1-500 | 501-557
Tom, Rozdzial
1 I, I | A właśnie, że mnie to bardzo obchodzi.~- Daj mi spokój,
2 I, I | datę; będzie ona dla nas bardzo pamiętną.~- Dodaj tam, Maksie,
3 I, II | robocie.~- Byłaby szkoda!~- Bardzo wielka, niech Bóg broni!~-
4 I, II | Borowieckim.~- Wyglądasz pan bardzo źle.~- Panu Horn nie służy
5 I, II | kombinacja szynki z pular-dą, bardzo dobra, moja żona jest sławna
6 I, II | zamilkł na chwilę. - Bardzo mnie obchodzi wszelka nędza
7 I, II | wszelka niesprawiedliwość, bardzo...~- Czym pan tutaj jesteś? -
8 I, III | przykrytymi binoklami na bardzo szerokiej wstążce, z grzywką
9 I, III | do bufetu, słychać było bardzo często jego chrapliwy, rozłażący
10 I, III | ściskając mu rękę.~- Dziękuję, bardzo dobrze. Przywiozłem dla
11 I, III | wcześniej.~- Żałuję teraz bardzo - rzekł uprzejmie.~- Pisałem
12 I, III | rocznie, ładny grosz!~- Bardzo panu dziękuję, ale nie mogę
13 I, III | przeważnie opasłych mężczyzn i bardzo wystrojone kobiety, które
14 I, III | ale moja Mada też ładna.~- Bardzo ładna - powiedział poważnie,
15 I, III | pewnością, będzie to dla mnie bardzo przyjemnym obowiązkiem.~
16 I, III | Ha, ha, ha, ja ją znam bardzo bliżej! Poznaj mnie z Borowieckim.~
17 I, III | Jego wysoka, rozrośnięta, bardzo zgrabna postać rysowała
18 I, III | sylwetką.~Piękna twarz, o bardzo typowym, wydelikaconym rysunku,
19 I, III | Borowiecki i kłaniał się z bardzo słodkim uśmiechem do jednej
20 I, III | udział w przedstawieniu.~- Ja bardzo pragnęłam, ale kiedy mnie
21 I, III | liczył na pana.~- Ja sam bardzo żałuję.~- Myślałam, że we
22 I, III | bibliotekę.~Zaśmiała się bardzo serdecznie i bardzo cichutko.~-
23 I, III | się bardzo serdecznie i bardzo cichutko.~- Co pani widzi
24 I, III | było nadzwyczaj wesoło i bardzo ciasno.~- Nasza mała ślicznie
25 I, III | panie Borowiecki?~- Tak, i bardzo żałuję, że nie zaopatrzyłem
26 I, III | Borowieckiego.~- Dziękuję bardzo, ale przyjdę jutro, dzisiaj
27 I, III | ze dwa miliony! - szepnął bardzo poważnie i usiłował włożyć
28 I, III | telegrafu i telefonów.~Teatr bardzo opustoszał.~Borowiecki czuł
29 I, III | depeszą z Petersburga o bardzo ważnej sprawie, o tym, że...
30 I, III | otrzymując odpowiedzi szepnął bardzo cicho i bardzo głęboko:~-
31 I, III | odpowiedzi szepnął bardzo cicho i bardzo głęboko:~- Lucy! Lucy!~Wstrząsnęła
32 I, III | jedwab, po którym rozrzucone bardzo artystycznie gałęzie bzów
33 I, III | błyszczała masa broni wschodnich, bardzo kosztownych, ułożona dookoła
34 I, III | wskazując mu miejsce obok siebie bardzo spokojnym ruchem, bo wszedł
35 I, III | bladożółty jedwabny szlafrok z bardzo szerokimi rękawami, obszytymi
36 I, III | odczuwała intuicją zmysłów ludzi bardzo namiętnych, że coś stoi
37 I, IV | jaka ogarnia po przejściu bardzo silnych wzruszeń.~- Kurowski
38 I, IV | naród, panie dyrektorze, bardzo miętki, te Niemcy. Ja ino
39 I, V | Moryc, mam do ciebie bardzo pilny interes - szepnął
40 I, V | wlazła. Ja się o ciebie bardzo boję. Panowie, on się tak
41 I, V | pańskie rozporządzenie.~- Bardzo dziękuję. Termin nie dłuższy
42 I, V | Moryc.~- I to natychmiast, bardzo pilny interes.~- Nasz interes?~-
43 I, V | gaz.~Moryc się trzeźwił bardzo radykalnie, bo zlał głowę
44 I, V | przeczytam.~I czytał mu wolno, bardzo dobitnie, podkreślając cyfry
45 I, V | się boję, Karol, ja się bardzo boję, że Maks jest mądry
46 I, V | wyłożył plan, który był bardzo prosty: mieć pieniądze,
47 I, V | bawełna pójdzie w górę za bardzo! A w Łodzi nie będziemy
48 I, V | kłótni i wymyślań lubili się bardzo ze sobą -~- Ciebie kto by
49 I, V | krzywda moja boli. Poproszę bardzo pana, a pan mi, mój pan
50 I, V | kryształowy wazonik, pokryty bardzo pięknym rysunkiem złotym:
51 I, V | jak to kiedyś? To by mnie, bardzo ciesząc, bardzo smuciło
52 I, V | by mnie, bardzo ciesząc, bardzo smuciło jednak, bo nie mam
53 I, V | Wprawdzie pielęgnuję je bardzo, bo nie ma Usteczka, któremu
54 I, V | razem w gimnazjum? Opowiadał bardzo ciekawe i wesołe szczegóły
55 I, V | Pieniądze są, to dobrze, to bardzo dobrze, dwadzieścia tysięcy
56 I, V | przez wspaniałe pokoje. bardzo poważnie i ciężko umeblowane,
57 I, V | chcieli pańskiej śmierci, jest bardzo mało, a może i nie ma ich
58 I, V | ta była możebną, to dałby bardzo wiele, bardzo wiele| pomimo
59 I, V | to dałby bardzo wiele, bardzo wiele| pomimo swojego skąpstwa.~-
60 I, V | się po ścianach, wybitych bardzo ciemnym wiśniowym adamaszkiem
61 I, V | Dobrze, a co do Murraya, to bardzo zdolny człowiek.~- I głupi.
62 I, V | nie jest złe, tylko nie bardzo można je zastosować do nas
63 I, V | godzina. Pan musisz być bardzo zdrowym, panie Borowiecki,
64 I, V | widać to po panu.~- Tak bardzo jestem zdrowy, że jakbym
