1-500 | 501-703
Tom, Rozdzial
501 II, X | interesach. Ty o wielu rzeczach już myśleć umiesz, ale boisz
502 II, X | Borowieckiego.~Anka mieszkała już w Łodzi, w mieście wiedziano
503 II, X | pomoże.~- Dlaczego?~- Stary już na nic. Dwadzieścia warsztatów
504 II, X | Jeszcze nic nie wiem, ale już z jego pyska widzę, że przeżuwa
505 II, XI | drżały, a upał, jaki się już podnosił, zdenerwował go
506 II, XI | Grosglika. ale cofnął się już sprzed kantoru, spacerował
507 II, XI | Nic się nie odzywał, gdy już zebrali się wszyscy i jeść
508 II, XI | łkanie wołała:~- Ja pana już nie kocham! Żeby pan był
509 II, XI | Płakała spazmatycznie, Horn już nie wiedział, co robić,
510 II, XI | człowiek, oszukał Kamę, bo go już nie kocham.~Uśmiechnął się
511 II, XI | wyjściu, bo i fabryki zaczęły już ryczeć swoją pieśń poobiednią.~-
512 II, XI | drzwi, ale gdy usłyszała, że już schodzi po schodach, zrobiło
513 II, XI | jej strasznie żal, że może już naprawdę nie przyjdzie.~
514 II, XI | zawołała tragicznie:~- Już się stało! Już się nigdy
515 II, XI | tragicznie:~- Już się stało! Już się nigdy nie zobaczymy
516 II, XI | wczoraj prawie aresztowali.~- Już wczoraj wieczorem o tym
517 II, XI | widzieli, jak on... bo ja już wiem, czego oni nie powiedzą.
518 II, XI | dorobię - mówił zimno Moryc i już odzyskał zupełny spokój
519 II, XI | wiem, mnie~samego o mało już którego dnia szlak nie trafił...
520 II, XI | Nie mam. Powiedziałem już panu, że pożyczyłem je sobie.~-
521 II, XI | w oczach.~- Idź, Antoni, już niczego nie potrzeba. On
522 II, XI | spłacę, a tymczasem pieniądze już poszły w ruch.~- W Berlinie,
523 II, XI | Borowiecki jest osaczony, gotówki już nie ma, ciągnie lichwiarskim
524 II, XI | wejdę do zupełnej spółki i już tak dalej pokieruję, że
525 II, XI | Bankier się uspakajał, gładził już palcem bokobrody, pociągał
526 II, XI | tak podobasz, że ja się już w panu zakochałem - wołał
527 II, XII | zaręczyny - myślał i szedł już, aby zaraz z miejsca załatwić
528 II, XII | Kurowskiego prosiłeś?~- Mam już dosyć polskiego bydła w
529 II, XII | Chodźmy do przędzalni, tutaj już nic się nie wyłowi, same
530 II, XII | miesiąc robi u nas. Chodził już koło niej Hausner, wiesz,
531 II, XIII | przyjemność.~- Nie było już piękniejszych u ogrodnika,
532 II, XIII | ogarniać go poczyna. Więc już niewiele słyszał skarg starego
533 II, XIII | mówić o odbudowaniu. Ty już, Albert nie wrócisz do tej
534 II, XIII | Grosman i S-ka. Mój adwokat już się zajmuje stroną prawną,
535 II, XIII | projektem i w myśli prawie już dodawał do dwóch nazwisk
536 II, XIII | z panem pomówić.~- Mnie już coś Bernsztajnowa o tym
537 II, XIII | stole, a Moryc zdenerwowany już nieco, z niecierpliwością
538 II, XIII | czekał końca targu. W duszy już się godził na pięćdziesiąt
539 II, XIII | miała złudzenie, iż się to już stało! Że to Wysocki siedzi
540 II, XIII | bezwiednie z lubością i już miała ochotę powiedzieć: „
541 II, XIII | Mela, to mi tak dobrze, że już niczego nie pragnę, że nawet
