Tom, Rozdzial
1 I, I | to mu powiedz, że jest cztery razy podłą - jemu trzeba
2 I, III | najlepsze weksle, bo na cztery miesiące z żyrem Safonowa!
3 I, III | panu trzy, no, dam panu cztery! słyszysz pan, cztery tysiące
4 I, III | panu cztery! słyszysz pan, cztery tysiące rubli więcej, to
5 I, III | anioł, co to anioł, ona jest cztery albo piętnaście aniołów -
6 I, V | jest to prawda, jest to cztery razy prawda. Pan mi dowiedź,
7 I, V | na którego rogach stały cztery posągi, okręcone na zimę
8 I, V | wegetarianizmu. Kundel, kosztuje mnie cztery tysiące rubli rocznie, wypala
9 I, V | męczeństwem, ty bierzesz w nagrodę cztery tysiące rubli i twarz ci
10 I, VII | niby błękitne oczy patrzyły cztery włoskie akwarele, oprawne
11 I, IX | dostatkiem, bo wszystkie cztery córki dawno już były zamężne,
12 I, X | może mama schowa.~Położył cztery ruble z kopiejkami; brał
13 I, XI | panu winszuję, to anioł, to cztery razy anioł nie kobieta! -
14 I, XIV | jaki miał go postawić na cztery nogi, a w przerwach wodził
15 II, I | chwilę zapanowała w pokoju.~Cztery świece stojące po rogach
16 II, I | parasolka w ręku.~- Trzy czy cztery miesiące i Łódź ich przerobiła
17 II, I | to z początku Łódź była o cztery wiorsty, potem zrobiło się
18 II, I | chałupą, niczego była, miała cztery morgi, ziemia galanta, bo
19 II, I | chałupka! trzy piętra frontu i cztery oficyny - zauważył Karol.~-
20 II, II | drugiego końca kantoru.~- Cztery, siedmnaście, pięć. Zajęte
21 II, II | do "uszlachetnienia", za cztery lata będzie ich ośmiu uszlachetniało
22 II, III | są co do wytrzymałości o cztery tysiące więcej. W razie
23 II, V | macie tego placu?~- Całe cztery morgi! Pięćdziesiąt tysięcy
24 II, VI | magazyniera, żeby wydał cztery sztuki... - zawołał prędko
25 II, VI | gadać! Daję sto rubli i cztery sztuki~białego towaru, ale
26 II, VI | kolonie letnie sto rubli i cztery sztuki towaru. Ja się nie
27 II, VII | A w kirche co ja mam?... Cztery gołe ściany i tak pusto,
28 II, VII | liczyłem uważnie, wypiła cztery szklanki lemoniady Panna
29 II, XIII | Mądry chłopak. Chce za cztery morgi czterdzieści tysięcy.~-
30 II, XVI | co to jest dziecko? Ja cztery lata czekam na to, cztero
31 II, XXIII| olbrzymiej fabryki.~Przez te cztery lata rozwinął ją olbrzymie;
32 II, XXIII| wciąż szedł naprzód.~Te cztery lata, jakie upłynęły od
33 II, XXIII| i od objęcia fabryki, to cztery lata pracy wprost nadludzkiej.~
|