1-500 | 501-858
Tom, Rozdzial
501 II, I | A co to warto?~Rubla, jak trafi na państwo, to więcej,
502 II, I | na państwo, to więcej, a jak na Żydów - mniej.~Poszedłem
503 II, I | nim. Wziął półtora rubla. Jak to zobaczyłem, to mi się
504 II, I | kupić. Postaw cegielnię, a jak nie masz pieniędzy, to do
505 II, I | żona, i dzieci, robiliśmy jak woły i grosz szedł. Przyjechał
506 II, I | chamów całować po rękach.~- Jak tego będą warci, pierwszy
507 II, I | powiedział Maks.~- Prawda, jak tu pięknie? patrz no, dobrodzieju
508 II, I | dobrodzieju mój kochany, jak to Pan Bóg umalował wszystko
509 II, I | niżej w łąkach paliły się jak tarcze miedziane mocno wypolerowane,
510 II, I | wschodowi, odcinała się od traw jak sina jedwabna wstęga, poplamiona
511 II, I | kochany, polubili wszyscy jak swojego.~- Bardzo mnie to
512 II, I | cię otrzeźwić. Nie lubię, jak się upijają moim winem,
513 II, II | Beethovena. Szło nam tak dobrze jak nigdy. Malinowski był...~-
514 II, II | gratyfikacji.~- Żeby on zdechnął jak ten czarny psa! – zaklął
515 II, II | Prawda, sam słyszałem, jak pan prezes mówił do Szteimana.~-
516 II, II | z tym, zgodzimy się, bo jak Bóg Kubie, tak Kuba Bóg -
517 II, II | że to na moim gazie, a jak każdy zapłaci gaz, to on
518 II, II | zamknięciu półrocza.~- A bilans jak stoi?~- Robią go w godzinach
519 II, II | Przy takich małych płacach jak u nas to i te kilkadziesiąt
520 II, II | w błoto, panie Szteiman, jak my je rozdamy. Ja panu zaraz
521 II, II | z włosami kręcącymi się jak wełna i przedzielonymi przez
522 II, II | niedbale na otomanie.~- Jak się masz, stary? - mruknął
523 II, II | do spółki, dobrze?~- Ano jak zwykle, zarobimy na tym
524 II, II | aby mu nie dać poznać, jak bardzo go to obchodzi.~Grosglik
525 II, II | złością. - Żeby on myślał, jak taniej produkować, gdzie
526 II, II | rynki otworzyć dla zbytu, jak podnieść stopę procentową,
527 II, II | ja bardzo daleko widzę. Jak Kurowski zakładał fabrykę,
528 II, II | to idzie, idzie o to, że jak się jednemu Polakowi uda,
529 II, II | dopóki im nie zapłacą tak, jak w fabryce Trawińskiego płacą!
530 II, II | wszystko zgodzić się musiała! Jak Kessier będzie miał w tym
531 II, II | mnie się bardzo chce śmiać. Jak Borowieckiemu pójdzie, to
532 II, II | zdechłby prędko, ale pan wiesz, jak on podparł Bucholca, pan
533 II, II | zakładam gospodarstwo.~- Jak pan chce! - rzucił mu Moryc
534 II, II | przystępując do niego.~- Jak się masz i do widzenia,
535 II, II | bardzo. Szedł do fabryki, jak to robił codziennie, bo
536 II, II | codziennie, bo lubił patrzyć, jak mu w oczach wzrastały mury,
537 II, III | pajęczyną, patrzyły tak martwo jak umierające oczy.~Za Trawińskim,
538 II, III | fabryki nam przybędzie! A jak się to prędko robi, to aż
539 II, III | chodzę po Łodzi i patrzę, jak ona mi rośnie, to jest najlepsze
540 II, III | się wypytywać o zdrowie, jak spała tej nocy, jak się
541 II, III | zdrowie, jak spała tej nocy, jak się czuje itd., bo jej stan
542 II, III | rozmawiać, zaczynał pytać, jak im idą roboty przy fabryce,
543 II, III | fabryka była na skonaniu, jak określał Maks.~Pomimo największych
544 II, III | ręczną na parową, a nawet, jak niektórzy. chcieli mu pomóc
545 II, III | delikatna, bardzo blada jak te ściane, co to ściane,
