Tom, Rozdzial
1 I, III | odwróciła nieco głowę i tak stała z ręką w jego ręku, z dziwnym
2 I, III | całą długość jednej ściany stała wielka i szeroka sofa pod
3 I, III | kontemplacyjnej.~W drugim rogu stała wielka żardinierka japońska
4 I, V | Mała oficynka parterowa stała w głębi pod samym murem
5 I, VI | gruntem.~Na samym końcu miasta stała fabryka Grunspana et Landsbergera,
6 I, VII | szelestu.~Róża cały czas stała przy drzwiach i słuchała
7 I, VII | w zbożach chłopskich, tę stałą okropną nędzę, jaka go wciąż
8 I, VIII | grubszego drzewa, gdzie stała zaczajona, rzuciła mu się
9 I, VIII | siebie zadowolony. Ciągle stała mu przed oczami ta jasna,
10 I, IX | zwycięstwa.~Fabryka Trawińskiego stała skromnie obok Mullerowskiej,
11 I, IX | do fabryki Bauma, która stała naprzeciwko, po drugiej
12 I, IX | oknami. Połowa warsztatów stała nieczynna, obrośnięta niby
13 I, XIII | tej ziemi, która istotnie stała się dlań "ziemią obiecaną".~
14 I, XIII | obicie miały ściany.~W rogu stała wielka marmurowa umywalnia
15 II, I | tylko patrzył na Ankę, która stała na ganku i naciągała długie
16 II, I | przybyłych na święta do rodzin, stała twardo i wyzywająco patrzyła
17 II, III | bezcen, bo kilkanaście lat stała bezczynną.~Cały front obstawiony
18 II, III | pociemniałe ze wzruszenia oczy i stała chwilę, bezradnie szarpiąc
19 II, III | konary ku niebu, a reszta stała zaniedbana wśród bujnych
20 II, IV | trafił na wielką burzę.~Matka stała na środku pokoju i krzyczała
21 II, IV | Zośka zerwała się z krzesła, stała czas jakiś na środku pokoju,
22 II, IV | zerwał się z krzesła, a ona stała chwilę w milczeniu, patrząc
23 II, IV | patrzył w lampę, a Zośka stała pod ścianą skulona, złamana,
24 II, VI | światłami gazu.~Grupa obywateli stała na środku poczekalni szwargocąc
25 II, XV | przez wszystkie okna, chwilę stała z czołem opartym o szybę
26 II, XV | gdyby...~- Gdybym ja mu nie stała na przeszkodzie - podchwyciła
27 II, XVIII| do rozmowy, która z wolna stała się ogólna.~Borowiecki tylko
28 II, XXI | mogła, głos się jej zerwał, stała przez mgnienie nieruchoma,
29 II, XXII | zawsze bolały niewymownie, stała pod kameliami, rozdmuchując
|