65 I, V | jakiegoś szlachcica, pisany nie bardzo ortograficznie, na papierze
66 I, V | obok.~- To było wszystko bardzo ciekawe, co pan mówił, zajmowało
67 I, V | mówił, zajmowało mnie to bardzo jako materiały do patologii
68 I, V | Borowiecki, ja pana szanuję bardzo, daj pan rękę. My się rozumiemy,
69 I, V | coś oponować, ale stara bardzo cichutkim głosikiem zapraszała
70 I, V | udziału w rozmowie.~Jadła bardzo wolno, żując przednimi zębami,
71 I, V | a wiele jarzyn.~Zastawa bardzo zwykła: platery dobrze już
72 I, V | o dawnej przeszłości, o bardzo dawnej.~- Nie jestem au
73 I, V | człowieka znawcy i kochającego bardzo przyszłą swoją żonę.~Wrócili
74 I, V | szepnął.~- Kocham, kocham bardzo! Żebyś pan wiedział. jak
75 I, V | zaśpiewa jaką miłosną, tylko bardzo taką, no, gorącą piosnkę!
76 I, V | wiem z jakiej. Ja tylko bardzo lubię śpiewy miłosne.~Kozłowski
77 I, V | śpiewy miłosne.~Kozłowski bardzo chętnie zaczął mu wyśpiewywać
78 I, V | pan śpiewał, są ordynarne bardzo.~- Proszę pana, ja je we
79 I, VI | najwięcej.~Maurycy Welt za bardzo był łódzkim "Grunderem",
80 I, VI | już parę razy. Z takim nie bardzo bezpiecznie robić interesy.~-
81 I, VI | z najstarszych w Łodzi i bardzo cichą, obstawioną małymi
82 I, VI | się dziwię, Regino, ja się bardzo dziwię, że jesteś tak mądrą,
83 I, VI | szaroniebieskie smutne oczy i twarz bardzo ładną o niesłychanie regularnych
84 I, VI | rysach.~- Na co? bo ja bym bardzo chciał, żebyś zwracała na
85 I, VI | przebiegł po jej wypukłych, bardzo ładnych ustach, podobnych
86 I, VI | pięć procent.~- A ja bym bardzo, bardzo pragnęła, żeby było
87 I, VI | procent.~- A ja bym bardzo, bardzo pragnęła, żeby było inaczej.~-
88 I, VI | i karierowiczem, nie, za bardzo zresztą podobny do was wszystkich.~-
89 I, VI | wołała prędko, dotknięta bardzo, bo istotnie całym sercem
90 I, VI | wyszli.~Otwarty powozik, bardzo elegancki, czekał przed
91 I, VI | a i dlatego, że jesteś bardzo ładna z tą ironią na ustach,
92 I, VI | ładna z tą ironią na ustach, bardzo ładna.~- Komplement twój
93 I, VI | i dlatego wydała mu się bardzo naiwną, bardzo.~Irytowała
94 I, VI | wydała mu się bardzo naiwną, bardzo.~Irytowała go swoim głupim,
95 I, VI | całej postaci wysmukłej i bardzo harmonijnie rozwiniętej.~-
96 I, VI | przyjemnością.~- Ty mnie bardzo nie lubisz Mela? - pytał
97 I, VII | Meli.~- Przesyła ci ukłony bardzo uniżone.~- Głupi! Myśli,
98 I, VII | błyski, przygryzła usta bardzo szerokie i wąskie, co niby
99 I, VII | zresztą, to sprawa za bardzo skandaliczna.~- Will, umawialiśmy
100 I, VII | Mieciek, zostań, proszę cię bardzo, przecież obiecałeś mnie
101 I, VII | ale twoje anegdoty są za bardzo berlińskie, nudne i głupie.
102 I, VII | głaskać ją po włosach.~- Nie bardzo. Nawet Muller nudny dzisiaj.~-
103 I, VII | niepodobny do naszych i bardzo uczony.~- Uczony?~Pogładził
104 I, VIII | mam właśnie notę o nim, że bardzo prędko idzie do plajty.~
105 I, VIII | do jego osobistego.~Horn bardzo blady, z oczami zaczerwienionymi
106 I, VIII | nie wiem czego, ale się bardzo boję, bardzo - i oczy jej
107 I, VIII | czego, ale się bardzo boję, bardzo - i oczy jej biegały szybko
108 I, VIII | stanie.~- Wiem, ty musisz być bardzo odważny. Kocham cię, Karl,
109 I, VIII | ochraniało.~- Zamoczysz się, bardzo mi żal, że na taką pogodę
110 I, VIII | wystawiona.~- Karl, ja to bardzo lubię.~Zdjęła rękawiczkę
111 I, VIII | ton szczęśliwości, ale nie bardzo mu się to udawało, bo kamaszki
112 I, VIII | kieszeni.~Robił to wszystko bardzo wolno i spoglądał na Borowieckiego,
113 I, VIII | rozkaz.~- Słucham! - rzekł bardzo pokornym głosem.~- Kazałem
114 I, VIII | dzięki Bogu, bo on podobno bardzo chory - zawołała z uniesieniem
115 I, VIII | zawsze ogólną uwagę, bo był bardzo piękny i bardzo nieśmiały,
116 I, VIII | bo był bardzo piękny i bardzo nieśmiały, i bardzo zamknięty
117 I, VIII | piękny i bardzo nieśmiały, i bardzo zamknięty w sobie.~- Ciociu,
118 I, VIII | jego rozjaśnioną twarz.~- Bardzo dobre!~- Od narzeczonej! -
119 I, VIII | pożegnanie, którą on ucałował bardzo mocno i wyszedł.~W przedpokoju
120 I, VIII | Panie Karolu, ja mam do pana bardzo wielką prośbę, bardzo wielką,
121 I, VIII | pana bardzo wielką prośbę, bardzo wielką, bardzo...~- Słucham
122 I, VIII | wielką prośbę, bardzo wielką, bardzo...~- Słucham i z góry obiecuję
123 I, VIII | tego nie chcę, mnie to tak bardzo boli, ja bym tak pragnęła,
124 I, VIII | nią. Kto to może być? Za bardzo ostentacyjnie nie zwraca
125 I, VIII | Mada zaczęła się śmiać bardzo głośno i szczerze.~- Od
126 I, VIII | Dobrze mi tak z państwem, i bardzo mi żal, że to już moja fabryka.
127 I, VIII | wesoło i rzuciła na niego bardzo serdeczne spojrzenie.~Stał
