Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
xxxviii 1
y 3
z 2988
za 827
za-partym 1
za-pchane 1
zaabsorbowania 1
Frequency    [«  »]
977 po
927 o
858 jak
827 za
825 tak
780 mu
703 juz
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Ziemia Obiecana

IntraText - Concordances

za

1-500 | 501-827

    Tom,  Rozdzial
501 II, III | nas zresztą taki komfort za drogi!~- To nie jest komfort, 502 II, III | z wielkim pośpiechem, bo za kilka tygodni miała się 503 II, III | Karol z uśmiechem popatrzył za nią i poszedł na obiad.~ 504 II, III | swoimi kotami chodzącymi za nią i z wieczną fluksją 505 II, III | wypłowiałymi oczami w okno, za którym chwiały się drzewa.~ 506 II, III | liście akacji, chwiejące się za oknem.~Nie zwróciła nawet 507 II, III | kazał bardzo grzecznie wyjść za drzwi, co ja przeszkadzam 508 II, III | go miał zamiar wyrzucić za drzwi.~Ale zaraz wsunęła 509 II, III | rasowych przesądów i uważam je za przeżytki - powiedział zupełnie 510 II, III | zobaczę?~- Anka przyjeżdża za dwa tygodnie, to natychmiast 511 II, III | pojechał ze mną na piwo gdzie za miasto. Samemu się nie chce, 512 II, III | zawołał Karol przystając za nimi.~- Ciociu, no! - zakrzyczała 513 II, III | karpie jedzą?~- Bardzo! Za całe dziesięć kopiejek zjadły 514 II, III | odgarniając jej czarną czuprynę za uszy.~- To i ja powiem, 515 II, III | schodków ku stawom,~Postąpił za nią automatycznie kilka 516 II, III | nie mam czasu.~- Chodźmy za oranżerię, pod jabłonie, 517 II, III | cicho.~I gdy się znaleźli za oranżerią, osłonięci od 518 II, III | poleciał dalej zostawiając za sobą wielką ciszę i pustkę, 519 II, III | wykrzyknęła silnie, chwytając go za ręce ruchem rozpaczy, i 520 II, III | bo mu wstyd przed swoimi za mnie. Dzisiaj uradzili, 521 II, III | przecież opierać, bo się nikt za mną nie ujmie... Muszę... - 522 II, III | słońca, które zsuwało się za lasy i pryskało strumieniami 523 II, III | puste pola- roztaczające się za parkiem, pełne drzew samotnych, 524 II, III | Kamą: szli trzymając się za ręce i cicho nucili jakąś 525 II, IV | Panie Horn! - zawołała za nim Kam z bramy.~Odwrócił 526 II, IV | znacznie lepiej i dziękuję za ten spacer całym sercem.~- 527 II, IV | wiktuałami na rachunek piekarza, za co miała mieszkanie i dziesięć 528 II, IV | księżyca.~Józio siedział za sklepem, w małej, ciasnej 529 II, IV | zmieszany.~Adam wybiegł za nim.~- Mój drogi, poczekaj 530 II, IV | skoczyła do niej, pochwyciła za ręce i przyciągając do lampy 531 II, IV | moja córka?~Chwyciła się za głowę i zaczęła biegać po 532 II, IV | mnie, Boże przedwieczny, za ślepotę, a nie karz mnie, 533 II, IV | mnie, Panie miłosierny, za dzieci moich winy, bom ich 534 II, IV | jej kolan, czołgała się za nią na kolanach i żebrała 535 II, IV | zwierzęcego strachu.~Adam wybiegł za nią, a przywróciwszy do 536 II, IV | wyjścia.