1-500 | 501-1000 | 1001-1181
Tom, Rozdzial
1001 II, XIII | głowę i zaczął znowu kląć.~- Ja do niego przychodzę jak
1002 II, XIII | jemu się tak wiodło, jak ja niu życzę z całego serca,
1003 II, XIII | jest bardzo niedobrze, bo ja się boję, żeby mnie nie
1004 II, XIII | siedemdziesiąt pięć procent. Ja zaraz pojadę do Grosglika,
1005 II, XIII | nie wrócisz do tej budy. Ja zrobiłem wielki plan. Kupi
1006 II, XIII | złożyć szczegółowe plany. Ja długo myślałem o tym interesie,
1007 II, XIII | Spróbujemy się trochę z Meyerem. Ja myślałem o tym jeszcze przed
1008 II, XIII | zawarliśmy dzisiai z Grosglikiem. Ja nie potrzebuję pana oszukiwać
1009 II, XIII | mój kredyt dwa razy tyle, ja jestem skromny. Moje wykształcenie,
1010 II, XIII | dwieście tysięcy rubli, ja jestem skromny człowiek,
1011 II, XIII | jestem skromny człowiek, ja się nie chwalę. A co pan
1012 II, XIII | nieruchomy majątek, z którego ja nie będę miał ani jednego
1013 II, XIII | brzydka, kulawa, ślepa, żebym ja miał dawać więcej.~- Zupełnie
1014 II, XIII | jest, często choruje, ale ja z tego kwestii nie robię.~-
1015 II, XIII | rok fabryka będzie moją, ja panu ręczę...~- To może
1016 II, XIII | Zaraz będę wiedział, ale ja chcę naprzód wiedzieć, co
1017 II, XIII | namyśl, panie Grunspan. Ja nie jestem Landau ani Fiszbin,
1018 II, XIII | ani żaden kantorowicz. Ja jestem Moryc Welt-firma!
1019 II, XIII | można zlikwidować bez zysku. Ja potrzebuję gwarancji.~-
1020 II, XIII | Zgoda. Idę zaraz do niej.~- Ja panu życzę, żeby się ona
1021 II, XIII | jesteś stary macher, ale ja ciebie szanuję.~- Będziemy
1022 II, XIII | się uważnie.~- Właściwie ja rozmawiałem, ja zacząłem...~-
1023 II, XIII | Właściwie ja rozmawiałem, ja zacząłem...~- Aha! kwiaty...
1024 II, XIII | aby przyszedł i wyrwał ją z męki, i siadł tam, w miejsce
1025 II, XIII | fonografu dźwięczały i owiewały ją czarem, rozkoszą, szczęściem...~
1026 II, XIII | kocham" - i przeniknęło ją szalone pragnienie rzucenia
1027 II, XIII | powiedzieć, Mela! Ty wiesz, że ja jestem kupiec, ja nie potrafię
1028 II, XIII | wiesz, że ja jestem kupiec, ja nie potrafię określić ładnie
1029 II, XIII | niepodobna do naszych kobiet, że ja ciągle myślałem o tobie.
1030 II, XIII | Przymknęła powieki, bo ją zapiekły tamtego pocałunki.
1031 II, XIII | bo się jej zdawało, ze ją tamten obejmuje ramionami
1032 II, XIII | żoną...~Chciał pocałować ją w rękę, ale cofnęła się
1033 II, XIII | ojcu wszystkiego.~Zastał ją stojącą na tym samym miejscu,
1034 II, XIII | Nie wyrwała mu ręki, gdy ją całował, nie słyszała nawet,
1035 II, XIII | zrobić przykrość.~- Bierz! Ja umyślnie dla ciebie pieniądze
1036 II, XIII | do kogo ty tak pyskujesz? Ja cię zaraz, łajdaku, wyrzucę
1037 II, XIII | potrzebujesz mnie uczyć, co ja mam mówić.~- A ty nie potrzebujesz
1038 II, XIII | po ludzku powiedzieć.~- Ja to robię, co mnie się podoba.~-
1039 II, XIV | doskonale rozwiniętą.~Zmieszały ją nieco te spojrzenia ciekawe,
1040 II, XIV | ruchliwej twarzy i powlekło ją lekkim, delikatnym karminem.~-
1041 II, XIV | odezwał się ciszej:~- Mogę ci ją odstąpić, chcesz?~- Oferta
1042 II, XIV | jest Polka, ona chce, żeby ją kochać rano, w południe
1043 II, XIV | robi mi awantury, że muszę ją nieraz uspokajać po swojemu.
1044 II, XIV | laską po krzewach.~- Chcesz ją, to ci ułatwię... Muszę
