1-500 | 501-703
Tom, Rozdzial
1 I, I | Idź, obudź.~- Klucze już brali?~- Sam Szwarc wstępował.~-
2 I, I | wreszcie Maks.~- Nie wstajesz? Już po piątej.~Odpowiedź zagłuszyły
3 I, I | stanęła? - zapytał spokojnie już Baum.~- Zakładamy fabrykę.~-
4 I, I | hejnał poranny.~- No, muszę już iść. Do widzenia, spólnicy,
5 I, I | słabości.~Nie było nikogo, ale już szarzało, ze słabego, przemglonego
6 I, I | olbrzymią fabryką, która już szła. Długi czteropiętrowy
7 I, II | cierpię jego rasy.~- Drukują już pięćdziesiąty siódmy numer?~-
8 I, II | będziemy robić?~- Dzisiaj już nie. Mamy bójki pilne, mamy
9 I, II | chciałbym jak najprędzej.~- To już po oświadczynach? - spojrzał
10 I, II | ruchliwymi.~- Tak jakby już. W niedzielę właśnie powiedziała
11 I, II | szczękały odbierając wyprany już towar na siebie niby na
12 I, II | myślał patrząc na niego.~Sam już się nie zajmował niczym,
13 I, II | niemiecku.~- Proszę pana, ona już od pół roku nachodzi wszystkie
14 I, II | Grzegorza spod lasu, a potem to już kto ino mógł, to leciał
15 I, II | jak wam mówiłem.~Miał tego już dosyć, odwrócił się spiesznie
16 I, II | przechodził towar suchy i już drukowany, i z pewnym roztargnieniem
17 I, II | Wreszcie, to mi jest już wszystko jedno-szepnął dosyć
18 I, II | dlaczego?~- Dlatego, że już wytrzymać nie mogę w tym
19 I, II | Borowiecki serdecznie.~- To już nic więcej nie powiem -
20 I, II | pracują.~- A i my robimy już po trzy roki.~- Cóż ja wam
21 I, III | sam dużo byś zarobił. Nam już dawał oferty Krongold.~-
22 I, III | na gruby sposób! I nic mu już nie zostało?~- Zostało!
23 I, III | Ty zawsze jesteś... no, już nie powiem.~- A ty masz
24 I, III | mieszkania.~- Pisałem o tym, com już kiedyś wspominał. Ja jestem
25 I, III | bo chociaż deszcz ustał już, ale gęsta lepka mgła opadała
26 I, III | loży.~- Są i panie?~- One już w teatrze, a ja umyślnie
27 I, III | restauracji. Nie zastał już Moryca, który przez garsona
28 I, III | Leon chciał coś mówić, już nawet klepnął w kolano Moryca,
29 I, III | aby mu zrobić miejsce, bo już tam na czwartego siedział
30 I, III | odkasływał, nachylał się już, aby zacząć rozmowę, ale
31 I, III | do czytania. Mówiłam to już papie, ale powiedział mi,
32 I, III | beze mnie, że panie mają już asysitę - wychodzę.~- Zostań
33 I, III | Stefanii.~Akt dosyć dawno się już ciągnął, więc przesuwał
34 I, III | tyle, co było w depeszy.~Już teraz te wszystkie wieści
35 I, III | nie będzie potrzebował już jeździć do Marienbadu.~-
36 I, III | Wolkmana może to dobić, on już szedł na pół pary.~- Możesz,
37 I, III | poprosić o rękę jego córki, już cię nie wyrzucą za drzwi.~-
38 I, III | jakiś specjalny interes. Pan już wychodzi, to poproszę o
39 I, III | zapadnięcia kurtyny i wyszedł, ale już z ulicy powrócił do teatru
40 I, III | zapanować nad sobą, chciał już zastukać na stangreta, szukał
41 I, III | zastukać na stangreta, szukał już bezwiednie antaby, aby drzwi
42 I, III | uciec, ale nie miał sił już ani woli.~- Pani mi przebaczy
43 I, III | dawno, więc teraz, kiedy się już tak stało, nie myślała o
44 I, III | całego świata, wszystko mi już jedno. Ja wiem, że cię inne
45 I, III | sam kochać mnie zaczniesz. Już nie mogę udawać, już nie
46 I, III | zaczniesz. Już nie mogę udawać, już nie mogę żyć bez ciebie
47 I, III | zwrócił na to uwagę i o nic już nie pytał więcej.~Lokaj
48 I, III | Bucholc - Łódź". Więc się już dalej nie krępował, tylko
49 I, III | Borowiecki nie odczuwał tego już ani w połowie; odpowiadał
50 I, IV | wzruszeń.~- Kurowski musi już spać - szepnął kwaśno przypominając
51 I, IV | szepnął i zaczął biec prędko, już nie zważając na błoto i
52 I, IV | prosto Piotrkowską. Może już jest w domu - myślał o Morycu
53 I, IV | kurcze ustało, a taka świnia już leży. Miętki w nogach naród,
54 I, IV | ździebko palcem tknąłem, to już forbeit, na ziemi!~Mruczał
55 I, IV | Grand-Hotelu także.~- Pan Kurowski już śpi? - zapytał numerowego.~-
56 I, IV | na Konstantynowską, i tam już nie było nikogo.~Objechał
57 I, IV | Jeśli tam nie będzie, to go już nigdzie nie znajdę.~- Zaraz
58 I, IV | kantory i fabryki, zaczynała już coś kombinować i przebąkiwać,
59 I, IV | zużytych, do niczego fabrykom już nie służących szmat bawełnianych,
60 I, IV | zresztą, gdyby tak było, już by o tym ktoś wiedział i
61 I, V | przyniosła gorących serdelków, bo już nic więcej nie było w bufecie.~
62 I, V | Weinberg, pan jesteś... no, już pan wiesz j my wiemy, co
63 I, V | ty coraz głupszy. Tobie już w brzuch głowa wlazła. Ja
