Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
jutrzejszego 1
jutrzejszej 1
jutrzejszym 1
juz 703
juzci 5
juzcic 3
juzes 1
Frequency    [«  »]
827 za
825 tak
780 mu
703 juz
683 go
596 jest
595 tylko
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Ziemia Obiecana

IntraText - Concordances

juz

1-500 | 501-703

    Tom,  Rozdzial
1 I, I | Idź, obudź.~- Klucze już brali?~- Sam Szwarc wstępował.~- 2 I, I | wreszcie Maks.~- Nie wstajesz? Już po piątej.~Odpowiedź zagłuszyły 3 I, I | stanęła? - zapytał spokojnie już Baum.~- Zakładamy fabrykę.~- 4 I, I | hejnał poranny.~- No, muszę już iść. Do widzenia, spólnicy, 5 I, I | słabości.~Nie było nikogo, ale już szarzało, ze słabego, przemglonego 6 I, I | olbrzymią fabryką, która już szła. Długi czteropiętrowy 7 I, II | cierpię jego rasy.~- Drukują już pięćdziesiąty siódmy numer?~- 8 I, II | będziemy robić?~- Dzisiaj już nie. Mamy bójki pilne, mamy 9 I, II | chciałbym jak najprędzej.~- To już po oświadczynach? - spojrzał 10 I, II | ruchliwymi.~- Tak jakby już. W niedzielę właśnie powiedziała 11 I, II | szczękały odbierając wyprany już towar na siebie niby na 12 I, II | myślał patrząc na niego.~Sam już się nie zajmował niczym, 13 I, II | niemiecku.~- Proszę pana, ona już od pół roku nachodzi wszystkie 14 I, II | Grzegorza spod lasu, a potem to już kto ino mógł, to leciał 15 I, II | jak wam mówiłem.~Miał tego już dosyć, odwrócił się spiesznie 16 I, II | przechodził towar suchy i już drukowany, i z pewnym roztargnieniem 17 I, II | Wreszcie, to mi jest już wszystko jedno-szepnął dosyć 18 I, II | dlaczego?~- Dlatego, że już wytrzymać nie mogę w tym 19 I, II | Borowiecki serdecznie.~- To już nic więcej nie powiem - 20 I, II | pracują.~- A i my robimy już po trzy roki.~- Cóż ja wam 21 I, III | sam dużo byś zarobił. Nam już dawał oferty Krongold.~- 22 I, III | na gruby sposób! I nic mu już nie zostało?~- Zostało! 23 I, III | Ty zawsze jesteś... no, już nie powiem.~- A ty masz 24 I, III | mieszkania.~- Pisałem o tym, com już kiedyś wspominał. Ja jestem 25 I, III | bo chociaż deszcz ustał już, ale gęsta lepka mgła opadała 26 I, III | loży.~- i panie?~- One już w teatrze, a ja umyślnie 27 I, III | restauracji. Nie zastał już Moryca, który przez garsona 28 I, III | Leon chciał coś mówić, już nawet klepnął w kolano Moryca, 29 I, III | aby mu zrobić miejsce, bo już tam na czwartego siedział 30 I, III | odkasływał, nachylał się już, aby zacząć rozmowę, ale 31 I, III | do czytania. Mówiłam to już papie, ale powiedział mi, 32 I, III | beze mnie, że panie mają już asysitę - wychodzę.~- Zostań 33 I, III | Stefanii.~Akt dosyć dawno się już ciągnął, więc przesuwał 34 I, III | tyle, co było w depeszy.~Już teraz te wszystkie wieści 35 I, III | nie będzie potrzebował już jeździć do Marienbadu.~- 36 I, III | Wolkmana może to dobić, on już szedł na pół pary.~- Możesz, 37 I, III | poprosić o rękę jego córki, już cię nie wyrzucą za drzwi.~- 38 I, III | jakiś specjalny interes. Pan już wychodzi, to poproszę o 39 I, III | zapadnięcia kurtyny i wyszedł, ale już z ulicy powrócił do teatru 40 I, III | zapanować nad sobą, chciał już zastukać na stangreta, szukał 41 I, III | zastukać na stangreta, szukał już bezwiednie antaby, aby drzwi 42 I, III | uciec, ale nie miał sił już ani woli.~- Pani mi przebaczy 43 I, III | dawno, więc teraz, kiedy się już tak stało, nie myślała o 44 I, III | całego świata, wszystko mi już jedno. Ja wiem, że cię inne 45 I, III | sam kochać mnie zaczniesz. Już nie mogę udawać, już nie 46 I, III | zaczniesz. Już nie mogę udawać, już nie mogę żyć bez ciebie 47 I, III | zwrócił na to uwagę i o nic już nie pytał więcej.~Lokaj 48 I, III | Bucholc - Łódź". Więc się już dalej nie krępował, tylko 49 I, III | Borowiecki nie odczuwał tego już ani w połowie; odpowiadał 50 I, IV | wzruszeń.~- Kurowski musi już spać - szepnął kwaśno przypominając 51 I, IV | szepnął i zaczął biec prędko, już nie zważając na błoto i 52 I, IV | prosto Piotrkowską. Może już jest w domu - myślał o Morycu 53 I, IV | kurcze ustało, a taka świnia już leży. Miętki w nogach naród, 54 I, IV | ździebko palcem tknąłem, to już forbeit, na ziemi!~Mruczał 55 I, IV | Grand-Hotelu także.~- Pan Kurowski już śpi? - zapytał numerowego.~- 56 I, IV | na Konstantynowską, i tam już nie było nikogo.~Objechał 57 I, IV | Jeśli tam nie będzie, to go już nigdzie nie znajdę.