Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
mszczac 1
msze 2
mszy 2
mu 780
mucha 1
muchami 1
muchy 2
Frequency    [«  »]
858 jak
827 za
825 tak
780 mu
703 juz
683 go
596 jest
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Ziemia Obiecana

IntraText - Concordances

mu

1-500 | 501-780

    Tom,  Rozdzial
501 II, III | miał już tego dosyć; już mu się sprzykrzyły i te schadzki 502 II, III | miłość nudziła go, bo była mu zupełnie obojętną i zabierała 503 II, III | że ona nie nastręczała mu powodów.~Stołował się u 504 II, III | daję, że nie!~Obejrzała mu starannie twarz.~Pocałował 505 II, III | pocałował w rękę.~Przycisnęła mu głowę do piersi i pogłaskała, 506 II, III | bardziej i zgarbił się, twarz mu sczerniała i pocięła się 507 II, III | znajomych starych, którzy mu radzili przerobić fabrykę 508 II, III | jak niektórzy. chcieli mu pomóc kredytem lub gotówką.~ 509 II, III | roztrzęsionym głosem i głowa trzęsła mu się ze wzruszenia.~- Powiedziałem 510 II, III | piękną chimerę, która by mu czyniła znośniejszym to 511 II, III | irytował ten protest i wydawał mu się śmiesznym.~- Mój syn 512 II, III | prosiłam - zaczęła ściskając mu silnie rękę.~- Muszę się 513 II, III | dopędziła go Kama, zastąpiła mu drogę i zdyszanym, niespokojnym 514 II, III | się naprzód, jakby chcąc mu paść w ramiona, ale nagle 515 II, III | boleśniejszy blask wydobywał mu się spod przymkniętych powiek.~ 516 II, III | zobaczywszy go przy sobie rzuciła mu się na szyję, na nic nie 517 II, III | Lucy co chwila zaglądała mu w oczy, przyciskała się 518 II, III | postanowienia zerwania; żal mu było stracić nabrzmiałe 519 II, III | paliły pocałunkami, żal mu było spojrzeń i oddechów 520 II, III | oddechów gorących, które mu paliły twarz, i tych szeptów 521 II, III | jeszcze tej goryczy, jaką mu wlało w duszę spotka-nie 522 II, III | z uniesieniem.~Oddawała mu pocałunki tak długo, mocno 523 II, III | na pół omdlała obsunęła mu się w ramiona.~- Karl, umieram, 524 II, III | się ze mną rozwiedzie, bo mu wstyd przed swoimi za mnie. 525 II, III | stracić na zawsze, rzuciła mu się w ramiona, oplątywała 526 II, IV | pogniewał się z ojcem, który mu wstrzymał pensję, chcąc 527 II, IV | to na ostatek.~Przyszło mu na myśl dowiedzieć się u 528 II, IV | zapytał Horn ściskając mu wyschniętą, suchotniczą 529 II, IV | odpowiedziała tylko chciała mu się wyrwać z rąk i uciekać 530 II, IV | objęła go ramionami, ukryła mu twarz na piersiach i jak 531 II, IV | i zielone oczy błysnęły mu takim tonem jak szmelcowana 532 II, IV | się pokaże... Horn chciał mu tłumaczyć, ale Adam nie 533 II, IV | rozstawali przed bramą, uścisnął mu silnie rękę i pobiegł do 534 II, IV | gardłem.~- Kessler!~Zęby mu się wyszczerzyły jakby do 535 II, IV | Tak, ale on mój! Niech mu ojciec da spokój - zaczął 536 II, IV | zęby i bure oczy zapadły~mu głęboko pod brwi krzaczaste 537 II, IV | pomiędzy trzęsącymi się mu rami.