Tom, Rozdzial
1 I, II | krótko i powlókł nienawistnym spojrzeniem po Szwarcu, który rozwijał
2 I, II | usiadł przy biurku i błądził spojrzeniem po murach czerwonych, po
3 I, III | przeprowadzany dziwnym spojrzeniem pani Stefanii.~Akt dosyć
4 I, III | tego pragnąłem.~Ogarnęła spojrzeniem całującym jego twarz, aż
5 I, VII | pytała zdumiona jego surowym spojrzeniem.~- Muszę iść, bo muszę się
6 I, IX | położył na stole z pytającym spojrzeniem -~- Zgadnij co? Chciałam
7 I, IX | Łódź jakimś tępym, srogim spojrzeniem.~Miał przed oczyma całą
8 I, X | obejmowała wszystkich mocnym spojrzeniem miłości bezgranicznej. Jej
9 I, X | myślał ogarniając rozpalonym spojrzeniem jej głowę i czuł, że ten
10 I, XI | wachlarzem.~Obrzucił ją spojrzeniem, pod którym rozczerwieniła
11 I, XI | lekko i patrzyła się w niego spojrzeniem Junony, do której była bardzo
12 I, XI | z uśmiechem, ogarniając spojrzeniem jej gors wspaniały i szyję.~
13 I, XI | ciągnięty nieprzeparcie jej spojrzeniem, poszedł w ślad za nią.~
14 I, XI | Endelmanowa obrzucając ich Spojrzeniem.~Jakoż zaraz rozległ się
15 I, XI | Powlekła przyćmionym łzami spojrzeniem po jego pobladłej twarzy
16 I, XV | rzucił za nim pogardliwym spojrzeniem i mruknął:~- Małpa sentymentalna!~-
17 I, XVI | Obrzucił go pogardliwym spojrzeniem i pożegnał na Piotrkowskiej.~-
18 II, I | zniecierpliwiony jej współczującym spojrzeniem i ciekawością.~Poszedł do
19 II, II | bzika! - myślał ogarniając spojrzeniem to morze domów, sklepów
20 II, III | pełnym już łzawych blasków spojrzeniem i poszła dalej.~Usiadł i
21 II, V | obrzucając go pogardliwym spojrzeniem chciał wyjść.~- Nie wypuszczę
22 II, V | cygaro z ust i przenikliwym spojrzeniem obrzucił Horna.~- Pan pracował
23 II, VI | ciepłych i przenikliwym spojrzeniem.~A potem, nie zdoławszy
24 II, XII | wolna pod tym taksującym spojrzeniem czerwieniły się, ale nie
25 II, XVI | twarz pod ognistym śledczym spojrzeniem Zukera, które mu przewiercało
26 II, XXIII| podniesioną głową szedł, wlekąc spojrzeniem po znajomych twarzach, uśmiechających
27 II, XXIII| szepnął wolno i mocnym, męskim spojrzeniem, jakby ramionami niezłomnych
|