~Stary wysunął się za nim i już za progiem szepnął:~- 537 II, IV | wysunął się za nim i już za progiem szepnął:~- Zajmij 538 II, V | odkupić ode mnie Grunspan za taką cenę, jaką wziąć zechcę - 539 II, V | Pan wie, ja jemu dałam za córką, na stół, żywych pieniędzy 540 II, V | należności z procentami za tydzień ubiegły i pożyczał 541 II, V | bladozielone liście.~Zaraz za drogą miasto rozlewało się 542 II, V | całe nasze towarzystwo, za zupełnie sobie obce i nieznajome - 543 II, V | chciałbym, aby mnie miano za lichwiarza.~- Możesz pan 544 II, V | Jużci, że nie robię tego za darmo.~- Żaden za największą 545 II, V | robię tego za darmo.~- Żaden za największą pensję nie przyjąłby 546 II, V | dźwięki. Pan uważa mnie za łajdaka, że pomagam Grosglikowi 547 II, V | procentów, jakie przyniosły za rok ubiegły. Książkę prowadził 548 II, V | człowiek, który nie uważa za bohaterstwo branie zamiast 549 II, V | na wiśnie kołyszące się za oknem.~Był bardzo ponury, 550 II, V | daj ten fracht Antkowi, za pół godziny będę na stacji. 551 II, V | odliczając z góry rubla procentu za tydzień.~- Pan powie, że 552 II, V | powinno wam być wdzięczne za tak niestrudzoną dobroczynność.~- 553 II, V | ustawicznie po izbie i wybiegały za okno w ogródek, czepiały 554 II, V | Dobrze. Ile pan dajesz za ten plac, który jest panu 555 II, V | dam panu dwa razy tyle za ten śmietnik, coś pan chłopu 556 II, V | Bardzo panu dziękuję za sąsiedzkie odwiedziny, ale 557 II, V | Wrócisz ty jeszcze! - szepnął za nim ironicznie i zatarł 558 II, VI | różowymi oczami kwiatów za każdym poruszeniem wiatru.~ 559 II, VI | kilkadziesiąt głów pochylonych, a za nimi szereg wąskich okien, 560 II, VI | dzwonki telefonu, a czasem tuż za drzwiami rozległ się chrapliwy 561 II, VI | nie uważacie tego faktu za oburzający, za śmieszny, 562 II, VI | tego faktu za oburzający, za śmieszny, wprost za nikczemny: 563 II, VI | oburzający, za śmieszny, wprost za nikczemny: abym ja, doktór 564 II, VI | Dostałeś pan, co się należy, za fuszerki więcej nie płacimy, 565 II, VI | robotę. Złodzieje, pijawki.~- Za drzwi z nim i do cyrkułu! - 566 II, VI | zapowiedzią całomiesięcznej pracy za darmo.~- Pozostań pan, porozmawiamy 567 II, VI | dzisiaj rachunek i recepty za ostatni kwartał. A że ja 568 II, VI | pokaźny. Cały tysiąc rubli za kwartał! to mi się wydaje 569 II, VI | to mi się wydaje mocno za wiele.~- Jak to mam rozumieć? - 570 II, VI | to jest, że rachunek jest za wielki, że wydano za wiele...~- 571 II, VI | jest za wielki, że wydano za wiele...~- Cóż ja na to 572 II, VI | bardzo drogo, to stanowczo za drogo na robotnika, który 573 II, VI | rubli tygodniowo, my tyle za niego płacić nie możemy.~- 574 II, VI | to bym użył.~- Więc skoro za drogie, nie trzeba ich używać 575 II, VI | ciał, bo to nas kosztuje za drogo, to ważna rzecz, ale 576 II, VI | zbawczej naturze, że uważam za konieczne pomagać tej naturze, 577 II, VI | może by się pan zgłosił za rok, bo będziemy na przyszłą 578 II, VI | pożegnanie, kłaniał się za nim ironicznie i wybuchnął 579 II, VI | naszej robocie, to zaraz za nim gotowe reklamować wszystkie 580 II, VI | na te kolonie sto rubli. Za sto rubli to dużo świeżego 581 II, VI | pomiędzy maszynami, pociągając za sobą Horna.