64 I, V | kamizelkę.~- Moryc! Masz już dosyć pijaństwa, chodźmy
65 I, V | językiem, trzasnął w palce i już wyciągnął pugilares.~- Pan
66 I, V | przestrzeniach, w nocy.~Świt się już robił nad Łodzią, bo czarne
67 I, V | przyjeździe, nie budząc już Mateusza, który spał, klęcząc
68 I, V | przytomnym.~- No, jestem już fertig. Do diabła, zimno
69 I, V | Wiesz, Karol, my mamy już przyszłość, my mamy grube
70 I, V | kosztownym flakoniku.~Dzień był już wielki i przez okna pozasłaniane
71 I, V | Fabrykę musimy mieć. Ja już z ojcem nie wytrzymam dłużej,
72 I, V | Zuker, on przecież zaczął już nas jeść, bo naśladuje nasze
73 I, V | w cudzym interesie. Mam już trzydzieści lat, potrzebuję
74 I, V | tajemnica w trzech nie jest już tajemnicą.~- Idźcie spać.
75 I, V | spać. Karol, tylko mnie już nie budź. Moryc, choć pocałuję
76 I, V | milę szachrajem.~*~* *~Było już po dwunastej, gdy Karol
77 I, V | daj herbaty, Wytrzeźwiałeś już?~- Jestem już na glanc,
78 I, V | Wytrzeźwiałeś już?~- Jestem już na glanc, proszę pana dyrektora.~-
79 I, V | dyrektora.~- Opatrzyłeś sobie już twarz, jak widzę. Mateusz
80 I, V | więcej nie pokazywać się.~- Już tak nie będzie.~Uderzył
81 I, V | najdroższy pozwoli, a to już jak pies służyć będę za
82 I, V | przefasonowali twarzy.~- Już ja im dam taki bejcz, co
83 I, V | budzić przyjaciół.~Nie było już nikogo.~- Mateusz, panowie
84 I, V | to pomstowały na nas. A już najgorsza to była ta Pietrkowa,
85 I, V | taka, że ją i ksiądz Szymon już nieraz z ambony napominał.
86 I, V | przytrafia, gąsiaki moje, już takie w knotach, co bym
87 I, V | tym do pana, więc ja się już sama przyznaję, a pan się
88 I, V | czytał dalej:~"Z pieniędzmi już załatwione, są w Banku Handlowym
89 I, V | Borowiecki, zaprawiony już dobrze w tej serwili-stycznej
90 I, V | jak psy. Borowiecki nic już się nie odzywał, był zirytowany
91 I, V | lata, to mam pewne suchoty. Już mnie doktorzy ostrzegali.~-
92 I, V | zobaczymy, zobaczymy...~- Ja już widzę duże polepszenie w
93 I, V | Borowiecki.~- Trzeci miesiąc mnie już zatruwa. Możesz iść, Hamer! -
94 I, V | Wie pan prezes, że ja już mam dosyć, już mi obrzydło.~-
95 I, V | prezes, że ja już mam dosyć, już mi obrzydło.~- Czytaj pan,
96 I, V | na mnie.~W jadalni była już Bucholcowa i gdy męża ustawili
97 I, V | bardzo zwykła: platery dobrze już zużyte, porcelana powyszczerbiana,
98 I, V | pociechę Karola, któremu się już spać zachciało w tej ciszy
99 I, V | do Borowieckiego, który już nie siedział długo, zamienił
100 I, V | do ogródka na spotkanie i już z daleka wycierał ręce,
101 I, V | chustką.~- Myślałem, że pan już wcale nie przyjdzie.~- Przecież
102 I, VI | wszedł do cukierni narożnej, już zapchanej prawie po wierzch.~-
103 I, VI | agenturze. Weksli nie mógł już więcej wystawiać, jeśli
104 I, VI | własnego brata i układał się już parę razy. Z takim nie bardzo
105 I, VI | i długim, pokoju, prawie już pustym, bo tylko pod oknami
106 I, VI | tymczasowymi oknami, a pełne już ludzkiego mrowia i stuku
107 I, VI | jaśnie pan ma humor, to już nie dostanę - szeptał dobrodusznie,
108 I, VI | wielkiego pokoju, w którym już było z dziesięć osób, siedzących
109 I, VI | rozchoruję jeszcze, mnie już serce boli, a tu ani chwili
110 I, VI | jeszcze - zabierz; mnie już życie zbrzydło w tym piekle
111 I, VI | znużony Moryc i zaniechawszy już zupełnie interesu z Grunspanem,
112 I, VI | to, Mela?~Nie poznawała już nikogo prócz najbliższych.~-
113 I, VI | fabryki.~- Moryc, ja cię już prosiłam, nie komplementuj
114 I, VI | pomimo że od dwóch lat już mieszkała przy ojcu w Łodzi.~
115 I, VI | i ukazała się po chwili już ubrana do wyjścia.~Zaraz
116 I, VI | dał dziesiątkę, jakby się już nie można wykręcić, ja...~-
117 I, VI | Moryc, ale tam to mnie już kto inny doprowadzi - odpowiedziała
118 I, VI | oburzenia.~- Ty się z cynizmu już nie wyleczysz! - szepnęła
119 I, VI | Moryc.~- Szkoda, że to już.~- Ja nie żałuję zupełnie.
120 I, VI | obejrzał się za nią, gdy już wchodziła do bramy pałacu
121 I, VI | szedł do miasta.~Słońce już przygasało i zsuwało się
122 I, VII | gwałtowna czułość.~Nie mogła już myśleć więcej, bo wybiegła
123 I, VII | na prawą nogę.~- Miałam już posłać po ciebie powóz,
124 I, VII | opowiesz przy mnie, to ci już nigdy nic nie opowiem -
125 I, VII | Wyszła i z przedpokoju już oświetlonego elektrycznymi
126 I, VII | czasy, gdy Bucholc szedł już do milionów, on zaczynał
127 I, VIII | miał u nas kredyt i za dużo już jest winien, a mam właśnie
