1-500 | 501-1000 | 1001-1079
Tom, Rozdzial
1 I, I | Zaraz będę budził, jeśli pan dyrektor każe, bo pan Moryc
2 I, I | jeśli pan dyrektor każe, bo pan Moryc mówił wieczorem, że
3 I, II | Borowieckiemu. - Uważasz pan, do saloniku kupiłem żółte
4 I, II | buduaru...~- A kiedyż się pan żeni? - przerwał mu dosyć
5 I, II | Ostatnim razem myślałeś pan tak samo.~- Tak, ale nie
6 I, II | Dlatego też wierzę, iż się pan w końcu ożeni - szepnął
7 I, II | szepnął drwiąco.~- Może byś pan przyszedł jutro do mnie,
8 I, II | go ujęto pod ramię.~- A, pan prezes - szepnął, poznawszy
9 I, II | fabryki.~- Ja pana gonię, ale pan dobrze uciekasz.~- Robota,
10 I, II | jakiś cel dobroczynny.~- Pan Welt dopiero z pół godziny
11 I, II | samowar.~- Panie Horn, może pan dać mi herbaty?~- A może
12 I, II | dać mi herbaty?~- A może pan dyrektor zechce butersznicik! -
13 I, II | znaczy, że lepszy, niźli pan jadasz, panie von Horn!~
14 I, II | Borowieckim.~- Wyglądasz pan bardzo źle.~- Panu Horn
15 I, II | Horn! Panie von Horn! Może pan dyrektor spróbuje, jest
16 I, II | przędzenia bawełny,~- Daj mi pan jeszcze herbaty. Borowiecki
17 I, II | odejścia.~- Panie Horn, może pan za jakie pół godziny przyjdzie
18 I, II | wybierałem do pana. A może pan teraz zechcesz wysłuchać?~
19 I, II | sprawiedliwości, aby mi pan dziedzic dał wspomożenie,
20 I, II | krzyknął Szwarc.~- Cicho pan bądź! - zawołał na niego
21 I, II | dlaczego nie załatwione?~- Pan się pyta? Ten cham umyślnie
22 I, II | wam zapłacą.~- Ażeby ci Pan Jezus i ta Częstochowska
23 I, II | ogień spali, niech ich tam Pan Jezus niczego j nie żałuje,
24 I, II | zjawiając się po chwili.~- Coś pan radził tej babie? - zapytał
25 I, II | niesprawiedliwość, bardzo...~- Czym pan tutaj jesteś? - przerwał
26 I, II | praktykantem kantorowym, pan dyrektor przecież wie najlepiej -
27 I, II | zdumiony.~- No to, panie Horn, pan nie skończysz tej praktyki,
28 I, II | nam - fabryce, w której pan jesteś jednym z miliona
29 I, II | filantropią, a tylko, abyś robił. Pan wprowadzasz zamęt, gdzie
30 I, II | coraz bardziej. - Jesteś pan tutaj maszyną taką samą
31 I, II | samą jak my wszyscy, więc pan rób tylko to, co do pana
32 I, II | Panie von Horn! Słuchaj pan, kiedy mówię do pana - zawołał
33 I, II | dla pana najlepiej, ale pan jesteś, jak widzę, chory
34 I, II | dziecinną demagogię.~- Jeżeli pan tak nazywasz współczucie
35 I, II | współczucie zwykłe u ludzi.~- Pan mnie kompromitujesz takimi
36 I, II | sprawie spokój. Będziesz pan dłużej w Łodzi, rozpatrzysz
37 I, II | lepiej tym uciśnionym, to pan zrozumiesz, jak trzeba postępować.
38 I, II | trzeba postępować. A weźmiesz pan interes po ojcu, to wtedy
39 I, II | po ojcu nie obejmę.~- Cóż pan chcesz robić? - wykrzyknął
40 I, II | chociaż tak ostro, za ostro pan mówi do mnie, ale mniejsza
41 I, II | mniejsza z tym, bo wiem, że pan, jako dyrektor takiej wielkiej
42 I, II | inaczej nie może.~- Więc pan odchodzisz od nas? tyle
43 I, II | podłym chamstwie łódzkim. Pan, jako człowiek pewnej sfery,
44 I, II | gwałtownie.~- Ha, ha, ha, pan jesteś wspaniały "fioł",
45 I, II | rzekł mocno dotknięty.~- Jak pan chce, a zawsze lepiej głupstw
46 I, II | Żegnam pana. Ha, ha, ha, pan masz zdolności aktorskie!~-
47 I, II | się.~- A to nasz majster, pan Pufke, powiedział, że od
48 I, III | do ucha sąsiada.~- Żebyś pan pocałował psa w nos. Wybuchnęli
49 I, III | Welt, panie Maurycy, czy pan nie jesteś za cwajkoniak
50 I, III | Chciałem kazać dać...~- Pan lepiej każ blagować za siebie.~-
51 I, III | za siebie.~- Cóż, kiedy pan mnie wyręczasz. Panno Ani,
52 I, III | jeszcze do jego majątków. Był pan na gruby sposób! I nic mu
53 I, III | gallopp!~- Bum-Bum, choć no pan do nas! - krzyknął Leon.~-
54 I, III | krzyknął Leon.~- Jak się pan ma, jakże zdróweczko, jakże
55 I, III | oni mówią w końcu: "Chodź, pan Lew, w cafe concert!" Poszli.
56 I, III | Muller!~- Morgen! Jak się pan ma, panie... - odpowiedział
57 I, III | i rozglądał się dalej.~- Pan szuka kogo? może ja będę
58 I, III | właśnie czekam na niego. Może pan pozwoli do stolika. To mój
59 I, III | ale mi odpowiedziano, że pan dzisiaj wyszedł wcześniej.~-
60 I, III | tysiąc rubli więcej, wstąp pan do mojego interesu.~- Bucholc
61 I, III | dam panu cztery! słyszysz pan, cztery tysiące rubli więcej,
62 I, III | propozycji.~- Zostajesz pan u Bucholca? - zapytał prędko.~-
63 I, III | się po kieszeni. - Co mi pan może zrobić, co mi kto może