~- Cóż siostra? 582 II, VI | jak ostrze.~Horn wyszedł za .nim, ale musiał się cofnąć 583 II, VI | No, widzi doktor, co to za umęczenie być dziadkiem! - 584 II, VI | zaraz, pociąg przychodzi za osiem minut. Bona, dyskretnie 585 II, VI | pragnieniem samotności poszedł za miasto jakąś ulicą świeżo 586 II, VI | kwiatów pachnących chlebem, a za żytem leżały wielkie tafle 587 II, VI | chwilę i uciekała w tył, a za nią pochylały się wysokie 588 II, VI | patrzyły bladożółtymi oczami za płową falą, owianą mgłą 589 II, VI | zawstydzony.~Chłop patrzył za nim dotąd, mu zniknął 590 II, VII | zajrzeć przez jej ramię za portierę, oddzielającą salon.~- 591 II, VII | słów poprzednich, ujął za rękę i podprowadził do okna.~- 592 II, VII | oczy zwróciła na siebie.~Za nią w pewnym oddaleniu szły 593 II, VII | który cicho wsunął się za żoną do salonu i również 594 II, VII | pozbawiał równowagi, a znał za dobrze Moryca, aby się miał 595 II, VII | goniąc orzechowymi oczami za Anką, chodzącą po salonie 596 II, VII | mam do czynienia - cóż to za firma protestantyzm?!~Papież 597 II, VII | Endelmanowa z dworem swoim szła za nimi i z pewną zawiścią 598 II, VII | wstawiono nowy walec, więc za każdym dotknięciem opowiada 599 II, VII | rozumieć, cóż to dla nich za zabawa!~Surdutów zdjąć nie 600 II, VII | że ona nigdy nie wyjdzie za mąż za Wysockiego, że wyjść 601 II, VII | nigdy nie wyjdzie za mąż za Wysockiego, że wyjść nie 602 II, VII | palących włókien, ale Wysocki za bardzo był w niej rozkochany, 603 II, VII | bardzo był w niej rozkochany, za bardzo w dobrym humorze 604 II, VII | powtarzała zaciśniętymi ustami. Za dobrze pamiętała dolę tych 605 II, VII | znajomych, które wyszły za Polaków, ich upokorzenia 606 II, VII | wyłożonej jasnym dębem, która za jedyną ozdobę miała szeroki 607 II, VIII | tego spólnika nie śledziły za Anką i nie kontrolowały 608 II, VIII | głupia. Ja chcę wydać za Polaka, żeby oni mieli takie 609 II, VIII | nie ma takich bogatych, za których zgodziłbyś się pan 610 II, VIII | Aha, pan Kurowski! Ja bym za pana dał Madę albo i za 611 II, VIII | za pana dał Madę albo i za Borowieckiego, wy jesteście 612 II, VIII | chwila już idzie ku nim, że za mgnienie zaraz padnie im 613 II, VIII | wzruszenia i leciał oczami za Melą, wychodzącą do przyległego 614 II, VIII | żoną być nie może.~Nie, za nic w świecie nie powiedziałaby 615 II, VIII | otwierał drzwi, jak znikał za szybami, nie miała sił, 616 II, VIII | pękało.~- Mieciu? - szepnęła za nim.~Nie usłyszał i nie 617 II, IX | podniósł oczy i szedł nimi za jego ruchem, jakim tamten 618 II, IX | suwała po kołdrze, jakby za pończochą, która stoczyła 619 II, IX | Wreszcie przyszedł Wysocki, a za nim wkrótce i Borowiecki, 620 II, IX | gdzieś od domów stojących za miastem brzmiał głos harmonijki.~ 621 II, IX | modliło się i śpiewało pieśni za umarłych.