128 I, VIII | zawołał do Horna, który już od kilku dni, to jest od
129 I, VIII | zrobiło się cicho.~Borowiecki już w palcie stał przed oknem
130 I, VIII | zrujnowanym, który niby trup leżał już za miastem, kazał zatrzymać
131 I, VIII | wilgocią przejmującą, miał już zawrócić do powozu, gdy
132 I, VIII | widzieć.~- O, to nie chcę. Już całe trzy dni cię nie widziałam
133 I, VIII | Bucholca i Horna, bo reszta już się rozproszyła na obiad.~-
134 I, VIII | Borowiecki wysunął się już przedtem.~Bucholc opadł
135 I, VIII | musiał iść na obiad, bo już po dwunastej, fabryki dosyć
136 I, VIII | wielki okrągły stół był już obsadzony stołownikami.~
137 I, VIII | nasłuchiwali, czy nie odzywają się już świstawki.~Karol usiadł
138 I, VIII | zapomniałem się, ale moje bydlę już na mnie ryczy - mówił śpiesznie,
139 I, VIII | wybiegali ubierając się już w palta na schodach, i lecieli
140 I, VIII | No, to za Bauma.~Kamy już nie było w pokoju.~Zaczął
141 I, VIII | żegnać z pozostałymi.~- Już przecież pana gwizdawki
142 I, VIII | nas nigdy nie ma czasu, już trzy niedziele z rzędu nie
143 I, VIII | się wie. Pomysł doskonały już mam, szukam tylko pieniędzy.
144 I, VIII | dobiło. Nie przedstawia już dla mnie żadnego interesu.
145 I, VIII | zamiatanie nią błota samo już wystarczyło, aby mnie przekonać,
146 I, VIII | szczerze.~- Od miesiąca już wyjeżdża i co dzień o to
147 I, VIII | i bardzo mi żal, że to już moja fabryka. Dziękuję i
148 I, VIII | biegnąc do fabryki, która już po obiadowym odpoczynku
149 I, VIII | Dawno?~- Od pół godziny, ale już pono wszystko się pali.
150 I, VIII | chcą go zrujnować.~- To już trzeci ogień dzisiaj.~-
151 I, VIII | niby samowarami, widne już były w górze ulicy.~- Ho!
152 I, VIII | wykrzyknął udając zdumienie, bo już wiedział o zachwianiu się
153 I, VIII | takie szczęście. Trzeci już raz stoję na brzegu ruiny,
154 I, VIII | ruiny, ale jak się teraz już stoczę, to bez powstania.~-
155 I, VIII | jak stanie na chwilę - to już po mnie. Jest źle, a tu
156 I, VIII | Ha, to zginę. Jak mi już braknie sił do walki, to
157 I, VIII | maszynę zatrzymano ale było już za późno; krwawa masa zwieszała
158 I, VIII | zbitych około trupa, krzyknął już od drzwi:~- Do maszyn!~Rozlecieli
159 I, VIII | ten materiał.~Borowiecki już nie słyszał tego, bo winda
160 I, VIII | resztę dopowiedziała, jako mu już te ścierwy oberwały dzisiaj
161 I, IX | się rozbitym i niezdolnym już do żadnej akcji, do żadnego
162 I, IX | zostanie. Panie Trawiński, ja już w Łodzi widziałem gorsze
163 I, IX | pieniądz.~- Na początek już są wielkie szwindle i wielka
164 I, IX | spojrzenie gasło szybko i już mrocznymi, pełnymi trwogi
165 I, IX | motyle.~Nina, pomimo że to już widziała, krzyknęła z podziwu
166 I, IX | Pocałował ją i szedł, ale już przy progu się zatrzymał
167 I, IX | stołowego pokoju, w którym już nakrywano do kolacji.~Maks
168 I, IX | wszystkie cztery córki dawno już były zamężne, czytał stale "
169 I, IX | wreszcie,~Chłopak nie miał już czasu dziękować, zeskoczył
170 I, IX | przed nimi.~Dziewczynki już wiedziały, co to znaczy,
171 I, IX | opiekę.~- Daj pokój, Maks, już on lepiej wyjdzie na naszej
172 I, IX | że w dwadzieścia minut już wszyscy nim byli oczarowani,
173 I, IX | człowieka.~- Nie drwij, już ja bym wolał, żeby on był
174 I, IX | farbiarskimi dowcipami. .- Już idziesz? to razem pójdziemy.~-
175 I, IX | wziął jego chemikalia?~- Już od miesiąca używamy.~- To
176 I, IX | Tak, pisał mi o tym. On już jest na najlepszej drodze
177 I, IX | najlepszej drodze do majątku, już go robi nawet.~- Niechaj
178 I, X | Myślałam, że dzisiaj już nie przyjdziesz - szepnęła
179 I, X | miesiąc będzie zielono i ty już będziesz zdrowy wtedy, to
180 I, X | nami.~- Nie, Józiu, bo mnie już nie będzie z wami - mówił
181 I, X | całe lato, prawda?~- Mama już o tym nawet pisała do wuja. -
182 I, X | będą młode dzikie kaczki już w knotach. Wiesz, mnie się
183 I, X | jeszcze.~- Ale kiedy one już nie nasze. Wiesz, dlaczego
184 I, X | na tatusiowym ogierku to już bym się nie bał jeździć.
185 I, X | trochę ozdobniej szych, to już ja je wtrynię naszym.~-
186 I, X | domu był?~- Co tam Adaś, on już nie był w domu z miesiąc,
187 I, X | czasem przydać.~- Moja Zosiu, już my od takich nie będziemy
188 I, X | znowuśmy pili litkup, i więcej już nic. Byłem u Szwarca, miejsce
189 I, X | Byłem u Szwarca, miejsce już zajęte, ale podobno otwiera
190 I, X | czytać?~- Bardzo, tylko że już wszystkie książki, nawet