64 I, III | mgła opadała na ziemię.~- Pan mi się podoba, panie von
65 I, III | odpowiedzi - tak mi się pan podoba, że jak tylko pan
66 I, III | pan podoba, że jak tylko pan zrobi klapę, to zawsze znajdzie
67 I, III | klapę, to zawsze znajdzie pan u mnie miejsce na jakie
68 I, III | rubli.~- Teraz dałby mi pan więcej?~- No, bo teraz pan
69 I, III | pan więcej?~- No, bo teraz pan jesteś dla mnie więcej wart.~-
70 I, III | drugi raz jej nie zrobić.~- Pan jesteś głowa, panie von
71 I, III | głowa, panie von Borowiecki, pan mi się ogromnie podoba.
72 I, III | zawołał tajemniczo. - Masz pan miejsce w teatrze?~- Mam
73 I, III | moje plany. Do widzenia, pan zajrzy do loży?~- Z pewnością,
74 I, III | kącie.~- Bum, nie idziesz pan do teatru?~- Te, po co mi
75 I, III | oglądać, przecież ich znam. Pan idzie?~- A zaraz.~Jakoż
76 I, III | swojej agenturze.~- Uważasz pan?... - odpowiedział chłodno
77 I, III | tamten.~- Ja bo widzę. Patrz pan, jej biust, ja to najlepiej
78 I, III | Może po teatrze, bo jak pan widzi, teraz nie mam czasu -
79 I, III | poszedł.~- On jest wielki pan, teraz nie ma czasu.~- Ma
80 I, III | teatrze, i drzemała dalej.~- A pan? - zapytała po chwili, podnosząc
81 I, III | Mada - wtrącił Storch.~- To pan winien, przecież pan bywa
82 I, III | To pan winien, przecież pan bywa u nas, trzeba było
83 I, III | mówić, wreszcie zaczęła.~- Pan będzie w naszej firmie?~-
84 I, III | Myślałam, że we czwartek pan u nas będzie, bo mam pewną
85 I, III | Chciałam prosić, aby mi pan wskazał niektóre polskie
86 I, III | napisać, a resztę jutro.~- Pan jest dobry chłopak - powiedziała
87 I, III | asysitę - wychodzę.~- Zostań pan z nami, będzie jeszcze weselej -
88 I, III | szepnął Moryc.~- Przysuń się pan bliżej, to coś opowiem -
89 I, III | widzenia paniom, chodź, Moryc, pan Horn zostanie przy paniach.~-
90 I, III | dzisiaj nie mogę.~- Czy jesteś pan zamówiony do Mullerów? -
91 I, III | rzeczy.~- To załatw się pan z nim w teatrze, musi przecież
92 I, III | znajomych Borowieckiego pań brała udział w zabawie i
93 I, III | do Borowieckiego. - Patrz pan, wełna i inni siedzą prawie
94 I, III | by, węgle takie drogie.~- Pan się śmieje zdrów, bo to
95 I, III | się u niego.~- Słyszałeś pan?~- Słyszałem - i zaczął
96 I, III | człowieka, a jak do przyjaciela. Pan wie, kto musi paść z powodu
97 I, III | naszej firmy nie, bo pomyśl pan, kto pada - bawełna. Kto
98 I, III | znacznie ważniejsze, zobaczysz pan niedługo, że połowa fabryk
99 I, III | miał wszędzie.~- Przyjdź pan jutro do nas na obiad, proszę
100 I, III | imieniu. A teraz będzie pan łaskaw zobaczyć, która godzina,
101 I, III | rozumiem związku...~- Zaraz pan zrozumiesz. Pan jest naszym
102 I, III | Zaraz pan zrozumiesz. Pan jest naszym przyjacielem,
103 I, III | nigdy nie zapomnimy tego, że pan | podniósł naszą drukarnię.~-
104 I, III | naszą drukarnię.~- Widzi pan, przed godziną donieśli
105 I, III | ma ładne brylanty. - Więc pan jutro przyjdzie do starego?~-
106 I, III | jakiś specjalny interes. Pan już wychodzi, to poproszę
107 I, III | to poproszę o jedno, może pan zechce powiedzieć mojemu
108 I, III | Zukero-wej.~- Myślałam, że pan o mnie zapomniał - powiedziała
109 I, III | obchodzi, widziałam tylko, że pan wyszedł.~- Ale powróciłem,
110 I, III | Do teatru, zapomniał pan czego.~- Do pani.~- Tak?! -
111 I, III | zamigotały blaskiem radości.~- Pan tak do mnie nigdy nie mówił.~-
112 I, III | powiew ciepły na ustach.~- Pan mówił o mnie tam w krzesłach
113 I, III | mówiliście?~- O pani piękności!~- Pan ze mnie żartuje.~- Nie mogę
114 I, III | płomienie.~- Odprowadzi mnie pan do powozu - powiedziała
115 I, III | koniec świata.~- Zapnij mi pan rękawiczki.~Zapinał, ale
116 I, III | człowiek potrzebuje miłości. Pan jesteś dla mnie wszystkim.
117 I, IV | oczekiwaniu, Mateusz otworzył.~- Pan Moryc w domu?~- Jak poszedł
118 I, IV | Żydy nie puściły, a tak, pan Moryc niby?~- Pan Moryc
119 I, IV | a tak, pan Moryc niby?~- Pan Moryc w domu, odpowiadaj? -
120 I, IV | poprzysychanej krwi i sińców.~- Pan Moryc, niby ja rozumiem,
121 I, IV | Moryc, niby ja rozumiem, pan Moryc, aha!~- Bydlę! - krzyknął
122 I, IV | dyrektorze, słyszę, aha, niby pan Moryc - bełkotał, na próżno
123 I, IV | ogłupiałymi oczyma.~- Był pan Moryc? - pytał cierpliwie
124 I, IV | Różne państwo było, był pan Bedn, pan Hertz i inne jeszcze
125 I, IV | państwo było, był pan Bedn, pan Hertz i inne jeszcze Żydy.
126 I, IV | co?~- A to, a bo... był i pan Moryc, i ta czarna małpa,