~Przez małe zakurzone 538 II, V | tanio, czekał, nie spieszyło mu się. Cudem się dowiedziałem, 539 II, V | i administracji podniosą mu się w dwójnasób. Pijecie 540 II, V | przeliczać pieniądze, jakie mu drugie kobiety oddawały.~ 541 II, V | Wilczek spiesznie zagradzając mu sobą drzwi, spąsowiał od 542 II, V | spokojnie.~Horn popatrzył mu prosto w oczy i nie zdejmując 543 II, V | rozleje się po Łodzi i zamknie mu drzwi w "kolonii" i w kilku 544 II, V | słuchał Wilczka, przedstawiał mu się teraz zupełnie inaczej, 545 II, V | mogąc ukryć radości, jaką mu sprawiła wizyta Grunspana.~ 546 II, V | Maleńkie czarne oczki biegały mu ustawicznie po izbie i wybiegały 547 II, V | spiesznie szedł przez ogród, mu poły chałata fruwały jak 548 II, VI | osobna.~Najstarsi potakiwali mu półsłówkami, młodsi - tępym, 549 II, VI | rubli. Czy uważa pan, że mu pomogła ta woda? - zapytał 550 II, VI | wyjazdu na wieś.~- Trzeba mu było gorąco polecić wyjazd 551 II, VI | mówił Stanisław i odebrał mu kapelusz, posadził prawie 552 II, VI | odprowadził go do drzwi i ścisnął mu bardzo mocno rękę na pożegnanie.~- 553 II, VI | rękę na pożegnanie.~- Ty mu daj spokój, Stanisław, to 554 II, VI | przerzedzone mocno włosy oblepiały mu suchą, spiczastą głowę mchem 555 II, VI | miejsca pan szuka? - przerwał mu Stanisław.~- Nie przeszkadzaj 556 II, VI | potrzebować ludzi... - radził mu życzliwie na pożegnanie, 557 II, VI | wychowawców?... Mogliby mu dać jakie miejsce w dyplomacji - 558 II, VI | może dać pięćdziesiąt, jak mu się tak spodoba! a ja nie 559 II, VI | grzecznym dla niego, że odstąpił mu swój fotel, a Stanisław 560 II, VI | fotel, a Stanisław podsunął mu cygaro i sam podawał ogień.~ 561 II, VI | Był spokojny, ale usta mu drgały w powstrzymywanym 562 II, VI | ale niepokonany ból, co mu gryzł duszę i wił się po 563 II, VI | świst transmisji rozlegał mu się ze wszystkich stron 564 II, VI | mówcie o tym nikomu.~Uścisnął mu dłoń rozpalonymi rękami 565 II, VI | wstydu i żałości.~Horn chciał mu powiedzieć jakie słowo pociechy, 566 II, VI | przymglonymi radością oczami, serce mu drżało ze wzruszenia, chciał 567 II, VI | co innego i przepełniło mu duszę dziwnie przejmującym 568 II, VI | które z chrzęstem kłaniało mu się do nóg i sypało rdzawe 569 II, VI | trzepoczące skrzydła, zginęły mu w przestrzeni, i szedł pełen 570 II, VI | wiedząc, gdzie idzie, mu zastąpiła drogę niska, na 571 II, VI | szepnął ciszej i oczy mu pokryła mgła wilgotna. - 572 II, VI | prędko Wysocki i zaczął mu odwijać z nóg łachmany pomimo 573 II, VI | tylko piersi podnosiły mu się coraz wyżej, tylko wielkie 574 II, VI | wielkie łkanie zapychało mu gardło i trzęsło całym kadłubem.~ 575 II, VI | zabronił się poruszać, obtarł mu twarz z łez, przygładził 576 II, VI | patrzył za nim dotąd, mu zniknął wśród zbóż, obejrzał 577 II, VII | a nie patrzeć. Zasłoniła mu sobą drzwi.~Ale w tej chwili 578 II, VII | ksiądz Liberat umarł.