~Frau Augusta, 622 II, IX | sprowadza się do Łodzi?~- Za tydzień.~- A ślub?~- Akurat 623 II, IX | Zmizerniałeś pan.~- Ba, robię za dziesięciu i jeszcze nie 624 II, X | przecież już jesteśmy w Łodzi i za godzinę Karol przyjdzie 625 II, X | mieszkania.~- Nie, dopiero za pół godziny będą gwizdać 626 II, X | parskał groźnie.~Kama wlazła za nim i już, już go miała 627 II, X | już, już go miała uchwycić za grzbiet, ale kot się naprężył 628 II, X | i chlusnął na drzewo, my za nim, strzęsłam go, zleciał, 629 II, X | dużą wiśnię. Wlazłam za nim... a on prawie przeze 630 II, X | zawołała obejmując go za szyję.~- Oho! pan Karol 631 II, X | Karola; psy poszły zgodnie za nią i zaczęły wedle starego 632 II, X | pan Moryc z tysiąc lat.~- Za to ja pannie Kamie przywiozłem 633 II, X | mu szklankę wody w oczy, za co usłyszała taką burę od 634 II, X | powiedziała Wysocka patrząc za nią w ogród.~- Mogłaby być 635 II, X | że ona nie chciała wyjść za niego... Słyszysz, Anka, 636 II, X | Grunspanówna nie chciała wyjść za mąż za Wysockiego, za mojego 637 II, X | nie chciała wyjść za mąż za Wysockiego, za mojego syna! 638 II, X | wyjść za mąż za Wysockiego, za mojego syna! To przechodzi 639 II, X | jakaś... nie chciała wyjść za mojego syna!... Dobrze się 640 II, X | powiada, że go kocha, ale za niego wyjść nie może, bo 641 II, X | umrze z miłości, wyjdzie za mąż za jakiego milionera 642 II, X | miłości, wyjdzie za mąż za jakiego milionera i pocieszy 643 II, X | wyzywający nieco wyraz twarzy.~- Za trzecią salą w korytarzu. 644 II, X | szklaną ścianą korytarz służył za tymczasowe schronienie.~ 645 II, X | fabryce... więc...~- Nie robił za darmo - powiedział Karol 646 II, X | znajdziesz łatwo.~- Dziękuję ci za radę, sam zacząłem, to i 647 II, X | gdy Karol wyszedł, zamknął za nim drzwi na klucz, zasłonił 648 II, X | pensji, jaką miał pobierać za prowadzenie przędzalni i 649 II, X | tego, co po cichu uważał za konieczne, a tylko pewna 650 II, X | jaskrawych i brutalnych.~Był za dobrze wychowanym na to, 651 II, X | przeżuwa jakieś łajdactwo. Za dużo plajciarzy przychodzi 652 II, XI | On jest głupi, co ja za łajdactwo mogę nosić w twarzy, 653 II, XI | się tak podoba.~- On jest za mądry, żeby tak myślał szczerze, 654 II, XI | asekuracją, a tu go cap za kołnierz i do kozy.~- Pomyłka. 655 II, XI | Jezus! nic nie rozumiem, za co ciocia krzyczy na mnie!~ 656 II, XI | saloniku, ale gdy przyszedł za nią Horn, zawołała porywczo:~- 657 II, XI | jeszcze więcej.~Chciał ująć za ręce, ale się wyrwała i 658 II, XI | ale się wyrwała i uciekła za stół.~- To tak, jak pan 659 II, XI | nieszczęśliwym!... A ja się modliłam za pana, a ja dałam na mszę 660 II, XI | nieszczęśliwym... to bym... to bym... za panem poszła w ogień... 661 II, XI | wyszedł.~Patrzyła srogo za nim, z kamienną obojętnością 662 II, XI | poszła do ciotki, wzięła za rękę i z tajemniczą twarzą 663 II, XI | nie płacze?~- Cóż to znowu za bziki?