127 I, IV | takim trzeźwy, co, jak pan dyrektor chce - to chuchnę,
128 I, IV | chce - to chuchnę, niech pan dyrektor sprawdzi.~Nachylił
129 I, IV | się nie biłem, bo wiem, że pan dyrektor tego nie lubi.
130 I, IV | w Grand-Hotelu także.~- Pan Kurowski już śpi? - zapytał
131 I, IV | salon, i nie przyjechał.~- Pan Welt był u was wieczorem?~-
132 I, V | wystraszony gospodarz.~- Pan potrzebujesz być cicho,
133 I, V | Hej, Bum-Bum, zaśpiewaj no pan - krzyczano do Buma, który
134 I, V | wtrącił ktoś z boku.~- Cicho pan. Włóczęgom, psom i ludziom
135 I, V | wstęp wzbroniony! Zapisz pan to, panie redaktorze - wołał
136 I, V | spał dalej.~- Kobieta! Daj pan pokój, to kein geszeft być
137 I, V | krzyczano przy drugim rogu,~- Pan się nie chwal! Pan jesteś
138 I, V | rogu,~- Pan się nie chwal! Pan jesteś gruba symulacja człowieka -
139 I, V | Feluś.~- Panie Fiszbin, pan może jesteś Fiszbin, ale
140 I, V | słoma.~- Panie Weinberg, pan jesteś... no, już pan wiesz
141 I, V | Weinberg, pan jesteś... no, już pan wiesz j my wiemy, co pan
142 I, V | pan wiesz j my wiemy, co pan jesteś, ha, ha, ha.~- Bum-Bum,
143 I, V | jest żadna kwestia. Znasz pan chociażby jedną porządną
144 I, V | kobietę?~- Panie Feliksie, pan jesteś pijany, co pan wygadujesz!
145 I, V | Feliksie, pan jesteś pijany, co pan wygadujesz! Ja panu tutaj
146 I, V | pewno pańskie pacjentki, pan je powinieneś chwalić.~-
147 I, V | socjalno-psychologicznego biorąc, to, co pan mówisz, jest...~- Z każdego
148 I, V | jest to cztery razy prawda. Pan mi dowiedź, że jest inaczej.~-
149 I, V | Ha, ha, ha, wyliczaj pan więcej, to dla mnie śliczny
150 I, V | śliczny kawałek zabawy.~- Pan się nie śmiej, to są porządne
151 I, V | krzyczał zaperzony.~- Skąd to pan wiesz, miałeś je pan w komis? -
152 I, V | to pan wiesz, miałeś je pan w komis? - rzucił cynicznie
153 I, V | Grosglikowa to wata? Cóż pan na to powie?~- Ja nie powiem
154 I, V | powiem nic.~- A widzisz pan - wołał doktor rozpromieniony,
155 I, V | zdanie o kobietach co i pan Feliks?~- Pni, to jest...
156 I, V | Pni, to jest... uwasz pan dobrodziej... jak by to
157 I, V | o cześć kobiet.~- Uważa pan dobrodziej, ja nic nie myślę,
158 I, V | strzechą wisiały nad ustami,~- Pan mi pokaż uczciwą kobietę,
159 I, V | zaczął się znowu śmiać.~- Pan to gadaj na Batutach, tam
160 I, V | swoją szpulkę wstawia?~- Bo pan blagujesz, aż się krochmal
161 I, V | się kelnerkę.~.- Niech mi pan da spokój, niech mnie pan
162 I, V | pan da spokój, niech mnie pan puści - i szarpnęła się
163 I, V | pańskie nazwisko, niech mnie pan puści - zawołała gwałtownie.~-
164 I, V | 75, pierwsze piętro. Idź pan do diabła!~- Panie Cohn,
165 I, V | szepnął Borowiecki.~- Ile pan potrzebuje?~Mlasnął językiem,
166 I, V | już wyciągnął pugilares.~- Pan się prędko orientuje - uśmiechnął
167 I, V | jest genialne!~- Słyszysz pan, panie Cohn, co mówią za
168 I, V | Poproszę bardzo pana, a pan mi, mój pan najdroższy pozwoli,
169 I, V | bardzo pana, a pan mi, mój pan najdroższy pozwoli, a to
170 I, V | panowie dawno wyszli?~- Pan Baum wstał o dziewiątej,
171 I, V | no, cuda się dzieją.~- A pan Moryc wyszedł o jedenastej.
172 I, V | dwadzieścia i pięć, co nam starszy pan, niby ociec wielmożnego
173 I, V | rozrzewnił i porwał. Jaki pan dobry! przez umyślnego aż
174 I, V | łódzkie? a może mój drogi pan sprowadzał umyślnie z Nizzy,
175 I, V | pięknym się odwdzięczyć. Wie pan, te kwiaty są dzisiaj jeszcze,
176 I, V | się już sama przyznaję, a pan się o to przecież nie pogniewa,
177 I, V | obiady.~Wczoraj był u nas pan Adam Stawski, pamięta go
178 I, V | Adam Stawski, pamięta go pan? bo podobno byliście panowie
179 I, V | dowiedziałem się że mój kochany pan Karol to był taki łobuz
180 I, V | temu stanowczo i mówi, że pan Adam łgarz zawołany. Komu
181 I, V | Adam łgarz zawołany. Komu pan każe wierzyć?~Pan Adam stracił
182 I, V | Komu pan każe wierzyć?~Pan Adam stracił wszystko, bo
183 I, V | wyłożonych ścianach.~- Gdzie pan prezes?~- Na górze, w swoim
184 I, V | okrągłą twarz.~- Szkoda, że pan prezes nie wyjechał na zimę
185 I, V | że ich nie ma.~- Co mi pan gadasz, wszyscy chcą, abym
186 I, V | będę jeszcze żył długo, pan myślisz, że nie mam zazdrosnych,
187 I, V | Szaja za moją śmierć, jak pan myślisz?~- Przypuszczam
188 I, V | pomimo swojego skąpstwa.~- Pan myślisz? - szepnął i oczy
189 I, V | tego błazna nie ma jeszcze. Pan znasz wczorajsze nowiny?~-
190 I, V | wczorajsze nowiny?~- Słyszałem, pan Knoll mówił mi w teatrze.~-