542 II, XIII | cofnęła się łagodnie.~- Idź już, jestem taka niezdrowa,
543 II, XIII | nie słyszała nawet, że już wyszedł; położyła się na
544 II, XIII | wieczora, bo tymczasem było już po szóstej.~Konie Kesslera
545 II, XIII | szóstej.~Konie Kesslera już czekały przed kantorem,
546 II, XIV | urzędową wizytą...~- Jest już kto?~- Jest Wilhelm Muller,
547 II, XIV | strasznie przy tym głupia, mam już jej dosyć.~Skrzywił się
548 II, XIV | wolno do pałacu.~Wieczór się już rozlewał nad ziemią, wzgórza
549 II, XIV | pałacem.~Na werandzie Zośki już nie było, tylko Wilhelm
550 II, XV | nie zawiadomiłem, nie było już czasu, bo wyjechałem niespodziewanie.
551 II, XV | zwykle na werendę, gdzie już Mateusz czekał z latarnią.~-
552 II, XV | wszystko.~- A wreszcie, to mnie już nic nie obchodzi - szepnęła
553 II, XV | za szczerość. Wiem teraz już dobrze. że wszystko, co
554 II, XV | nim.~- Ja jestem trup, ja już nie żyję, ale ci powiem
555 II, XV | pojedziemy do kościoła, bo konie już czekają - powiedział Karol
556 II, XV | wieczorem, malowanie mi się już sprzykrzyło, czytać mi się
557 II, XV | jestem dorosła i wolno mi już rozporządzać sobą i czasem
558 II, XV | piwie i miłości.~- Wyjdźmy, już nie mogę wytrzymać – szepnęła
559 II, XV | którym siedli.~- Ma pani już dosyć ludowej zabawy i demokratycznego
560 II, XV | zapomnieli go jeszcze, a już smutek jutra mroczy im dusze -
561 II, XV | natomiast wielkie, puste już ziemie, na których wznosiły
562 II, XV | razem ze zmrokiem, który już rozsnuwał swoje pajęcze
563 II, XV | wyjście dzisiejsze, byle się już raz skończyły te ciągłe
564 II, XV | drzwi! - zawołała, gdy się już tam znalazły,~- Słucham
565 II, XV | i słów nie potrafił się już maskować nawet, podniósł
566 II, XV | i wyszedł, ale powrócił już z ogrodu, tknięty mocno
567 II, XV | przemów i przebacz mi. Czy już tak mało cię obchodzę, co?~
568 II, XV | przerażeniem spostrzegła, że już taką być nie mogła i że
569 II, XVI | urzędownie fabryka była już skończona, ale faktycznie
570 II, XVI | Karol nie chciał i nie mógł już z różnych powodów czekać
571 II, XVI | zostaw wszystko, bo się już zbierają w domu.~- Ksiądz
572 II, XVI | Przyjechał z Zajączkowskim i już się dopytywał o ciebie.~-
573 II, XVI | niemocy i jakby żalu, że to już skończone, że to już trzeba
574 II, XVI | to już skończone, że to już trzeba zaczynać nową, jeszcze
575 II, XVI | kosztuje czterysta rubli, już mi podali rachunki.~- Odbijemy
576 II, XVI | odświeżyć swoje teorie, bo mi już bardzo spowszedniały - odpowiedział
577 II, XVI | poszli razem do domu, gdzie już kilkanaście osób, zebranych
578 II, XVI | dalej z Myszkowskim.~Potem już szły toasty bez końca i
579 II, XVI | się bez trzech, to na to już trzeba się nazywać Barankowskim,
580 II, XVI | Przelicytowali się i grali już cicho, tylko pan Adam dawnym
581 II, XVI | opiętej winem o czerwonych już liściach i obsadzonej: rzędami
582 II, XVI | dlatego taki piękny, że już ostatni dzień jesieni.~Milczeli