546 II, III | te ściane, co to ściane, jak czyste wapno; ją bolało
547 II, III | głupi! Sza, dobrze! Ale jak una znowu zaczęła wykrzykiwać
548 II, III | Zaczekałem na schodach, a jak Rojze wyszła, to była czerwona
549 II, III | wyszła, to była czerwona jak barchan i mówiła, co ma
550 II, III | miesiąc to una była zdrowa jak gęś, jej tak dobrze robiła
551 II, III | robiła ta gnieciona medycyna, jak się to nazywa, ja nie wiem.~-
552 II, III | przejdzie do mamy, do saloniku, jak tylko załatwię się z chorymi,
553 II, III | życie, ale nie rozumiem, jak można kochać chimerę chodzącą
554 II, III | Jacy wy ślepi jesteście, jak wy tylko patrzycie oczami
555 II, III | patrzycie oczami zmysłów, jak wy nie dbacie o jutro, o
556 II, III | tylko rzecz zbyteczna, jak na dzisiaj. Cóż mi pomoże
557 II, III | cały ten balast rupieci, jak tradycja, jest jak cierń
558 II, III | rupieci, jak tradycja, jest jak cierń w nodze, przeszkadza
559 II, III | lśniły się młodą zielenią jak dywanem poplamionym klombami
560 II, III | rzucały się po klatkach jak szalone.~Wąskie alejki,
561 II, III | włosami, zarumieniona i wesoła jak szczygieł, rzucała kawałki
562 II, III | powiedział złośliwie, widząc, jak Kama na wspomnienie cioci
563 II, III | go na takim dzieciństwie jak karmienie ryb~- Snujcie
564 II, III | ze mnie później śmiali, a jak pan powie, to wszystkie
565 II, III | strasznie... nieszczęśliwa, tak jak Horn... bo on nie ma miejsca,
566 II, III | Kama wybuchnie płaczem.~- A jak powiem, to co? - zapytał
567 II, III | poruszać różowymi chrapkami jak źrebiec, gdy ma wierzgnąć,
568 II, III | nic nie pomagało, płakała jak dziecko rozżalone i nie
569 II, III | o swojej miłości głosem, jak mógł, najłagodniejszym,
570 II, III | piaszczystych i zielonych zbóż, co jak fale kołysały się i biły
571 II, IV | niespokojny.~- No, dobrze, a jak go pan znajdzie, to przyjdźcie
572 II, IV | przyrodę słodkim tumanem jak ten wieczór czerwcowy, zapadający
573 II, IV | drżących na fali powietrznej, jak ona wiecznej i jak ona nigdy
574 II, IV | powietrznej, jak ona wiecznej i jak ona nigdy nieuchwytnej.~
575 II, IV | nigdy nie bawił tak długo jak obecnie.~Horn obszedł znajomych,
576 II, IV | sklepiku.~- Ja czuję... jak tam jest strasznie cicho... -
577 II, IV | opuścił ręce bezwładnie jak łachmany, oparł głowę o
578 II, IV | łóżek, huczące rojem ludzkim jak ule.~Uliczka nie miała latarń,
579 II, IV | się nigdy tutaj, bo cię jak psa wypędzę i oddam policji! -
580 II, IV | mu twarz na piersiach i jak dziecko skarżyła się cichym,
581 II, IV | nie mówcie mi, bo widzę, jak was to boli. Ja zaraz wychodzę.~-
582 II, IV | błysnęły mu takim tonem jak szmelcowana lufa rewolweru,
583 II, IV | załatwiać.~- Spróbuję, a jak mi się nie uda, to...~-
584 II, IV | ojca.~Stary Malinowski, jak zwykle, niby żuraw niestrudzony
585 II, IV | olbrzymie koło rozpędowe,~które jak ptak potworny rzucało się
586 II, V | jeśli jest gorąca, ale jak na przyszłego milionera
587 II, V | uczciwa, jest biedna kobieta. Jak ja dzisiaj nie będę miała
588 II, V | przyniosła kawałek chleba! A jak pan mi nie pożyczy, to skąd
589 II, V | zajmować nie będziemy.~- Jak ja w tej chwili pogardą
590 II, V | poprzednik. Znaczy to, że jak rachunki mówią, daję z własnej