191 I, X | trudów... nie.~- Zresztą, już mi mały zapłacił. Dobranoc
192 I, X | dziękuję - bronił się słabo i już zmiękł, i zapomniał o obrazie.~-
193 I, X | na herbatę, w domu musi już czekać Bernard.~Poszedł
194 I, X | żadnej na nudę, a mnie się już znudziły wszystkie fiksy,
195 I, XI | pogardliwie przyglądał się gotowym już chustkom.~- Łódzkie! - szeptał
196 I, XI | cała jej energia, a później już myślała tylko o Wysockim,
197 I, XI | dreszczem.~A później, gdy już szary świt rozbielał coraz
198 I, XI | pożegnawszy się z ojcem już od drzwi zawołał:~- Mela,
199 I, XI | Daj mi wody do umycia.~I już prawie ubrany zaczął się
200 I, XI | drugą sobotę będziemy sobie już wąchali kwiat pomarańczowy.~
201 I, XI | kwiat pomarańczowy.~Róża już znała Włochy, była tam z
202 I, XI | po dwóch tygodniach był już z powrotem. Nie mógł i nie
203 I, XI | dłużej tam posiedzieć, mnie już Łódź męczy.~Zajechali przed
204 I, XI | zabawniejszego.~- Znudził już panią?~- Na co dzień dobry,
205 I, XI | weszli do salonu, gdzie już jakiś długowłosy mistrz
206 I, XI | bo miałbyś pan te nudy już za sobą - drwił lekko Bernard.~-
207 I, XI | za chwilę po pana.~- Ja już usłyszałem przed chwilą -
208 I, XI | początku.~- A teraz?~- A teraz już nie. Jak tylko pana zobaczyłam,
209 I, XI | powiedziałam co niewłaściwego? To już nic nie będę mówić ani ust
210 I, XI | nią.~Nie mówili ze sobą już od roku, rozeszli się nagle,
211 I, XI | jeszcze bardzo piękną, ale już poznaczoną pazurami czasu;
212 I, XI | hukało korkami.~- Czy pan już puścił w ruch swoją fabrykę?~-
213 I, XI | zamarła w moim sercu, że jej już nie pamiętam, a jeśli chwilami
214 I, XI | siebie, a teraz nie było już co robić więcej.~Nic tutaj
215 I, XI | zawołał podrażniony.~- To już lepiej o literaturze - podjęła
216 I, XI | nazywanej płci pięknej, kiedy już nie mamy zabawniejszego
217 I, XI | Wrócili do salonu, gdy się już przyciszyło, bo wynajęta
218 I, XI | brudny Żydziak. Wolałbym już w ostatnim razie Wysockiego
219 I, XI | zdaje sobie sprawy, ale już cię kocha.~- Cóż z tego,
220 I, XI | odwracając do niej twarz już spokojną, przez którą wił
221 I, XI | zebranych na obraz, bo zaczynali już odchodzić.~- Farbę czuć -
222 I, XI | wytrwale dopiero wtedy, gdy już wie, że kupiwszy go, nic
223 I, XI | wyszedł niepostrzeżony.~Mrok już zalewał miasto, zapalano
224 I, XII | Michalakowa, juści ta sama, co już ode żniw...~- Mają wam zapłacić
225 I, XII | poratowania ni ma, jaże mi już mocy i pomyślunku brakuje
226 I, XII | kochany, nie poratuje, to już pewnikiem zmarniejemy.~Zaczęła
227 I, XII | jest? Wyrzuciłem ją z sieni już trzy razy, a ta jak suka
228 I, XII | ciemnego, zimnego mieszkania. Już mi tak zbrzydło kawalerstwo,
229 I, XII | Kurowskiego?~- Przyjdę. A ty już wychodzisz?~- Tak, do widzenia,
230 I, XII | rozstali na zawsze, że nigdy już nie ucałuje jej ust, nie
231 I, XII | myśl, że kilkakrotnie szedł już ku jej domowi i z denerwującym
232 I, XII | nerwy.~Nie namyślając się już poszedł do hotelu, do Kurowskiego,
233 I, XII | podobny wydział w Niemczech, i już nie zbankrutował, przeciwnie,
234 I, XII | niemieckiego - Kesslera, nie mówię już o reszcie. Brakowało mi
235 I, XII | mają tylko nędzarze, bo już nawet i miliarderzy są jej
236 I, XII | Człowiek posiadający rubla jest już niewolnikiem tegoż rubla.~-
237 I, XII | kapelusz.~- Dobranoc ci.~- Już idziesz? Dopiero siedzisz
238 I, XII | się; w bufecie Bum-Buma już nie zastał, był tylko ten
239 I, XII | mieszkania.~Maksa Bauma już nie było, pozostał tylko
240 I, XII | ulicę cichą i usypiającą już po świątecznym ruchu.~W
241 I, XII | nuda i pustka.~Nie mógł już dłużej wytrzymać w tej samotności
242 I, XII | się ubrał i nie pamiętając już ani o niedawnych zgryzotach
243 I, XIII | wciągając rękawiczki.~- Po czym? Już mnie diabli biorą ze wszystkiego.
244 I, XIII | małpę! Poszedłem do domu już zły, a tam przy kolacji
245 I, XIII | kołnierzyki, w domu piekło, tego już za wiele. Mateusz! - ryknął
246 I, XIII | robi bokami tak, że mu już wszystkie warsztaty staną
247 I, XIII | się czuje tak dobrze, iż już nie pojedzie do wód. Już
248 I, XIII | już nie pojedzie do wód. Już nie wiem, co się stanie
249 I, XIII | całe miasto śmierdzi, kiedy już nie wiadomo komu dać kredyt,
250 I, XIII | czym my od paru lat żyjemy? już nie kołdrami ani kapami,
251 I, XIII | kołdrami ani kapami, bo te już naśladuje Zuker i sprzedaje
252 I, XIII | dziesięć procent. Ja mam już tak dosyć tego kramarstwa,
