Tom, Rozdzial
1 I, II | stosami towaru, leżącego na ziemi w wielkich kupach, oczekującego
2 I, II | Na niskich stołach, na ziemi, na wózkach, które suwały
3 I, II | małych, przywartych cicho do ziemi, na drogi, co się wywijały
4 I, III | zobaczył, że przy stole na ziemi leży jakiś papier, podniósł
5 I, IV | jadalnym pokoju.~Na stole, na ziemi, na kredensie stało mnóstwo
6 I, IV | tknąłem, to już forbeit, na ziemi!~Mruczał coraz senniej i
7 I, V | leciały po wielkim kawale ziemi, pełnej dołów, kałuż, gnijącej
8 I, VI | kuchennych, za którymi na ziemi, na garstkach słomy siedziały
9 I, VI | głuchym, jakby pochodził spod ziemi:~- Kto to, Mela?~Nie poznawała
10 I, IX | zdawało się przypłaszczać do ziemi te szeregi nędznych, pokrzywionych
11 I, X | rodzeństwa, które siedziało na ziemi, pod małym okratowanym okienkiem,
12 I, XII | przywarł do powierzchni tej "ziemi obiecanej", zaaklimatyzował
13 I, XIII | jako zwykły tkacz do tej ziemi, która istotnie stała się
14 I, XIII | jak gdyby zdychał na gołej ziemi. A gdyby go później spytano,
15 I, XIV | błyskami, wypryskiwało z ziemi, gdzie było do połowy zanurzone,
16 I, XVI | został już prawym posiadaczem ziemi.~Wyobrażał sobie wściekłość
17 II, I | przywiązania do tego kawałka ziemi, na którym się wychowała.~
18 II, I | ciepła bijącego z rozgrzanej ziemi, gwiazd na niebie i zapachu
19 II, I | i jakby głęboki oddech ziemi.~Ale po tej chwilowej ciszy
20 II, I | żeru, jaki odkrywała na ziemi; były indyczki wysmukłe,
21 II, III | cegłę, uwijał się wśród kup ziemi, pomiędzy dołami z wapnem,
22 II, X | przejmowały te sine, uwalane w ziemi i krwi twarze, a ich jęki
23 II, XV | chwyciły się korzeniami ziemi i ssały z niej z wolna śmierć
24 II, XIX | Zerwali się równocześnie z ziemi, okręcili się dookoła siebie
25 II, XXI | pan nieżywy, a panienka na ziemi...~- Słuchaj, błaźnie, nie
26 II, XXIII| wytryskiwać z każdego cala tej "ziemi obiecanej".~Kurowski szedł
27 II, XXIII| gdzie na długich stołach, na ziemi, na wózkach leżały miliony
28 II, XXIII| wina, że zdobyłem w tej "ziemi obiecanej" wszystko - prócz
29 II, XXIII| cieniach i przywarło do ziemi jak polip wszystkimi mackami
30 II, XXIII| drzew spowitych w mroki, ziemi zmordowanej...~To chwilami
31 II, XXIII| olbrzyma, który przywarł do ziemi i spał tak ufnie jak dziecię
32 II, XXIII| hen w polach, dookoła tej "ziemi obiecanej", w głębiach nieodgadnionych
33 II, XXIII| wszystkich krańców świata do tej "ziemi obiecanej", wszystkimi ścieżkami,
34 II, XXIII| gorączką szukając konturów tej "ziemi obiecanej".~Z równin odległych,
35 II, XXIII| nieskończoną procesją do tej "ziemi obiecanej". Przychodzili
36 II, XXIII| wiarę i marzenia.~Dla tej "ziemi obiecanej", dla tego polipa
37 II, XXIII| kominy wyłaniały się jakby z ziemi i czerniały smutno połamanym
|