583 II, XVI | przedzierały się o półnagie już, trzepoczące resztkami czerwonych
584 II, XVI | pachołkowie - zawołał Myszkowski, już dobrze pijany.~- Nie bredź,
585 II, XVI | sobotę, to pogadamy. Wychodzę już.~- Dobrze, tylko się napij
586 II, XVI | do kobiet, Trawiński ma już dosyć, szlachcice grają
587 II, XVI | Murray, który zjawił się już na końcu przyjęcia, przysiadł
588 II, XVI | nie potrafiłby powiedzieć już ani jednego słowa więcej,
589 II, XVI | i równowagę, był pewnym już,~że Lucy nic nie powiedziała,
590 II, XVI | kocham cię..."~- Ja muszę już iść, muszę prędko iść do
591 II, XVI | nie zastał nikogo, a że już zmrok zapadał, siadł w dorożkę,
592 II, XVI | tobą, nie wrócę do domu, już nie mogę dłużej się tak
593 II, XVI | stanowczo powiedzieć, że ma już tego dosyć, ale żal mu się
594 II, XVI | dla niej poza tą miłością już nic nie istnieje, a przy
595 II, XVI | zdaje mi się, że ja cię już nigdy nie zobaczę, Karl -
596 II, XVI | myślą, że może go nigdy już nie zobaczy, iż traciła
597 II, XVII | pierwsze partie przędzy już gotowej do sprzedaży, upakowane,
598 II, XVII | Polacy podniosą głowę.~Jakoż już mówiono w Łodzi o kilku
599 II, XVII | odbiorców, którym dały się już we znaki tandentne fabrykaty
600 II, XVII | odszedł nic nie mówiąc.~Karol już i tak zwracał na niego baczniejszą
601 II, XVII | względu na Ankę, bo wiedział już dobrze, pod jakimi warunkami
602 II, XVII | ufająca dziewczyna, ale jakaś już zupełnie inna kobieta, pełna
603 II, XVIII| Kurowskiego w hotelu byli już zebrani prawie wszyscy,
604 II, XVIII| sprawdzianem naszej siły.~Kessler już nic nie odpowiedział, wyciągnął
605 II, XVIII| Spadają z księżyca z gotowymi już tablicami praw, postępu,
606 II, XVIII| wyciągnął mankiety i gotów już był do zajadłej dysputy.~-
607 II, XVIII| gładził swoją posrebrzoną już kruczą brodę i błyszcząc
608 II, XVIII| mądrzy."~Kessler nie mógł już dłużej słuchać spokojnie,
609 II, XVIII| fabrycznej, mam tego bagna już dosyć, duszę się w nim,
610 II, XIX | ponurym nastrojem. Gaszono już latarnie i wszystko zlewało
611 II, XIX | on na mnie warczy.~- On już był na Syberii - szepnął
612 II, XIX | ciszę miasta uśpionego.~Ale już w dziedzińcu fabryki, która
613 II, XIX | Malinowski! - zakrzyczał mu już nad uchem Kessler.~Malinowski
614 II, XIX | wycharczał:~- Puść... puść...~- Już cię teraz dokończę, tyś
615 II, XIX | tym kołem, które co chwila już chwytało ich stalowymi kłami.~
616 II, XIX | rozdrganych murów, a oni już nie żyli, tylko łachmany
617 II, XIX | Blumenfeld Wilczka, gdy już wracali do miasta.~- Pójdzie
618 II, XIX | nowego kochanka. Ale podobno już Wilhelm Muller zajął się
619 II, XIX | Puściłem Grosglika, a węgle już mnie nudzą.~- Podobno sprzedaliście
620 II, XIX | A tak. Wiecie, kiedyśmy już umowę podpisali, kiedy pieniądze
621 II, XIX | śmiać i powiada, że on był już zdecydowany dać pięćdziesiąt
622 II, XIX | wściekłość, jaka go dławiła.~Już mu nie chodziło o pieniądze,