~- Panno Kamo, czy 664 II, XI | pan otwarcie, co mam dać za to?~- Określimy później. 665 II, XI | na pana większe zamiary. Za pół godziny wyjdę, odprowadź 666 II, XI | ja się grubo stęskniłem za panem.~- Dziękuję. Pan jesteś 667 II, XI | droga i płacić potrzeba za darmo! Jak kto ma pech, 668 II, XI | Mówię to samo, ja bym nawet za niego zaręczył, ale cóż 669 II, XI | Kupiłem i zaraz sprzedałem za gotówkę.~- To dobrze, bo 670 II, XI | gorączkowo rozkazy, podbiegając za każdym razem do służącego 671 II, XI | bo pana wsadzę do kozy za obelgi, a policją pan nie 672 II, XI | pana Pan Bóg może skarać za to, bo tego się nie robi 673 II, XI | wańtuchy nowe.~- Pan jesteś za... sprytny! - odezwał się 674 II, XI | a ona ma sto tysięcy.~- Za mało.~- Dałbym sto dwadzieścia, 675 II, XI | poczekaj pan rok.~- Nie mogę. Za rok dwieście, nie opłaci 676 II, XII | Muszę sobie co zafundować za toszepnął przyglądając 677 II, XII | w salonie. On sam kiedyś za studenckich czasów w Rydze 678 II, XII | chwili Grosmana, puścili go za kaucją.~- O, to nowina, 679 II, XII | się ze zdobyczą, snując za sobą setki białych nici.~ 680 II, XII | się automatycznie, biegli za salfaktorami, cofali się 681 II, XII | ślepi na wszystko, co było za nimi, pilnowali ruchów bestyj.~- 682 II, XII | drogi, jaka się podniosła za powozem.~- Gruby łajdak! - 683 II, XIII | odmianą, że będziesz siedział za właśnie grzechy, a nie za 684 II, XIII | za właśnie grzechy, a nie za grzechy teścia i żony, jak 685 II, XIII | której nie sprzeda taniej niż za czterdzieści tysięcy rubli... 686 II, XIII | ciebie prędka choroba wzięła za taki paskudny pysk! Mela, 687 II, XIII | Wilczkiem. Mądry chłopak. Chce za cztery morgi czterdzieści 688 II, XIII | czemu zwleka i robi piekło? Za parę miesięcy może zapłacić 689 II, XIII | Moryc. Dziękuję ci bardzo za kwiaty, sprawiły mi wielką 690 II, XIII | tym zająć szczerze, jeśli za swoje trzydzieści tysięcy 691 II, XIII | prawną, a mój budowniczy ma za tydzień złożyć szczegółowe 692 II, XIII | drogiej pensji. Jeździła za granicę; miała specjalnych 693 II, XIII | ale pięćdziesiąt tysięcy za mało.~- Mało! Pięćdziesiąt 694 II, XIII | gruby grosz. Pan mnie w rękę za nią pocałować powinieneś. 695 II, XIII | pan wiesz.~- Szkoda, że za niego nie wyszła, byłbyś 696 II, XIII | spodnie i buty.~- A pan co za firma? Co to za firma interes 697 II, XIII | A pan co za firma? Co to za firma interes komisowy Moryc 698 II, XIII | komisowy Moryc Welt? Co to za papier?...~- Pan zapominasz 699 II, XIII | na dwadzieścia tysięcy, a za rok fabryka będzie moją, 700 II, XIII | oferty Moryca, bo go uważał za dobrego grundera.~- Wtedy 701 II, XIII | wycisnąć.~- Czy Mela chce wyjść za pana?~- Zaraz będę wiedział, 702 II, XIII | się nie opłaci sprzedawać za pięćdziesiąt tysięcy. Moje 703 II, XIII | mi Mela powie, że wyjdzie za pana, to wszystko się zrobi 704 II, XIII | Więc powiedz, chcesz wyjść za mnie?