253 I, XIII | kryzys; jest nawet źle, ale już są widoki poprawienia się
254 I, XIII | pola, ale pomimo to była już uregulowaną, miała bruk,
255 I, XIII | przyjemność go znać. Czy już wyjechał?~- Ja, do Berlina -
256 I, XIII | książki ciocia mi przywiozła i już czytam.~- Bardzo panią zajmują?~-
257 I, XIII | od państwa Endelmanów?~- Już było ciemno. Widziałam,
258 I, XIII | piękną, ani nie ma posagu i już z drugim zrywa.~- Może woli
259 I, XIII | się straci dzisiaj, tego już i najlepszy sezon nie powróci.
260 I, XIII | chory? - Niby zdrowszy, bo już próbuje wychodzić.~- Ale
261 I, XIII | nagle zachmurzona, siedziała już cicho do samego odejścia
262 I, XIII | za nim.~Borowiecki szedł już prosto do Bucholca, ale
263 I, XIII | prędko uczuł polepszenie i już nie tylko przesiadywał w
264 I, XIII | miał się drukować towar już na następny sezon zimowy.~
265 I, XIII | wyjścia.~-- Idziesz pan już?~- Skończyłem robotę na
266 I, XIII | nimi poruszać.~- Czy mogę już iść? - zapytał szeptem lokaj.~-
267 I, XIII | odpowiedział gniewnie, a gdy August już dochodził do drzwi, zawołał:~-
268 I, XIII | Roszkowskiego pusto było już w tej godzinie, tylko w
269 I, XIII | dlatego mają pieniądze.~- Ja już nic pana nie rozumiem. Jak
270 I, XIII | człowieczeństwa, a gdy się już tak nasyci, że może pluć
271 I, XIV | Wszedł do mieszkania.~Żona już spała, a że mu się zachciało
272 I, XIV | sobie herbaty,~Samowar był już zimny, nalał jednak herbaty
273 I, XIV | usprawiedliwiał się.~- Czym wy już nie handlujecie? - śmiał
274 I, XIV | kolejowych.~- A nie, z biurem już dzisiaj pożegnałem się na
275 I, XIV | chcecie mówić tak dalej, to już lepiej przestańcie.~- Bądźcie
276 I, XIV | Amen!" - Ojciec poszedł już dawno. Zośka jeszcze wczoraj
277 I, XIV | powodu nawału roboty szły już od miesiąca dniem i nocą.~
278 I, XIV | szedł obok pieców z daleka już czerwieniących się wielkimi
279 I, XIV | wściekłością pochwycić to koło, już oburącz trzymane i wiecznie
280 I, XIV | ale jeśli tak jest, to już mu się na zawsze odechce
281 I, XIV | Dowiedz się tylko dobrze, to już się z Kesslerem załatwię.~
282 I, XIV | tę maszynę, którą od roku już stwarzał Adam, nie żałując
283 I, XIV | pewną ulgą w duszy.~Horn już spał, więc przymknął drzwi
284 I, XIV | codziennie sobie obiecywał, że to już jutro zwycięży, a te jutra
285 I, XIV | wypił herbatę, czas było już iść na obiad, a nim zaszedł
286 I, XIV | kolonii", gdzie się stołował, już tam byli wszyscy po obiedzie
287 I, XIV | do Borowieckiego.~Prawie już przed samą fabryką dopędził
288 I, XIV | rozebrało na amen, nie mogłem już wytrzymać w fabryce, jakoś
289 I, XIV | dobrodziejski, jakie to już diabelskie ciepłe słońce,
290 I, XIV | obchodzą! No tak, tak, ja już nie sieję, nie orzę, tak,
291 I, XIV | szepnął mu do ucha - mnie już ta Łódź gardłem wyłazi,
292 I, XV | poczekalni przy farbiarni i miał już kilka razy szczerą chęć
293 I, XV | sakramentalną formułę, powtarzaną już wielokrotnie.~- Nie o taki
294 I, XV | znowu chustki, nie mogąc już trafić do kieszeni, bo go
295 I, XV | kamieniu i umrzeć, niechby się już raz skończyło to straszne
296 I, XV | mocowanie z życiem, niechby już raz nie wracać do tej zdychającej
297 I, XV | z głodu rodziny, niechby już raz nie czuć własnej bezsilności.~
298 I, XV | własnej bezsilności.~Nie, już nie szukał chustki, zakrył
299 I, XV | wyzdychała jak najprędzej.~- Już kończą drukować "bambus" -
300 I, XV | zwykłej żebraniny, tego już zaczynam nie rozumieć. Co
301 I, XV | Zawszem tak czuł, bo dawnom już przejrzał.~- Dlaczegóż się
302 I, XV | być szkodliwe.~- Nie mogę już wysiedzieć w domu. Nudzi
303 I, XV | nadchodzącej, która ukazywała już słoneczną twarz spoza wielkich
304 I, XV | silniej.~Nie chciał się już niczym zajmować, nudziło
305 I, XV | trudnością, że postanowił już powrócić do pałacu, pominął
306 I, XV | uliczkach.~Bucholcowi brakło już sił iść, usiadł bliżej okna
307 I, XV | drogę, upadł powtórnie i już nie mógł się podnieść, czołgał
308 I, XV | czepiał się sztywniejącymi już palcami czworoboków, darł
309 I, XVI | zapowiadał Bucholc, zastał już trupa.~Kazał zająć się pogrzebem
310 I, XVI | złością.~- Podobno bawełna już poszła w górę?~- Co to poszła!
311 I, XVI | pójdziemy na piwo, bo mi już w gardle zaschło od tej
312 I, XVI | bawełny w składach, ile już na stacji, a ile jeszcze
313 I, XVI | towarzysząca Lucy.~- Muszę już panią pożegnać.~- Jeszcze
314 I, XVI | się od Knolla?~- Jestem już wolny zupełnie. Jutro pójdziemy