~- Zaraz 58 I, IV | kantory i fabryki, zaczynała już coś kombinować i przebąkiwać, 59 I, IV | zużytych, do niczego fabrykom już nie służących szmat bawełnianych, 60 I, IV | zresztą, gdyby tak było, już by o tym ktoś wiedział i 61 I, V | przyniosła gorących serdelków, bo już nic więcej nie było w bufecie.~ 62 I, V | Weinberg, pan jesteś... no, już pan wiesz j my wiemy, co 63 I, V | ty coraz głupszy. Tobie już w brzuch głowa wlazła. Ja 64 I, V | kamizelkę.~- Moryc! Masz już dosyć pijaństwa, chodźmy 65 I, V | językiem, trzasnął w palce i już wyciągnął pugilares.~- Pan 66 I, V | przestrzeniach, w nocy.~Świt się już robił nad Łodzią, bo czarne 67 I, V | przyjeździe, nie budząc już Mateusza, który spał, klęcząc 68 I, V | przytomnym.~- No, jestem już fertig. Do diabła, zimno 69 I, V | Wiesz, Karol, my mamy już przyszłość, my mamy grube 70 I, V | kosztownym flakoniku.~Dzień był już wielki i przez okna pozasłaniane 71 I, V | Fabrykę musimy mieć. Ja już z ojcem nie wytrzymam dłużej, 72 I, V | Zuker, on przecież zaczął już nas jeść, bo naśladuje nasze 73 I, V | w cudzym interesie. Mam już trzydzieści lat, potrzebuję 74 I, V | tajemnica w trzech nie jest już tajemnicą.~- Idźcie spać. 75 I, V | spać. Karol, tylko mnie już nie budź. Moryc, choć pocałuję 76 I, V | milę szachrajem.~*~* *~Było już po dwunastej, gdy Karol 77 I, V | daj herbaty, Wytrzeźwiałeś już?~- Jestem już na glanc, 78 I, V | Wytrzeźwiałeś już?~- Jestem już na glanc, proszę pana dyrektora.~- 79 I, V | dyrektora.~- Opatrzyłeś sobie już twarz, jak widzę. Mateusz 80 I, V | więcej nie pokazywać się.~- Już tak nie będzie.~Uderzył 81 I, V | najdroższy pozwoli, a to już jak pies służyć będę za 82 I, V | przefasonowali twarzy.~- Już ja im dam taki bejcz, co 83 I, V | budzić przyjaciół.~Nie było już nikogo.~- Mateusz, panowie 84 I, V | to pomstowały na nas. A już najgorsza to była ta Pietrkowa, 85 I, V | taka, że i ksiądz Szymon już nieraz z ambony napominał. 86 I, V | przytrafia, gąsiaki moje, już takie w knotach, co bym 87 I, V | tym do pana, więc ja się już sama przyznaję, a pan się 88 I, V | czytał dalej:~"Z pieniędzmi już załatwione, w Banku Handlowym 89 I, V | Borowiecki, zaprawiony już dobrze w tej serwili-stycznej 90 I, V | jak psy. Borowiecki nic już się nie odzywał, był zirytowany 91 I, V | lata, to mam pewne suchoty. Już mnie doktorzy ostrzegali.~- 92 I, V | zobaczymy, zobaczymy...~- Ja już widzę duże polepszenie w 93 I, V | Borowiecki.~- Trzeci miesiąc mnie już zatruwa. Możesz iść, Hamer! - 94 I, V | Wie pan prezes, że ja już mam dosyć, już mi obrzydło.~- 95 I, V | prezes, że ja już mam dosyć, już mi obrzydło.~- Czytaj pan, 96 I, V | na mnie.~W jadalni była już Bucholcowa i gdy męża ustawili 97 I, V | bardzo zwykła: platery dobrze już zużyte, porcelana powyszczerbiana, 98 I, V | pociechę Karola, któremu się już spać zachciało w tej ciszy 99 I, V | do Borowieckiego, który już nie siedział długo, zamienił 100 I, V | do ogródka na spotkanie i już z daleka wycierał ręce, 101 I, V | chustką.~- Myślałem, że pan już wcale nie przyjdzie.~- Przecież 102 I, VI | wszedł do cukierni narożnej, już zapchanej prawie po wierzch.~- 103 I, VI | agenturze. Weksli nie mógł już więcej wystawiać, jeśli 104 I, VI | własnego brata i układał się już parę razy. Z takim nie bardzo 105 I, VI | i długim, pokoju, prawie już pustym, bo tylko pod oknami 106 I, VI | tymczasowymi oknami, a pełne już ludzkiego mrowia i stuku 107 I, VI | jaśnie pan ma humor, to już nie dostanę - szeptał dobrodusznie, 108 I, VI | wielkiego pokoju, w którym już było z dziesięć osób, siedzących 109 I, VI | rozchoruję jeszcze, mnie już serce boli, a tu ani chwili 110 I, VI | jeszcze - zabierz; mnie już życie zbrzydło w tym piekle 111 I, VI | znużony Moryc i zaniechawszy już zupełnie interesu z Grunspanem, 112 I, VI | to, Mela?~Nie poznawała już nikogo prócz najbliższych.~- 113 I, VI | fabryki.~- Moryc, ja cię już prosiłam, nie komplementuj 114 I, VI | pomimo że od dwóch lat już mieszkała przy ojcu w Łodzi.~ 115 I, VI | i ukazała się po chwili już ubrana do wyjścia.~Zaraz 116 I, VI | dał dziesiątkę, jakby się już nie można wykręcić, ja...~- 117 I, VI | Moryc, ale tam to mnie już kto inny doprowadzi - odpowiedziała 118 I, VI | oburzenia.~- Ty się z cynizmu już nie wyleczysz! - szepnęła 119 I, VI | Moryc.~- Szkoda, że to już.~- Ja nie żałuję zupełnie. 120 I, VI | obejrzał się za nią, gdy już wchodziła do bramy pałacu 121 I, VI | szedł do miasta.~Słońce już przygasało i zsuwało się 122 I, VII | gwałtowna czułość.~Nie mogła już myśleć więcej, bo wybiegła 123 I, VII | na prawą nogę.