191 I, V | Knoll mówił mi w teatrze.~- Pan bywasz w teatrze?~Oczy mu
192 I, V | pana prezesa.~- Prawda, że pan Polak, prawda, że pan von -
193 I, V | że pan Polak, prawda, że pan von - zaczął się krzywić
194 I, V | do śmiechu.~- Przecież i pan prezes bywa w teatrze.~-
195 I, V | posypały na pokój.~- Daruje pan prezes, że go pożegnam -
196 I, V | ostatnimi słowami.~- Siedź pan, zaraz będzie obiad. Tu
197 I, V | ma o co obrażać, zresztą pan wiesz, jak pana cenię, pan
198 I, V | pan wiesz, jak pana cenię, pan jesteś wyjątkowym Polakiem.
199 I, V | człowiek.~- I głupi. Siadajże pan. Ja lubię Polaków, ale z
200 I, V | panie Borowiecki, langsam, pan nie zapominaj, że jesteś
201 I, V | jesteś moim człowiekiem.~- Pan prezes za często mi przypomina,
202 I, V | zapomnieć mógł.~- Uważasz pan to za niepotrzebne? - pytał
203 I, V | panu dał konie, tylko niech pan nimi powozi bez bata i bez
204 I, V | pańskich niektórych. uważasz pan, mówię niektórych kolegów,
205 I, V | taboret z całych sił. - Pan się tak nie patrz na mnie,
206 I, V | godzina, to biorę co godzina. Pan musisz być bardzo zdrowym,
207 I, V | wcale nie pyta,~- Dawno pan prezes prowadzi tę arszenikową
208 I, V | Telefon się pyta, czy jest pan Borowiecki? co mam powiedzieć? -
209 I, V | urzędnik Bucholca.~- Pozwoli pan prezes? Bucholc kiwnął niedbale
210 I, V | sam odbierał.~- Pomoże mi pan rozsegregować listy, panie
211 I, V | panie Borowiecki, zastąpi pan Knolla od razu, zresztą,
212 I, V | pytająco.~- Listami. Zobaczy pan, jakie i o co listy pisują
213 I, V | formatów i kolorów. - Bierz pan i czytaj!~Karol rozdarł
214 I, V | kobiecym charakterem.~- Czytaj pan, czytaj - szepnął widząc,
215 I, V | śmielej, iż wiem, że czcigodny pan nie zostawi prośby mojej
216 I, V | umieram z głodu. Zrozumie pan prezes okropność mego położenia,
217 I, V | niewinnych dziatek!"~- Daj pan spokój, to nudne. W końcu
218 I, V | zakomenderował krótko. - Czytaj pan dalej.~Teraz był list mozolnie
219 I, V | kwietniowa zbliża, nie czytaj go pan dalej, ja wiem, co tam jest,
220 I, V | prośbą o pożyczkę.~- Uważasz pan, jak ludzie mnie cenią!
221 I, V | wiedząc, czy czytać. - Czytaj pan, wymyślają mi, ja to lubię,
222 I, V | ha, wesołe bydlę.~- Wie pan prezes, że ja już mam dosyć,
223 I, V | już mi obrzydło.~- Czytaj pan, napij się pan szaflikiem
224 I, V | Czytaj pan, napij się pan szaflikiem całym tych zgrzęz
225 I, V | że kradnie towary.~- Daj pan, o tym trzeba się przekonać.
226 I, V | papieru opakunkowego.~- Daj pan ten list, to ważny, drogi
227 I, V | uśmiechał się pogardliwie.~- Pan myślisz, że ja codziennie
228 I, V | naciągania.~- A swoją drogą pan prezes rocznie daje kilka
229 I, V | na drugim końcu domu.~- Pan umiesz słuchać, pan jesteś
230 I, V | domu.~- Pan umiesz słuchać, pan jesteś mądry człowiek! -
231 I, V | wszystko bardzo ciekawe, co pan mówił, zajmowało mnie to
232 I, V | pana szanuję bardzo, daj pan rękę. My się rozumiemy,
233 I, V | dobrze żyć ze sobą, licz pan zawsze na mnie.~W jadalni
234 I, V | toczyła się po niemiecku.~- Pan nie wegetarianin? - pytał
235 I, V | z początku wyśmiewaną.~- Pan ma dużo zwolenników w Łodzi?~-
236 I, V | barbarzyństwo!~- Dlatego pan przyjechał? Dobre pole do
237 I, V | ciekawością, ale wątpię, czy pan zyska we mnie adepta.~-
238 I, V | zyska we mnie adepta.~- Pan prezes to samo mówił z początku,
239 I, V | jest jedynie prawdziwa. Pan prezes stwierdza ją na sobie
240 I, V | nalewał zachęcając:~- Pij pan, panie Borowiecki, to jest
241 I, V | chustką.~- Myślałem, że pan już wcale nie przyjdzie.~-
242 I, V | bankierach, coś z nim źle, pan go zna, panie Borowiecki.~-
243 I, V | zapytał Karol drwiąco.~- Mówi pan o dawnej przeszłości, o
244 I, V | prostu.~- Cóż to za dama?~- Pan nie wie? Naprawdę pan nie
245 I, V | Pan nie wie? Naprawdę pan nie wie? ha, ha, ha! - zaczął
246 I, V | różnokolorowych hiacyntów.~- Ależ pan o niczym, jak widzę nie
247 I, V | podziwu na niego.~- Znać, że pan kochasz głęboko - szepnął.~-
248 I, V | Kocham, kocham bardzo! Żebyś pan wiedział. jak wciąż myślę
249 I, V | brzdąkał na fortepianie.~- Może pan zaśpiewa jaką miłosną, tylko
250 I, V | Warszawie piosnki.~- Widzi pan, to nie to, ja nie umiem
251 I, V | słodkiego i ładnego, te, co pan śpiewał, są ordynarne bardzo.~-
252 I, V | są ładne, tylko zaśpiewaj pan jeszcze.~Kozłowski zaczął
253 I, VI | zawiadamiałem, bo myślałem...~- Pan słuchaj, a nie myśl, to
