Tom, Rozdzial
1 I, I | mamy założyć fabrykę we trzech; my nic nie mamy, to my
2 I, I | przecież o przyszłość nas trzech.~- Moryc ma zupełną prawie
3 I, V | czteropiętrowymi oficynami z trzech stron, bo czwartą zakończał
4 I, V | szepnął cicho Moryc.~- We trzech przecież musimy się naradzić...~-
5 I, V | dwóch?~- Bo zrobimy go we trzech - powiedział zimno Borowiecki.~-
6 I, V | co?~- Taka tajemnica w trzech nie jest już tajemnicą.~-
7 I, V | albo: Baum i S-ka, czyli trzech braci łódzkich.~Murray wybiegł
8 I, VI | zwykłe pudła murowane o trzech piętrach, poobdzierane z
9 I, IX | dziedziniec obstawiony z trzech stron trzema dwupiętrowymi
10 I, XIII| produkcję wszyscy z wyjątkiem trzech, może czterech wielkich
11 I, XIII| cukierni za lustrem siedziało trzech mężczyzn: Wysocki, Dawid
12 I, XIV | Słowo honoru, że nie mam trzech rubli nawet przy sobie,
13 I, XIV | dziedziniec, obstawiony z trzech stron olbrzymimi gmachami,
14 I, XVI | ogłoszenie o taryfach?~- Od trzech tygodni umiem je na pamięć,
15 I, XVI | tygodni umiem je na pamięć, od trzech tygodni.~- Nie blaguj, bo
16 II, I | Maksa, który go "kładł bez trzech", a czasami trzaskał się
17 II, VII | trzeba, bo choćby dzisiaj we trzech mieliśmy robotę od świtu
18 II, X | jakieś wewnętrzne obrażenie.~Trzech ciężej rannych odstawiono
19 II, XVI | ha, ha! położyć się bez trzech, to na to już trzeba się
20 II, XVI | Zajączek położył się bez trzech - wołał ksiądz Szymon zaczynając
|