128 I, VIII | Trawiński, że zaraz przyjedzie z bardzo pilnym interesem.~- Czekam
129 I, VIII | Chory jesteś? Wyglądasz bardzo mizernie.~- Jakże bankrut
130 I, IX | przejść.~- Łódź o zmroku bardzo ładna. Ja co dzień wychodzę
131 I, IX | Grosman się podobno spalił.~- Bardzo porządnie, bardzo porządnie;
132 I, IX | spalił.~- Bardzo porządnie, bardzo porządnie; dwieście pięćdziesiąt
133 I, IX | umeblowanych, ciepłych i bardzo zacisznych, pełnych delikatnego
134 I, IX | Gonił oczami jej wysmukłą, bardzo piękną postać, odwróciła
135 I, IX | płaskie drewniane pudło, bardzo ciężkie.~Odebrał jej i położył
136 I, IX | kwadratowej czarnego marmuru o bardzo rzadkim błękitnawym odcieniu
137 I, IX | i długim, cienkim palcem bardzo delikatnie wodziła po konturach
138 I, IX | odetchnął nieco.~- Proszę pana bardzo... słucham...~Trawiński
139 I, IX | ze sześćdziesiąt, twarz bardzo miłą i schorowaną, okulary
140 I, IX | zabawki, unikał Maksa i był bardzo słodkim i serdecznym w obejściu
141 I, IX | spoconą i w dodatku był bardzo nieśmiałym i niezgrabnym,
142 I, IX | pośród nich. Maksa się lękał bardzo, bo Maks kpił z niego ustawicznie,
143 I, IX | Niestety, my to z ojcem za bardzo często musimy brać pod uwagę,
144 I, IX | pamiętaj, że zawsze po płaczu bardzo brzydko wyglądasz, oczy
145 I, IX | który go dobrze gnał i nie bardzo lubił, zaczął brać udział
146 I, IX | zresztą cała nasza demokracja. Bardzo ciekawy typ - zamilkł i
147 I, IX | telegrafowano po niego. Buchcie bardzo chory, dawna choroba serc?
148 I, IX | jest zupełnie przystojny i bardzo wykształcony człowiek. Nie
149 I, IX | Opowiadał mi, że ojciec jego, bardzo bogaty obywatel z Wołynia,
150 I, IX | jako typ pięknej kobiety o bardzo uduchowionym wyrazie, ale
151 I, X | do dziesięciu, bawiły się bardzo cicho, bo starszy od nich
152 I, X | wszystkich.~Chłopiec był bardzo rozwiniętym, nieszczęścia,
153 I, X | niedawnej przeszłości, która tak bardzo żyła w ich sercach.~A Antoś
154 I, X | arystokratyczna twarz o rysach bardzo delikatnych i wytwornych,
155 I, X | zdrowa?~- Dziękuję pani, bardzo zdrowa, bo się wykłóciła
156 I, X | ten twoi młody Baum to bardzo przystojny facet.~- Poznałaś
157 I, X | południe jedna gręplarka.~- Bardzo dobry człowiek - odpowiedział
158 I, X | tryskało z jej śniadej, bardzo ładnej twarzyczki i czarnych
159 I, X | biodro, pociągnęła za nos bardzo zgrabny o maleńkich prześlicznie
160 I, X | Łacińską i panią Stecką, to bardzo porządne kobiety, straciły
161 I, X | doktorze.~- A lubisz czytać?~- Bardzo, tylko że już wszystkie
162 I, X | go boleć i nękać.~- Nie bardzo musiałyście się bawić w
163 I, X | wątpię nawet, czy można tak bardzo czuć, tak zupełnie oddać
164 I, X | Masz rację, mnie jest bardzo dobrze - zaczął się śmiać
165 I, X | pocałował ją w rękę. Żałowała bardzo swej ostrości i jeszcze
166 I, XI | posag i że mu się do tego bardzo podobała z fotografii, jaką
167 I, XI | przyszłej.~Papa podobał mu się bardzo, Mela go olśniła, a fabryka
168 I, XI | przeciwnie, oglądając, robił bardzo obojętną twarz i dosyć pogardliwie
169 I, XI | nawet, czy on ją kocha, za bardzo go sama kochała, żeby to
170 I, XI | czubku głowy, twarz miał bardzo rozjaśnioną, herbatę chlipał
171 I, XI | Ma feler w sercu, on się bardzo zmartwił tym ogniem.~- To
172 I, XI | ale natomiast parskając bardzo donośnie.~- Co ty masz,
173 I, XI | nie powiem, bo ja jestem bardzo liberalny ojciec. Ja mógłbym
174 I, XI | na przednim siedzeniu i bardzo troskliwie okrywał im nogi
175 I, XI | Mendelsohn znał je również, ale bardzo pobieżnie, bo miał manię,
176 I, XI | rozdziewało wchodzących.~- Ale tu bardzo ładnie! - szepnęła Mela
177 I, XI | salonu.~- Pan prezes jest bardzo łaskaw, pan prezes, co? -
178 I, XI | przyjacielsko po łopatkach.~- Bardzo dziękuję, ja się mam dobrze
179 I, XI | zebranych.~Szedł przez salon z bardzo łaskawym uśmiechem, niektórym
180 I, XI | Twarz miał koloru szafranu, bardzo chudą i niesłychanie ruchliwą,
181 I, XI | zapadnięte na skroniach, bardzo wypukłe i bardzo pomarszczone
182 I, XI | skroniach, bardzo wypukłe i bardzo pomarszczone w grube zastygnięto
183 I, XI | bladozielone gałązki i kwiatki, o bardzo delikatnym rysunku; bladozielone
184 I, XI | szeregiem obrazów, przeważnie bardzo cennych, bo Endelmanowie
185 I, XI | drogich kamieni przy gorsie bardzo wydatnym, zbliżyła się do
186 I, XI | cała. Wyglądała dzisiaj bardzo ładnie w różowej jedwabnej
187 I, XI | Przeciwko temu protestuję bardzo gorąco i energicznie.~-
188 I, XI | tylko uprzedzam, że ten ktoś bardzo piękny i bardzo niebezpieczny.~-
189 I, XI | ten ktoś bardzo piękny i bardzo niebezpieczny.~- Tym gorzej
190 I, XI | i opadały.~Była istotnie bardzo piękną, ale tą suchą, klasyczną,