315 I, XVI | za kilka dni będzie można już wziąć się do murowania.~-
316 I, XVI | mi chodzi, Bucholc jest już ausgespilt! - pociągnął
317 I, XVI | politowaniem.~On dzisiaj już wiedział, że nie zgnije
318 I, XVI | wyższości i rozumu, tym, co już zrobił, i tym, co zrobić
319 I, XVI | właścicielem.~Dzisiaj rano został już prawym posiadaczem ziemi.~
320 I, XVI | Postanowił je zdobyć i był już pewnym, że zdobędzie.~Mniejsza
321 I, XVI | pustych wagonów.~Mrok się już robił - pozachodnie zorze
322 I, XVI | głodu: - Moja! Moja! - I już chwilami czuł, że ją posiadł
323 II, I | nie u Migurskich, ale to już słyszeliśmy, dobrodzieju
324 II, I | będę grał, jadę do domu. Już mam dosyć jegomościnych
325 II, I | cudzych nieszczęść cieszysz.~- Już tam temu daj spokój, a co
326 II, I | Sieradzkiem, słyszeliśmy już i to, słyszeli, dobrodzieju
327 II, I | Dlaczego?~- Bo nie będę mógł już tutaj nigdy przyjechać.~-
328 II, I | Dziękuję pani bardzo, uważam to już za zaproszenie, można?~-
329 II, I | pokoju, w którym Jagusia już nakrywała.~Maks spacerował
330 II, I | stosunek, tak znienawidził już i jej piękność, i te więzy
331 II, I | i dla niej, i dla siebie już, bo użyciem posagowych pieniędzy
332 II, I | tym stoi wszystko.~Karol już nie odpowiadał, bo go znudziły
333 II, I | dzieje za wolą Boga, nie mógł już wytrzymać i zawołał z gniewem:~-
334 II, I | zaczął przekonywać, ale teraz już z całą pasją.~- Nie będzie
335 II, I | przykrości pomyśleć, że to już nie nasze. Prawie wszystkie
336 II, I | że ukrywał obojętność, że już z trudem i wysiłkiem udawał
337 II, I | Wstała zaraz.~Pan Adam już jeździł na swoim wózko-fotelu,
338 II, I | na obiad?~- Nie, nie! Nic już jeść nie mogę, żyję oczekiwaniem,
339 II, I | szepnął głucho:~- Śmierć już stoi przy mnie! Śmierć już
340 II, I | już stoi przy mnie! Śmierć już jest we mnie! - powtórzył
341 II, I | na zakręcie, a gdym się już położył, usłyszałem pukanie.
342 II, I | razem do refektarza, tam już było pełno i ciągle wchodzili
343 II, I | Liberata.~- Zdrowszy?~- Ale, on już zupełnie mente captus, zupełnie.~
344 II, I | krzyczały jękliwie; były kaczęta już w pierzach, ale tak brudne,
345 II, I | zaraz.~- Więc jedźmy, jestem już gotowy - powiedział ostro
346 II, I | wyjechać wcześniej?~- I ty masz już dosyć?~- Rzeczywiście, że
347 II, I | widziałem, ale mam tego już dosyć. Panna Anka zachwalała
348 II, I | murami.~Nabożeństwo było już rozpoczęte. Z wnętrza kościoła
349 II, I | przesuwając ziarna różańca.~- Już wypełzłe - odpowiedział
350 II, I | chciałem być. Czy panowie macie już dostawę węgli do swojej
351 II, I | bardzo o tę dostawę. Mówiłem już o tym z panem Weltem, ale
352 II, I | zapytał Maks Stacha.~- Już.~- Zupełnie?~- Nie, boczkiem
353 II, I | takiej przyjemności, ale to już chyba kiedy indziej.~- Idziemy
354 II, I | jeśli ksiądz pozwoli, to już umyślnie nauczę się jakiej
355 II, I | przeszkadza drwić z niej.~- To już natura taka przekorna. Wyśmiewał
356 II, I | pochwały księżowskie.~- No, to już chodźmy na obiad, bo panna
357 II, I | kurowskiego dworu zastali już Zajączkowskiego, który coś
358 II, I | chodzisz, o swoim proboszczu już zapomniałeś, he?~- Nie zaczynałbyś
359 II, I | ostatniego żołnierza.~- Już was nie było, boście przedtem
360 II, I | Dziękuję dziedzicowi. Jadło się już obiad, ale co~kawy, to się
361 II, I | tego kieliszek koniaku, to już całe wesele.~Anka przyniosła
362 II, I | dziada pradziada i kiedy moi już gospodarzyli, to te różne
363 II, I | potrzebują robić geszeftu, co? Ja już widziałem, że ony się coś
364 II, I | i chwyciła mnie tak, że już myślałem: sprzedam i wyniosę
365 II, I | ciekawie.~- Zgolona do czysta, już ją tam ludzie na podeszwach
366 II, I | kiej świnia. Przedwieczór już był nad ziemią, rosa obfita
367 II, I | potem?~- Potem będziemy już razem; boi się tego moje
368 II, I | pan Adam, bo dochodzili już do szosy.~- Ady ć się rucham,
369 II, I | rucham, jaże mi mokro.~- To już? - szepnęła Anka spostrzegłszy
370 II, I | szosie.~- Szkoda, że to już jest tak prędko - powiedział
371 II, II | panie prezesie? bo mnie się już słabo robi - błagał Szteiman.~-
372 II, II | Przepraszam pana prezesa, ale już nie wiem nic więcej - tłumaczył
373 II, II | ja mógłbym im dać?~- To już pan prezes sam zadecyduje.~-
374 II, II | bardzo wiele słychać. Fiszbin już dzisiaj skończył.~- Niech
375 II, II | końcu rzekł:~- Wiedziałem już o tym. Muszę się z Weltem
376 II, II | chciałem zrobić, chciałem już depeszować, chciałem dać
