą twarzą
965 II, XI | zobaczymy z Hornem! Ciociu, jaka ja strasznie jestem nieszczęśliwa!~
966 II, XI | przerachuj się, Wilczek! Ja panu dobrze życzę.~- Radziłeś
967 II, XI | trzymać się mocno.~- Radziłem? ja radziłem? Być może, ale
968 II, XI | ma! - wołał całując go. - Ja byłem tak niespokojny o
969 II, XI | troskliwości.~- Cóż wełna? A jednak ja się grubo stęskniłem za
970 II, XI | może mówić inaczej o mnie! Ja wczoraj da-łem dwadzieścia
971 II, XI | zrobią, bo on jest czysty jak ja. Moryc znowu się uśmiechnął
972 II, XI | człowiek.~- Mówię to samo, ja bym nawet za niego zaręczył,
973 II, XI | że widzieli, jak on... bo ja już wiem, czego oni nie
974 II, XI | melancholijnie Moryc.~- Pan ją będziesz miał, bo pan masz
975 II, XI | częstując go cygarem.~- Ja zarabiam dosyć, ale pan...~-
976 II, XI | upały uderzają do głowy, ja wiem, mnie~samego o mało
977 II, XI | Uspokój się pan trochę. Zaraz, ja tu mam kolońską wodę, wytrę
978 II, XI | Zmaczał chustkę i chciał ją położyć na skroniach Moryca.~-
979 II, XI | takiego figla urządzić, a ja się szczerze przyznam, że
980 II, XI | krzyknął do kantoru. - Ja z panem pogadam inaczej!
981 II, XI | pogadam inaczej! Ty złodzieju! Ja cię każę zgnoić w kryminale,
982 II, XI | ze sobą jak ludzie.~- A ja panu tak wierzyłem, ja pana
983 II, XI | A ja panu tak wierzyłem, ja pana tak uważałem jak syna,
984 II, XI | poszły w ruch.~- W Berlinie, ja wiem gdzie... w Amor Saale...
985 II, XI | gdzie... w Amor Saale... ja wiem... - szeptał zgnębiony.~-
986 II, XI | opowiadać mu swoje plany:~- Ja mam trzydzieści lat... czas
987 II, XI | ciągnie lichwiarskim kredytem, ja mu dam pieniądze... a przy
988 II, XI | pokryć wełnę oponami.~- Ja znałem dobrze pańskiego
989 II, XI | obszerna, duża kobieta. Ja panu coś powiem. pan masz
990 II, XI | mi się podobasz... A że ja lubię, jak młodzi mają rozum,
991 II, XI | jak młodzi mają rozum, że ja lubię mądrym pomagać, to
992 II, XI | lubię mądrym pomagać, to ja panu pomogę. Mnie się podoba
993 II, XI | podoba pański projekt.~- A ja wiedziałem, że pan jesteś
994 II, XI | Mery była dorosła, dałbym ją panu, a ona ma sto tysięcy.~-
995 II, XI | gości z Warszawy, a potem ja panu powiem jeden mały plan,
996 II, XI | mi się tak podobasz, że ja się już w panu zakochałem -
997 II, XII | kaucją.~- O, to nowina, bo ja właśnie idę do Grunspana.~-
998 II, XII | wielkie wrzeciona i kręcące ją w podwójne nici.~Rozpylacze
999 II, XIII | grzechy teścia i żony, jak ja.~- Ty, Albert, nie bądź
1000 II, XIII | przystając przed nim.~- Co ja wiem o tej sprawie, to druga
1-500 | 501-1000 | 1001-1181 |