Tom, Rozdzial
1 I, XII | przyglądał się długo fotografii Anki, otworzył list czekający
2 II, I | skąd go dochodziły głosy Anki i Karola.~Pan Adam zaś ciągle
3 II, I | użyciem posagowych pieniędzy Anki związał się na zawsze.~-
4 II, I | Kurowie? - mówił cicho Maks do Anki, bo oboje nie mieszali się
5 II, I | oczami za każdym ruchem Anki.~Zaraz się też rozeszli
6 II, I | rósł co chwila.~Ale okno Anki wciąż było zamknięte, dostrzegł
7 II, I | wydawało, że słyszy głosy Anki i Karola.~- Co oni mogą
8 II, I | wstał.~Karol stał pod oknem Anki, ale rozmawiali tak cicho,
9 II, I | tam mignęła jasna sukienka Anki, a przekonawszy się, że
10 II, I | też nie odezwie gdzie głos Anki.~Nie mógł zdać sobie sprawy,
11 II, I | oddziału u Bucholca.~Tylko do Anki często podchodziły kobiety,
12 II, I | przypatrywał się jasnym konturom Anki i gdy zniknęły mu w oddaleniu,
13 II, III | bo miał do niej list od Anki i przychodził kilka razy
14 II, VII | wychyliła się uśmiechnięta twarz Anki, a potem i ona cała.~- A
15 II, VII | widząc szarobłękitne oczy Anki rozpromienione szczęściem
16 II, VII | bystrymi oczami w twarz Anki z taką natarczywością, że
17 II, VII | trzymany na uwięzi obecnością Anki.~W salonie tymczasem zrobiło
18 II, VII | chwilę, oczarowana dobrocią Anki i Niny, które wzięły ją
19 II, IX | Wysocki trafił na gorącą mowę Anki, broniącej Meli przed zjadliwymi
20 II, IX | był zadowolony z projektu Anki, bo mu się spać chciało.~-
21 II, X | Wysocka przysunęła się do Anki i bardzo radosnym głosem
22 II, X | płaczem i uchwycił się sukni Anki.~- Nie dajta mnie, pani,
23 II, X | przestraszyło, że uczepił się znowu Anki i zemdlał.~- Panie Jaskólski,
24 II, X | samowarem.~Karol po przyjeździe Anki sprowadził się z powrotem
25 II, XV | spostrzegłszy niespokojny wzrok Anki, rozjaśnił twarz i miękkim
26 II, XV | nerwowego, słuchał głosu Anki, a zdawało mu się, że to
27 II, XV | nie zestraszone wejściem Anki, która obszedłszy ogród,
28 II, XVI | zauważył siadając wprost Anki.~- Chyba dlatego taki piękny,
29 II, XX | długi wspólników i pieniądze Anki. Ani jego własnych kapitałów,
30 II, XXI | tam... Idź pan do panny Anki, bo i ona na pół żywa! -
31 II, XXII | postawiła na stoliczku obok Anki wazon z krzakiem chińskiej
32 II, XXIII| tamten nie mógł mu darować Anki i przy każdej sposobności
|