591 II, V | istotnie!~- Mówisz pan jak człowiek nie mający pojęcia
592 II, V | interesach.~- Nie, tylko jak człowiek, który nie uważa
593 II, V | Ach, ogląda mnie pan jak człowieka pierwszy raz widzianego.~-
594 II, V | interesach jest uwiązany jak ten kuń do woza.~- A jeśli
595 II, V | roślinną ziemię, że żółcił się jak posypany ochrą.~Wielkie
596 II, V | ziemia? Cebula rośnie tutaj jak łby kocie! - zauważył Wilczek
597 II, V | mu poły chałata fruwały jak skrzydła i biły o drzewa,
598 II, VI | wielkimi krokami, kołysząc się jak słoń na cienkich nogach,
599 II, VI | to im tak łby porozbijam jak i tobie, stary złodzieju!
600 II, VI | fuszerki więcej nie płacimy, a jak pan będziesz krzyczał. to
601 II, VI | moje piętnaście rubli.~- Jak ci się nie podoba, to zabierz
602 II, VI | płacicie dwadzieścia pięć, a jak nie, to mi każecie zabrać
603 II, VI | obezwładnili, Rzucał się i szamotał jak zwierzę oplątane, ale uległ
604 II, VI | na trawniki skrzące się, jak krwawnikami, kwiatami tulipanów.~
605 II, VI | fabrycznym doktorem, wpadł jak zwykle pospiesznie i od
606 II, VI | wydaje mocno za wiele.~- Jak to mam rozumieć? - zawołał
607 II, VI | pan moje słowa bierze tak, jak powiedziane były, to jest,
608 II, VI | zgoda; ale kwestia w tym, jak leczyć?~- No, jak, to kwestia
609 II, VI | w tym, jak leczyć?~- No, jak, to kwestia moja.~- Bezsprzecznie,
610 II, VI | Knoll może dać pięćdziesiąt, jak mu się tak spodoba! a ja
611 II, VI | A ta Rojza to wygląda jak krowa upudrowana; żeby on
612 II, VI | duszę i wił się po niej jak ostrze.~Horn wyszedł za .
613 II, VI | obręczy belami bawełny, które jak góry śniegu brudnego zwalali
614 II, VI | amerykańskie kłusaki Szai rwały jak wiatr, ale pociąg równocześnie
615 II, VI | co chwila na peronie.~- Jak się masz, Róża! jak się
616 II, VI | peronie.~- Jak się masz, Róża! jak się masz! - wołał Szaja
617 II, VI | okręcanie się śmig, które jak spracowane ramiona wznosiły
618 II, VI | śpiewaka rozchodził się jak szmer wody po kamieniach,
619 II, VI | się tu tłucze po mnie, ale jak tego, da Pan Jezus, zabraknie,
620 II, VI | chudej twarzy, tak szarej jak ziemia, na której spoczywał.~-
621 II, VI | obojętnością zadrgał ból, co jak gwoździem żgnął go w serce.~-
622 II, VI | powtarzał cicho, ciszej i jak przez mgle widział fale
623 II, VII | punktami oczy skrzyły się jak brylanty wiszące w jej maleńkich
624 II, VII | niechęcią.~- Co pan mówi, jak można! - zawołała porywczo.~
625 II, VII | rusztowaniami.~- Widziałam już, bo jak tylko przyszłam, Nina zaprowadziła
626 II, VII | nie zdradzi.~- Nie wiem, jak mam ci, Anka, dziękować,
627 II, VII | porze nie przyszły.~- Ach, jak to dobrze, jak to dobrze... -
628 II, VII | przyszły.~- Ach, jak to dobrze, jak to dobrze... - szeptała
629 II, VII | pana tak bardzo nie kocha, jak ojciec... i ja... - dokończyła
630 II, VII | przez mieszkańca Marsa, jak powiedział dzisiaj pan Kurowski.~-
631 II, VII | chusteczkę.~- Ona wygląda jak królowa, jak sama Maria...
632 II, VII | Ona wygląda jak królowa, jak sama Maria... Maria Magdalena.~-
633 II, VII | Grosglikowi.~- To wszystko jedno. Jak się masz, Endelman. co cię
634 II, VII | fin de sieclu, a skończył jak prosty szajgec. Czemu na
635 II, VII | potrzebuje pięknych rzeczy. Jak ja się narobię cały tydzień,