~Patrzyła znowu na 705 II, XIII | namysłu;~- Dobrze. Pójdę za ciebie. Umów się z ojcem 706 II, XIII | zapatrzona w róże kołyszące się za oknem i w złotą szklaną 707 II, XIII | zirytowała ta wiadomość, że Moryc za jednym zamachem zdobywał 708 II, XIV | mieszkał o kilka wiorst za miastem przy wielkiej farbiarni, 709 II, XIV | szkłem i cicho dźwięczących za najlżejszym dotknięciem 710 II, XIV | Dobrze, zgoda na szampańskie.~Za chwilę wniósł służący wino, 711 II, XIV | chwilę wniósł służący wino, a za nim weszła Zośka Malinowska, 712 II, XIV | srebrem i błękitem strumienia, za którym leżały płaty łąk 713 II, XIV | się Kessler do Moryca idąc za całym towarzystwem, na przełaj 714 II, XIV | ma temperament, że...~- Za dużo go ma i strasznie przy 715 II, XIV | tej licytacji nie stanę, za mało mam pieniędzy...~- 716 II, XIV | stojących gęstą ścianą tuż za pałacem.~Na werandzie Zośki 717 II, XIV | trzy tylko, ale hałasowały za dziesięć i ordynarną, tingeltanglową 718 II, XIV | Zajęła się nimi Zośka, a za nią i Moryc, obok niej siedzący, 719 II, XV | cierpieli straszną nostalgię za wsią, za wielkimi przestrzeniami 720 II, XV | straszną nostalgię za wsią, za wielkimi przestrzeniami 721 II, XV | mężczyźni i biorą zwykle za miłość najgłębszą, a który 722 II, XV | wolno.~Zegar bił godziny za godzinami, cisza potem rozlewała 723 II, XV | rozgniewał, że go prawie za drzwi wyrzucił.~- Fabryka 724 II, XV | prostą i szczerą, nawet za szczerą... Dziwię się, czemu 725 II, XV | Daleko jeszcze do końca?~- Za dwa miesiące muszę w ruch 726 II, XV | się nią chłodzić.~- Co to za perfumy? - zapytała, aby 727 II, XV | im chodzi.~Pana Adama też za nią wtoczyli.~Na werendzie 728 II, XV | naszej dziedziczce kochanej za tego chłopaka, co go to 729 II, XV | u panienki się likował, za te kobite, co to una wdową 730 II, XV | te rusztowanie zabiło, i za te dziecioki, co ostały, 731 II, XV | go rusztowanie zabiło, i za te dobrość, jaką im panienka 732 II, XV | Naród się zmówił, coby za to wszystko podziękować 733 II, XV | panienke po rączkach, obłapia za nóżki! - zawołał, nie mogąc 734 II, XV | częstych.~- Dziękuję panu za szczerość. Wiem teraz już 735 II, XV | robić delikatne wymówki za zaniedbywanie narzeczonej 736 II, XV | zaniedbywanie narzeczonej i za te tysiące drobiazgów w 737 II, XV | jakieś nawarzył... - mruczał za nim pan Adam.~Anka rozgniewana 738 II, XV | ci zaproponować wycieczkę za miasto, na świeże powietrze. 739 II, XV | trójkę urządzimy wycieczkę za miasto, będziesz pan naszym 740 II, XV | mogą uchodzić przed drugimi za nieszczęśliwych.~- Duży 741 II, XV | Byle nie do Helenowa, tam za wiele ludzi dzisiaj.~- Pojedziemy 742 II, XV | ludzi dzisiaj.~- Pojedziemy za miasto. Szkoda, że nie ma 743 II, XV | ironicznie Kurowski płacąc za piwo, którego nie dotknęli.~- 744 II, XV | i śmiali się.~- Chodźmy za las, chcę chociaż kawałek 745 II, XV | przeżegnał się i zaczął powtarzać za nią, głosem pełnym wiary 746 II, XV | postanowienie przeprosić go za swoje wyjście dzisiejsze, 747 II, XV | nie gniewaj się na mnie za złą wieść, która najprawdopodobniej 748 II, XV | zatrzymała się chwilę, pociągając za rękę dziewczynę.