Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
oczy 242
oczyma 10
oczyszczac 2
od 494
odarte 1
odartego 1
odbicia 1
Frequency    [«  »]
557 bardzo
550 jej
540 mnie
494 od
467 jeszcze
464 mi
420 tym
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Ziemia Obiecana

IntraText - Concordances

od

    Tom,  Rozdzial
1 I, I | przecież procentów mu nie dadzą od asekuracji.~- Miał dużo 2 I, I | Pogładził nerwowo brodę mokrą od deszczu i oprzytomniał.~- 3 I, I | Piotrkowską zaczynały ciągnąć od rogatek sznury chłopskich 4 I, I | sznury chłopskich wozów, od miasta turkotały po wybojach 5 I, II | polerowaną. Budynek cały drżał od ruchu maszyn. Długie transmisje, 6 I, II | bawełny.~Nie mógł żyć z dala od tego potężnego królestwa, 7 I, II | dopiero z pół godziny jak od nas wyszedł.~- Tutaj był?~- 8 I, II | Firma traci?~- To zależy od tego, ile będzie płacił 9 I, II | asfaltem, po którym turkotały od czasu do czasu wózki i przechodzili 10 I, II | transmisje warcząc głucho, od czego szyby w kantorze ustawicznie 11 I, II | Proszę pana, ona już od pół roku nachodzi wszystkie 12 I, II | dziedzicu, jużci że prawda, co od samych kopań chodzę i cięgiem 13 I, II | tutaj co? Harował nieborak od świtu do nocy i jeść nie 14 I, II | człowiekiem.~- W domu. W fabryce od pana nie wymaga się egzaminów 15 I, II | może.~- Więc pan odchodzisz od nas? tyle zrozumiałem, ale 16 I, II | pan Pufke, powiedział, że od pierwszego kwietnia będzie 17 I, III | Warum? - rzucił ktoś od sąsiedniego stolika.~- Bo 18 I, III | mówiliśmy.~- Borowiecki! ten od Bucholca?~- Tak.~- On wciąż 19 I, III | Nie, on tylko mądrzejszy od najmądrzejszych reisenderów 20 I, III | tym chodnikiem oślizgłym od wilgoci, bo chociaż deszcz 21 I, III | twarzą do sali zapełnionej od góry do dołu najlepszą, 22 I, III | uderzała nim w parapet jakby od niechcenia.~Uśmiechał się 23 I, III | Borowiecki to wielki książę od Bucholca i Spółki, wielka 24 I, III | koronkowy szal, bo przeciąg od drzwi otwartych przewiewał 25 I, III | wciśnięta w kąt powozu, daleko od niego. Słyszał jej nierówny, 26 I, III | opuszczała, odsuwała się od niego, to bez słów, promieniejąca, 27 I, III | postanowienie na radzie. Cło od bawełny amerykańskiej sprowadzanej 28 I, III | do 25 kopiejek w złocie od puda. Wprowadzenie za dwa 29 I, III | kolejowe przewóz bawełny od granic zachodnich do 20 30 I, III | granic zachodnich do 20 kop. od puda i wiorsty. Wykonanie 31 I, IV | obudzenia go, bo chciał od niego dowiedzieć się, gdzie 32 I, IV | jeszcze Żydy. Ja z Agatą od pana inżyniera gotowaliśmy 33 I, IV | a w szynku były kolegi od Francuzów i postawiły bier. 34 I, IV | Potem przyszły webery od starego pana Bau-ma i foluszniki. 35 I, IV | tego tużurka, co go mam od pana dyrektora, i mówię 36 I, IV | i utonął w nich.~Znał od lat dwóch, ale nie zwrócił 37 I, IV | wstrząsając się na przypomnienie.~Od dosyć dawna wiedział, że 38 I, IV | zaczynał swoją karierę w Łodzi od skupowania zużytych, do 39 I, IV | gdzie wszyscy, poczynając od milionerów, a skończywszy 40 I, V | wina i koniaków, maszynkami od kawy,~kamionkami od porteru, 41 I, V | maszynkami od kawy,~kamionkami od porteru, kuflami i szkłem 42 I, V | Włóczęgom, psom i ludziom od Szai - wstęp wzbroniony! 