377 II, II | będzie kosztować? - zapytał już spokojniej.~- Ja nie wiem,
378 II, II | uczciwie u pana prezesa już dwadzieścia lat, ja mam
379 II, II | ożeni się niedługo, bo ma już narzeczoną.~- Narzeczona
380 II, II | Trawińskiemu! Tfy, to jest już nie tylko świństwo, ale
381 II, II | siebie.~- Moryc, czy ty już nie poznajesz znajomych! -
382 II, II | dodał wesoło prawie i już nie myślał o jego obawach
383 II, II | przechodzącym kobietom.~Nie, już nie myślał o obawach bankiera,
384 II, II | była ich fabryka, zaczynał już pracować nad sposobami wycofania
385 II, III | samodzielnych warsztatów, teraz już obumarła - zabita przez
386 II, III | teraz zrobimy?~- Pisałem już do Anglii, będzie trochę
387 II, III | razem z robotnikami był już na robocie i razem z nimi
388 II, III | bardzo szczerze.~Dwunasta już dochodziła, gdy Borowiecki
389 II, III | bliżej fabryki, przebrał się już, gdy fabryki zaczęły gwizdać
390 II, III | godzinę po południu.~- Mam już tego dosyć - myślał drąc
391 II, III | strzępy.~I rzeczywiście miał już tego dosyć; już mu się sprzykrzyły
392 II, III | rzeczywiście miał już tego dosyć; już mu się sprzykrzyły i te
393 II, III | wgłębienie w domu.~- Pan już na obiad? - zawołała wesoło,
394 II, III | porcelanowe niebieskie oczy.~- Już. A pani jeszcze nie po obiedzie?~
395 II, III | stare psy, których nikt już na dzień nie wiązał, i monotonny,
396 II, III | wrzącego życia.~Nie bywał już teraz nigdzie, zamknął się
397 II, III | mam bać?~- Powiedziałem już raz panu!~- Ja pamiętam,
398 II, III | widzenia, ja przepraszam, już idę, już mnie nie ma - wołał
399 II, III | ja przepraszam, już idę, już mnie nie ma - wołał spiesznie
400 II, III | wsunęła się otyła Żydówka i już od drzwi jęczała przeciągle:~-
401 II, III | zwracałem na to uwagi.~- To już o tym mówią! Ależ to kompromitujące! -
402 II, III | Pan się śmiej, a ja się już roztapiam z gorąca i umieram
403 II, III | kim kłócić! Idziesz pan już? Przyszli j mi pan kogo,
404 II, III | dostanie u niego. Mówił mi już o tym Muller.~- Dziękuję
405 II, III | Mówiła prędko, bezładnie i już łzy nabiegały jej do oczów,
406 II, III | jest dzieciak wesoły, to już nic cioci nie powiem, że
407 II, III | Więcej niż Horna, co?~Ale już nic nie odpowiedziała i
408 II, III | surowym jeszcze, a pełnym już łzawych blasków spojrzeniem
409 II, III | ociężale poszedł do groty.~Lucy już tam czekała i zobaczywszy
410 II, III | pokornie.~- Od godziny i miałem już iść, bo nie mam czasu.~-
411 II, III | mogła się uspokoić.~Chwilami już się uśmiechała, ale nowa
412 II, III | pod tymi łzami, siedział już zimny i zakłopotany do najwyższego
413 II, III | słów.~Ale on, pomimo że już miał na ustach straszną
414 II, III | przekonać.~- A teraz wierzysz mi już i jesteś spokojną, nieprawdaż?~-
415 II, III | wywiozą daleko od ciebie i już bym cię nigdy... nigdy nie
416 II, III | okrywała pocałunkami.~- Musimy już iść, bo muzyka w parku grać
417 II, III | Jest, jest, ale musimy się już rozejść - mówił prędko,
418 II, IV | Malinowskiego, trzy dni już nie był w domu, jestem o
419 II, IV | czuje, co? Nie jest pan już nieszczęśliwy, co?~- Lepiej,
420 II, IV | dawno była u was?~- Zośka już do nas nie przychodzi. Mama
421 II, IV | przez te trzy dni?~- Mówiłam już mamie, byłam na wsi pod
422 II, IV | ruchem i nie widziała nic już, co się działo dokoła.~Matka
423 II, IV | ożenić... ja nie mogłam już wytrzymać w fabryce - ja
424 II, IV | sobie teraz do Kessiera, ja już córki nie mam - szepnęła
425 II, IV | Zabijcie mnie. ludzie, bo już nie wytrzymam! Adam, bracie
426 II, IV | Stary wysunął się za nim i już za progiem szepnął:~- Zajmij
427 II, V | Pięćdziesiąt tysięcy rubli jakbym już miał w kieszeni.~- Jeśli
428 II, V | Jeśli się łudzić, to już mocno! - zaśmiał się Horn,
429 II, V | interesy Wilczka.~Nie mógł już dalej wytrzymać i gdy Wilczek
430 II, V | przez drzwi.~- Wojtek, niech już wyjeżdżają na kolej, daj
431 II, V | może przeszkadzam! - wołał już od progu, nie wyjmując cygara
432 II, V | bo moje wozy pojechały już dosyć dawno na stację i
433 II, VI | uległ przeważającej sile i już przez poczekalnię szedł
434 II, VI | Wyzdrowiał i od miesiąca już chodzi do fabryki.~- Bardzo
435 II, VI | Starzewski! Hrabia Henryk pisał już panu prezesowi o mnie...~-
436 II, VI | przykręcał śrubami ślusarz, i już się nie odezwał, bo maszynę
437 II, VI | z fabryki?~- Wiecie, jej już nie ma! - szepnął podnosząc
438 II, VI | się jej podoba, nic Utnie już nie obchodzi, tylko mi trochę
