Tom, Rozdzial
1 I, I | czuł tę przyszłą fabrykę. Widział stosy materiałów, widział
2 I, I | Widział stosy materiałów, widział kantor, kupujących, szalony
3 I, I | jakby z obawy, czy kto nie widział tej chwilowej słabości.~
4 I, VI | kombinacji finansowej, bo nie widział znajomych, jacy mu się kłaniali.
5 I, VIII | Stał chwilę na trotuarze i widział, że kilka razy odwracała
6 I, IX | nawet otworzyć parasola. Nie widział nic prócz kantorów pełnych
7 I, X | nawet jej miłości do siebie, widział przyjaźń, bo pragnął przyjaźni.~
8 I, XI | imię.~- Dawno się pan z nią widział?~- Muszę rozumieć pytanie,
9 I, XII | zalet, jakie jeszcze wczoraj widział.~I na pewno, gdyby mógł
10 I, XII | którym się kilka tygodni nie widział.~- Pan Kurowski? - zapytał
11 I, XII | wzrokiem, który nic nie widział, w te zwoje błękitnych włókien,
12 II, I | się tak w ogród, że nie widział otwierania okna.~- Przecież
13 II, I | nie słyszał nic i nic nie widział, zatopiony w modlitwie i
14 II, III | ciągłymi wizytami u Mullerów.~Widział w tym podwójną grę, która
15 II, III | takich momentach, w których widział, że nie tylko go ubóstwia,
16 II, III | ale Baum jeszcze tego nie widział, a raczej widzieć nie chciał
17 II, III | strony stawu, z górnego parku widział jeszcze ich głowy pochylone
18 II, III | miasta.~Płaty czystego nieba widział nad sobą wiszące lub patrzył
19 II, IV | ale nikt Malinowskiego nie widział od dni kilku; u jego rodziców
20 II, V | nie puszczają słońca. Pan widział mój ogród, panie Griinspan?~-
21 II, VI | ciszej i jak przez mgle widział fale zbóż, co się nad nim
22 II, XII | najświetniejszą przyszłość widział przed sobą.~Mela była bardzo
23 II, XIII | Przez otwarte, drzwi Moryc widział jej twarz pochyloną nad
24 II, XIII | nigdzie nie patrzył i nic nie widział, była blada jak płótno,
25 II, XIII | ci mordę przekręcę, żebyś widział, gdzie uciekać - szepnął
26 II, XVII | po ostrzeżeniu Zukera i widział z obawą, że Moryc za bardzo
27 II, XX | uciekające w tył.~Nic nie widział, spoglądał tylko ciągle
28 II, XX | naprzód, już był w Łodzi, już widział łuny, widział płomienie
29 II, XX | Łodzi, już widział łuny, widział płomienie żrące mu jego
30 II, XX | przyszłość - wszystko to widział ulatujące z dymem.~Ból go
31 II, XXI | zwyciężał trudności, nie widział już niepodobieństw, tylko
32 II, XXIII| oddychał nimi, żył z nimi, widział je dokoła siebie.~Ale ta
33 II, XXIII| się wolno do miasta.~Nie widział nikogo, bo niósł w sobie
34 II, XXIII| znalazł drogę na jutro, już widział jasno cel dalszego życia -
|