191 I, XI | wspaniałych zębów spoza małych bardzo i wyciętych w łuk amora
192 I, XI | spojrzeniem Junony, do której była bardzo podobna.~- Nie, panie, ja
193 I, XI | przyjaźń, która nieraz może być bardzo pomocna.~- Dobrze. Zaczynam
194 I, XI | o liliowym tonie twarz, bardzo smutną twarz starzejącej
195 I, XI | powiek na jej twarz jeszcze bardzo piękną, ale już poznaczoną
196 I, XI | bielidła.~Czoło wysokie i bardzo piękne było odsłonięte,
197 I, XI | brylanty.~Mocno purpurowe usta, bardzo wydatne, miały wyraz cierpienia,
198 I, XI | oczy i nasycać się tym tak bardzo kochanym, tak bardzo wyczekiwanym,
199 I, XI | tak bardzo kochanym, tak bardzo wyczekiwanym, ale nie zrobiła
200 I, XI | powiem? - myślał znowu.~- Bardzo ładnie śpiewa, prawda? Przerwała
201 I, XI | idąc wolno przez salon tak bardzo żałowała, że miała nieprzepartą
202 I, XI | po cichu.~- Co? Ślicznie, bardzo ślicznie, wypili prawie
203 I, XI | Jeśli ci są nudni, ach, jak bardzo nudni! - szepnęła Toni żałośnie.~-
204 I, XI | gdybym chciał opowiedzieć coś bardzo ciekawego, na przykład o
205 I, XI | prawie, to się rusza.~- Bardzo ładne farby! - mruknął któryś.~-
206 I, XI | bankiera.~- Zobaczymy, ja bardzo lubię Madonny. Ja swojej
207 I, XI | bransoletkę szepnęła:~- Nie bardzo lubisz Wysockiego?~- Cenię
208 I, XI | przedtem nie czuł się tak bardzo zdenerwowanym i dotkniętym.~-
209 I, XII | Murray, ubrany czarno, z bardzo wzruszoną twarzą siedział
210 I, XII | coś głośno.~- Im musi być bardzo dobrze - szepnął Murray,
211 I, XII | spacerując po niewielkim, bardzo wykwintnie umeblowanym saloniku.~
212 I, XII | sprzeczność, pokrywająca bardzo jednolitą, oryginalną jednostkę.~-
213 I, XII | kiedyś Bucholc, który go bardzo poważał.~Borowiecki przystanął,
214 I, XII | poza którą rozległ się bardzo delikatny szmer.~- Maks,
215 I, XII | Kurowski zastąpił drogę bardzo żywo.~- Nie dziwacz, jesteś
216 I, XII | Tyś się ze swoją nie bardzo drożył - rzucił Karol przypomniawszy
217 I, XII | cicho:~- Przepraszam cię bardzo, jeślim cię dotknął.~- Wierzyłem
218 I, XII | wysoki, tęgi mężczyzna z bardzo małą spiczastą głową, pokrytą
219 I, XIII | irytacji.~- Ojciec musi być bardzo zmartwiony, żal mi go bardzo.~-
220 I, XIII | bardzo zmartwiony, żal mi go bardzo.~- Nie gadaj mi o nim, bom
221 I, XIII | końcu z rozpaczą.~- Dobrze, bardzo dobrze - odpowiadała złą
222 I, XIII | stosunkach.~- A było panu bardzo trudno? - zagadnęła akcentując
223 I, XIII | ostatnich literach.~- Było mi bardzo łatwo, ponieważ pani sobie
224 I, XIII | przywiozła i już czytam.~- Bardzo panią zajmują?~- Takie są
225 I, XIII | Musiałem wcześniej wyjść i bardzo żałowałem tego.~- Bardzo
226 I, XIII | bardzo żałowałem tego.~- Bardzo ładnie jest u Endelmanów
227 I, XIII | panu z panią Trawińską.~- I bardzo mnie panie obmawiały?~-
228 I, XIII | i zaczął oglądać kwiaty, bardzo starannie hodowane i przysłaniające
229 I, XIII | nie została. Mnie zawsze bardzo żal starych panien, one
230 I, XIII | na wspomnienie starych, bardzo cennych mebli Endelmanów.~
231 I, XIII | kosztują po pięć fenigów, ja bardzo dużo palę i przyzwyczaiłem
232 I, XIII | o każdym sprzęcie, była bardzo zadowolona z jego obecności
233 I, XIII | gustu.~Był gabinet do pracy bardzo paradnie urządzony, w którym
234 I, XIII | pokój? - pytała Mada.~- Bardzo, jest śliczny i oryginalny.
235 I, XIII | Kłamał z uśmiechem.~- On jest bardzo drogi! Huberman doliczył
236 I, XIII | mruknął i wprowadził Karola do bardzo jasnego pokoju, wybitego
237 I, XIII | pisywać. A tyle razy chciałam bardzo pisać list - mówiła ze szczerą
238 I, XIII | tapicerskiej, urządzonej bardzo bogato, ale zupełnie bez
239 I, XIII | ukryć tego, że się jej Karol bardzo podobał, mówiła mu to kilkakrotnie
240 I, XIII | usłyszenia muzyki, tylko głośnej bardzo, gwaru wielkiego: a nawet
241 I, XIII | duszę ścisnął jakiś mocny, bardzo bolesny spazm strachu niewytłumaczonego,
242 I, XIII | oddali jego kroków i byłby bardzo wiele dał, gdyby Borowiecki
243 I, XIII | jeszcze więcej, a jak kto jest bardzo mądry i bardzo pracuje,
244 I, XIII | kto jest bardzo mądry i bardzo pracuje, to robi miliony! -
245 I, XIII | wszystko jest w porządku i jest bardzo ładnie na świecie, bo z
246 I, XIII | patrzenia, a ja na świat patrzę bardzo dawno, panie Wysocki. Panie
247 I, XIII | zaczął się z nim żegnać.~- Bardzo dobry człowiek, bardzo! -
248 I, XIII | Bardzo dobry człowiek, bardzo! - szepnął wymijająco.~-
249 I, XIII | pracuje w laboratorium! Ja go bardzo szanuję, ale żeby nie chcieć
250 I, XIII | takim samym skutkiem.~- Bardzo biedny i bardzo obarczony
251 I, XIII | skutkiem.~- Bardzo biedny i bardzo obarczony rodziną, umierają
