Tom, Rozdzial
1 I, I | ślepiami świeciły. Elektryczne słońca nagle zawisały w cieniach
2 I, V | nadstawiał twarz na pocałunek słońca, co się przedarło wskroś
3 I, V | nadstawiając pod działanie słońca ucho jedno i część głowy. -
4 I, V | popatrzyła w świat pełen słońca i znowu robiła pończochę.~
5 I, VI | coraz gęstszymi zaporami od słońca, od pól, od wiatrów, spróchniałe,
6 I, VII | nieobjętych, do palących żarów słońca, do ojczyzny straconej,
7 I, IX | go boleśnie elektryczne słońca zapalone nad dziedzińcami,
8 I, XI | story nie przepuszczały słońca do wnętrza, rozsiewały złotawy
9 I, XV | ludzi i skrzył się w smugach słońca pod długim szeregiem okien.~
10 II, I | orzechowych pięło się do słońca i zaglądało do cel pierwszego
11 II, III | oczach.~- Pani się nie obawia słońca - zauważył mimo woli.~-
12 II, III | powiek.~Cień zsunął się ze słońca niby płaszcz nie przytrzymywany
13 II, III | daleka.~Karol patrzył w smugę słońca drżącą na żółtym żwirze,
14 II, III | dyszała żarem południowego słońca i namiętnością spragnionej
15 II, III | miedziane połyski zachodzącego słońca.~I chociaż zapewniał ją
16 II, III | smug krwawo zachodzącego słońca, które zsuwało się za lasy
17 II, III | przeświecały promieniami słońca niby złotymi szpilkami,
18 II, V | przez ogród nie puszczają słońca. Pan widział mój ogród,
19 II, V | niebieskawoopalowych mgłach słońca, i na płowe fale przeganiające
20 II, VI | gnijących w suterynach bez słońca i bez powietrza.~Wachlowała
21 II, IX | samo, gdybym chciał bronić słońca od zarzutów, że zbytnio
22 II, X | przysłonił dłonią oczy od blasków słońca, i rozglądał się dookoła
23 II, XII | myślał i uśmiechał się do słońca, które wychyliło się nad
24 II, XII | podobnych w jaskrawym świetle słońca, padającym z góry, do tysiąców
25 II, XV | i oślepiającymi blaskami słońca, które prażyło niemiłosiernie.~
26 II, XVI | poruszał szczękami i w świetle słońca podobnym był jeszcze bardziej
27 II, XXIII| pełen wielkiej radości, słońca, ciepła, młodej zieleni
28 II, XXIII| Miasto zalane było potokami słońca i wrzawą szalonego ruchu.
29 II, XXIII| porozrzucane elektryczne słońca błękitnawymi źrenicami patrzyły
|