Tom, Rozdzial
1 I, I | i poszedł do sąsiednich pokojów przechodząc przez stołowy,
2 I, III | krzykliwy jakiś głos z dalszych pokojów.~- Co to? - zapytał bezwiednie
3 I, V | poważnie lokaj w jednym z pokojów, gdzie pod oknem, w głębokim
4 I, VII | ręce i szły przez szereg pokojów zalanych mrokiem nadchodzącego
5 I, VII | i wypływał do dalszych pokojów drzwiami, w których, niby
6 I, IX | Trawiński przeszedł kilka pokojów prześlicznie umeblowanych,
7 I, IX | powstała i szła amfiladą pokojów.~Gonił oczami jej wysmukłą,
8 I, X | prowadząc ich przez szereg pokojów, słabo rozświetlanych przez
9 I, X | ale poszedł do jednego z pokojów i siadł przy fortepianie.~
10 I, X | Róża chodziła po amfiladzie pokojów nie zwracając na nic uwagi,
11 I, XI | urządzonym w jednym z bocznych pokojów, było kilkunastu wyfraczonych
12 I, XIII | światło dnia zalało szereg pokojów umeblowanych z przepychem.~-
13 I, XIII | jękliwym dźwiękiem z któregoś z pokojów.~To mu się wydawać znowu
14 II, I | księżyc zaglądał i do dalszych pokojów, skąd go dochodziły głosy
15 II, VIII | nim przez szereg mrocznych pokojów ku wyjściu. - Czy nie czujesz,
16 II, IX | go i poszedł przez szereg pokojów pustych, cichych tą cichością
17 II, X | ten dom obcy, te szeregi pokojów świeżo odnowionych, pachnących
18 II, XXIII| wysuwać z bufetu, z bocznych pokojów, z przysłoniętych draperiami
|