~W saloniku 749 II, XV | załatwię sama, bo i tak z ojcem za dni kilka tam pojedziemy.~ 750 II, XVI | się dopytywał o ciebie.~- Za godzinę tam przyjdę.~Karol 751 II, XVI | zapytał Moryc Karola wchodząc za nim do pustej sali.~- Niczego, 752 II, XVI | fabrykant. Kto może zaręczyć, że za tydzień nie będzie to tylko 753 II, XVI | kupa gruzów! Kto wie, czy za rok sam nie będziesz chciał 754 II, XVI | komży i wszyscy ruszyli za nim.~Chwila była bardzo 755 II, XVI | śniadania. Pierwszy toast za pomyślność i rozwój fabryki 756 II, XVI | Bu-cholc i S-ka; drugi toast za to samo, z dodatkiem zdrowia 757 II, XVI | zadowolony, że wziął za rękę i wskazując fabrykę 758 II, XVI | się mylił, psuł grę innym, za co słuchać musiał wymówek 759 II, XVI | oddał mu karty i wyszedł za Anką, która spacerowała 760 II, XVI | pomijając to, przepraszam~z góry za uwagę, jaką zrobię, dzisiejsza 761 II, XVI | zauważyła Nina patrząc za odchodzącym.~- Kurowski, 762 II, XVI | werendy Myszkowski, siedzący za stołem w otoczeniu całej 763 II, XVI | napijmy się raz jeszcze za rozwój i pomyślność przemysłu - 764 II, XVI | Karczmarkiem.~- Nie piję za taką pomyślność. Niech przemysł 765 II, XVI | jeśli nie można z dwoma.~- Za późno wybraliście się, bo 766 II, XVI | będzie wkrótce.~- Zawsze za późno, zawsze za późno! - 767 II, XVI | Zawsze za późno, zawsze za późno! - szepnął z goryczą 768 II, XVI | skroniach.~- Ja to mam, mieć za odpowiedz pańską?~- No, 769 II, XVI | wsadzić go do więzienia za fałsz i nikomu o tym nie 770 II, XVI | królowę. Pan wie, ja za własne pieniądze kazałem 771 II, XVI | moją głowę... Ona ma mieć za parę miesięcy dziecko, pan 772 II, XVI | zawołał przez okno i wybiegł za nim, a spotkawszy, wsunął 773 II, XVI | Borowiecki.~- Dziękuję panu za wiadomość, ale niewiele 774 II, XVI | ja rzucę wszystko i pójdę za tobą, nie wrócę do domu, 775 II, XVI | zdeptałaby wszystko i poszła za nim.~Trwożyła go ta wielka, 776 II, XVI | piersiach i trzymając go za ręce, milczała długo, tylko 777 II, XVII | się zupełnie zapłaconym za swoje trudy.~Borowiecki 778 II, XVII | widział z obawą, że Moryc za bardzo stara się o pieniądze 779 II, XVII | stara się o pieniądze i za wiele ich włożył do interesu 780 II, XVII | mogłaby go zabić.~- Przecież za mąż nie wyjdziesz nie kochając.~- 781 II, XVII | mówmy o tym. Nie mogę wyjść za niego, bo popsuję mu jego 782 II, XVII | cierpieniami. Nie, to, co brałam za miłość, nie mogło nią być, 783 II, XVIII| nienawidzę i pogardzam wami.~- Za drzwi z nim! - krzyknął 784 II, XVIII| Nasza cywilizacja jest za duża dla naszych dusz, jeszcze 785 II, XVIII| obmierzło i wszystko mnie za mocno boli, abym dalej mógł 786 II, XVIII| żalu, jaki go przepełnił za odjeżdżającym.