623 II, XIX | Grunspana w samo serce. Był już na dobrej drodze odkryć,
624 II, XIX | dobrze obijał, jest teraz już zamożnym człowiekiem i może
625 II, XX | z dala od fabryki, która już pracowała wszystkimi oddziałami.~
626 II, XX | jeszcze nie wyjeżdżał, bo mu już brakować zaczynało sił i
627 II, XX | dnia wrócił rano i było już dobrze po południu, a on
628 II, XX | W Aleksandrowie czekała już depesza.~"Pali się!" Przesiadł
629 II, XX | Przesiadł się do oczekującego już ekstra-pociągu i jechał
630 II, XX | ekstra-pociągu i jechał dalej.~Noc już była późna.~Pozasłaniał
631 II, XX | chwilami tylko, bo nie mógł już myśleć, nie mógł splątać
632 II, XX | rozgorączkowaną wyobraźnią już z tysiąc razy biegł naprzód,
633 II, XX | tysiąc razy biegł naprzód, już był w Łodzi, już widział
634 II, XX | naprzód, już był w Łodzi, już widział łuny, widział płomienie
635 II, XX | odsłaniał zarysy lasów, błyskał już światłami budzących się
636 II, XX | przysłonił wszystko.~W Koluszkach już depeszy nie było.~Ale już
637 II, XX | już depeszy nie było.~Ale już zmógł zmęczenie, umył się
638 II, XX | gęstszy, tak że pomimo dobrego już dnia nic nie było widać.~
639 II, XXI | męka oczekiwania nigdy się już nie skończy,~Nawet się już
640 II, XXI | już nie skończy,~Nawet się już nie buntowała przeciwko
641 II, XXI | teraz i na werendzie słychać już było krzyki a płomienie
642 II, XXI | za ciemno...~- Adyć się już pali...~- Prawda... dobrze...
643 II, XXI | potężniała i zaczęła się już wdzierać przez okna i drzwi.~-
644 II, XXI | bardzo niezgrabna... to nawet już Karol zauważył!... - tłomaczyła
645 II, XXI | wewnątrz pokoju, zaczęły już zabarwiać rolety.~Czytała
646 II, XXI | panowała nad sobą. Krzyki już bardzo wyraźnie dolatywały
647 II, XXI | Zobaczyła z drugiego pokoju, że już cała fabryka w ogniu, że
648 II, XXI | to jest straszne...~Nic już mówić nie mogła, głos się
649 II, XXI | poparzonych robotników, ale było już za późno, pan Adam nie żył,
650 II, XXI | Ogień tryumfował, ludzie już odstępowali, bo musieli
651 II, XXI | wyczerpał się z sił, stały już tylko gołe mury, bez dachów,
652 II, XXI | się pali..." Przyjechałem, już cała przędzalnia była w
653 II, XXI | pobiegł do domu.~W progu już spotkał Ankę, którą przenoszono
654 II, XXI | dziwnym smutkiem, który już w nim pozostał.~Poszedł
655 II, XXI | swój wkład i kapitały, że już zrobił zastrzeżenie w towarzystwie
656 II, XXI | z nienawiścią.~Dosyć się już najadł dotychczasowego życia
657 II, XXI | Wtedy Borowiecki nie mógł już wytrzymać.~- I ty mnie opuszczasz,
658 II, XXI | zwyciężał trudności, nie widział już niepodobieństw, tylko do
659 II, XXI | wszystko poszło z dymem. Już bym nie miał ani sił, ani
660 II, XXI | bo odczuwał jego stan, już mu zresztą opowiedzieli
661 II, XXI | opowiedzieli robotnicy, że gdy już fabryce żadna pomoc nie
662 II, XXI | sam poszedł do fabryki, bo już tam prowadzili roboty urzędnicy
663 II, XXI | Muller czeka na niego.~Jakoż już od progu fabrykant zaczął