~- Czas mu było już od dawna. Stary 579 II, VII | Papież to firma.~Kurowski nie mu nie odpowiedział, bo odszedł 580 II, VII | naciskiem Horn, przyszła mu bowiem na myśl Zośka Malinowska 581 II, VII | wywodom Wysockiego, że twarz mu pobladła i sieć delikatnych 582 II, VII | gorąco, błagalnie, a gdy mu nie odpowiadała oglądając 583 II, VII | obok Maksa Bauma, nie mogła mu podpowiadać, więc wybełkotał 584 II, VII | obserwować, bo lokaj szepnął mu do ucha po cichu, że ktoś 585 II, VII | Matka umiera! - powiedział mu prosto Józio Jaskólski, 586 II, VII | onieśmielony, drżący, powtórzył mu raz jeszcze wiadomość i 587 II, VIII | drwiąco Kurowski ściskając mu rękę. - Ale lepsi od 588 II, VIII | nad sobą, ale nie podała mu ręki do pocałowania i wyszła.~ 589 II, VIII | wiedziała również, że wypowie mu wszystko, całą miłość swoją.~ 590 II, VIII | powiedz? - pytała obcierając mu spocone czoło chustką.~Zaczął 591 II, VIII | słodko i nie pozwalając mu przemówić objęła go ramionami 592 II, VIII | przyszłości, nie przerywała mu, piła pełną piersią upojenie, 593 II, VIII | smętnym uśmiechem, ale mu nie przeczyła, tylko chwilami 594 II, VIII | sił i odwagi powiedzieć mu teraz, że jego żoną być 595 II, VIII | niego z rozpaczą, rzucana mu się w ramiona i zwarci uściskiem, 596 II, VIII | wybuchnąć rozpaczą, nie rzucić mu się do nóg i żebrać, aby 597 II, IX | zadowolony z projektu Anki, bo mu się spać chciało.~- A propos 598 II, IX | w żonę; ani jeden muskuł mu nie drgał, ani jedna łza 599 II, IX | jeszcze Maks i duszę tak mu skręciła żałość, że wybuchnął 600 II, X | go w zębach, tytko futro mu się zasypało, ale się wyrwał 601 II, X | zwykłą porywczością chlusnęła mu szklankę wody w oczy, za 602 II, X | dajta! - krzyczał.~Zaczęła mu tłumaczyć i uspakajać, ale 603 II, X | złośliwa ironia zamigotała mu w oczach.~- On ma trzy żebra 604 II, X | gniewa na mnie? - i patrzyła mu prosząco w oczy.~- Dobranoc 605 II, X | dawnego mieszkania, chociaż mu było bardzo niewygodnie 606 II, X | przy takim kłopocie, kto mu dowiedzie? - szepnął Moryc 607 II, X | dostaw. Maszynę popsuli mu robotnicy, narażając na 608 II, X | żal do niej.~Przeszkadzała mu.~- Moryc! - zawołał przez 609 II, X | zdradzić z radością, jaką mu sprawił ten interes, a gdy 610 II, X | spojrzał na drzwi. Wydało mu się, że usłyszał kroki wielu 611 II, X | notach i rachunkach, które mu skopiował jego człowiek, 612 II, X | dobrze znał Moryca, aby mógł mu ufać.~A zresztą ta bezinteresowność 613 II, X | a z jaką Moryc narzucał mu się od pewnego czasu, zastanawiała 614 II, X | robić u siebie, ale było mu to dotychczas obojętnym, 615 II, X | tysięcy rubli wkładu da mu dziesięć tysięcy procentu, 616 II, X | postanowienia.~Nie przesądy mu przeszkadzały do ujawnienia 617 II, X | im sprzedać place, byle mu pozostawili fabrykę samą. 618 II, XI | dobroduszny wyraz.~- Nie dziw mu się, jest zgnębiony sprawami 619 II, XI | sprawami ojca.