252 I, XIV | przeszedł korytarz i zapukał bardzo delikatnie do drzwi, za
253 I, XIV | zacierał ręce, a potem bardzo uperfumowaną chustką obcierał
254 I, XIV | aureolą otaczały jego wysokie, bardzo ładne czoło i długą, cierpiącą
255 I, XIV | podobny do tego, jakby kto bardzo płakał, to mi zrobił takie
256 I, XIV | bo był obuty w lakierki bardzo eleganckie, ale tak ciasne
257 I, XIV | wczoraj rano na Wschodniej bardzo ładną dziewczynę, poszedłem
258 I, XIV | najpewniejszy, że to ona. Brunetka, bardzo żywa i bardzo ładna.~- Dajmy
259 I, XIV | Brunetka, bardzo żywa i bardzo ładna.~- Dajmy pokój, co
260 I, XIV | znużenia i bezczynności bardzo nieszczęśliwą minę.~- Dobrze
261 I, XIV | prędko.~- Nie mam i jestem bardzo biedna sierota - żartował.~-
262 I, XIV | serdecznością.~- Dziękuję, Kama, bardzo dziękuję, ale pieniędzy
263 I, XIV | mu pugilares i szepnęła bardzo cicho:~- Ja pana kocham
264 I, XIV | dobrodziejski! - Zaklął raz jeszcze bardzo energicznie, podał mu rękę
265 I, XV | na naszą korzyść. Sprawa bardzo prosta, bo po moim stryjecznym
266 I, XVI | bardziej patrzeniem na Melę, bardzo dobrze dzisiaj wyglądającą
267 I, XVI | jest dobry, Pan Bóg jest bardzo dobry!~Wielka, bezgraniczna
268 I, XVI | całując go silnie w ucho.~- Bardzo!...~Cofnął głowę i stał
269 I, XVI | chcę ci coś powiedzieć bardzo ważnego! - szeptała cicho
270 I, XVI | Gdzie Maks?~- Matka mu bardzo chora, obawiam się, że znowu
271 I, XVI | Grosglikiem do spółki robi jakieś bardzo ciemne interesa - tak mówiono.~
272 I, XVI | kieszenie i kiwnął mu głową bardzo łaskawie.~Nie mógł zapomnieć
273 II, I | ostre spojrzenie czarnych, bardzo żywych oczów w karty przeciwnika,
274 II, I | ze skupioną twarzą grał bardzo uważnie, bo przeciwnicy
275 II, I | szlusuj" - przypomina mi bardzo ciekawe zajście, jakie miało
276 II, I | Depesza była od Lucy.~- Bardzo się pan nudzi u nas?~- Ani
277 II, I | zechce.~- Dziękuję pani bardzo, uważam to już za zaproszenie,
278 II, I | wielkim zajęciem i tak mu się bardzo podobała, że poczuł prawie
279 II, I | i żalem na Karola.~- Mam bardzo pilne interesa i mam dosyć
280 II, I | jadalnego pokoju.~Kolacja była bardzo ożywiona, bo ksiądz z Zajączkowskim
281 II, I | się temu, za co jestem mu bardzo wdzięczna, bo tak się zżyłam
282 II, I | zauważono, iż słucha.~Był bardzo ciekawym, czy Anka wróci
283 II, I | odpowiedział.~Słychać było jakby bardzo ciche łkanie, ale tak ciche,
284 II, I | niego z okna i że ich głowy bardzo blisko były siebie.~Nie
285 II, I | naszego klasztoru. Jakiś bardzo stary ojciec odczytywał
286 II, I | niesłychanie sympatyczny, ksiądz bardzo rozumny itd., aż Karol zdziwiony
287 II, I | prześliczną w jasnokremowej sukni bardzo lekkiej, zarzuconej niesłychanie
288 II, I | fabrykanta jej suknię i szepnął bardzo poważnie:~- To twoja "Brylantyna",
289 II, I | prawie nic, ale idzie mi bardzo o tę dostawę. Mówiłem już
290 II, I | się z radości i głośno, bardzo głośno, żeby go słyszeli
291 II, I | moje siostry się zjechały. Bardzo mi szczerze żal, że muszę
292 II, I | ramieniem i zapytał szeptem:~- Bardzo niedobry? no, powiedz, Anka,
293 II, I | niedobry? no, powiedz, Anka, bardzo niedobry?~- Bardzo niedobry,
294 II, I | Anka, bardzo niedobry?~- Bardzo niedobry, bardzo niegodziwy
295 II, I | niedobry?~- Bardzo niedobry, bardzo niegodziwy i bardzo...~-
296 II, I | niedobry, bardzo niegodziwy i bardzo...~- I co bardzo? - pytał
297 II, I | niegodziwy i bardzo...~- I co bardzo? - pytał przechylając jej
298 II, I | w przymknięte oczy.~- I bardzo kochany - szepnęła wysuwając
299 II, I | Dziękuję pani, a gorąca?~- O, bardzo, prawie wrzątek - odpowiedziała
300 II, I | działy prowadził. Rzetelny bardzo człowiek, bo mi wprost powiedział:~-
301 II, I | pan dla mnie czasu teraz, bardzo mało... - dodała ciszej
302 II, I | gdzieniegdzie czerwonawym złotem.~- Bardzo pięknie i żałuję, że nie
303 II, I | polubili wszyscy jak swojego.~- Bardzo mnie to cieszy, bo przyznam
304 II, I | o mnie, Maks Baum!...~- Bardzo solidna firma, daje towar
305 II, II | będą zabite.~Zaczął nucić bardzo cicho.~- Blumenfeld, do
306 II, II | się wielkie nieszczęście, bardzo wielkie nieszczęście - powtórzył
307 II, II | zapytywał przeglądając kolejno i bardzo uważnie papiery.~- Przepraszam
308 II, II | wyjściu Szulca oglądał twarz bardzo szczegółowo w lustrze, obszczypywał
309 II, II | Leszetyckiego w Wiedniu.~- Bardzo mi przyjemnie. Ja bardzo
310 II, II | Bardzo mi przyjemnie. Ja bardzo lubię muzykę, a szczególniej
311 II, II | patrzeć prosto w oczy. To jest bardzo moralne, panie Szteiman,
312 II, II | moralne, panie Szteiman, bardzo.~- Miałem jeszcze prośbę
313 II, II | panu co powiem. Czy oni bardzo czekają na gratyfikację? -