439 II, VI | wszystkich stron nad uszami, więc już nie czekał, tylko wyszedł.~
440 II, VI | Rozstali się pośpiesznie, bo już powóz Szai stał na ulicy
441 II, VI | pierwszej klasy Wysocki już z daleka zobaczył wychylające
442 II, VI | wyglądasz.... Dobrze, żeś już przyjechała.~- Koko do pani!
443 II, VI | pytała cicho Mela, gdy już szli wolno przez zatłoczone
444 II, VI | spotkały w tłoku, nie mówili już więcej, bo trzeba było wsiadać
445 II, VI | w ostatnich czasach był już mniej zabawnym.~- Kiedyż
446 II, VI | dla mnie...~Nie usłyszał już odpowiedzi, bo konie poderwały
447 II, VI | od różańca.~- I nic was już nie boli?~- A nic, panie,
448 II, VI | bandzie, na słońce, które już nisko wisiało nad polami,
449 II, VI | chwalić Pannę Świętą...~- Już ja teraz jęczał nie będę...
450 II, VI | zmiłował nade mną. Jezu... już ja teraz zamrę... zamrę... -
451 II, VII | Liberat umarł.~- Czas mu było już od dawna. Stary wariat! -
452 II, VII | rusztowaniami.~- Widziałam już, bo jak tylko przyszłam,
453 II, VII | swoich kłopotach i o tym, że już musicie używać kredytu,
454 II, VII | trzydzieści tysięcy marek, już tydzień minął, a jego nie
455 II, VII | panie Horn, my zaczynamy już produkować sukna i perkaliki,
456 II, VII | śpiewy. A przy tym jak ja już muszę słuchać kazania, to
457 II, VII | szukając Karola.~- Dużo osób już wyszło! - zauważyła Nina
458 II, VII | stawiam głowę, że Więcej już nie pokażą się u pani.~-
459 II, VII | zdenerwowany, niespokojny, już od godziny chciał uciec
460 II, VII | czy ty nie potrzebujesz już wyjść?~Ale Mela wyjść nie
461 II, VII | Mela, ty nie potrzebujesz już iść do domu? Podniosła się
462 II, VII | powrócić do niego nigdy już więcej.~Czuła to dobrze,
463 II, VII | Wysockiego, ale przeczuwała już, że musi wyrzec się go i
464 II, VII | najbliższej rodziny.~- Pani już wychodzi, czemu tak prędko? –
465 II, VII | narzeczoną... nie wiedziałam...~- Już od roku i bardzo się kochają -
466 II, VII | nagłej zmianie, ale nie miał już czasu obserwować, bo lokaj
467 II, VIII | są lepsi od nas, a nawet już coś słyszałem o zamiarach
468 II, VIII | Panie Karolu, pani Wysocka już chce iść, może nas pan odprowadzi.
469 II, VIII | stanowcza, przełomowa chwila już idzie ku nim, że za mgnienie
470 II, VIII | Od ojca. Tak codziennie już teraz bywa. Boję się o to,
471 II, VIII | bywa. Boję się o to, bo już od paru miesięcy, zaraz
472 II, VIII | szczęścia i miłości.~Nie istniał już dla nich świat, ludzie,
473 II, VIII | w brązowym wazonie.~Oni już prawie nie mówili, tylko
474 II, VIII | okropną rzeczywistość.~Wysocki już się podniósł, chciał wyjść
475 II, VIII | tak silny, że on wyjdzie i już go nigdy może nie zobaczy,
476 II, IX | doktor ze swego gabinetu, bo już był w palcie. - Miejcie
477 II, IX | przyleciał do domu, matka już co chwila traciła przytomność.~
478 II, IX | chociaż wiedział, że to już koniec, posłał zaraz z początku
479 II, IX | żyje jeszcze; żyła, ale już życiem odruchów tylko, czasem
480 II, IX | bez ruchu i bez myśli.~Noc już była głęboka, gdy się ocknął,
481 II, IX | ciche i czarne, księżyc już zaszedł, tylko gwiazdy świeciły
482 II, IX | nocy z dniem, który się już zaczął w głębokich przestrzeniach
483 II, IX | jaką żywą duszę, bo mi się już sprzykrzyło pić samemu.~-
484 II, IX | do fabryki.~- Czy macie już miejsce po Borowieckim?~-
485 II, X | z werendy.~- A jednak to już Łódź naprawdę! - odpowiedział
486 II, X | Anka, niczego, przecież już jesteśmy w Łodzi i za godzinę
487 II, X | wznosiło korony o przyżółkłej już nieco zieleni i patrzyło
488 II, X | groźnie.~Kama wlazła za nim i już, już go miała uchwycić za
489 II, X | Kama wlazła za nim i już, już go miała uchwycić za grzbiet,
490 II, X | zipać. Psy do niczego... już w kacie ogrodu pod agrestem
491 II, X | tego używała dla siebie, że już dla córki nie starczyło -
492 II, X | Muszę ci powiedzieć, że już jestem spokojna o Miecia.
493 II, X | zapytała trochę rozkazująco, bo już ją niecierpliwiła niedbałość
494 II, X | połamanych, obrzmiałych już nóg, strachem ją przejmowały
495 II, X | żeby umarł ze strachu, bo już mdlał dowiedziawszy się,
496 II, X | powiedziała z gniewem i już się nie odzywała, nozdrza
497 II, X | chodzić po pokoju.~Jadły go już od kilku dni nieustanne
498 II, X | Sprzedaj resztę bawełny, bo już nie wytrzymam, a od lichwiarzy
499 II, X | miasta weźmie na drugi raz już Grunspanowską, a jego dzieci,
500 II, X | sięgną po Meyerowskie. Już ogół kupujących zaczyna
1-500 | 501-703 |