~- Radziłem mu dobrze; wziąć starego pod 620 II, XI | go nawet zmarnować, jeśli mu się tak podoba.~- On jest 621 II, XI | wciskał binokle na nos, ręce mu drżały, a upał, jaki się 622 II, XI | utrzymać laski, wylatywała mu kilka razy z rąk.~- Wyglądasz, 623 II, XI | uspakajał się, na chwilę wracał mu swobodny wyraz twarzy i 624 II, XI | i słuchając myśli, jaka mu przyszła w tej chwili, kupił 625 II, XI | usiadł przy nim, powiedział mu cicho:~- Wiem, gdzie ona 626 II, XI | Stefania.~- Tak. Niedawno stało mu się nieszczęście, spaliła 627 II, XI | się nieszczęście, spaliła mu się fabryka, biedny człowiek, 628 II, XI | nas - wołała Kama robiąc mu miejsce.~- Ja chcę się pana 629 II, XI | niezadowolony, bo radził mu przyciskać Grunspana wtedy, 630 II, XI | uradowany Wilczek ściskając mu ręce.~- Tylko mam z panem 631 II, XI | to wydrukowane!~Podsunął mu gazetę.~- Cóż nasza wełna? - 632 II, XI | nie podsłuchuje, i mówił mu do ucha: - Jego wczoraj 633 II, XI | darmo! Jak kto ma pech, to mu i ogień zdechł...~- Nic 634 II, XI | i ogień zdechł...~- Nic mu się nie stanie, Grosman 635 II, XI | chociaż serce uderzyło mu mocniej.~- Przyślij mi pan 636 II, XI | bezsilnej wściekłości i żalu, mu łzy zaszkliły się w oczach.~- 637 II, XI | nieco, zaczął opowiadać mu swoje plany:~- Ja mam trzydzieści 638 II, XI | lichwiarskim kredytem, ja mu dam pieniądze... a przy 639 II, XI | znowu, uprzejmie podając mu cygaro.~- Mądry człowiek, 640 II, XI | przeszkadzało, że bankier mu przypomniał, aby napisał 641 II, XI | tłumaczył się Stach, skinął mu głową, rzucił jakiś znak 642 II, XII | Wszedł do sklepu; podobał mu się bardzo pierścionek z 643 II, XII | seme-stry, a przecież dzisiaj to mu nic nie przeszkadza w robieniu 644 II, XII | Rozmyślał uśmiechając się, bo mu się przypomniała przestraszona 645 II, XII | mówił Kessler ściskając mu rękę.~- Interes?~- Chciałem 646 II, XII | wiesz, nasz chemik, ale mu szczerze odradziłem.~- Wejdźmy 647 II, XII | czapki przed Kesslerem ani mu nawet głową nie kiwnął, 648 II, XII | spiesznie wyszedł, bo bardzo mu się nie podobał głos Malinowskiego 649 II, XII | trochę kły szczerzy, muszę mu dać nogą w zęby - szepnął 650 II, XIII | szlachetną linię głowy i czuł, że mu serce bije szybciej, że 651 II, XIII | powiedziałeś, Albert! Damy mu całe dwadzieścia! No, dosyć 652 II, XIII | chciał jeszcze próbować, czy mu się nie uda co więcej wycisnąć.~- 653 II, XIII | przeciągle, przypatrując mu się uważnie.~- Właściwie 654 II, XIII | o sobie i o tym, jak ona mu się bardzo i dawno podoba.~ 655 II, XIII | szalone pragnienie rzucenia mu się na szyję, całowania. 656 II, XIII | monotonnie.~Nie wyrwała mu ręki, gdy całował, nie 657 II, XIII | pieniędzy nie miał, ale chciał mu zrobić przykrość.~- Bierz! 658 II, XIII | jakiś mularz przykładając mu pięść do nosa.~Moryc cofnął 659 II, XIII | oddalić natychmiast, bo mu ubliżył.~- Daj pokój, Moryc, 660 II, XIII | jego pieniądze, potrzebne mu były koniecznie.