~- Miałam już posłać po ciebie powóz, 124 I, VII | opowiesz przy mnie, to ci już nigdy nic nie opowiem - 125 I, VII | Wyszła i z przedpokoju już oświetlonego elektrycznymi 126 I, VII | czasy, gdy Bucholc szedł już do milionów, on zaczynał 127 I, VIII | miał u nas kredyt i za dużo już jest winien, a mam właśnie 128 I, VIII | zawołał do Horna, który już od kilku dni, to jest od 129 I, VIII | zrobiło się cicho.~Borowiecki już w palcie stał przed oknem 130 I, VIII | zrujnowanym, który niby trup leżał już za miastem, kazał zatrzymać 131 I, VIII | wilgocią przejmującą, miał już zawrócić do powozu, gdy 132 I, VIII | widzieć.~- O, to nie chcę. Już całe trzy dni cię nie widziałam 133 I, VIII | Bucholca i Horna, bo reszta już się rozproszyła na obiad.~- 134 I, VIII | Borowiecki wysunął się już przedtem.~Bucholc opadł 135 I, VIII | musiał iść na obiad, bo już po dwunastej, fabryki dosyć 136 I, VIII | wielki okrągły stół był już obsadzony stołownikami.~ 137 I, VIII | nasłuchiwali, czy nie odzywają się już świstawki.~Karol usiadł 138 I, VIII | zapomniałem się, ale moje bydlę już na mnie ryczy - mówił śpiesznie, 139 I, VIII | wybiegali ubierając się już w palta na schodach, i lecieli 140 I, VIII | No, to za Bauma.~Kamy już nie było w pokoju.~Zaczął 141 I, VIII | żegnać z pozostałymi.~- Już przecież pana gwizdawki 142 I, VIII | nas nigdy nie ma czasu, już trzy niedziele z rzędu nie 143 I, VIII | się wie. Pomysł doskonały już mam, szukam tylko pieniędzy. 144 I, VIII | dobiło. Nie przedstawia już dla mnie żadnego interesu. 145 I, VIII | zamiatanie nią błota samo już wystarczyło, aby mnie przekonać, 146 I, VIII | szczerze.~- Od miesiąca już wyjeżdża i co dzień o to 147 I, VIII | i bardzo mi żal, że to już moja fabryka. Dziękuję i 148 I, VIII | biegnąc do fabryki, która już po obiadowym odpoczynku 149 I, VIII | Dawno?~- Od pół godziny, ale już pono wszystko się pali. 150 I, VIII | chcą go zrujnować.~- To już trzeci ogień dzisiaj.~- 151 I, VIII | niby samowarami, widne już były w górze ulicy.~- Ho! 152 I, VIII | wykrzyknął udając zdumienie, bo już wiedział o zachwianiu się 153 I, VIII | takie szczęście. Trzeci już raz stoję na brzegu ruiny, 154 I, VIII | ruiny, ale jak się teraz już stoczę, to bez powstania.~- 155 I, VIII | jak stanie na chwilę - to już po mnie. Jest źle, a tu 156 I, VIII | Ha, to zginę. Jak mi już braknie sił do walki, to 157 I, VIII | maszynę zatrzymano ale było już za późno; krwawa masa zwieszała 158 I, VIII | zbitych około trupa, krzyknął już od drzwi:~- Do maszyn!~Rozlecieli 159 I, VIII | ten materiał.~Borowiecki już nie słyszał tego, bo winda 160 I, VIII | resztę dopowiedziała, jako mu już te ścierwy oberwały dzisiaj 161 I, IX | się rozbitym i niezdolnym już do żadnej akcji, do żadnego 162 I, IX | zostanie. Panie Trawiński, ja już w Łodzi widziałem gorsze 163 I, IX | pieniądz.~- Na początek już wielkie szwindle i wielka 164 I, IX | spojrzenie gasło szybko i już mrocznymi, pełnymi trwogi 165 I, IX | motyle.~Nina, pomimo że to już widziała, krzyknęła z podziwu 166 I, IX | Pocałował i szedł, ale już przy progu się zatrzymał 167 I, IX | stołowego pokoju, w którym już nakrywano do kolacji.~Maks 168 I, IX | wszystkie cztery córki dawno już były zamężne, czytał stale " 169 I, IX | wreszcie,~Chłopak nie miał już czasu dziękować, zeskoczył 170 I, IX | przed nimi.~Dziewczynki już wiedziały, co to znaczy, 171 I, IX | opiekę.~- Daj pokój, Maks, już on lepiej wyjdzie na naszej 172 I, IX | że w dwadzieścia minut już wszyscy nim byli oczarowani, 173 I, IX | człowieka.~- Nie drwij, już ja bym wolał, żeby on był 174 I, IX | farbiarskimi dowcipami. .- Już idziesz? to razem pójdziemy.~- 175 I, IX | wziął jego chemikalia?~- Już od miesiąca używamy.~- To 176 I, IX | Tak, pisał mi o tym. On już jest na najlepszej drodze 177 I, IX | najlepszej drodze do majątku, już go robi nawet.~- Niechaj 178 I, X | Myślałam, że dzisiaj już nie przyjdziesz - szepnęła 179 I, X | miesiąc będzie zielono i ty już będziesz zdrowy wtedy, to 180 I, X | nami.~- Nie, Józiu, bo mnie już nie będzie z wami - mówił 181 I, X | całe lato, prawda?~- Mama już o tym nawet pisała do wuja. - 182 I, X | będą młode dzikie kaczki już w knotach. Wiesz, mnie się 183 I, X | jeszcze.~- Ale kiedy one już nie nasze. Wiesz, dlaczego 184 I, X | na tatusiowym ogierku to już bym się nie bał jeździć. 185 I, X | trochę ozdobniej szych, to już ja je wtrynię naszym.~- 186 I, X | domu był?~- Co tam Adaś, on już nie był w domu z miesiąc, 187 I, X | czasem przydać.