254 I, VI | ciastko i gazetę jeszcze byś pan zdążył.~Rubinroth zaczął
255 I, VI | dosyć gorąco.~- Nie krzycz pan, tu nie bóżnica! - rzucił
256 I, VI | wyjmując portmonetkę.~- Co pan płaci?~- Melanż!... Prawda,
257 I, VI | facjatami, otoczony ogródkiem.~- Pan w domu? - pytał Moryc starego
258 I, VI | mordzie, ale że -jaśnie pan ma humor, to już nie dostanę -
259 I, VII | można pohandlować, a on jest pan, on jest wielki dziedzic! -
260 I, VIII | kolanach. - Zatelefonuj pan do Marksa, żeby nie dawać
261 I, VIII | cyfr.~- Panie Horn! Sprawdź pan ten fracht, tam jest omyłka,
262 I, VIII | południa.~- Tej babie, którą pan protegujesz, niech dadzą
263 I, VIII | tryumfujący uśmiech.~- Pan prezes ma konie w domu?~-
264 I, VIII | domu?~- Potrzebne panu, to pan bierz, bierz pan, ile razy
265 I, VIII | panu, to pan bierz, bierz pan, ile razy potrzeba. Zaraz
266 I, VIII | pałacu. Ile razy zażąda koni pan Borowiecki - przyjeżdżać!
267 I, VIII | stanął z boku.~- Horn, siądź pan przy mnie, podyktuję. Pan
268 I, VIII | pan przy mnie, podyktuję. Pan się prędzej ruszaj, kiedy
269 I, VIII | interesów i krzycząc chwilami;~- Pan nie śpij! Ja panu nie za
270 I, VIII | Panie Borowiecki, powiedz mu pan, że nie przyjmuję nikogo,
271 I, VIII | milionami.~- Spiesz się pan! - zawołał ze złością na
272 I, VIII | zawołał Bucholc:~- Zajrzyj pan jeszcze po przyjeździe.~
273 I, VIII | rozproszyła na obiad.~- Pan za mocno akcentujesz swoje
274 I, VIII | Horn.~- Potrzeba, żebyś się pan nauczył, bo ja tego nie
275 I, VIII | pociemniały nagle.~- Do kogo to pan mówisz? - podniósł nieco
276 I, VIII | potrzebuję wiedzieć, czy pan jest cierpliwy, czy nie,
277 I, VIII | obchodzi.~- Nie przerywaj pan, kiedy ja mówię, kiedy Bucholc
278 I, VIII | sinymi z irytacji ustami.~- Pan u mnie miejsca nie masz,
279 I, VIII | straszniejszy m.~- Gdzie pan Horn?~- Jaśnie pan go wyrzucił,
280 I, VIII | Gdzie pan Horn?~- Jaśnie pan go wyrzucił, to i poszedł.~-
281 I, VIII | poszedł.~- Dobrze. A gdzie pan Borowiecki?~- Zajrzał tylko
282 I, VIII | Zawzięty Niemczyk!~- O, pan Sierpiński nazywa Horna
283 I, VIII | głosikiem: - Ciociu, niech pan Karol powie!~Kilka głów
284 I, VIII | A ja pana kocham, bo pan jest porządny szlachcic,
285 I, VIII | zamknięty w sobie.~- Ciociu, czy pan Malinowski mówił co dzisiaj? -
286 I, VIII | kiedykolwiek.~- Prawda, pan dla nas nigdy nie ma czasu,
287 I, VIII | całą swoją odwagę.~- Niech pan nie prześladuje Horna, niech
288 I, VIII | prześladuje Horna, niech mu pan pomoże. On wart tego, on
289 I, VIII | to, w tej branży chcesz pan pracować?~- Nie zrobiłbym
290 I, VIII | najwspanialsze zraziki.~- Musiał pan jeszcze nie jeść obiadu? -
291 I, VIII | jedwab - to minus powójny!~- Pan pracował w damskim interesie? -
292 I, VIII | drugą stronę ulicy.~- No i pan za nią znowu poszedłeś?~-
293 I, VIII | obiecane tytuły książek! To pan taki słowny? - zaczęła zaraz
294 I, VIII | zamruczał Wilhelm.~- Gdzie pan idzie? - zaczęła znowu,
295 I, VIII | Mada?~- O, z przyjemnością. Pan się przecież zgodzi?~- Siadam
296 I, VIII | zupełnie jak i ja.~- Kiedyż pan wraca do Berlina?~Mada zaczęła
297 I, VIII | z panem Borowieckim. Ale pan mi nie odpowiedział.~- Bo
298 I, VIII | bez odpowiedzi.~- Nie chce pan powiedzieć mi prawdy.~-
299 I, VIII | Nie wierzę. Wolę, abyś je pan przyniósł sam za karę.~-
300 I, VIII | wspaniała nagroda!~- Dostanie pan dobrej kawy! - powiedziała
301 I, VIII | czerwieniąc się z niepokoju.~- Pan Wilhelm śmieje się z psa,
302 I, VIII | widzi pani, jaki zabawny.~- Pan dobry chłopak, to papa nawet
303 I, VIII | Albert Grosman! Ściągajże pan lepiej - krzyczał na szwajcara,
304 I, VIII | od pożaru do pożaru.~- Co pan chcesz, to im potrzebne
305 I, IX | zaniedbanie ubranego Halperna.~- Pan wyszedł spacerować po mieście? .-
306 I, IX | się przypatrzyć miastu.~- Pan jesteś amator, panie Halpern.~-
307 I, IX | amator, panie Halpern.~- Co pan chcesz, jak się pięćdziesiąt
308 I, IX | mi to samo Borowiecki.~- Pan Borowiecki, ho, ho, ho!
309 I, IX | potrzebuje.~- No, ale i pan także zna Łódź dobrze.~-
310 I, IX | czy one będą żyć! Niech mi pan wierzy, panie Trawiński,
311 I, IX | ha, ha, panie Trawiński, pan nie mów takich śmiesznych
312 I, IX | Łódź jest, Łódź będzie! Pan jej nie znasz! Pan wiesz,
313 I, IX | będzie! Pan jej nie znasz! Pan wiesz, ile ona w przeszłym
314 I, IX | To jest ładny grosz. Pan mi pokaż takie drugie miasto!~-
315 I, IX | chwalić, a zresztą masz pan rację, że takiego złodziejskiego