664 II, XXI | bierz sobie wszystko, dawno już chciałem panu o tym powiedzieć.
665 II, XXII | przeprowadziła.~Teraz czuła się już znacznie lepiej, ale na
666 II, XXII | kameliowych pokrywało się już białymi i czerwonymi kwiatami.~
667 II, XXII | znowu Nina.~- Był...~- Czy już?...~- Nie jeszcze, nie miałam
668 II, XXII | rozpromieniły jej oczy. Nie mówiły już o tym. Dni znowu powlekły
669 II, XXII | zrujnował mu zupełnie pustą już wprawdzie fabrykę; otóż
670 II, XXII | Ależ ja go nie chcę nigdy już widzieć.~- Dobrze, zapowiem
671 II, XXII | wspominał o interesach.~- Ojciec już zdrowy? - zapytała.~- Już
672 II, XXII | już zdrowy? - zapytała.~- Już od tygodnia dozoruje łudzi,
673 II, XXII | Borowieckiego w kantorze, bo już starszy pan Baum zlikwidował
674 II, XXII | grzeczności i wstał do wyjścia.~- Już pan idzie? - zawołała z
675 II, XXII | piękną, i ma ojca, który już kilka plajt zrobił z powodzeniem,
676 II, XXII | jej szczęścia - nie miał już sił, zląkł się szalonego
677 II, XXIII| girlandy kobiet, którym już w kruchcie służba ugalonowana
678 II, XXIII| ślubu, że nareszcie jest już panem miliona - że jest
679 II, XXIII| do pałacu, wszyscy goście już tam byli zebrani. Towarzystwo
680 II, XXIII| tamtymi.~- No, cóż, zdobyliśmy już wszyscy tę "ziemię obiecaną" -
681 II, XXIII| jako spólnik Maksa miał już wstęp do towarzystwa, więc
682 II, XXIII| północy Borowiecki tak się już czuł zmęczonym że zwrócił
683 II, XXIII| poważnie szlachcic, który był już mocno pijany, ale trzymał
684 II, XXIII| Ale w jadalni, zapełnionej już tylko służbą, wpadł na inną
685 II, XXIII| Baum et Stach Wilczek byli już firmą mocną i jeszcze rnocniej
686 II, XXIII| jeździł tylko powozem i już nie poznawał na ulicy ludzi
687 II, XXIII| okaleczonych i niezdatnych już do pracy.~Grosglik szachrował
688 II, XXIII| niepowodzenia, od dwóch lat już stał znakomicie, był firmą
689 II, XXIII| czas - wszystkie siły.~Miał już te upragnione miliony, dotykał
690 II, XXIII| praca nad siły, trwająca już lata całe, wyczerpywała
691 II, XXIII| uśmiech życzliwy, a rzadziej już czułość jaką lub jakiś okruch
692 II, XXIII| Poszedł do kantoru, miał już dosyć fabryki. Interesanci,
693 II, XXIII| tak kochanym, i tak miał już tego dosyć!~Zabawy! Jakież?
694 II, XXIII| dochodów. Po co?~Nie dośćże już był ich niewolnikiem, nie
695 II, XXIII| niewolnikiem, nie dośćże już zabrały mu sił, życia; nie
696 II, XXIII| sił, życia; nie dośćże mu już ciężą te złote kajdany!~-
697 II, XXIII| szybkością rysowały się już i inne obrazy, inne przypomnienia -
698 II, XXIII| szczegółowo, i rozpatrywał.~Miasto już spało, przyczaiło się w
699 II, XXIII| Począł znowu rozmyślać, ale już szukał dróg wyjścia z dzisiejszego
700 II, XXIII| na miasto i w noc, która już na wschodzie poczynała blednąc.
701 II, XXIII| Stawało się coraz jaśniej, już najbliższe dachy połyskiwały
702 II, XXIII| Borowiecki się uspokoił, już znalazł drogę na jutro,
703 II, XXIII| znalazł drogę na jutro, już widział jasno cel dalszego
1-500 | 501-703 |