~- Moja Zosiu, już my od takich nie będziemy 188 I, X | znowuśmy pili litkup, i więcej już nic. Byłem u Szwarca, miejsce 189 I, X | Byłem u Szwarca, miejsce już zajęte, ale podobno otwiera 190 I, X | czytać?~- Bardzo, tylko że już wszystkie książki, nawet 191 I, X | trudów... nie.~- Zresztą, już mi mały zapłacił. Dobranoc 192 I, X | dziękuję - bronił się słabo i już zmiękł, i zapomniał o obrazie.~- 193 I, X | na herbatę, w domu musi już czekać Bernard.~Poszedł 194 I, X | żadnej na nudę, a mnie się już znudziły wszystkie fiksy, 195 I, XI | pogardliwie przyglądał się gotowym już chustkom.~- Łódzkie! - szeptał 196 I, XI | cała jej energia, a później już myślała tylko o Wysockim, 197 I, XI | dreszczem.~A później, gdy już szary świt rozbielał coraz 198 I, XI | pożegnawszy się z ojcem już od drzwi zawołał:~- Mela, 199 I, XI | Daj mi wody do umycia.~I już prawie ubrany zaczął się 200 I, XI | drugą sobotę będziemy sobie już wąchali kwiat pomarańczowy.~ 201 I, XI | kwiat pomarańczowy.~Róża już znała Włochy, była tam z 202 I, XI | po dwóch tygodniach był już z powrotem. Nie mógł i nie 203 I, XI | dłużej tam posiedzieć, mnie już Łódź męczy.~Zajechali przed 204 I, XI | zabawniejszego.~- Znudził już panią?~- Na co dzień dobry, 205 I, XI | weszli do salonu, gdzie już jakiś długowłosy mistrz 206 I, XI | bo miałbyś pan te nudy już za sobą - drwił lekko Bernard.~- 207 I, XI | za chwilę po pana.~- Ja już usłyszałem przed chwilą - 208 I, XI | początku.~- A teraz?~- A teraz już nie. Jak tylko pana zobaczyłam, 209 I, XI | powiedziałam co niewłaściwego? To już nic nie będę mówić ani ust 210 I, XI | nią.~Nie mówili ze sobą już od roku, rozeszli się nagle, 211 I, XI | jeszcze bardzo piękną, ale już poznaczoną pazurami czasu; 212 I, XI | hukało korkami.~- Czy pan już puścił w ruch swoją fabrykę?~- 213 I, XI | zamarła w moim sercu, że jej już nie pamiętam, a jeśli chwilami 214 I, XI | siebie, a teraz nie było już co robić więcej.~Nic tutaj 215 I, XI | zawołał podrażniony.~- To już lepiej o literaturze - podjęła 216 I, XI | nazywanej płci pięknej, kiedy już nie mamy zabawniejszego 217 I, XI | Wrócili do salonu, gdy się już przyciszyło, bo wynajęta 218 I, XI | brudny Żydziak. Wolałbym już w ostatnim razie Wysockiego 219 I, XI | zdaje sobie sprawy, ale już cię kocha.~- Cóż z tego, 220 I, XI | odwracając do niej twarz już spokojną, przez którą wił 221 I, XI | zebranych na obraz, bo zaczynali już odchodzić.~- Farbę czuć - 222 I, XI | wytrwale dopiero wtedy, gdy już wie, że kupiwszy go, nic 223 I, XI | wyszedł niepostrzeżony.~Mrok już zalewał miasto, zapalano 224 I, XII | Michalakowa, juści ta sama, co już ode żniw...~- Mają wam zapłacić 225 I, XII | poratowania ni ma, jaże mi już mocy i pomyślunku brakuje 226 I, XII | kochany, nie poratuje, to już pewnikiem zmarniejemy.~Zaczęła 227 I, XII | jest? Wyrzuciłem z sieni już trzy razy, a ta jak suka 228 I, XII | ciemnego, zimnego mieszkania. Już mi tak zbrzydło kawalerstwo, 229 I, XII | Kurowskiego?~- Przyjdę. A ty już wychodzisz?~- Tak, do widzenia, 230 I, XII | rozstali na zawsze, że nigdy już nie ucałuje jej ust, nie 231 I, XII | myśl, że kilkakrotnie szedł już ku jej domowi i z denerwującym 232 I, XII | nerwy.~Nie namyślając się już poszedł do hotelu, do Kurowskiego, 233 I, XII | podobny wydział w Niemczech, i już nie zbankrutował, przeciwnie, 234 I, XII | niemieckiego - Kesslera, nie mówię już o reszcie. Brakowało mi 235 I, XII | mają tylko nędzarze, bo już nawet i miliarderzy jej 236 I, XII | Człowiek posiadający rubla jest już niewolnikiem tegoż rubla.~- 237 I, XII | kapelusz.~- Dobranoc ci.~- Już idziesz? Dopiero siedzisz 238 I, XII | się; w bufecie Bum-Buma już nie zastał, był tylko ten 239 I, XII | mieszkania.~Maksa Bauma już nie było, pozostał tylko 240 I, XII | ulicę cichą i usypiającą już po świątecznym ruchu.~W 241 I, XII | nuda i pustka.~Nie mógł już dłużej wytrzymać w tej samotności 242 I, XII | się ubrał i nie pamiętając już ani o niedawnych zgryzotach 243 I, XIII | wciągając rękawiczki.~- Po czym? Już mnie diabli biorą ze wszystkiego. 244 I, XIII | małpę! Poszedłem do domu już zły, a tam przy kolacji 245 I, XIII | kołnierzyki, w domu piekło, tego już za wiele. Mateusz! - ryknął 246 I, XIII | robi bokami tak, że mu już wszystkie warsztaty staną 247 I, XIII | się czuje tak dobrze, już nie pojedzie do wód. Już 248 I, XIII | już nie pojedzie do wód. Już nie wiem, co się stanie 249 I, XIII | całe miasto śmierdzi, kiedy już nie wiadomo komu dać kredyt, 250 I, XIII | czym my od paru lat żyjemy? już nie kołdrami ani kapami, 251 I, XIII | kołdrami ani kapami, bo te już naśladuje Zuker i sprzedaje 252 I, XIII | dziesięć procent. Ja mam już tak dosyć tego kramarstwa, 253 I, XIII | kryzys; jest nawet źle, ale już widoki poprawienia się 254 I, XIII | pola, ale pomimo to była już uregulowaną, miała bruk, 255 I, XIII | przyjemność go znać. Czy już wyjechał?