316 I, IX | zrobić, zrobię panu. Daj mi pan weksle na tę sumę, a ja
317 I, IX | pański interes dobrze. Masz pan blankiety i wypełnij pan
318 I, IX | pan blankiety i wypełnij pan zaraz.~Trawiński był oszołomiony,
319 I, IX | dziwactwa.~- Jaki termin pan chce?~- Jaki jest dla pana
320 I, IX | fabryce.~- To do pana! Woła pan Borowiecki - rzekł Baum.~
321 I, IX | chce się ze mną widzieć, pan go zna?~- Z widzenia tylko,
322 I, IX | Mnie tylko żal jednego, żeś pan nie był przed pięćdziesięciu
323 I, IX | pięćdziesięciu laty w Łodzi, pan wtedy powinien był mieć
324 I, IX | powinien był mieć fabrykę. Pan także nie pasuje do dzisiejszej
325 I, IX | krzywymi zębami.~- Gdzież pan Józef? schowała go sobie
326 I, IX | ogryzania na później?~- Pan Józefa zaraz przyjdzie -
327 I, IX | utulić na obszernym łonie, pan Józef Jaskólski wszedł.~
328 I, X | się, mamusiu, bo był u nas pan Borowiecki, dyrektor od
329 I, X | po naszym stawie, a ty i pan Walicki strzelaliście do
330 I, X | ciągle przesiaduje u tych pań na Spacerowej, a to podobno
331 I, X | ta wizyta. Niech mu tam Pan Bóg dopomaga w interesach,
332 I, X | złoty doktorze, niech je pan weźmie. Pan taki dobry dla
333 I, X | doktorze, niech je pan weźmie. Pan taki dobry dla mnie jak
334 I, X | jak mama, jak Józio, niech pan weźmie, mnie dała Zośka,
335 I, X | mnie dała Zośka, niech pan weźmie - prosił cichutko
336 I, X | pracować nie chcę?~- Może pan i chcesz, tylko to nie wystarcza
337 I, X | umieć pracować. Dlaczegóż pan nie siedział u Weisblata?
338 I, X | w głosie.~- Nie płacz no pan, u diabła, nie facjenduje
339 I, X | diabła, nie facjenduje mi pan ślepego konia, więc wierzę
340 I, X | Słowo honoru daję, ale pan mnie obraża...~- Więc wracaj
341 I, X | obraża...~- Więc wracaj pan z Bogiem do domu, sam trafię
342 I, X | zapomniał o obrazie.~- Weź pan, oddasz mi pan razem, jak
343 I, X | obrazie.~- Weź pan, oddasz mi pan razem, jak ten spadek po
344 I, X | przedpokoju pałacu Mendelsohna.~- Pan Endelman jest? - rzuciła
345 I, XI | przymrużając oczy.~- Nie bądź pan głupi, to kurantny interes! -
346 I, XI | Jak się nazywa ten... pan? - zapytała pod wpływem
347 I, XI | wprowadził do salonu.~- Pan prezes jest bardzo łaskaw,
348 I, XI | prezes jest bardzo łaskaw, pan prezes, co? - kończył zapytaniem
349 I, XI | otoczyła go ciżba ludzi.~- Pan prezes zmęczony? Może kieliszek
350 I, XI | zdrowie pana prezesa?~- Wrócił pan prezes do dawnego apetytu?~-
351 I, XI | wyjeżdża do wód?~- Doskonale pan prezes wygląda!~- Dlaczego
352 I, XI | bufetowej, i z wielkiej grupy pań i panien siedzących w środku
353 I, XI | Borowieckiego.~- Jest i pan Borowiecki? - zagadnęła
354 I, XI | przedstawić.~- Panie Borowiecki, pan wielu pań nie zna? - pytał
355 I, XI | Panie Borowiecki, pan wielu pań nie zna? - pytał Bernard.~-
356 I, XI | Bernard.~- A dosyć, może pan mnie przedstawi?~- To moja
357 I, XI | Będzie i muzyka?~- Spytaj pan, czego nie będzie, na to
358 I, XI | na to łatwiej odpowiem. Pan po raz pierwszy na przyjęciu
359 I, XI | byłem?~- Tak, bo miałbyś pan te nudy już za sobą - drwił
360 I, XI | dobrze pamięta.~- Ach, jaki pan dobry! - wykrzyknęła i szybko
361 I, XI | tak... proszę, niech pan usiądzie przy mnie.~- Mama
362 I, XI | takich zebrań, bo, widzi pan, mama się musi krępować,
363 I, XI | za brylanty odpowiadam,~- Pan jesteś nieporównanym ciceronem.~-
364 I, XI | gobelinu. Kilka starszych pań, uginających się prawie
365 I, XI | herbaty w ręku.~- Musi mi pan wybaczyć śmiałość chociażby
366 I, XI | pewnością zapomnę, jeśli pan okaże skruchę odpowiednią.~-
367 I, XI | mój pochodzi stąd, że mi pan męża oczarował.~- Czy narzekał,
368 I, XI | takie imię.~- Dawno się pan z nią widział?~- Muszę rozumieć
369 I, XI | nie odpowiedzieć.~- Ach, pan nie rozumie? - powiedziała
370 I, XI | że i on podniósł się:~- Pan zostanie na chwilę, byliśmy
371 I, XI | Dobrzem Dowiedziała, że pan jest ludożercą.~- A raczej
372 I, XI | odrzekł.~- Nudna baba!~- Czy pan bywa na jej czwartkach?~-
373 I, XI | chwila hukało korkami.~- Czy pan już puścił w ruch swoją
374 I, XI | wszystkim... a chyba... pan... wierzy... że mu szczerze...
375 I, XI | do buduaru chińskiego każ pan zanieść lodów!~- Zaraz każę
376 I, XI | samym rozmawiał Bernard.~- Pan Łodzi nie kocha? - przerwała
377 I, XI | spostrzegłem śmieszności.~- A, pan się zajmuje zbieraniem pewnych
378 I, XI | mego zbioru.~- Omylił się pan w przypuszczeniu, nie jestem