1045 II, XIV | mojej skóry... A przy tym i ja się żenię.~Przyłączyli się
1046 II, XIV | Zazdrość nim szarpała. Chciał ją odstąpić, a teraz widząc
1047 II, XIV | strasznym, pijackim płaczem, aż ją Kessler kazał lokajowi zanieść
1048 II, XV | Wierzyła, była przekonana, że ją kochał, ale od czasu przyjazdu
1049 II, XV | jego stalowe oczy paliły ją niesłychanym bólem, a surowa
1050 II, XV | bliższej znajomości, jeśli ją miała, a w końcu zeszedł
1051 II, XV | Serio pani to mówi?~- I ja to samo powtarzam - odezwał
1052 II, XV | wielką szczerością.~- Gdzie ja to samo słyszałem, kto mi
1053 II, XV | monogramem na środku, zabrał ją Lucy i zapomniał schować
1054 II, XV | odbierając chusteczkę i chowając ją zbyt spiesznie - Mateusz
1055 II, XV | silnie - powiedziała cicho,~- Ja ta nie perfumuje, u nas
1056 II, XV | była nieprawda, obchodziło ją to więcej nawet, niż pragnęła,
1057 II, XV | robotników przyszła i .koniecznie ją chce widzieć.~Anka wyszła
1058 II, XV | Borowieckiego, pocałował ją w rękę, schylił się do nóg
1059 II, XV | otoczyli Ankę kołem i całowali ją po rękach, a mniej śmieli
1060 II, XV | ironii, tylko ironii, a pan ją swobodnie wypowiada, bo
1061 II, XV | skarżył się przed nim.~- Ja jestem trup, ja już nie
1062 II, XV | przed nim.~- Ja jestem trup, ja już nie żyję, ale ci powiem
1063 II, XV | prawodawcą, nakazywałbym ją wszystkim.~- Nikt by nie
1064 II, XV | roznegliżowane.~- Dziwne, ale ja zupełnie nie czuję tego
1065 II, XV | w sobie cichy żal, który ją począł nurtować; żal, że
1066 II, XV | gdyby... gdyby...~- Gdybym ja mu nie stała na przeszkodzie -
1067 II, XV | gorącymi koliskami; przeżuwała ją jeszcze spokojnie, tylko
1068 II, XV | złośliwą plotką. Musiałam ci ją powiedzieć... Rozmów się
1069 II, XV | drzwi.~- A jeśli chcesz, to ja sama powiem o tym Karolowi.~-
1070 II, XV | Karolowi.~- Nie, dziękuję, ja muszę mu powiedzieć o tym.
1071 II, XV | niej popełnionych; zastał ją tak, jak opuścił.~Anka siedziała
1072 II, XV | dalej z serdecznością:~- Ja mam tyle kłopotów, tyle
1073 II, XV | serdeczny, cichy przenikał ją ciepłem, otwierał wszystkie
1074 II, XVI | wszystkim i powtarzał Maksowi:~- Ja się cieszę, ja się bardzo
1075 II, XVI | Maksowi:~- Ja się cieszę, ja się bardzo cieszę, panie
1076 II, XVI | dziwnie.~- Ręczę ci, że dopóki ja żyję, trwać będzie - zawołał
1077 II, XVI | otoczona rojem całujących ją po rękach robotników, a
1078 II, XVI | wesół i zadowolony, że wziął ją za rękę i wskazując fabrykę
1079 II, XVI | To moja fabryka! Mam ją i nie wypuszczę.~- I mnie
1080 II, XVI | bo Nina Trawińska wołała ją do altany w ogrodzie.~-
1081 II, XVI | mydlij nam oczu.~- Komu to ja mydlę oczy! - wrzasnął strasznie
1082 II, XVI | był w niezgodzie z tym, co ja czuję?~- A jednak jest w
1083 II, XVI | wtedy, jeśli panie raczą nam ją przyznać.~- Zawsze przyznajecie
1084 II, XVI | przyznać.~- Zawsze przyznajecie ją sobie sami, nie pytając
1085 II, XVI | Kessler do nas idzie.~- To ja odchodzę, bo mam ochotę
1086 II, XVI | szlachcice grają w karty, i cóż ja, biedna sierota, pocznę,
1087 II, XVI | widokiem kobiet, rzekł cicho:~- Ja bym się zaraz ożenił.~-
1088 II, XVI | krzesła i cicho zapytał:~- Co ja mam myśleć o tym, panie
1089 II, XVI | po głowie i skroniach.~- Ja to mam, mieć za odpowiedz
1090 II, XVI | taką podłą potwarz.~- Co ja mam z tym zrobić, co ja