~- Ja, do Berlina - 256 I, XIII | książki ciocia mi przywiozła i już czytam.~- Bardzo panią zajmują?~- 257 I, XIII | od państwa Endelmanów?~- Już było ciemno. Widziałam, 258 I, XIII | piękną, ani nie ma posagu i już z drugim zrywa.~- Może woli 259 I, XIII | się straci dzisiaj, tego już i najlepszy sezon nie powróci. 260 I, XIII | chory? - Niby zdrowszy, bo już próbuje wychodzić.~- Ale 261 I, XIII | nagle zachmurzona, siedziała już cicho do samego odejścia 262 I, XIII | za nim.~Borowiecki szedł już prosto do Bucholca, ale 263 I, XIII | prędko uczuł polepszenie i już nie tylko przesiadywał w 264 I, XIII | miał się drukować towar już na następny sezon zimowy.~ 265 I, XIII | wyjścia.~-- Idziesz pan już?~- Skończyłem robotę na 266 I, XIII | nimi poruszać.~- Czy mogę już iść? - zapytał szeptem lokaj.~- 267 I, XIII | odpowiedział gniewnie, a gdy August już dochodził do drzwi, zawołał:~- 268 I, XIII | Roszkowskiego pusto było już w tej godzinie, tylko w 269 I, XIII | dlatego mają pieniądze.~- Ja już nic pana nie rozumiem. Jak 270 I, XIII | człowieczeństwa, a gdy się już tak nasyci, że może pluć 271 I, XIV | Wszedł do mieszkania.~Żona już spała, a że mu się zachciało 272 I, XIV | sobie herbaty,~Samowar był już zimny, nalał jednak herbaty 273 I, XIV | usprawiedliwiał się.~- Czym wy już nie handlujecie? - śmiał 274 I, XIV | kolejowych.~- A nie, z biurem już dzisiaj pożegnałem się na 275 I, XIV | chcecie mówić tak dalej, to już lepiej przestańcie.~- Bądźcie 276 I, XIV | Amen!" - Ojciec poszedł już dawno. Zośka jeszcze wczoraj 277 I, XIV | powodu nawału roboty szły już od miesiąca dniem i nocą.~ 278 I, XIV | szedł obok pieców z daleka już czerwieniących się wielkimi 279 I, XIV | wściekłością pochwycić to koło, już oburącz trzymane i wiecznie 280 I, XIV | ale jeśli tak jest, to już mu się na zawsze odechce 281 I, XIV | Dowiedz się tylko dobrze, to już się z Kesslerem załatwię.~ 282 I, XIV | maszynę, którą od roku już stwarzał Adam, nie żałując 283 I, XIV | pewną ulgą w duszy.~Horn już spał, więc przymknął drzwi 284 I, XIV | codziennie sobie obiecywał, że to już jutro zwycięży, a te jutra 285 I, XIV | wypił herbatę, czas było już iść na obiad, a nim zaszedł 286 I, XIV | kolonii", gdzie się stołował, już tam byli wszyscy po obiedzie 287 I, XIV | do Borowieckiego.~Prawie już przed samą fabryką dopędził 288 I, XIV | rozebrało na amen, nie mogłem już wytrzymać w fabryce, jakoś 289 I, XIV | dobrodziejski, jakie to już diabelskie ciepłe słońce, 290 I, XIV | obchodzą! No tak, tak, ja już nie sieję, nie orzę, tak, 291 I, XIV | szepnął mu do ucha - mnie już ta Łódź gardłem wyłazi, 292 I, XV | poczekalni przy farbiarni i miał już kilka razy szczerą chęć 293 I, XV | sakramentalną formułę, powtarzaną już wielokrotnie.~- Nie o taki 294 I, XV | znowu chustki, nie mogąc już trafić do kieszeni, bo go 295 I, XV | kamieniu i umrzeć, niechby się już raz skończyło to straszne 296 I, XV | mocowanie z życiem, niechby już raz nie wracać do tej zdychającej 297 I, XV | z głodu rodziny, niechby już raz nie czuć własnej bezsilności.~ 298 I, XV | własnej bezsilności.~Nie, już nie szukał chustki, zakrył 299 I, XV | wyzdychała jak najprędzej.~- Już kończą drukować "bambus" - 300 I, XV | zwykłej żebraniny, tego już zaczynam nie rozumieć. Co 301 I, XV | Zawszem tak czuł, bo dawnom już przejrzał.~- Dlaczegóż się 302 I, XV | być szkodliwe.~- Nie mogę już wysiedzieć w domu. Nudzi 303 I, XV | nadchodzącej, która ukazywała już słoneczną twarz spoza wielkich 304 I, XV | silniej.~Nie chciał się już niczym zajmować, nudziło 305 I, XV | trudnością, że postanowił już powrócić do pałacu, pominął 306 I, XV | uliczkach.~Bucholcowi brakło już sił iść, usiadł bliżej okna 307 I, XV | drogę, upadł powtórnie i już nie mógł się podnieść, czołgał 308 I, XV | czepiał się sztywniejącymi już palcami czworoboków, darł 309 I, XVI | zapowiadał Bucholc, zastał już trupa.~Kazał zająć się pogrzebem 310 I, XVI | złością.~- Podobno bawełna już poszła w górę?~- Co to poszła! 311 I, XVI | pójdziemy na piwo, bo mi już w gardle zaschło od tej 312 I, XVI | bawełny w składach, ile już na stacji, a ile jeszcze 313 I, XVI | towarzysząca Lucy.~- Muszę już panią pożegnać.~- Jeszcze 314 I, XVI | się od Knolla?