314 II, II | Przepraszam pana prezesa, bardzo przepraszam - szeptał uniżając
315 II, II | kilkadziesiąt rubli będą bardzo wielką pomocą.~- Głupi pan
316 II, II | się wkrótce do gabinetu bardzo elegancki Żydek, wysoki,
317 II, II | słychać?~- Dużo słychać, bardzo wiele słychać. Fiszbin już
318 II, II | proszę do siebie, że jest bardzo ważny interes! - zawołał
319 II, II | z panem pogadać w pewnej bardzo delikatnej sprawie.~- Interes
320 II, II | ciekawie.~- Ale on lubi za bardzo romanse z mężatkami, to
321 II, II | nie ogłoszą bankructwa. Ja bardzo lubię Borowieckiego, ja
322 II, II | jest tak nieprzyjemne, tak bardzo nieprzyjemne, że muszę pana
323 II, II | znajdziecie, i dlatego mnie jest bardzo przykro, że z wami nie będę
324 II, II | aby mu nie dać poznać, jak bardzo go to obchodzi.~Grosglik
325 II, II | Borowieckim? On jest mądry, bardzo mądry kolorysta, ale on
326 II, II | produkcję łódzką! To jest bardzo niemądre gadanie! Co to
327 II, II | to jego własne słowa, bardzo głupie słowa! - zawołał
328 II, II | Pan się nie śmiej, ale ja bardzo daleko widzę. Jak Kurowski
329 II, II | produkcję", ha, ha, ha! mnie się bardzo chce śmiać. Jak Borowieckiemu
330 II, II | Morycowi spieszyło się bardzo. Szedł do fabryki, jak to
331 II, III | przeznaczonego na przędzalnię.~Bardzo widne sale były literalnie
332 II, III | porządnie, że buduje się bardzo drogo.~Przeglądał w kantorze
333 II, III | winę na niego i oburzał się bardzo szczerze.~Dwunasta już dochodziła,
334 II, III | Pośliniła róg chusteczki i bardzo starannie wytarła poczernienie.~-
335 II, III | Wysockiego.~Wysocki był bardzo zajęty, bo w poczekalni
336 II, III | co poleciłem.~- Dziękuję bardzo, wszystko będę robić, ja
337 II, III | Ale ja się boję i dlatego bardzo proszę pana doktora, czy
338 II, III | doktorzy w Łodzi. Ona była bardzo delikatna, bardzo blada
339 II, III | Ona była bardzo delikatna, bardzo blada jak te ściane, co
340 II, III | dziewczyna!" To on mnie kazał bardzo grzecznie wyjść za drzwi,
341 II, III | Ależ to ciekawa kolekcja.~- Bardzo ciekawa, ten, co wyszedł,
342 II, III | roletami i portierami.~- Bardzo czekałam, bardzo - powiedziała
343 II, III | portierami.~- Bardzo czekałam, bardzo - powiedziała wyciągając
344 II, III | oliwkowym odcieniu, jeszcze bardzo piękną, i skrzyło się złotym
345 II, III | towarzystw, a osobiście bardzo niewiele.~- Szkoda! - szepnęła
346 II, III | cieszy się w Łodzi opinią bardzo zacnej i rozumnej, a że
347 II, III | rozumnej, a że przy tym jest bardzo bogata i zupełnie przystojna,
348 II, III | wierszy do mnie.~List był bardzo długi, pisany równym, kupieckim
349 II, III | tłumionego uczucia i tęsknoty.~- Bardzo ładny list.~- Śmieszny przez
350 II, III | do Helenowa.~W parku było bardzo cicho i chłodno.~Młode drzewka
351 II, III | Cóż, karpie jedzą?~- Bardzo! Za całe dziesięć kopiejek
352 II, III | Dziękuję panu serdecznie, bardzo się cieszę... Ale się nie
353 II, III | mnie prześladować i ja będę bardzo, ogromnie... strasznie...
354 II, III | przychodzi do Helenowa pocieszać bardzo nieszczęśliwego Horna.~-
355 II, III | Ja pana kocham, ja pana bardzo kocham! - wykrzyknęła rozradowana.~-
356 II, III | wszystkie strony.~- Przepraszam! bardzo przepraszam. Czy dawno czekasz? -
357 II, III | dawno czekasz? - zapytała bardzo pokornie.~- Od godziny i
358 II, III | nie ma nikogo! - prosiła bardzo cicho. Dał się prowadzić.~
359 II, III | jest źle, Karl, mnie jest bardzo źle w domu... Zabierz mnie
360 II, III | strachu.~- Jesteś dzisiaj bardzo zdenerwowana, bardzo rozdrażniona.
361 II, III | dzisiaj bardzo zdenerwowana, bardzo rozdrażniona. Trzeba się
362 II, III | myśleć o nich, bo mnie one bardzo bolą, dobrze, Lucy? - szeptał
363 II, III | chociaż całował na pożegnanie bardzo serdecznie, odeszła strwożona
364 II, IV | był w domu, jestem o niego bardzo niespokojny.~- No, dobrze,
365 II, IV | Jaskólskich, do których Malinowski bardzo często zaglądał. Jaskólscy
366 II, IV | bramie, proszę cię o to bardzo! - szepnął gorączkowo i
367 II, IV | Nie, nie, i proszę was bardzo, nie mówcie mi, bo widzę,
368 II, V | kołyszące się za oknem.~Był bardzo ponury, bo się obawiał,
369 II, V | Roześmiał się serdecznie i bardzo cynicznie,~- Panie, ten
370 II, V | chwilę, aby być świadkiem bardzo wesołej sceny.~Horn nie
371 II, V | wyciągając rękę do powitania.~- Bardzo proszę, mój przyjaciel,
372 II, V | odpowiedzi na pierwsze.~- Tak.~- Bardzo mi przyjemnie. My z ojcem
373 II, V | interesy.~Wyciągnął rękę i bardzo łaskawie dotknął się końcami
374 II, V | spacer, po sąsiedzku.~- Bardzo przyjemne powietrze dzisiaj.
375 II, V | Horna pobieżnie i Wilczka bardzo niespokojnie.~Okrywał się