1091 II, XVI | ja mam z tym zrobić, co ja mam o tym myśleć?~- Poszukać
1092 II, XVI | trudem.~- Panie Borowiecki, ja jestem taki sam człowiek,
1093 II, XVI | jestem taki sam człowiek, ja tak samo czuję i tak samo
1094 II, XVI | mam swój kawałek honoru. Ja teraz przychodzę do pana
1095 II, XVI | stanowczo Borowiecki.~- Ja jestem Żyd, prosty Żyd,
1096 II, XVI | Żyd, prosty Żyd, przecież ja pana nie zastrzelę, nie
1097 II, XVI | nie wyzwę na pojedynek, co ja panu mogę zrobić? Nic nie
1098 II, XVI | zrobić? Nic nie mogę zrobić! Ja jestem prosty człowiek,
1099 II, XVI | jestem prosty człowiek, ja moją żonę kocham bardzo,
1100 II, XVI | żeby jej nic nie brakowało, ja ją trzymam jak królowę.
1101 II, XVI | jej nic nie brakowało, ja ją trzymam jak królowę. Pan
1102 II, XVI | trzymam jak królowę. Pan wie, ja ją za własne pieniądze kazałem
1103 II, XVI | jak królowę. Pan wie, ja ją za własne pieniądze kazałem
1104 II, XVI | ona jest pańską kochanką! Ja myślałem, że się cały świat
1105 II, XVI | wie, co to jest dziecko? Ja cztery lata czekam na to,
1106 II, XVI | teraz takie wiadomości! Co ja teraz wiem? czyje to dziecko?
1107 II, XVI | zapytał:~- Panie Borowiecki, ja pana zaklinam na wszystkie
1108 II, XVI | żony, dziecka i życie pana. Ja panu mówię prawdę - i o
1109 II, XVI | jest obrazek Matki Boskiej, ja wiem, co to jest wielka
1110 II, XVI | Daję panu przecież słowo. Ja pańską żonę widziałem zaledwie
1111 II, XVI | Pan mi ocalił życie... Ja panu wie~ rżę teraz jak
1112 II, XVI | Niech pan liczy na mnie, ja się mogę przydać na co...
1113 II, XVI | się mogę przydać na co... Ja panu tego nigdy nie zapomnę -
1114 II, XVI | cię... kocham cię..."~- Ja muszę już iść, muszę prędko
1115 II, XVI | dobrze, taki jestem dobry, że ja panu coś powiem na ucho,
1116 II, XVI | zacząć poszukiwania autora.~- Ja tego łajdaka wsadzę do kryminału,
1117 II, XVI | Kochany pan Borowiecki, ja będę pańskim przyjacielem
1118 II, XVI | podejrzeń - mówił przygarniając ją do siebie.~- On mi powiedział,
1119 II, XVI | przyjeżdżał do mnie? Karl, ja bym umarła, na pewno bym
1120 II, XVI | może całe życie?~- Tak, bo ja kocham cię coraz silniej -
1121 II, XVI | przerażaj się tym, co powiem. Ja cię kocham, ale my się nie
1122 II, XVI | musimy być rozsądni.~- Karl, ja rzucę wszystko i pójdę za
1123 II, XVI | skompromitować.~Uspakajał ją, ale nie mógł zatrzeć łatwo
1124 II, XVI | Mocno... mocniej!.~Gdy ją pocałował, odsunęła się
1125 II, XVI | żal... bo zdaje mi się, że ja cię już nigdy nie zobaczę,
1126 II, XVI | i rozpaczy, żebrała, aby ją kochał, żeby ją nie skazywał
1127 II, XVI | żebrała, aby ją kochał, żeby ją nie skazywał na samotność
1128 II, XVII | swoją fabryczkę porównywał ją z kolosami obok stojących
1129 II, XVII | się do niej.~Nie cieszyło ją to, a było coraz obojętniejszym.
1130 II, XVII | jej głowę, rozdrażniały ją i bolały.~Wyrzucała sobie
1131 II, XVII | on nie jest szczęśliwym. Ja przeczuwam, że on nigdy
1132 II, XVII | lada jaki wiatr... Przecież ja kochałam! Zdawało mi się,
1133 II, XVII | stało z tą miłością? Zabiła ją pewność, że nie jestem kochaną.
1134 II, XVII | Kurowski.~- Dziwne, że chcecie ją słyszeć o sobie, bo mówić
1135 II, XVIII| przestaną budzić śmiech. Ja was znam dobrze! Wy jesteście
1136 II, XVIII| pragnie sprawiedliwości, może ją mieć - kupiwszy."~"Czym