636 II, VII | światła, i śpiewy. A przy tym jak ja już muszę słuchać kazania,
637 II, VII | wybuchała zachwytem... Jest jak fonograf, w który wstawiono
638 II, VII | mogła, chociaż podobnie jak Maks dawno stąd uciec pragnęła,
639 II, VII | Karola i Ankę i widząc, jak im jest dobrze ze sobą,
640 II, VII | dziewczyny zatrzepały nagle jak skrzydła i opadły ciężko
641 II, VIII | Chciałbym mieć taką córkę jak pani.~- A cóż pan ma do
642 II, VIII | żeby oni mieli takie salony jak państwo i tak samo przyjmowali
643 II, VIII | jeszcze być u Mendelsohnów.~- Jak chcesz... jak chcesz... -
644 II, VIII | Mendelsohnów.~- Jak chcesz... jak chcesz... - odpowiedziała
645 II, VIII | wybojach bruków gumowymi kołami jak piłka.~Czuli oboje, że jakaś
646 II, VIII | dźwięk przeleciał po niej jak estrze rozpalone.~Przymknęła
647 II, VIII | serce zerwało się w niej jak ptak oszalały i zaczęło
648 II, VIII | krzyżowały się pomiędzy nimi jak błyskawice, drżały rozsadzane
649 II, VIII | wyjściu. - Czy nie czujesz, jak mi ciężko oderwać się od
650 II, VIII | codziennie - powtarzała jak echo, gryzła wargi do krwi,
651 II, VIII | patrzyła tępym wzrokiem, jak się ubierał, jak otwierał
652 II, VIII | wzrokiem, jak się ubierał, jak otwierał drzwi, jak znikał
653 II, VIII | ubierał, jak otwierał drzwi, jak znikał za szybami, nie miała
654 II, VIII | woli i panowania nad sobą i jak potok rzuciły się z jej
655 II, IX | ruchliwa twarz odbijała jak zwierciadło wszystkie wrażenia
656 II, IX | barwiły się refleksami zórz jak toń wodna, prawą ręką odruchowo
657 II, IX | ostatnie odpryski zórz, co jak kawały miedzi pływały po
658 II, IX | twarz w kołdrze i płakał jak dziecko, a stary Baum wstał
659 II, IX | Maksa śpiącego na sofie, tak jak przyszedł od Trawińskich,
660 II, IX | zapaloną benzynową lampkę i jak to robił często w ostatnich
661 II, IX | deseni zwieszały się luźno jak martwa, obwiśnięta skóra.~-
662 II, IX | ożywić i puścić w ruch. Jak fabryka zacznie iść, co
663 II, IX | fabryce. Grosglik się ucieszy, jak cię zobaczy. Pytał mnie
664 II, IX | wiedzieć, co myślą, co czują, jak widzą, a oni mi gadają,
665 II, IX | stawiam teraz fabrykę, a jak ją skończę, zacznę dopiero
666 II, X | niech się pan nie gniewa, bo jak się pan będzie gniewać i
667 II, X | nie mogę jej darować... Jak ona śmiała odmówić mojemu
668 II, X | zobaczyła, wyszedł na miasto, jak ją objaśniono, wskazując
669 II, X | litości obmywała im rany i, jak mogła, tamowała szarpiami
670 II, X | niepotrzebne,~- To zależy, jak kto odczuwa ludzkie cierpienia.~-
671 II, X | Moryc przeczytawszy.~- A ty jak myślisz?~- Ja wiem, że on
672 II, X | wiem, że on jest Czysty jak sztuka perkalu prosto z
673 II, X | to zaczynam widzieć... Jak to! czterdzieści tysięcy
674 II, X | gdzie taki łajdak, plajciarz jak Szmerling buduje ogromną
675 II, X | największe zyski.~- A ty liczysz jak kramarz, jak Zuker, Grunspan
676 II, X | ty liczysz jak kramarz, jak Zuker, Grunspan i wszyscy
677 II, XI | Dlaczego Maks spojrzał na mnie jak zbój, nie przywitał się
678 II, XI | nich coś poświęcić... Ty jak byś zrobił?~- Nie potrzebuję
679 II, XI | uciekła za stół.~- To tak, jak pan był nieszczęśliwy, to
680 II, XI | najlepiej, bo miałem czas.~- Jak to! nie był pan nieszczęśliwym? -