~- Jestem już wolny zupełnie. Jutro pójdziemy 315 I, XVI | za kilka dni będzie można już wziąć się do murowania.~- 316 I, XVI | mi chodzi, Bucholc jest już ausgespilt! - pociągnął 317 I, XVI | politowaniem.~On dzisiaj już wiedział, że nie zgnije 318 I, XVI | wyższości i rozumu, tym, co już zrobił, i tym, co zrobić 319 I, XVI | właścicielem.~Dzisiaj rano został już prawym posiadaczem ziemi.~ 320 I, XVI | Postanowił je zdobyć i był już pewnym, że zdobędzie.~Mniejsza 321 I, XVI | pustych wagonów.~Mrok się już robił - pozachodnie zorze 322 I, XVI | głodu: - Moja! Moja! - I już chwilami czuł, że posiadł 323 II, I | nie u Migurskich, ale to już słyszeliśmy, dobrodzieju 324 II, I | będę grał, jadę do domu. Już mam dosyć jegomościnych 325 II, I | cudzych nieszczęść cieszysz.~- Już tam temu daj spokój, a co 326 II, I | Sieradzkiem, słyszeliśmy już i to, słyszeli, dobrodzieju 327 II, I | Dlaczego?~- Bo nie będę mógł już tutaj nigdy przyjechać.~- 328 II, I | Dziękuję pani bardzo, uważam to już za zaproszenie, można?~- 329 II, I | pokoju, w którym Jagusia już nakrywała.~Maks spacerował 330 II, I | stosunek, tak znienawidził już i jej piękność, i te więzy 331 II, I | i dla niej, i dla siebie już, bo użyciem posagowych pieniędzy 332 II, I | tym stoi wszystko.~Karol już nie odpowiadał, bo go znudziły 333 II, I | dzieje za wolą Boga, nie mógł już wytrzymać i zawołał z gniewem:~- 334 II, I | zaczął przekonywać, ale teraz już z całą pasją.~- Nie będzie 335 II, I | przykrości pomyśleć, że to już nie nasze. Prawie wszystkie 336 II, I | że ukrywał obojętność, że już z trudem i wysiłkiem udawał 337 II, I | Wstała zaraz.~Pan Adam już jeździł na swoim wózko-fotelu, 338 II, I | na obiad?~- Nie, nie! Nic już jeść nie mogę, żyję oczekiwaniem, 339 II, I | szepnął głucho:~- Śmierć już stoi przy mnie! Śmierć już 340 II, I | już stoi przy mnie! Śmierć już jest we mnie! - powtórzył 341 II, I | na zakręcie, a gdym się już położył, usłyszałem pukanie. 342 II, I | razem do refektarza, tam już było pełno i ciągle wchodzili 343 II, I | Liberata.~- Zdrowszy?~- Ale, on już zupełnie mente captus, zupełnie.~ 344 II, I | krzyczały jękliwie; były kaczęta już w pierzach, ale tak brudne, 345 II, I | zaraz.~- Więc jedźmy, jestem już gotowy - powiedział ostro 346 II, I | wyjechać wcześniej?~- I ty masz już dosyć?~- Rzeczywiście, że 347 II, I | widziałem, ale mam tego już dosyć. Panna Anka zachwalała 348 II, I | murami.~Nabożeństwo było już rozpoczęte. Z wnętrza kościoła 349 II, I | przesuwając ziarna różańca.~- Już wypełzłe - odpowiedział 350 II, I | chciałem być. Czy panowie macie już dostawę węgli do swojej 351 II, I | bardzo o dostawę. Mówiłem już o tym z panem Weltem, ale 352 II, I | zapytał Maks Stacha.~- Już.~- Zupełnie?~- Nie, boczkiem 353 II, I | takiej przyjemności, ale to już chyba kiedy indziej.~- Idziemy 354 II, I | jeśli ksiądz pozwoli, to już umyślnie nauczę się jakiej 355 II, I | przeszkadza drwić z niej.~- To już natura taka przekorna. Wyśmiewał 356 II, I | pochwały księżowskie.~- No, to już chodźmy na obiad, bo panna 357 II, I | kurowskiego dworu zastali już Zajączkowskiego, który coś 358 II, I | chodzisz, o swoim proboszczu już zapomniałeś, he?~- Nie zaczynałbyś 359 II, I | ostatniego żołnierza.~- Już was nie było, boście przedtem 360 II, I | Dziękuję dziedzicowi. Jadło się już obiad, ale co~kawy, to się 361 II, I | tego kieliszek koniaku, to już całe wesele.~Anka przyniosła 362 II, I | dziada pradziada i kiedy moi już gospodarzyli, to te różne 363 II, I | potrzebują robić geszeftu, co? Ja już widziałem, że ony się coś 364 II, I | i chwyciła mnie tak, że już myślałem: sprzedam i wyniosę 365 II, I | ciekawie.~- Zgolona do czysta, już tam ludzie na podeszwach 366 II, I | kiej świnia. Przedwieczór już był nad ziemią, rosa obfita 367 II, I | potem?~- Potem będziemy już razem; boi się tego moje 368 II, I | pan Adam, bo dochodzili już do szosy.~- Ady ć się rucham, 369 II, I | rucham, jaże mi mokro.~- To już? - szepnęła Anka spostrzegłszy 370 II, I | szosie.~- Szkoda, że to już jest tak prędko - powiedział 371 II, II | panie prezesie? bo mnie się już słabo robi - błagał Szteiman.~- 372 II, II | Przepraszam pana prezesa, ale już nie wiem nic więcej - tłumaczył 373 II, II | ja mógłbym im dać?~- To już pan prezes sam zadecyduje.~- 374 II, II | bardzo wiele słychać. Fiszbin już dzisiaj skończył.~- Niech 375 II, II | końcu rzekł:~- Wiedziałem już o tym. Muszę się z Weltem 376 II, II | chciałem zrobić, chciałem już depeszować, chciałem dać 377 II, II | będzie kosztować? - zapytał już spokojniej.