379 I, XI | słynną zjadaczką romansów.~- Pan czytał Bourgeta La Terre
380 I, XI | resztę żywota.~- Za ostro pan sądzi Bourgeta - odezwała
381 I, XI | na Ninę.~- Ostrożnie, bo pan nas obrażać zaczyna.~- Anioły
382 I, XI | Panie Grosglik, patrz pan na tę Madonnę, to jest z
383 I, XI | obraz medalowany, patrz pan, tu stoi: "Medaille d'or",
384 I, XI | niedbale Endelman.~- Patrz pan na ten obraz rodzajowy,
385 I, XI | muszę ich zamówić.~- Zamów pan zaraz, to ustąpią dobry
386 I, XI | oglądać! Panie Endelman, każ pan podnieść story.~Skupili
387 I, XI | ubrania?~- Bo im gorąco.~- Jak pan chcesz, panie Grosglik,
388 I, XI | obraz nie byłby u mnie, pan wie? - rzekła wyniośle,
389 I, XI | stracić nie może.~- Przyjdzie pan do hotelu? Kurowski ma być
390 I, XI | dwa miesiące.~- Może mnie pan usprawiedliwi przed braterstwem,
391 I, XII | wedle tego, co wielmożny pan mi obiecali, że fabryka
392 I, XII | ścierpienia. A jak me wielmożny pan, nasz dziedzic i ociec kochany,
393 I, XII | Anglika, który mówił:~- Co pan chce! Pies się przyzwyczaja
394 I, XII | przyzwyczaja do własnej budy. Wie pan, jak idę do Smolińskich,
395 I, XII | wybrana?~- Dowiesz się pan jutro.~- Niemka, Żydówka,
396 I, XII | voran, langsam! jeszcześ pan nie był żonatym, spróbuj
397 I, XII | nie był żonatym, spróbuj pan pierwej, Borowiecki przerwał
398 I, XII | chwila przystawał.~- Spojrzyj pan, jak to ładnie wygląda! -
399 I, XII | kilka tygodni nie widział.~- Pan Kurowski? - zapytał na pierwszym
400 I, XII | bełkotał Bum-Bum. - Ma pan jeszcze na plecach!~I znowu
401 I, XIII | ozora w tym samym miejscu co pan - rzekł z gniewem famulus
402 I, XIII | Mada zaraz przyjdzie, niech pan siada! - zaczęła przysuwając
403 I, XIII | Wilhelm jeszcze kawaler. Pan zna moja Wilhelma?~- Mam
404 I, XIII | pani sobie tego życzyła.~- Pan nie kłamie? - zapytała naiwnie.~-
405 I, XIII | bawić tą rozmową.~- A, jak pan nigdy nie skłamie, to będę
406 I, XIII | solennie.~- Dobrze. Wie pan, a tamte książki ciocia
407 I, XIII | było ciemno. Widziałam, jak pan wychodził z salonu.~- Musiałem
408 I, XIII | mężczyźni tak robią?~- Jak pan powie, że nie wszyscy, to
409 I, XIII | to taki?~- Nasz ogrodnik. Pan Storch nie lubi kwiatów
410 I, XIII | byłoby więcej pożytku, ale pan Stórch jest głupi, prawda?~-
411 I, XIII | wspólnej ich znajomej;~- Pan wie, że Mania Godfryd zerwała
412 I, XIII | Dobrze by pani zrobiła.~- I pan nie śmieje się ze mnie? -
413 I, XIII | nie wiedziałem, że jest pan Borowiecki - zawołał po
414 I, XIII | przerywać ojcu roboty.~- Widzi pan, ja mam duży kłopot. Wyjął
415 I, XIII | pod piec do kraszuarki.~- Pan nie zmniejszy produkcji?~-
416 I, XIII | czekać na lepsze czasy.~- No, pan się sezonu nawet najgorszego
417 I, XIII | pałac dla gości. - Może pan pozwoli dalej? - szepnęła.~-
418 I, XIII | opowiadają w Łodzi.~- Zobaczysz pan; kosztuje mnie całe sto
419 I, XIII | barchanowe futerały.~- Dobrze, że pan przyszedł - gadał Muller
420 I, XIII | łopatkę.~U nas nudno, to się pan bał przyjść - szczebiotała
421 I, XIII | wprowadzając ich do pałacu.~- Niech pan siądzie na tej ładnej kanapie -
422 I, XIII | umeblowanych z przepychem.~- A może pan zapali dobre cygaro? - Nigdy
423 I, XIII | nie odmawiam.~- Spróbuj pan tych, mocne, po siedmdziesiąt
424 I, XIII | słabsze, po rublu, spróbuj pan! - dodał wyciągając z drugiej
425 I, XIII | Doskonałe, ale to, które pan pali, ma inny jakiś zapach.~-
426 I, XIII | usprawiedliwiał się. - Chce pan obejrzeć mieszkanie?~- Z
427 I, XIII | dużo mi o nim opowiadał.~- Pan Maks jest pana wielkim przyjacielem -
428 I, XIII | coś... w głowie. Zobacz pan dobrze, oglądaj pan wszystko,
429 I, XIII | Zobacz pan dobrze, oglądaj pan wszystko, to nie żadna tandeta
430 I, XIII | robione w Berlinie.~- Wszystko pan sprowadzał z zagranicy?~-
431 I, XIII | omylił - poprawiała Mada.~- Pan sam urządzał?~- Ja sam płaciłem,
432 I, XIII | instynkty robotników.~- Jak pan będzie naszym sąsiadem,
433 I, XIII | naszym sąsiadem, to musi pan bywać częściej u nas.~-
434 I, XIII | bywać częściej u nas.~- A pan będzie blisko mieszkał? -
435 I, XIII | Meisnera!~- Ja ją kupiłem.~- To pan będzie blisko? - zawołana
436 I, XIII | widzieć dużo ludzi.~- Zdążyłby pan prezes jeszcze do teatru.
437 I, XIII | zniechęcenie i nuda.~- Jak się pan prezes czuje dzisiaj? -
438 I, XIII | się do wyjścia.~-- Idziesz pan już?~- Skończyłem robotę
439 I, XIII | opowiadać swój stan.~- Jak się pan prezes wyśpi, to i wszystko
440 I, XIII | rękami i prawie krzyczał:~- Pan, panie Myszkowski, nie wie,