~- Ile razy 661 II, XIII | pomimo przykrości, jaką mu Karol zrobił wspominając 662 II, XIV | szepnął wciskając binokle, bo mu się bardzo podobała.~- Nic 663 II, XIV | zawsze - rzucił ciszej, bo mu przyszła na myśl Mela i 664 II, XIV | bardzo wdzięczną nalewała mu wino - zazdrość nim owładnęła.~ 665 II, XV | sobie wyrzuty, że nie umiała mu być uspokojeniem, że nie 666 II, XV | Bauma.~- Cóż, nie lepiej mu?~- Pan Baum powiada, że 667 II, XV | Pan Baum powiada, że nic mu nie jest, że jest zupełnie 668 II, XV | szczegóły wizyty, Anka opisywała mu wszystko z drobiazgowością 669 II, XV | szczęściu z nim; to samo mówiła mu Lucy przed godziną, bo od 670 II, XV | słuchał głosu Anki, a zdawało mu się, że to mówi kto inny, 671 II, XV | szelesty ich sukien, zdawało mu się, że widzi blade profile, 672 II, XV | i zarumienił, wyciągnęła mu z kieszeni na piersiach 673 II, XV | nią stawały.~- Nie stanę mu pewnie na drodze do szczęścia - 674 II, XV | stary ze smutkiem i zaczął mu robić delikatne wymówki 675 II, XV | może źle zrobiła sprawiając mu przykrość.~- Czy tutaj zostaniemy? - 676 II, XV | postanowiła opowiedzieć mu wszystkie swoje udręczenia 677 II, XV | gdyby...~- Gdybym ja mu nie stała na przeszkodzie - 678 II, XV | Nie, dziękuję, ja muszę mu powiedzieć o tym. Może ciocia 679 II, XV | dlaczego nie był wieczorem, ale mu przerwała zimno i dosyć 680 II, XV | razem z tym słowem rzuci mu się w ramiona, że wybuchnie 681 II, XV | tymczasem, ponieważ było mu źle w domu, bywał bardzo 682 II, XVI | nieproszony, przywlókł się, życzył mu szczęścia i radosnym wzrokiem 683 II, XVI | spowszedniały - odpowiedział mu Karol i poszli razem do 684 II, XVI | dawnym zwyczajem, ponieważ mu karta szła dobrze, bił nogą 685 II, XVI | wymyślania Zajączkowskiego, bo mu bardzo zabawnym wydawał 686 II, XVI | przez sąsiedni pokój, oddał mu karty i wyszedł za Anką, 687 II, XVI | odnalazłszy Karola szepnął mu do ucha, że ktoś czeka na 688 II, XVI | dziwnym uczuciem zabiło mu serce. - Zaraz przyjdę, 689 II, XVI | wszedł, nie przyjął podanej mu ręki, nie rzekł zwykłych 690 II, XVI | była zbyt bliska, podsunął mu krzesło i rzekł wolno:~- 691 II, XVI | nie będę mógł poświęcić mu tyle czasu, ile bym chciał, 692 II, XVI | spojrzeniem Zukera, które mu przewiercało wnętrzności.~ 693 II, XVI | rzekł niepewnie, bo przyszło mu na myśl, że może Lucy wyznała 694 II, XVI | z trudem, urywanie, głos mu się trząsł, łamał, rwał, 695 II, XVI | nim, a spotkawszy, wsunął mu list w rękę i zapowiedział, 696 II, XVI | podnosząc rękę do góry.~Głos mu zadrżał takim akcentem prawdy, 697 II, XVI | przyjacielem do śmierci!~Rzucił mu się na szyję, wycałował 698 II, XVI | okręcając go sobą, pokrywając mu twarz pocałunkami. Tak bardzo 699 II, XVI | już tego dosyć, ale żal mu się jej zrobiło, bo doskonale 700 II, XVI | nasze dziecko... - szeptała mu do ucha. - Karl - zawołała 701 II, XVI | traciła przytomność.