Tom, Rozdzial
1 I, III | krótko, bo nie cierpiał Szai, jak go nie cierpiała cała
2 I, III | depeszę, z którą poleciał do Szai. Szczegóły te podawane sobie
3 I, V | Włóczęgom, psom i ludziom od Szai - wstęp wzbroniony! Zapisz
4 I, V | szorstko.~- Mówiliśmy o Szai.~- Dajmy spokój temu. Kundel
5 I, VI | Cohn kłaniając się uniżenie Szai, który rozparty niedbale
6 I, VII | nazywanego pospolicie pałacem Szai. - Prawda, przecież ja mam
7 I, VII | jeszcze śniegu.~Na wprost Szai siedzącego w pośrodku, było
8 I, VII | wszystko na miliony dla Szai.~Bucholc zawsze był większym,
9 I, VIII| Malinowski, młody technik z biura Szai, który wciąż milczał, jadł
10 I, VIII| Bo zrobił to na złość Szai, a zresztą, nie mogę za
11 I, X | Mendelsohna, młodszego syna Szai, a nazwa jego pochodziła
12 I, XI | stosunek małych fabrykantów do Szai, ale Szaja był dzisiaj w
13 I, XIII| też Mullera o protekcję do Szai dla Horna.~Fabrykant przyrzekł
14 II, II | jemu się chce psuć interesy Szai, Zukerowi, Knollowi, całej
15 II, II | wszystko i jest w kantorze Szai, bo Kurowski bierze tylko
16 II, II | się nie chciało pisać do Szai, to ona cały list telegrafowała,
17 II, II | rozpuszczał?~Ludzie Grosglika, Szai i Zukera.~- To jest sto
18 II, III | idź pan chociażby jutro do Szai, bo przyjechał i miejsce
19 II, IV | nieszczęśliwym i trzeba iść jutro do Szai, dobrze? - mówiła cicho
20 II, V | drugiego boku leżą place Szai Mendelsohna, a od frontu
21 II, V | jeszcze.~- Muszę iść do Szai, a przy tym powiem prawdę,
22 II, VI | płatkach, oddzielał fabrykę Szai Mendelsohna od ulicy. Poza
23 II, VI | rodzaj interesu, jaki miał do Szai, na specjalnym szemacie
24 II, VI | drzwi prowadzące do gabinetu Szai, zrywali się z siedzeń bezwiednie
25 II, VI | się chrapliwy głos samego Szai - i wszystko wtedy w kantorze
26 II, VI | Mendelsohn, najstarszy syn Szai i główny dyrektor fabryki;
27 II, VI | gabinetu rozległ się głos Szai, przygłuszony nieco krzykiem
28 II, VI | wytrzymał przenikliwe spojrzenie Szai.~- Od dzisiaj będziesz pan
29 II, VI | od kilku miesięcy był u Szai fabrycznym doktorem, wpadł
30 II, VI | czerwonym, jastrzębim oczom Szai i jego pałkowatym palcom
31 II, VI | otrzymawszy pozwolenie od Szai na wejście w obręb fabryki,
32 II, VI | pośpiesznie, bo już powóz Szai stał na ulicy przed kantorem.~
33 II, VI | bo amerykańskie kłusaki Szai rwały jak wiatr, ale pociąg
34 II, VIII| bo z góry od mieszkania Szai płynął szmer dźwięków monotonnych
35 II, XI | zanim pan dostał miejsce u Szai.~- Nigdy nie czułem się
36 II, XIII| kto mówił o bankructwie Szai.~- Dlaczegóż nie miałaby
|