~- Ja nie wiem, 378 II, II | uczciwie u pana prezesa już dwadzieścia lat, ja mam 379 II, II | ożeni się niedługo, bo ma już narzeczoną.~- Narzeczona 380 II, II | Trawińskiemu! Tfy, to jest już nie tylko świństwo, ale 381 II, II | siebie.~- Moryc, czy ty już nie poznajesz znajomych! - 382 II, II | dodał wesoło prawie i już nie myślał o jego obawach 383 II, II | przechodzącym kobietom.~Nie, już nie myślał o obawach bankiera, 384 II, II | była ich fabryka, zaczynał już pracować nad sposobami wycofania 385 II, III | samodzielnych warsztatów, teraz już obumarła - zabita przez 386 II, III | teraz zrobimy?~- Pisałem już do Anglii, będzie trochę 387 II, III | razem z robotnikami był już na robocie i razem z nimi 388 II, III | bardzo szczerze.~Dwunasta już dochodziła, gdy Borowiecki 389 II, III | bliżej fabryki, przebrał się już, gdy fabryki zaczęły gwizdać 390 II, III | godzinę po południu.~- Mam już tego dosyć - myślał drąc 391 II, III | strzępy.~I rzeczywiście miał już tego dosyć; już mu się sprzykrzyły 392 II, III | rzeczywiście miał już tego dosyć; już mu się sprzykrzyły i te 393 II, III | wgłębienie w domu.~- Pan już na obiad? - zawołała wesoło, 394 II, III | porcelanowe niebieskie oczy.~- Już. A pani jeszcze nie po obiedzie?~ 395 II, III | stare psy, których nikt już na dzień nie wiązał, i monotonny, 396 II, III | wrzącego życia.~Nie bywał już teraz nigdzie, zamknął się 397 II, III | mam bać?~- Powiedziałem już raz panu!~- Ja pamiętam, 398 II, III | widzenia, ja przepraszam, już idę, już mnie nie ma - wołał 399 II, III | ja przepraszam, już idę, już mnie nie ma - wołał spiesznie 400 II, III | wsunęła się otyła Żydówka i już od drzwi jęczała przeciągle:~- 401 II, III | zwracałem na to uwagi.~- To już o tym mówią! Ależ to kompromitujące! - 402 II, III | Pan się śmiej, a ja się już roztapiam z gorąca i umieram 403 II, III | kim kłócić! Idziesz pan już? Przyszli j mi pan kogo, 404 II, III | dostanie u niego. Mówił mi już o tym Muller.~- Dziękuję 405 II, III | Mówiła prędko, bezładnie i już łzy nabiegały jej do oczów, 406 II, III | jest dzieciak wesoły, to już nic cioci nie powiem, że 407 II, III | Więcej niż Horna, co?~Ale już nic nie odpowiedziała i 408 II, III | surowym jeszcze, a pełnym już łzawych blasków spojrzeniem 409 II, III | ociężale poszedł do groty.~Lucy już tam czekała i zobaczywszy 410 II, III | pokornie.~- Od godziny i miałem już iść, bo nie mam czasu.~- 411 II, III | mogła się uspokoić.~Chwilami już się uśmiechała, ale nowa 412 II, III | pod tymi łzami, siedział już zimny i zakłopotany do najwyższego 413 II, III | słów.~Ale on, pomimo że już miał na ustach straszną 414 II, III | przekonać.~- A teraz wierzysz mi już i jesteś spokojną, nieprawdaż?~- 415 II, III | wywiozą daleko od ciebie i już bym cię nigdy... nigdy nie 416 II, III | okrywała pocałunkami.~- Musimy już iść, bo muzyka w parku grać 417 II, III | Jest, jest, ale musimy się już rozejść - mówił prędko, 418 II, IV | Malinowskiego, trzy dni już nie był w domu, jestem o 419 II, IV | czuje, co? Nie jest pan już nieszczęśliwy, co?~- Lepiej, 420 II, IV | dawno była u was?~- Zośka już do nas nie przychodzi. Mama 421 II, IV | przez te trzy dni?~- Mówiłam już mamie, byłam na wsi pod 422 II, IV | ruchem i nie widziała nic już, co się działo dokoła.~Matka 423 II, IV | ożenić... ja nie mogłam już wytrzymać w fabryce - ja 424 II, IV | sobie teraz do Kessiera, ja już córki nie mam - szepnęła 425 II, IV | Zabijcie mnie. ludzie, bo już nie wytrzymam! Adam, bracie 426 II, IV | Stary wysunął się za nim i już za progiem szepnął:~- Zajmij 427 II, V | Pięćdziesiąt tysięcy rubli jakbym już miał w kieszeni.~- Jeśli 428 II, V | Jeśli się łudzić, to już mocno! - zaśmiał się Horn, 429 II, V | interesy Wilczka.~Nie mógł już dalej wytrzymać i gdy Wilczek 430 II, V | przez drzwi.~- Wojtek, niech już wyjeżdżają na kolej, daj 431 II, V | może przeszkadzam! - wołał już od progu, nie wyjmując cygara 432 II, V | bo moje wozy pojechały już dosyć dawno na stację i 433 II, VI | uległ przeważającej sile i już przez poczekalnię szedł 434 II, VI | Wyzdrowiał i od miesiąca już chodzi do fabryki.~- Bardzo 435 II, VI | Starzewski! Hrabia Henryk pisał już panu prezesowi o mnie...~- 436 II, VI | przykręcał śrubami ślusarz, i już się nie odezwał, bo maszynę 437 II, VI | z fabryki?~- Wiecie, jej już nie ma! - szepnął podnosząc 438 II, VI | się jej podoba, nic Utnie już nie obchodzi, tylko mi trochę 439 II, VI | wszystkich stron nad uszami, więc już nie czekał, tylko wyszedł.