Tom, Rozdzial
1 I, II | Borowiecki - zawołał fabrykant do jakiegoś cienia, co się wychylił
2 I, V | złodzieje.~potem następował list jakiegoś szlachcica, pisany nie bardzo
3 I, VII | klawiaturą było podobne do jakiegoś potworu, połyskującego długimi,
4 I, VII | zaczynał karierę jako subiekt jakiegoś nędznego kramu na Starym
5 I, VII | Drżący głos skrzypiec śpiewał jakiegoś sentymentalnego walca, wtórowała
6 I, X | tym być w zależności od jakiegoś organiściaka. Pamiętam go
7 I, X | aby brać cośkolwiek od jakiegoś chłopaka, któremu w lepszych
8 I, X | się do gimnazjum, od syna jakiegoś organisty, którego się przyjmowało
9 I, X | rozbite, hałaśliwe dźwięki jakiegoś szalonego scherza huczały
10 I, XIII | większa Mady.~Uśmiechał się do jakiegoś obrazu, który w coraz pełniejszych
11 I, XIV | drzwi na trzecim piętrze jakiegoś wielkiego domu, ale nim
12 I, XVI | Mendelsohnówna ma sznyt, ma jakiegoś diabła w ślepiach.~- Co
13 II, I | głuchy niepokój, przeczuwanie jakiegoś nieszczęścia, więc teraz
14 II, III | mnie zawieźć do Brodów, do jakiegoś cadyka, który ma na to poradzić...~-
15 II, III | przyciskała się silnie i pełna jakiegoś lęku i miłości pochwyciła
16 II, III | pod drzewami.~Muzyka grała jakiegoś melancholijnego walca, który
17 II, IV | harmonijki, rozlewającej z jakiegoś poddasza skoczne tony krakowiaka,
18 II, VI | pobiegł do kantoru i napadł jakiegoś chudego oficjalistę.~- Ja
19 II, VI | Woźny zameldował uroczyście jakiegoś pana Starżę Starzewskiego,
20 II, VI | zadecydował Szaja zwracając się do jakiegoś grubego kupca w marszczonej
21 II, VII | gorączka dziwnie bolesna jakiegoś rezygnowania z dotychczasowych
22 II, XVI | a przy tym obawiał się jakiegoś jej wybuchu, który mógłby
23 II, XXI | boleśniej wyczekiwaniem jakiegoś końca.~Teraz chodząc po
24 II, XXIII| dzisiejszego stanu do celu jakiegoś na to długie jutro - o którego
|