~Rzuciła mu się na piersi, obejmowała 702 II, XVI | płaczem i boleścią, położyła mu głowę na piersiach i trzymając 703 II, XVII | opatrzone ich firmą, sprawiły mu taką radość, ze czuł się 704 II, XVII | Przy tym obliczył, że gdyby mu nawet szło najlepiej to 705 II, XVII | i cichej rezygnacji.~Żal mu jej było. A Anka?~Anka była 706 II, XVII | nieraz kaprysy. Czytywała mu książki i musiała wymyślać 707 II, XVII | wyjść za niego, bo popsuję mu jego karierę, on musi się 708 II, XVII | dojść. A przecież nie mogę mu być zawadą i... nie będę.~- 709 II, XVIII| Zamilkł i pił wino, które mu Kurowski nalewał skwapliwie.~- 710 II, XVIII| Kurowski, znowu dolewając mu wina.~- Wszystko mi jedno, 711 II, XVIII| patrzył, serce wezbrało mu współczuciem i zdrój boskich 712 II, XVIII| macał się po bokach, czy mu nie wyrastają skrzydła anioła."~" 713 II, XVIII| krzesła, rumieniec oblał mu twarz, ale rumieniec nagłej, 714 II, XVIII| radości. Miał ochotę rzucić mu się na szyję, ale rychło 715 II, XVIII| Dobranoc.~Kurowski podał mu rękę i patrzył za nim z 716 II, XIX | list do mnie, więc chcę mu dać odpowiedź osobiście.~ 717 II, XIX | Malinowski! - zakrzyczał mu już nad uchem Kessler.~Malinowski 718 II, XIX | drzwi.~Malinowski zastąpił mu drogę i szepnął cicho, bardzo 719 II, XIX | ci tylko za nią...~Oczy mu strzeliły mocnym stalowym 720 II, XIX | ale mnie okpił! Nie daruję mu tego do śmierci! - postawił 721 II, XIX | pięćdziesiąt tysięcy, bo plac jest mu koniecznie potrzebny! Pomyślcie 722 II, XIX | wściekłość, jaka go dławiła.~Już mu nie chodziło o pieniądze, 723 II, XIX | wpośród życzliwych będzie mu lepiej.~Siedział właśnie 724 II, XIX | fabrykantowi.~Przysiągł mu zemstę i szukał sposobności. 725 II, XIX | patrzyła na niego.~Popsuło mu humor to przypomnienie, 726 II, XIX | mówiła Anka nalewając mu herbaty.~- A powiedz no 727 II, XX | jej i kaprysy. Wymawiała mu przy każdym spotkaniu, że 728 II, XX | śmierci, a kończyła rzucaniem mu się w ramiona i namiętnymi 729 II, XX | jeszcze nie wyjeżdżał, bo mu już brakować zaczynało sił 730 II, XX | ciągle bezwiednie dźwięczało mu w mózgu:~- Fabryka się pali!~ 731 II, XX | złowrogie cyfry wyłaziły mu z głębin mózgu i migotały 732 II, XX | widział płomienie żrące mu jego pracę, słyszał wrzaski 733 II, XX | śniegiem przestrzenie okręcały mu duszę szarością i smutkiem.~ 734 II, XXI | Ani jeden nerw nie drgnął mu żalem; zdenerwowanie, wszystkie 735 II, XXI | patrzył coraz zimniej, twarz mu się powlekała surowością, 736 II, XXI | nachylił się i szepnął mu bardzo cicho do ucha:~- 737 II, XXI | na pół żywa! - powiedział mu Wysocki.~Borowiecki, który 738 II, XXI | przypomnienie ojca ścisnęło mu serce jakby obręczą.~Poszedł 739 II, XXI | jakiejś męce, która pokrzywiła mu rysy, że zadrżał z przerażenia.~ 740 II, XXI | zupełnie, ale i przeniknęło mu serce dziwnym smutkiem, 741 II, XXI | potrzeba gotówki!