376 II, V | ogród, dobrze?~- Dobrze, bardzo dobrze! - zawołał żywo Grunspan
377 II, V | się uśmiechając.~- No, i bardzo ładny krajobraz stąd widać -
378 II, V | plac, który jest panu tak bardzo potrzebny.~- On mi nie jest
379 II, V | mieszkania nie widzę lasu. Ja bardzo lubię las.~- Ha, ha, ha!~-
380 II, V | Ha, ha, ha!~- Pan się bardzo przyjemnie śmieje, dobry
381 II, V | tysięcy rubli, no, gotowe?~- Bardzo panu dziękuję za sąsiedzkie
382 II, VI | panował w pokoju pomimo bardzo słonecznego dnia, bo jedyne
383 II, VI | tylko na cały głos wymyślał bardzo dobitnie i barwnie.~W gabinecie
384 II, VI | interesu.~- Niech doktór siada, bardzo proszę - zaczął stary.~Ale
385 II, VI | małej sprawie, ale co prawda bardzo poważnej - mówił Stanisław,
386 II, VI | której pana wezwałem.~- Bardzo jestem ciekawy.~- Rachunek
387 II, VI | dwadzieścia kopiejek, to bardzo drogo, to stanowczo za drogo
388 II, VI | już chodzi do fabryki.~- Bardzo pocieszające, bardzo, ale
389 II, VI | Bardzo pocieszające, bardzo, ale czy pan nie przypuszcza,
390 II, VI | go do drzwi i ścisnął mu bardzo mocno rękę na pożegnanie.~-
391 II, VI | Starzewskiego, który wszedł bardzo cicho i przyciskając kapelusz
392 II, VI | kapelusz do piersi kłaniał się bardzo wykwintnie.~Przyjemny uśmiech
393 II, VI | płowymi oczami na Szaję.~- Bardzo mnie cieszy...~- Mój Starżów
394 II, VI | cały szereg lat ciężkich bardzo dla rolnictwa... Pan wie,
395 II, VI | hodowli królików itd.~- Bardzo żałuję, że nie mogę nic
396 II, VI | Widzi szanowny prezes, ja bardzo potrzebuję... obznajmienia
397 II, VI | wstał i odprowadził go bardzo uprzejmie do drzwi.~- A
398 II, VI | bieliznę dla dzieci, byłybyśmy bardzo wdzięczne - zaczęła Trawińska
399 II, VI | prawie bez ubrania i było im bardzo zdrowo.~- Pan Knoll dał
400 II, VI | zawrotne drżenie.~Poczuł się bardzo szczęśliwym, patrzył na
401 II, VI | poprawiała kapelusz i tak bardzo czuła się szczęśliwa przez
402 II, VI | oczy prześlizgiwały się bardzo szybko po twarzy Wysockiego
403 II, VI | wycieńczenia organizmu szła bardzo wolno.~Wysocki, porwany
404 II, VII | sycylijskim koralu.~- Mam dla pana bardzo przyjemną niespodziankę -
405 II, VII | obojętnie.~- Ojciec nie bardzo zdrów, stracił humor. A
406 II, VII | mówiła cicho, pomieszana bardzo i zarumieniona, bo pieniądze
407 II, VII | Bo nikt inny pana tak bardzo nie kocha, jak ojciec...
408 II, VII | wzrokiem, że porwał jej ręce i bardzo gorąco i szczerze całował,
409 II, VII | ładny kawałek koncertu. Ja bardzo lubię te ceremonie wasze,
410 II, VII | wyższych rzeczach, to jest bardzo nobl i to dodaje człowiekowi
411 II, VII | przyglądała się tym prostym, a bardzo wykwintnym salonom i zobaczywszy
412 II, VII | podchodząc z Kurowskim.~- Bardzo się, panowie, nudzicie? -
413 II, VII | salonie tymczasem zrobiło się bardzo luźno; całe fale przepłynęły,
414 II, VII | włókien, ale Wysocki za bardzo był w niej rozkochany, za
415 II, VII | był w niej rozkochany, za bardzo w dobrym humorze i w dobrym,
416 II, VII | Ankę siedzące w kole kobiet bardzo wykwintnych, pełnych dziwnego
417 II, VII | jego siostra? bo tak są bardzo podobni do siebie.~- Kuzynka
418 II, VII | wiedziałam...~- Już od roku i bardzo się kochają - mówił umyślnie,
419 II, VII | ciężko na błękitne oczy, a bardzo rozrumieniona twarz pokryła
420 II, VIII | dowiedziawszy się o narzeczeństwie i bardzo namawiała ojca do wyjścia,
421 II, VIII | Trawińskiej, gadał głośno.~- Bardzo mi dobrze u państwa! Ja
422 II, VIII | zawsze siedział. Mnie się to bardzo podoba.~- Będzie to panu
423 II, VIII | ale potem zaczął się śmiać bardzo serdecznie, chciał pocałować
424 II, VIII | odprowadzi. Żegnała się z Madą bardzo ceremonialnie, która ich
425 II, VIII | powtórzył ciszej, bardzo zmienionym głosem; wsunął
426 II, VIII | i przygarnął do siebie bardzo silnie.~Poddała się temu
427 II, VIII | naprzeciwko nim do przedpokoju, bardzo ciekawie patrzyła i bardzo
428 II, VIII | bardzo ciekawie patrzyła i bardzo ironicznie przyjmowała grad
429 II, VIII | pomoże, nieprawdaż?~- A bardzo ją kochasz, powiedz? - pytała
430 II, IX | zaczął jąkać, że Baumowa bardzo chora, że Maks go wysłał
431 II, IX | oddychała wolno, długo, bardzo długo. Szklane, wypukłe
432 II, IX | palcami powieki i wyszedł bardzo wolno, oglądając się co
433 II, IX | Borowieckim wyszli od Baumów w bardzo smutnym nastroju.~- Szkoda
434 II, IX | dzisiaj o ciebie.~- Nie bardzo się ucieszy! - szepnął Moryc
435 II, IX | knajpie. A potem Murray bardzo ciekawe rzeczy opowiadał
436 II, X | i różowych róż.~Czas był bardzo piękny, cichy i ciepły;
437 II, X | poszła naprzeciw idących, bo bardzo lubiła Karola; psy poszły