1137 II, XVIII| pustymi bańkami słów, a ja pójdę do domu.~- Jestem
1138 II, XVIII| zgniłbym tutaj ze szczętem, a ja chce żyć i dlatego wyjeżdżam.
1139 II, XIX | przesmutną pieśń i śpiewały ją same, bo księdza nie było.
1140 II, XIX | brzmiała smutnie, targał ją wiatr, chłostał śnieg i
1141 II, XIX | uciekała do saloniku, bo ją wzruszał do głębi widok
1142 II, XIX | matkę do domu, pozostawiając ją wśród bliskiej rodziny,
1143 II, XX | przyszłe macierzyństwo tak ją przeistaczało zupełnie i
1144 II, XX | każdym spotkaniu, że uczynił ją nieszczęśliwą, przypominała
1145 II, XX | Po kilku dniach pożegnał ją, chociaż jeszcze nie wyjeżdżał,
1146 II, XX | w Skierniewicach.~Podarł ją i rzucił na ziemię.~Wypił
1147 II, XXI | ból gryzł jej serce, tak ją łamał, tak dusił, że była
1148 II, XXI | jej powietrza... dusiła ją rozpacz... bezradność...
1149 II, XXI | te myśli, hipnotyzowały ją strachem bezbrzeżnym i obezsilały
1150 II, XXI | Ażebyś ty wiedział, co ja przeszedłem! Jestem zupełnie
1151 II, XXI | przędzalnia była w ogniu! Co ja przeżyłem, co ja przeżyłem!~
1152 II, XXI | ogniu! Co ja przeżyłem, co ja przeżyłem!~Narzekał dalej
1153 II, XXI | skinął na robotników, żeby ją ponieśli, bo przypomnienie
1154 II, XXI | myślisz, że ci się uda, że ja nie powstanę?~- Ty jesteś
1155 II, XXI | krzywdzisz mnie posądzeniami. Ja się cofam, bo nie mogę trzymać
1156 II, XXI | sobie radę i beze mnie, a ja muszę żyć, robię interes
1157 II, XXI | ty nie patrz tak na mnie, ja cię kocham jak brata, mnie
1158 II, XXI | zostały. Ty wiesz, jakie ja mam serce dla przyjaciół.
1159 II, XXI | ale nie mogę. Widzisz, ja w tę fabrykę włożyłem całą
1160 II, XXI | włożyłem całą swoją duszę, ja się nią cieszyłem jak dzieckiem,
1161 II, XXI | odpowiedział szczerze.~- Głupstwo, ja panu pomogę, pan mi zapłaci
1162 II, XXI | fabrykę jeszcze większą, ja pana kocham, pan mi się
1163 II, XXI | lat wszystko się odbije. Ja byłem majstrem tkackim,
1164 II, XXI | byłem majstrem tkackim, ja nie umiem dobrze czytać,
1165 II, XXI | Karola.~- Powiedz prędko, bo ja się śpieszę...~- Dobrze! -
1166 II, XXII | Boś nie potrzebowała. A że ja się zajmuję tobą,~leży to
1167 II, XXII | przed wieczorem przyszedł ją odwiedzić Stach Wilczek.~
1168 II, XXII | Przyszedł do pani, a potem, ja się z nim znać muszę, bo
1169 II, XXII | każdy potrzebnym.~- Ależ ja go nie chcę nigdy już widzieć.~-
1170 II, XXII | słyszeć tych słów, które ją zawsze bolały niewymownie,
1171 II, XXII | rumowiska.~- A ty co robisz?~- A ja jestem też u pana Borowieckiego
1172 II, XXII | wyciągając do niego rękę.~Porwał ją i ucałował bardzo mocno.~-
1173 II, XXII | całować te usta, blade, aby ją przycisnąć do serca, więc
1174 II, XXIII| sobie radę z winem damy... i ja się napiję... i chłopcy
1175 II, XXIII| te cztery lata rozwinął ją olbrzymie; zreformował fabrykację
1176 II, XXIII| śmiejąc zbliżyć się, jeśli ją do tego nie zachęcił, nie
1177 II, XXIII| tytułów własności. Czemuż ja nie mogę w ten sam sposób
1178 II, XXIII| powiedziała z radością.~Pocałował ją w rękę i nie mógł się na
1179 II, XXIII| wiedział, ale teraz dopiero ją odczuł i pojął w całej głębokości.~-
1180 II, XXIII| całej głębokości.~- Dlatego ja przegrałem własne szczęście -
1181 II, XXIII| Przychodzili użyźniać ją krwią swoją, przynosili
1-500 | 501-1000 | 1001-1181 |