~Zaczął mu z wielką skwapliwością opowiadać 742 II, XXI | tłumaczył się gorąco, rzucił mu się w końcu na szyję.~- 743 II, XXI | tym projektem, otworzył mu drzwi.~- Masz moją odpowiedź! 744 II, XXI | rezultacie nie pozostawało mu nic.~Pójdzie znowu do służby, 745 II, XXI | nogach, ale zaraz prosto mu oświadczył, że i on wycofuje 746 II, XXI | zapełniły jego oczy i zalały mu duszę straszną goryczą.~ 747 II, XXI | odczuwał jego stan, już mu zresztą opowiedzieli robotnicy, 748 II, XXI | zabezpieczenia jego kapitał: rysował mu swoje położenie materialne 749 II, XXII | ale w tych dniach zwrócę mu pierścionek i słowo. To 750 II, XXII | później pożar zrujnował mu zupełnie pustą już wprawdzie 751 II, XXII | ukrywana miłość przejmowała mu serce taką radością i rozczuleniem, 752 II, XXII | upokarzający wstyd palił mu serce.~Nie mógł znieść jej 753 II, XXIII| gości pod ramię i pokazywał mu z dumą salony.~- Panie Kurowski, 754 II, XXIII| Maks je sobie zrobi, jeśli mu ich Wilczek nie wydrze.~- 755 II, XXIII| może zrobi majątek, jeśli mu pan nie zabierze go sprzed 756 II, XXIII| zaczynał uczuwać, że jest mu źle i że jest bardzo, bardzo 757 II, XXIII| również nie żył, brakło mu przede wszystkim czasu, 758 II, XXIII| antagonizmów.~Pozostało mu tylko kilku najbliższych. 759 II, XXIII| unikał, bo tamten nie mógł mu darować Anki i przy każdej 760 II, XXIII| Weltem żyć nie mógł, bo mu obrzydł zupełnie.~Z Maksem 761 II, XXIII| Kurowski, za Ankę i nie mógł mu tego zapomnieć.~Ale Borowiecki 762 II, XXIII| wiedział jeszcze dobrze, co mu jest!~Wiedział tylko, że 763 II, XXIII| mając, że miliony dadzą mu nadzwyczajne, ekstatyczne 764 II, XXIII| myślał teraz. Tak, cóż mu dało to królestwo?~Znużenie 765 II, XXIII| która coraz silniej ściskała mu duszę.~Ach! a tam, za oknami 766 II, XXIII| nie dośćże już zabrały mu sił, życia; nie dośćże mu 767 II, XXIII| mu sił, życia; nie dośćże mu już ciężą te złote kajdany!~- 768 II, XXIII| spojrzał.~- Anka! - wyrwało mu się z piersi i bezwiednie 769 II, XXIII| odpowiedział prędko i szorstko; tak mu serce biło gwałtownie, że 770 II, XXIII| gwałtowny potok goryczy, jaki mu się wyrwał z serca, bo spostrzegł, 771 II, XXIII| taki dziki żal uwiesił mu się ostrymi kłami u serca, 772 II, XXIII| Drżał ze wzruszenia, duszę mu obsiadły mary przypomnień, 773 II, XXIII| głębin serca, i przesunęły mu się przez mózg w obrazach 774 II, XXIII| jakieś zaczyny myśli wirowały mu pod czaszką i zatapiały 775 II, XXIII| otomany, ta myśl wyłoniła mu się z ciemnej pracy mózgu 776 II, XXIII| zwłaszcza z duszą, która mu zaczynała odpowiadać przypomnieniami 777 II, XXIII| wstydu, poniżenia zalała mu serce.~Poświęcił wszystko 778 II, XXIII| tylko dla siebie - nie wolno mu tego pod grozą własnego 779 II, XXIII| prosząc o wskazówki, potrzebne mu do założenia ochrony dla 780 II, XXIII| głęboka zmarszczka ryła mu się przez czoło, a na twarzy


1-500 | 501-780

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License