681 II, XI | głębokiego żalu głosem i łzy jak groch zaczęły się toczyć
682 II, XI | podobało. Tak, tak, zrobię to, jak ciocię kocham, żeby pan
683 II, XI | całuje, niech się pan upija jak Bum-Bum.~- A więc żegnam
684 II, XI | Wyjrzała oknem, widziała, jak przechodził na dru-gą stronę
685 II, XI | zerwał się z krzesła.~- Jak się pan ma, jak się kochany
686 II, XI | krzesła.~- Jak się pan ma, jak się kochany pan ma! - wołał
687 II, XI | niecierpliwie. - Pan wiesz, jak place idą w górę, jak cegła
688 II, XI | wiesz, jak place idą w górę, jak cegła podskoczyła, co?~-
689 II, XI | zrobią, bo on jest czysty jak ja. Moryc znowu się uśmiechnął
690 II, XI | płacić potrzeba za darmo! Jak kto ma pech, to mu i ogień
691 II, XI | przysięgać, że widzieli, jak on... bo ja już wiem, czego
692 II, XI | procent rocznie, a oddam, jak się dorobię - mówił zimno
693 II, XI | mnie bardzo cieszy. Aj, aj! jak mnie pan przestraszył, to
694 II, XI | przestaje podobać. Mówmy ze sobą jak ludzie.~- A ja panu tak
695 II, XI | wierzyłem, ja pana tak uważałem jak syna, co to jak syna, jak
696 II, XI | uważałem jak syna, co to jak syna, jak syna i córkę razem,
697 II, XI | jak syna, co to jak syna, jak syna i córkę razem, a pan
698 II, XI | głupią plajtę zrobił.~- Jak się komu nieszczęści, to
699 II, XI | podobasz... A że ja lubię, jak młodzi mają rozum, że ja
700 II, XI | się sto razy pocałować, jak raz stracić trzydzieści
701 II, XII | ileż pięknych rzeczy mówił, jak piorunował na współczesny
702 II, XII | osób.~- Mała domowa knajpa? jak w przeszłym roku co?~- Nie,
703 II, XII | wlepionymi oczami w maszyny stały jak szeregi automatów, otoczone
704 II, XII | przez miliardy drgań, co jak ledwie wyczute pomruki burzy
705 II, XII | obejrzał łoża, w których jak dwie ręce poruszały się
706 II, XII | dziewczyn, który wiedział, jak dalej postąpić i natychmiast
707 II, XIII | za grzechy teścia i żony, jak ja.~- Ty, Albert, nie bądź
708 II, XIII | Moryc jest nasz, Moryc wie, jak sprawy stoją, ale jak mówisz,
709 II, XIII | wie, jak sprawy stoją, ale jak mówisz, to on może uwierzyć,
710 II, XIII | razie przyszedłem do was jak do swoich, jak do porządnych
711 II, XIII | przyszedłem do was jak do swoich, jak do porządnych ludzi - powiedział
712 II, XIII | Ja do niego przychodzę jak do człowieka, jak do kupca
713 II, XIII | przychodzę jak do człowieka, jak do kupca mówię: "Sprzedaj
714 II, XIII | żeby jemu się tak wiodło, jak ja niu życzę z całego serca,
715 II, XIII | dziwnie miękko a ociężale, jak ludzie wyczerpani cierpieniem.
716 II, XIII | wziąć - pięciu!~- Tak, bo jak dobrze pójdzie, dostanie
717 II, XIII | wykształcenie? Ona w salonie wygląda jak królowa! a jak ona gra na
718 II, XIII | salonie wygląda jak królowa! a jak ona gra na fortepianie,
719 II, XIII | Ona jest taka. że Grosglik jak da dwieście, to jeszcze
720 II, XIII | potrzebuję gwarancji.~- Jak mi Mela powie, że wyjdzie
721 II, XIII | opowiadać jej o sobie i o tym, jak ona mu się bardzo i dawno
722 II, XIII | początku obojętnie, ale w miarę jak on mówił coraz dłużej i
723 II, XIII | ładnie tego, co czuję, ale jak cię widzę, Mela, to mi tak
724 II, XIII | pobiegł do papy Grunspana, aby jak najprędzej ustalić cyfrę