~ 440 II, VI | Rozstali się pośpiesznie, bo już powóz Szai stał na ulicy 441 II, VI | pierwszej klasy Wysocki już z daleka zobaczył wychylające 442 II, VI | wyglądasz.... Dobrze, żeś już przyjechała.~- Koko do pani! 443 II, VI | pytała cicho Mela, gdy już szli wolno przez zatłoczone 444 II, VI | spotkały w tłoku, nie mówili już więcej, bo trzeba było wsiadać 445 II, VI | w ostatnich czasach był już mniej zabawnym.~- Kiedyż 446 II, VI | dla mnie...~Nie usłyszał już odpowiedzi, bo konie poderwały 447 II, VI | od różańca.~- I nic was już nie boli?~- A nic, panie, 448 II, VI | bandzie, na słońce, które już nisko wisiało nad polami, 449 II, VI | chwalić Pannę Świętą...~- Już ja teraz jęczał nie będę... 450 II, VI | zmiłował nade mną. Jezu... już ja teraz zamrę... zamrę... - 451 II, VII | Liberat umarł.~- Czas mu było już od dawna. Stary wariat! - 452 II, VII | rusztowaniami.~- Widziałam już, bo jak tylko przyszłam, 453 II, VII | swoich kłopotach i o tym, że już musicie używać kredytu, 454 II, VII | trzydzieści tysięcy marek, już tydzień minął, a jego nie 455 II, VII | panie Horn, my zaczynamy już produkować sukna i perkaliki, 456 II, VII | śpiewy. A przy tym jak ja już muszę słuchać kazania, to 457 II, VII | szukając Karola.~- Dużo osób już wyszło! - zauważyła Nina 458 II, VII | stawiam głowę, że Więcej już nie pokażą się u pani.~- 459 II, VII | zdenerwowany, niespokojny, już od godziny chciał uciec 460 II, VII | czy ty nie potrzebujesz już wyjść?~Ale Mela wyjść nie 461 II, VII | Mela, ty nie potrzebujesz już iść do domu? Podniosła się 462 II, VII | powrócić do niego nigdy już więcej.~Czuła to dobrze, 463 II, VII | Wysockiego, ale przeczuwała już, że musi wyrzec się go i 464 II, VII | najbliższej rodziny.~- Pani już wychodzi, czemu tak prędko? – 465 II, VII | narzeczoną... nie wiedziałam...~- Już od roku i bardzo się kochają - 466 II, VII | nagłej zmianie, ale nie miał już czasu obserwować, bo lokaj 467 II, VIII | lepsi od nas, a nawet już coś słyszałem o zamiarach 468 II, VIII | Panie Karolu, pani Wysocka już chce iść, może nas pan odprowadzi. 469 II, VIII | stanowcza, przełomowa chwila już idzie ku nim, że za mgnienie 470 II, VIII | Od ojca. Tak codziennie już teraz bywa. Boję się o to, 471 II, VIII | bywa. Boję się o to, bo już od paru miesięcy, zaraz 472 II, VIII | szczęścia i miłości.~Nie istniał już dla nich świat, ludzie, 473 II, VIII | w brązowym wazonie.~Oni już prawie nie mówili, tylko 474 II, VIII | okropną rzeczywistość.~Wysocki już się podniósł, chciał wyjść 475 II, VIII | tak silny, że on wyjdzie i już go nigdy może nie zobaczy, 476 II, IX | doktor ze swego gabinetu, bo już był w palcie. - Miejcie 477 II, IX | przyleciał do domu, matka już co chwila traciła przytomność.~ 478 II, IX | chociaż wiedział, że to już koniec, posłał zaraz z początku 479 II, IX | żyje jeszcze; żyła, ale już życiem odruchów tylko, czasem 480 II, IX | bez ruchu i bez myśli.~Noc już była głęboka, gdy się ocknął, 481 II, IX | ciche i czarne, księżyc już zaszedł, tylko gwiazdy świeciły 482 II, IX | nocy z dniem, który się już zaczął w głębokich przestrzeniach 483 II, IX | jaką żywą duszę, bo mi się już sprzykrzyło pić samemu.~- 484 II, IX | do fabryki.~- Czy macie już miejsce po Borowieckim?~- 485 II, X | z werendy.~- A jednak to już Łódź naprawdę! - odpowiedział 486 II, X | Anka, niczego, przecież już jesteśmy w Łodzi i za godzinę 487 II, X | wznosiło korony o przyżółkłej już nieco zieleni i patrzyło 488 II, X | groźnie.~Kama wlazła za nim i już, już go miała uchwycić za 489 II, X | Kama wlazła za nim i już, już go miała uchwycić za grzbiet, 490 II, X | zipać. Psy do niczego... już w kacie ogrodu pod agrestem 491 II, X | tego używała dla siebie, że już dla córki nie starczyło - 492 II, X | Muszę ci powiedzieć, że już jestem spokojna o Miecia. 493 II, X | zapytała trochę rozkazująco, bo już niecierpliwiła niedbałość 494 II, X | połamanych, obrzmiałych już nóg, strachem przejmowały 495 II, X | żeby umarł ze strachu, bo już mdlał dowiedziawszy się, 496 II, X | powiedziała z gniewem i już się nie odzywała, nozdrza 497 II, X | chodzić po pokoju.~Jadły go już od kilku dni nieustanne 498 II, X | Sprzedaj resztę bawełny, bo już nie wytrzymam, a od lichwiarzy 499 II, X | miasta weźmie na drugi raz już Grunspanowską, a jego dzieci, 500 II, X | sięgną po Meyerowskie. Już ogół kupujących zaczyna


1-500 | 501-703

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License