441 I, XIII | daje ta praca w Łodzi, bo pan wiedzieć nie chce, ale ja
442 I, XIII | pod oczy czytał:~- Słuchaj pan: "Od dnia 22 do 28 wywieziono
443 I, XIII | robiono w Łodzi.~- Nie nudź pan swoją statystyką. Chłopiec,
444 I, XIII | statystyką. Chłopiec, kawy trzy! Pan Borowiecki napije się z
445 I, XIII | trzeba trochę pracować, a pan mówi, że tylko głupi pracują.~-
446 I, XIII | popijając kawę.~- Aj, aj, co pan wygaduje! Jakim batem, gdzie
447 I, XIII | muszą robić, no, powiedz pan, co by robił taki prosty
448 I, XIII | zdechłby z głodu.~- Daj pan pokój! Pan się zachwycaj
449 I, XIII | głodu.~- Daj pan pokój! Pan się zachwycaj pracowitością
450 I, XIII | pracowitością Łodzi, wysławiaj pan dalej swoje cudowne miasteczko,
451 I, XIII | cudowne miasteczko, całuj pan po rękach każdego, który
452 I, XIII | zostać milionerem, i gadaj pan, że ci milionerzy mają dlatego
453 I, XIII | ja nic nie rozumiem, co pan mówi. Ja dotychczas wiedziałem,
454 I, XIII | głupcami, są kretynami. Pan Dawid Halpern dowodzi przeciwnie.
455 I, XIII | dotychczas Wysocki.~- Idź pan do nieba z tą swoją średnią
456 I, XIII | trzeba szanować.~- Daj mi pan spokój z głupcami, którzy
457 I, XIII | zrobić pieniądze, mów mi pan lepiej o wszelkich boskich
458 I, XIII | Panie Myszkowski, żebyś pan miał miliony, tobyś pan
459 I, XIII | pan miał miliony, tobyś pan inaczej mówił.~- Szanuję
460 I, XIII | powiedzieć głupstwo, jak pan będziesz gadał rzeczy, których
461 I, XIII | będziesz gadał rzeczy, których pan nie rozumie. Miałem dosyć
462 I, XIII | Halpernowi.~- Spytaj się pan Kurowskiego, myśmy razem
463 I, XIII | co o deszcz wczorajszy. Pan mnie masz, panie Halpern,
464 I, XIII | taką głupotą.~- Porusza pan ważną kwestię, o której
465 I, XIII | to spojrzenie i zaczął:~- Pan się przypatruje miastu?
466 I, XIII | się przypatruje miastu? Pan sprawdza, że Myszkowski
467 I, XIII | chłopami - wykrzyknął.~- Byłbyś pan pachciarzem - rzekł zimno
468 I, XIII | antysemickie gadanie, w które pan nie wierzy, bo pan dobrze
469 I, XIII | które pan nie wierzy, bo pan dobrze wie, że płotkę zjada
470 I, XIII | z tego robi się ruch.~- Pan masz talmudyczną filozofię,
471 I, XIII | Wysocki. Panie dyrektorze, co pan myśli o Myszkowskim? - zapytał
472 I, XIII | chce ich stamtąd wyciągnąć. Pan wie, że on zrobił nowe odkrycie
473 I, XIII | pięćdziesiąt procent, a co, pan myśli, ma z tego Myszkowski?
474 I, XIII | jednym człowiekiem.~- Szuka pan zajęcia dla kogo?~- Tak,
475 I, XIII | brakuje w Łodzi.~- Może by pan pomógł. Jakiekolwiek miejsce,
476 I, XIII | dobrodziejstwem. Niechaj mi pan daruje, że prawie nieznajomy
477 I, XIII | najzwyklejszą pracę, więc jeśli pan może...~Borowiecki dał mu
478 I, XIV | szklanki.~- Wilczek, trzy razy pan sfałszowałeś. Wziąłeś pan
479 I, XIV | pan sfałszowałeś. Wziąłeś pan C zamiast D, potem jechałeś
480 I, XIV | zamiast D, potem jechałeś pan o jedną oktawę niżej - zaczął
481 I, XIV | uśmiechu.~- Panie Halpern, może pan z nami siądzie - zapraszał
482 I, XIV | jutro.~- Z pewnością, niech pan przyjdzie do mnie, panie
483 I, XIV | fryzowaniem piór, a kilka pań i panien szyło w stołowym
484 I, XIV | przemienionym na pracownię.~- Pan z pewnością jest chory,
485 I, XIV | rzeczywiście.~- Ja wiem, wczoraj pan u nas nie był, bo poleciał
486 I, XIV | nas nie był, bo poleciał pan na łobuzerkę.~- Graliśmy
487 I, XIV | domu.~- A nieprawda, był pan na bibce, bo ma pan oczy
488 I, XIV | był pan na bibce, bo ma pan oczy podsiniałe, o! - zaczęła
489 I, XIV | powszedni.~- Czy mam prosić, aby pan raczył przemówić do nas
490 I, XIV | się nie chce mówić.~- Ale pan nie chory, prawda? - zapytała
491 I, XIV | patrząc mu w oczy. - A może pan nie ma pieniędzy? - dodała
492 I, XIV | gładząc go po twarzy - niech pan pożyczy ode mnie. To są
493 I, XIV | kostium lotni, ale to mi pan jeszcze na czas odda, no! -
494 I, XIV | kocham! Ale fotografię wziął pan z cioci albumu, aha!~- Kupiłem
495 I, XIV | zastąpiła mu drogę.~- Ale pan nikomu nie pokazuje tej
496 I, XIV | fotografii?~- Nikomu.~- I zawsze pan ją nosi przy sobie?~- Zawsze,
497 I, XIV | wykrzyknęła energicznie. - Weźmie pan pieniądze?~- Czasem tylko
498 I, XIV | rozczerwieniona i zadyszana wołała:~- Pan jest taki mocny jak niedźwiedź!
499 I, XIV | dobrodzieju, nie zając.~- Gdzież pan się wybrałeś?~- A bo, uważasz
500 I, XIV | wybrałeś?~- A bo, uważasz pan, słońce tak przygrzewa od
1-500 | 501-1000 | 1001-1079 |