725 II, XIII | nie widział, była blada jak płótno, poruszała ustami,
726 II, XIII | widziałem u Trawiń-skich, jak się zjadali oczami. Mówili
727 II, XIII | Ruszać się, chamy! Robicie jak z łaski, od wczoraj nic
728 II, XIII | do nie swoich rzeczy.~- Jak to nie do swoich rzeczy!
729 II, XIII | rzeczy! mam takie same prawo jak i ty - krzyczał.~- Na chwilę
730 II, XIV | sadów i zarośli.~- Mieszkasz jak prawdziwy książę łódzki -
731 II, XIV | się poruszały i rozsnuwały jak zwoje przędzy sinej, rozdzieranej
732 II, XIV | echa drgały w powietrzu jak płaty stygnącego metalu
733 II, XIV | nieprzytomne prawie, nie wiedziały, jak jeść, co robić ze sobą,
734 II, XIV | pochyloną do tamtego, widząc, jak chciwie słuchała jego słów,
735 II, XIV | chciwie słuchała jego słów, jak się często rumieniła i z
736 II, XV | po raz pierwszy od czasu, jak w Łodzi mieszkała, to jest
737 II, XV | Urządziła sobie życie, jak tylko mogła, najczynniejsze,
738 II, XV | ten jej chłopak kochany, jak go nazywała w duszy, jest
739 II, XV | biednymi, jej pojęcia nawet, jak nazywał, parafiańskie, wtedy
740 II, XV | Tłumaczyła jego postępowanie, jak i on to robił w chwilach
741 II, XV | go Maks w głównej sali, jak chodził od warsztatu do
742 II, XV | idziesz? - zapytał stary.~- Jak zwykle - odpowiedział opryskliwie,
743 II, XV | nie elektryzują tak silnie jak tamtej, że nawet są znacznie
744 II, XV | wyjścia.~Anka wyprowadziła go jak zwykle na werendę, gdzie
745 II, XV | sobie.~Przy śniadaniu była jak zwykle spokojna. Służąca
746 II, XV | parobczymi.~- Pokażę paniom, jak się w Łodzi bawią w niedzielę
747 II, XV | lasku Milscha.~Miasto było jak wymarłe, sklepy pozamykane,
748 II, XV | słoneczne.~- Tamci się smażą jak na patelni - wskazał ruchem
749 II, XV | nich wiatr, to trzęsły się jak w febrze i głucho, żałośnie
750 II, XV | samowary dymiły, dzieci jak kolorowe motyle biegały
751 II, XV | i... i... Pobierzcie się jak najprędzej, to tym najlepiej
752 II, XV | popełnionych; zastał ją tak, jak opuścił.~Anka siedziała
753 II, XV | jesteś pani szczerą ze mną jak dawniej, jak w Kurowie?
754 II, XV | szczerą ze mną jak dawniej, jak w Kurowie? Co się z panią
755 II, XVI | dziwacznych, poskręcanych jak potwory maszynach, które
756 II, XVI | bardzo cieszę, panie Baum, bo jak postawiliście fabrykę -
757 II, XVI | zawołał z mocą.~- Mówisz jak poeta, a nie jak fabrykant.
758 II, XVI | Mówisz jak poeta, a nie jak fabrykant. Kto może zaręczyć,
759 II, XVI | Fabryka taki dobry towar jak i perkal i lak samo się
760 II, XVI | sporządzają abo i barana. Jak komu potrza abo i na rękę,
761 II, XVI | szlachcic waląc w stół pięścią - jak mi, panie dobrodzieju, każą
762 II, XVI | zaczynając się śmiać.~- Jak Pana Boga kocham, ale to
763 II, XVI | to się może skończyć tak, jak się skończyło w Sandomierskiem
764 II, XVI | Przeciwnie, raduje mnie bardzo, jak mnie raduje zawsze niewymownie
765 II, XVI | parobkami, żyjesz i pracujesz jak bydlę i zbierasz grosze.
766 II, XVI | koniecznie z nim widzieć jak najprędzej.~- Kto? nie znasz
767 II, XVI | czasu, ile bym chciał, bo jak pan wie, dzisiaj u mnie
768 II, XVI | kocham bardzo, pracuję, jak mogę. żeby jej nic nie brakowało,
769 II, XVI | brakowało, ja ją trzymam jak królowę. Pan wie, ja ją
770 II, XVI | rzucił się ku Borowieckim jak obłąkany, z zaciśniętymi