438 II, X | podano obiad.~Moryc był bardzo blady dzisiaj, dziwnie nerwowy
439 II, X | przysunęła się do Anki i bardzo radosnym głosem mówiła:~-
440 II, X | tam siedziała i powróciła bardzo wzruszona, tak że ręce się
441 II, X | pani sentymentalizować, bardzo zwykłe rzeczy. Ładne to,
442 II, X | mieszkania, chociaż mu było bardzo niewygodnie z powodu oddalenia.~-
443 II, X | uregulowanie działów po matce.~- Bardzo naturalne żądanie,~- I jemu
444 II, XI | kwiatów, kazał je związać bardzo kosztowną wstążką i wypisawszy
445 II, XI | dostawę węgla.~- Dziękuję panu bardzo... bardzo - szeptał uradowany
446 II, XI | Dziękuję panu bardzo... bardzo - szeptał uradowany Wilczek
447 II, XI | niespokojny o pańskie zdrowie! To bardzo niepoczciwie zostawiać swoich
448 II, XI | o pana! Nawet Borowiecki bardzo się pytał o pana.~Moryc
449 II, XI | Dziękuję. Pan jesteś bardzo dobry człowiek.~- Kto może
450 II, XI | aresztowali.~- Łódź to jest bardzo plotkarskie miasto. Oni
451 II, XI | Moryc, prawda, pan jesteś bardzo blady pana pewnie serce
452 II, XI | zdrów i przytomny.~- To mnie bardzo cieszy. Aj, aj! jak mnie
453 II, XI | w kasie czekają na nie. Bardzo dowcipne, bardzo...~- Nie
454 II, XI | na nie. Bardzo dowcipne, bardzo...~- Nie mam. Powiedziałem
455 II, XI | bo może im co pomogę.~- Bardzo mi się podobasz, Moryc,
456 II, XII | do sklepu; podobał mu się bardzo pierścionek z wielkim brylantem,
457 II, XII | do własnego odbicia. Był bardzo przystojnym. Pogładził kruczą
458 II, XII | widział przed sobą.~Mela była bardzo piękną partią i od dawna
459 II, XII | i spiesznie wyszedł, bo bardzo mu się nie podobał głos
460 II, XIII | Przed godziną.~- Cóż, bardzo tam przyjemnie? - szeptał
461 II, XIII | jakich kropli, bo mnie jest bardzo niedobrze, bo ja się boję,
462 II, XIII | dobry, Moryc. Dziękuję ci bardzo za kwiaty, sprawiły mi wielką
463 II, XIII | się nieco. Była dzisiaj bardzo blada: smutek wiał od jej
464 II, XIII | dziesięć lat uczyła się na bardzo drogiej pensji. Jeździła
465 II, XIII | i o tym, jak ona mu się bardzo i dawno podoba.~Podparła
466 II, XIII | co mi na myśl przyszło. Bardzo się cieszę nawet, że się
467 II, XIV | dodało jeszcze żywości jej bardzo ruchliwej twarzy i powlekło
468 II, XIV | wciskając binokle, bo mu się bardzo podobała.~- Nic nie myślę,
469 II, XIV | pewnego.~W każdym razie byłbym bardzo wdzięczny temu, kto by mnie
470 II, XIV | rumieniła i z kokieterią bardzo wdzięczną nalewała mu wino -
471 II, XV | Borowieckiego czas ten płynął bardzo szybko, ale dla niej i dla
472 II, XV | Przyszły po sąsiedzku. Bardzo przyjemne kobiety i tak
473 II, XV | typowa gęś?~- Mnie wydała się bardzo rozsądną i bardzo prostą
474 II, XV | wydała się bardzo rozsądną i bardzo prostą i szczerą, nawet
475 II, XV | zauważył niedbale.~- Nie bardzo chciałabym zabierać nowe
476 II, XV | pocałunków, przysiąg miłości.~Był bardzo znużony po dzisiejszej schadzce
477 II, XV | ubra-nych świątecznie, z bardzo uroczystymi twarzami.~Na
478 II, XV | rodzaju śniadania i uścisnął bardzo serdecznie ręce robotników,
479 II, XV | słowo to oskarżenie, i to bardzo ciężkie - rzekł Karol.~-
480 II, XV | nieprawda, przywidzenie dla mnie bardzo bolesne.~- Bolesne! - zawołała
481 II, XV | odpowiedział, bo Kurowski bardzo pilnie obserwował Ankę.
482 II, XV | pracując wiosłami, śpiewało bardzo czułymi głosami niemiecką
483 II, XV | modlitwie uspokoiła się bardzo i postanowiła opowiedzieć
484 II, XV | natomiast Wysocka, jakaś bardzo tajemnicza i surowa, długo
485 II, XV | uprzedzić.~- Jestem cioci bardzo wdzięczna, bardzo...~Ujęła
486 II, XV | cioci bardzo wdzięczna, bardzo...~Ujęła jej rękę i przycisnęła
487 II, XV | z wielką przyjemnością i bardzo delikatnie przysłonięte
488 II, XV | było mu źle w domu, bywał bardzo często u Mullerów i częściej
489 II, XVI | Ja się cieszę, ja się bardzo cieszę, panie Baum, bo jak
490 II, XVI | swoje teorie, bo mi już bardzo spowszedniały - odpowiedział
491 II, XVI | ruszyli za nim.~Chwila była bardzo uroczysta, tłumy robotników,
492 II, XVI | Knoll, który w długiej mowie bardzo życzliwie wspominał prace
493 II, XVI | ciasno i duszno.~Gospodarzył bardzo uroczyście Moryc i zajmował
494 II, XVI | wymyślania Zajączkowskiego, bo mu bardzo zabawnym wydawał się ten
495 II, XVI | Przeciwnie, raduje mnie bardzo, jak mnie raduje zawsze
496 II, XVI | sobie i rozmawiał z nim bardzo serdecznie, a Murray, który
497 II, XVI | krzesło i rzekł wolno:~- Bardzo... mi przyjemnie widzieć
498 II, XVI | człowiek, ja moją żonę kocham bardzo, pracuję, jak mogę. żeby
499 II, XVI | przynieść wina, bo widzę, że pan bardzo zmęczony i zdenerwowany.
500 II, XVI | zdenerwowany. Proszę mi wierzyć, że bardzo współczuję z panem. No,
1-500 | 501-557 |