Tom, Rozdzial
1 I, II | znowu, ale dzień mu się strasznie~dłużył, tak że około czwartej
2 I, III | toczył się wolno po jednej ze strasznie błotnistych i nie brukowanych
3 I, III | złotem i srebrem, bo czuł się strasznie znużonym.~- Ciekawa kobieta,
4 I, IV | wszystkich sił, bo wlókł się strasznie powoli, utykając po dziurach
5 I, VI | patrzyła smutnie w ulicę strasznie błotnistą, po brudnych domach
6 I, IX | Burza zaczęła kotłować strasznie jego sercem. Czuł, że gdyby
7 I, X | jestem zgorączkowana?~- Strasznie. Po cóż chodzić na takie
8 I, XII | pójdę zaraz do domu. Jestem strasznie znużony i taka wstrętna
9 I, XIII | smutkiem zniechęcenia.~- Strasznie pusto w całym domu - powiedział
10 I, XIII | zasnąć.~Godziny płynęły tak strasznie wolno, że wydawały mu się
11 I, XIV | wnętrzności i szarpie je strasznie.~Z tego jednego szczegółu
12 I, XV | ciężko z powrotem.~Poczuł się strasznie niedobrze.~Chciał krzyknąć,
13 II, III | będę bardzo, ogromnie... strasznie... nieszczęśliwa, tak jak
14 II, III | Przebacz mi! Ja cię tak strasznie kocham i tak się boję o
15 II, IV | Ja czuję... jak tam jest strasznie cicho... - szeptał chory
16 II, VII | pańską i mówiła, że pan tak strasznie pracuje dnie całe... Nie
17 II, XI | schodach, zrobiło się jej strasznie żal, że może już naprawdę
18 II, XI | Hornem! Ciociu, jaka ja strasznie jestem nieszczęśliwa!~Ale
19 II, XIV | że...~- Za dużo go ma i strasznie przy tym głupia, mam już
20 II, XV | i w nocy.~Czas się wlókł strasznie wolno.~Zegar bił godziny
21 II, XVI | ja mydlę oczy! - wrzasnął strasznie Zajączkowski.~Zawiązała
22 II, XVI | mogę dłużej się tak męczyć strasznie, nie mogę, zabierz mnie,
23 II, XVII | nienawidzę, a zawsze jest mi go strasznie żal, bo on nie jest szczęśliwym.
24 II, XX | płaczem.~Męczyli się oboje strasznie.~Ona kochała z dawną siłą,
25 II, XX | Godziny płynęły wolno, strasznie wolno.~Otworzył okno i wysunął
26 II, XXI | twarz starca, tak zmienioną strasznie przez śmierć i tak zastygłą
27 II, XXIII| krzyki zwycięzców.~Jak jego strasznie nudziło to wszystko!~Z nieopowiedzianą
28 II, XXIII| go jak hakiem, i olśniła strasznie bolesnym światłem.~Rozglądał
|