771 II, XVI | na twarz siną, na brodę, jak pełne ziarna goryczy nieopowiedzianej.~
772 II, XVI | prawdy.~- Przysięgnij pan. Jak pan przysięgnie, to będzie
773 II, XVI | Ja panu wie~ rżę teraz jak samemu sobie, jak Lucy...
774 II, XVI | teraz jak samemu sobie, jak Lucy... Niech pan liczy
775 II, XVI | Przytuliła się do niego jak dziecko.~- To bardzo dobrze,
776 II, XVI | zawołała nagle - pocałuj mnie jak dawniej. Mocno... mocniej!.~
777 II, XVII | nie wychodził z niej, bo jak zwykle na początku często
778 II, XVII | Zejdziemy do tandety, jak tak pójdzie dalej - Powiedział
779 II, XVII | przeklinał prawie romantyczność, jak nazywał skrupuły, które
780 II, XVII | ustąpił miejsca głębokiemu, jak się jej wydawało nieuleczalnemu,
781 II, XVII | bywały chwile, w których jak echo odbite powracała -
782 II, XVII | przyjemnością popisuje się złem jak i dobrem - byle miał uznanie.~ ~
783 II, XVIII| Jednostki wybitne, które jak pan mówi, prowadzą świat,
784 II, XVIII| współczuciem i zdrój boskich łez, jak deszcz pereł, popłynął w
785 II, XVIII| zbawieniem dla ludzkości.~Bajka jak bajki, gdyby nie była cudowną,
786 II, XVIII| i zawołał:~- Bawicie się jak dzieci pustymi bańkami słów,
787 II, XIX | dolną część koła, które jak zwykle obracało się szalonymi
788 II, XIX | sobie, patrzyli przez chwilę jak dwa tygrysy, napinające
789 II, XIX | Oczy zaczęły im połyskiwać jak te stalowe szprychy koła,
790 II, XIX | migotały z cieniów.~Potwór, jak gad splątany w sieć zmroków,
791 II, XIX | na ścianę, ale nie upadł, jak błyskawica rozwinął się
792 II, XIX | puścił, sczepili się wpół jak dwa niedźwiedzie i tarzali
793 II, XIX | wichru, a pieśń rozlegała się jak łkanie pełne skargi i bezbrzeżnego
794 II, XIX | płacze i krzyki zerwały się jak burza i wtórowały głośnym
795 II, XIX | potrzebny! Pomyślcie tylko, jak się dałem głupio złapać,
796 II, XIX | do pana Adama.~- Stachu! jak się masz, co? Dobrze, żeś
797 II, XIX | Dosyć dobrze, dosyć, jak na początek - odparł niedbale
798 II, XIX | ze szczerym podziwem:~- Jak się to dziwnie układa na
799 II, XIX | to jeszcze, mój Stachu, jak pasałeś nasze cię, Jęta,
800 II, XIX | herbaty.~- A powiedz no mi, jak to tam było z tą starą Żydówką,
801 II, XIX | długo nie mógł dobrze pojąć, jak się to teraz dzieje na świecie,
802 II, XIX | przychodzić do nich i być jak z równymi.~Pan Adam był
803 II, XIX | będzie się cieszył, co, jak ci się zdaje, Anka?...~ ~
804 II, XX | wobec niej, więc przyciszał, jak mógł, wstręt i nienawiść,
805 II, XX | brankardu i maszyny, rzucił się jak rumak spięty ostrogami i
806 II, XX | rzeki, lasy migotały tylko jak w kalejdoskopie, przesuwały
807 II, XX | kalejdoskopie, przesuwały się jak cienie, jak wizje i ginęły
808 II, XX | przesuwały się jak cienie, jak wizje i ginęły w ciemnościach
809 II, XX | się prawie nigdzie, pociąg jak zwierzę oszalałe rzucał
810 II, XX | smutkiem.~Pociąg biegł wciąż jak błyskawica pełna grzmotów.
811 II, XX | jest i co się z nim dzieje, jak przez sen spostrzegał blady,
812 II, XX | biegła zadyszana, rzucała się jak w konwulsjach, charczała
813 II, XXI | Poprzedniego popołudnia Anka jak zwykle o tej godzinie siedziała
814 II, XXI | nie wiedząc, co robić, jak przytłumić te szumy, aby
