Tom, Rozdzial
1 I, II | pochylonych przy robocie.~- Byłaby szkoda!~- Bardzo wielka, niech
2 I, IV | lunął me bez pysk, to myślę, szkoda mi tego tużurka, co go mam
3 I, V | geszeft być kobietą, to szkoda czasu - wołał ze śmiechem
4 I, V | szarożółtawą, okrągłą twarz.~- Szkoda, że pan prezes nie wyjechał
5 I, VI | Do widzenia, Moryc.~- Szkoda, że to już.~- Ja nie żałuję
6 I, VIII| to Anka nie ma miliona! Szkoda... - pomyślał biegnąc do
7 I, VIII| nieudanym podpaleniu.~- Szkoda jednak, żeś się wtedy nie
8 I, IX | powiesi się na ścianie, szkoda wprawiać w stolik - mówiła
9 I, IX | podziękować panu za pomoc.~- Szkoda czasu! Mnie tylko żal jednego,
10 I, X | piętnasty marzec dzisiaj.~- Szkoda - i oczy mu pociemniały
11 I, XI | chore dziecko dla pana...~- Szkoda, że nie mogę wyrazić swojej
12 I, XII | szklanka po szklance.~- Szkoda, że nie żyłem sto lat temu -
13 I, XIII| w starej chałupie.~- Ale szkoda trzymać pustką.~- Niech
14 II, I | wiele właściwości Karola. Szkoda, że się państwo wyprowadzają
15 II, I | konie czekające na szosie.~- Szkoda, że to już jest tak prędko -
16 II, III | osobiście bardzo niewiele.~- Szkoda! - szepnęła wstając.~Przeszła
17 II, IX | bardzo smutnym nastroju.~- Szkoda mi Maksa, ta śmierć matki,
18 II, X | ogrodu.~- Cudna dziewczyna! Szkoda, że się tak marnuje w Łodzi -
19 II, X | nie stać na filantropię. Szkoda, że pani wszystkich nie
20 II, X | nie namyślałabym się...~- Szkoda, że się tak nie stało, byłby
21 II, XII | rzekł:~- Ta ma pyszny fason, szkoda, że piegowata...~- Ładna,
22 II, XIII| włoski książę, pan wiesz.~- Szkoda, że za niego nie wyszła,
23 II, XV | Bismark to sztuka, oho! Szkoda, że nie ma księdza tutaj,
24 II, XV | że nie ma księdza tutaj, szkoda... Słuchasz, Anka?~- Słucham -
25 II, XV | Pojedziemy za miasto. Szkoda, że nie ma Trawińskiego,
|