~- Chwilę 787 II, XVIII| dotychczasowych spólników, ale za to ty zwrócisz słowo pannie 788 II, XVIII| podał mu rękę i patrzył za nim z głębokim żalem, a 789 II, XIX | tylko dobrego odszkodowania za córkę. Nie pierwszy raz 790 II, XIX | Nic... Zapłacę ci tylko za nią...~Oczy mu strzeliły 791 II, XIX | chwytając go stalowymi rękami za gardło i rzucając ze straszną 792 II, XIX | ruchem uchwycił go zębami za gardło.~Zerwali się równocześnie 793 II, XIX | wściekłym rykiem siły spętanej.~Za pogrzebem Malinowskiego 794 II, XIX | płaczu i na pół przytomną, a za nimi szli Jaskólscy z gromadą 795 II, XIX | familijnych.~Szli środkiem ulicy za jednokonnym karawanem, który 796 II, XIX | interesach.~Horn szedł również za orszakiem i smutnym wzrokiem 797 II, XIX | śmierci Kesslera.~Zaraz za miastem przyłączyło się 798 II, XIX | bolesną lubością. - Sprzedałem za czterdzieści tysięcy, zarobiłem 799 II, XIX | do mnie rękę, dziękuje mi za dobre serce i powiada, że 800 II, XIX | się ironicznie, a pan Adam za. wołał ze szczerym podziwem:~- 801 II, XIX | Berlina i powróci dopiero za kilka dni - mówiła Anka 802 II, XIX | zgodzić, więc zakończył:~- Oni za prędko rosną! Ze szlachty 803 II, XXI | pobiegła do fabryki i zaraz za furtką zobaczyła płomienie, 804 II, XXI | gwałtownie. - Zapal lampę, bo tu za ciemno...~- Adyć się już 805 II, XXI | szeptała chwytając się za głowę, aby ukryć pomieszanie, 806 II, XXI | upadł na wznak chwytając się za gardło, drgał konwulsyjnie, 807 II, XXI | robotników, ale było już za późno, pan Adam nie żył, 808 II, XXI | boję się o siebie... Co za nieszczęście, co za nieszczęście... 809 II, XXI | Co za nieszczęście, co za nieszczęście... Byłem w 810 II, XXI | zdecydowany do schwytania się za bary z losem, do walki, 811 II, XXI | kantorze...~- Co! co! mnie?... Za moją przyjaźń, za moją życzliwość - 812 II, XXI | mnie?... Za moją przyjaźń, za moją życzliwość - wrzeszczał 813 II, XXI | kapitał. Stracił pan dzisiaj, za parę lat wszystko się odbije. 814 II, XXII | Grunspan.~- Panna Mela wychodzi za Moryca?~- Bardzo dobrana 815 II, XXIII| lampkami napis: "Willkommen."~Za bramą ciągnął się znowu 816 II, XXIII| cholera z buraczkami... za zdrowie mojego pana... a 817 II, XXIII| pana... a resztę o piec i za drzwi...~Mullerowa uciekła 818 II, XXIII| ostatnich granic pracujących i za to budował dla nich wspaniały 819 II, XXIII| energią, bo wydał swoją Mery za jakieś nadgryzione mocno 820 II, XXIII| również jak i Kurowski, za Ankę i nie mógł mu tego 821 II, XXIII| ściskała mu duszę.~Ach! a tam, za oknami farbiarni, w której 822 II, XXIII| niewolnika, spoglądając za czerwone mury fabryk swoich, 823 II, XXIII| szaleć.~A teraz?... A teraz za młodość całą ze wszystkimi 824 II, XXIII| długi szereg dziewczynek, za którymi szły jakieś dwie 825 II, XXIII| szlachetności.~- Pójdźmy za dziećmi, jeśli ma pan chwilę 826 II, XXIII| pan chwilę czasu.~- Cóż to za gromada? - odezwał się cicho.~- 827 II, XXIII| co się w nim działo.~- Za miasto, prędko! - krzyknął


1-500 | 501-827

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License