815 II, XXI | chwilę opanować.~Trzęsła się jak w febrze, wszystko w niej
816 II, XXI | fabryka w ogniu, że pożar jak burza srożył się nad wszystkimi
817 II, XXI | dom zacznie się palić?...~Jak błyskawice palące przebiegały
818 II, XXI | sztywniejącymi palcami i charczał jak duszony.~Anka rzuciła się
819 II, XXI | się od pawilonów, ogień jak żywa istota pełzał po murach,
820 II, XXI | podsycał płomienie i targał je jak włosy ogniste na wszystkie
821 II, XXI | materiałów wylatywały z głębin i jak złowrogie ptactwo ogniste
822 II, XXI | tak na mnie, ja cię kocham jak brata, mnie aż serce boli,
823 II, XXI | duszę, ja się nią cieszyłem jak dzieckiem, żyłem jej życiem,
824 II, XXI | się w kantorze i płakał jak dziecko nad ruinami pracy
825 II, XXI | mnie żal, bo widziałem, jak pan pracował, ale co pan
826 II, XXI | potrzeba zięcia takiego jak pan. No, cóż? - mówił prędko,
827 II, XXII | mdlała z przerażenia lub jak obłąkana rzucała się do
828 II, XXII | nie zajmował serdecznie jak wy.~- Boś nie potrzebowała.
829 II, XXII | Trudno to określić inaczej, jak tylko, że zupełnie zwariował.
830 II, XXII | że zupełnie zwariował. Jak pani wie, kocioł i później
831 II, XXII | jeszcze chwilę, popisywał się, jak mógł, i wyszedł bardzo chłodno
832 II, XXII | uśmiechem, że Maks topniał jak wosk i dawno ukrywana miłość
833 II, XXII | dziwnie słodkie rozlewały się jak szemranie strumienia.~Długo
834 II, XXIII| szeptała i nieśmiało jak dziecko przysunęła głowę
835 II, XXIII| niepostrzeżenie.~Muller wystąpił, jak przystało na łódzkiego milionera.
836 II, XXIII| rodzinę żony i fabrykantów, a jak tylko mógł, uciekał do Maksa
837 II, XXIII| szepnął, oblizał się jak pies przed pełną miską i
838 II, XXIII| zamknąć się w mieszkaniu lub jak dawniej iść z Maksem, z
839 II, XXIII| widzianych ludzi, przesuwała się jak cień przez salony, nie zauważona
840 II, XXIII| przy żonie rozczerwienionej jak piwonia, cierpliwie słuchał
841 II, XXIII| tłuszczem, którzy jedli jak wilki i pili jak smoki,
842 II, XXIII| którzy jedli jak wilki i pili jak smoki, a potem, gdy pannę
843 II, XXIII| słuchać pana Mateusza, bo jak nie, to pięścią w pysk,
844 II, XXIII| pałace... a Szwaby won... a jak nie, to pięścią w pysk...
845 II, XXIII| odchodziły tak cicho, jak cicho a nieubłaganie szły
846 II, XXIII| śmierci i nowe istnienia, jak cicho snuje się przędza
847 II, XXIII| ręce - fabryka oplotła go jak polip tysiącami ramion i
848 II, XXIII| więcej; - ona czciła go jak fetysza nie śmiejąc zbliżyć
849 II, XXIII| niego stary żal, również jak i Kurowski, za Ankę i nie
850 II, XXIII| nawet na nikogo - szedł jak automat i błądził zgaszonym
851 II, XXIII| tryumfujące wy krzyki zwycięzców.~Jak jego strasznie nudziło to
852 II, XXIII| przyjdzie, że jest sam...~- Jak to niedawno, a jak to daleko!~
853 II, XXIII| Jak to niedawno, a jak to daleko!~Tak, kiedyś żył
854 II, XXIII| pracy mózgu i szarpnęła go jak hakiem, i olśniła strasznie
855 II, XXIII| cieniach i przywarło do ziemi jak polip wszystkimi mackami
856 II, XXIII| stróżowały śpiącego molocha, jak stado żurawi o głowach ognistych.~-
857 II, XXIII| do ziemi i spał tak ufnie jak dziecię na piersiach matki.~
858 II, XXIII| tysiące wagonów leciało jak błyskawice, tysiące westchnień
1-500 | 501-858 |