Tom, Rozdzial
1 I, V | trzech braci łódzkich.~Murray wybiegł aż do ogródka na spotkanie
2 I, VI | krzyczał zirytowany i wybiegł z pośpiechem na ulicę.~Słońce
3 II, I | kolację, i nie żegnając się wybiegł, ubrał się w ganku i poleciał,
4 II, I | wyręcz no mnie, dziewczyno.~Wybiegł i po chwili powrócił z dosyć
5 II, IV | się cofnął zmieszany.~Adam wybiegł za nim.~- Mój drogi, poczekaj
6 II, IV | zwierzęcego strachu.~Adam wybiegł za nią, a przywróciwszy
7 II, VI | gabinetu otworzyły się nagle i wybiegł stamtąd wysoki, o wielkim
8 II, IX | ale doktor nie czekał, wybiegł śpiesznie do Baumów.~Kiedy
9 II, IX | Kiedy Maks na wezwanie Józia wybiegł od Trawińskich i przyleciał
10 II, XIII| Moryc trzasnął drzwiami i wybiegł wzburzony i wściekły na
11 II, XIII| przy robotnikach i Maks wybiegł z przędzalni.~Moryc wrzeszczał,
12 II, XIII| się jeszcze przed Maksem i wybiegł odgrażając się głośno, że
13 II, XV | rozczerwienił się ze złości i wybiegł.~- Pij że sobie piwo, jakieś
14 II, XVI | zawołał przez okno i wybiegł za nim, a spotkawszy, wsunął
15 II, XVI | wycałował go serdecznie i wybiegł zupełnie szczęśliwy.~- Moryc
16 II, XIX | Nie żegnając się z nikim, wybiegł i w sieni wybuchnął spazmatycznym
17 II, XIX | wybuchnął spazmatycznym płaczem.~Wybiegł Horn i Wilczek, zaopiekowali
18 II, XXI | fabryki.~Jakiś człowiek wybiegł z furtki fabrycznej i biegł
19 II, XXII| jeszcze ucałował jej ręce i wybiegł.~Anka opadła w fotel bez
|