Tom, Rozdzial
1 I, III| stolika. To mój kolega, Leon Cohn! - rekomendował.~- Muller! -
2 I, III| loży Mullerów, zatrzymał go Cohn.~- Panie Borowiecki, ja
3 I, V | komis nie wziął nawet Leon Cohn, a on wszystko bierze.~-
4 I, V | krzyknął przez stół Leon Cohn klaszcząc w dłonie. Doktor
5 I, V | osoba powie? - szeptał Leon Cohn usiłując pocałować wydzierającą
6 I, V | ja się rzucę, ja jestem Cohn, Leon Cohn!~- Co mi tam
7 I, V | rzucę, ja jestem Cohn, Leon Cohn!~- Co mi tam pańskie nazwisko,
8 I, V | Idź pan do diabła!~- Panie Cohn, ja miałem do pana mały
9 I, V | Borowiecki.~- Ja jestem Leon Cohn! Ile?~- Jutro powie panu
10 I, V | genialne!~- Słyszysz pan, panie Cohn, co mówią za nami?~- Słyszę,
11 I, VI | szalonym śmiechem, bo Leon Cohn stał z boku i robił swoje
12 I, VI | Szaja jedzie - zawołał Leon Cohn kłaniając się uniżenie Szai,
13 I, XI | jak sklep jubilerski pani Cohn, żona jednego z fabrykantów,
14 I, XI | są przecież nimfy, panie Cohn.~- Cohn, ty się tak znasz
15 I, XI | przecież nimfy, panie Cohn.~- Cohn, ty się tak znasz na nimfach
16 I, XI | zawołał Grosglik.~- Panie Cohn, żeby Kray był fuszer, to
17 I, XVI| geszeft! Jak się pan ma, panie Cohn - zawołał do Leona Cohn,
18 I, XVI| Cohn - zawołał do Leona Cohn, wyciągając do niego z powozu
19 I, XVI| do niego z powozu rękę.~Cohn oddał uścisk i przeszedł
20 I, XVI| własnego dowcipu.~- Panie Cohn, śmierć to nie jest wesoła
21 I, XVI| słyszałeś o bawełnie, panie Cohn?~- Ja na tym potrzebuję
|