43 I, V | robi? - wołał nanosząc się od śmiechu.~- Feluś, powiedziałeś 44 I, V | kobietę, ja jej poślę Jedwab od Szmidt i Fitze, kapelusz 45 I, V | Szmidt i Fitze, kapelusz od Madame Gustawe i mały papierek 46 I, V | Kurowa, z listem. Czekają od rana.~- Niech zaczekają, 47 I, V | mściwie i zaciął zęby od nagłej złości, jaka mu zalała 48 I, V | siniaki zrobiły mu się pąsowe od wruszenia.~Karol ubrał się 49 I, V | wy z Kurowa. Macie list od panienki? Wyciągnął rękę 50 I, V | oczami w Borowieckiego, od czasu do czasu odrzucając 51 I, V | robotę, rzeknij no, matka, od początku.~- Właśnie pisze 52 I, V | Juści na dziesiąty, albo od Zielnej, albo na samą Siewną.~- 53 I, V | nieco, siadł i czytał list od narzeczonej.~"Mój drogi 54 I, V | drwiąco, bo kwiaty owe dostał od kochanki w takiej ilości, 55 I, V | szczegóły z waszego życia. Od niego dopiero dowiedziałem 56 I, V | Borowiecki, zastąpi pan Knolla od razu, zresztą, chcę pana 57 I, V | I tak dalej szły listy: od wdów z dziećmi, bez dzieci, 58 I, V | mężami chorymi lub matkami, od sierot, od okaleczonych 59 I, V | lub matkami, od sierot, od okaleczonych w fabryce, 60 I, V | okaleczonych w fabryce, od ludzi poszukujących posad, 61 I, V | ludzi poszukujących posad, od techników, inżynierów, od 62 I, V | od techników, inżynierów, od rozmaitych wynalazców, którzy 63 I, V | czytał list zaczynający się od słów: ,,Her-reszcie złodziejów 64 I, V | Nie wszystkie listy od Polaków, i po niemiecku, 65 I, V | dowodzi, że wszystkie od Polaków. Wy macie zdolność 66 I, V | włosów, odrzynała się jaśniej od ciemnego tła fotelu.~Nie 67 I, V | podobieństwo domy robotnicze, od fabryk, które w ciszy niedzielnego 68 I, V | podwórza domów robotniczych: od frontu szedł ogródek i widok 69 I, V | lewej szła tak samo jak od frontu ostatnia zamiejska 70 I, V | kup gliny pozostawionej od jesieni, domków skleconych 71 I, V | sypialnię i mały pokoik od tyłu.~Wszystkie były również 72 I, VI | wieżami, a rozdzielonych od głównego korpusu prześliczną 73 I, VI | to była idea, jaka mu od rana przewiercała mózg - 74 I, VI | z kantoru i odwrócił się od niego plecami.~- Kelner! 75 I, VI | wygląd i charakter, bo od Gajerowskiego Rynku do 76 I, VI | do Nawrot jest fabryczną; od Nawrot do Nowego Rynku - 77 I, VI | Nowego Rynku - handlową; a od Nowego, w dół, do Starego 78 I, VI | kwitły i rodziły, a teraz od lat całych, ściśnięte pomiędzy 79 I, VI | coraz gęstszymi zaporami od słońca, od pól, od wiatrów, 80 I, VI | gęstszymi zaporami od słońca, od pól, od wiatrów, spróchniałe, 81 I, VI | zaporami od słońca, od pól, od wiatrów, spróchniałe, gryzione 82 I, VI | Landsbergera, oddzielona od ulicy potężnym parkanem.~ 83 I, VI | pieniądze nie dostaniemy od Frumkina ani grosza.~- Nie 84 I, VI | Grosman stanowczo, wstając od stołu.~- Ty musisz się ułożyć, 85 I, VI | Dobre i takie, bogatsze od ciebie chodzą pieszo.~- 86 I, VI | sobie nawzajem, zrywali się od stołu, siadali znowu i krzyczeli; 87 I, VI | cyfry na stole, rzucając od czasu do czasu jakie słowo 88 I, VI | bujał się, palił cygaro i od czasu do czasu wołał:~- 89 I, VI | tamtej sferze, pomimo że od dwóch lat już mieszkała 90 I, VII | przecinającej mu twarz od ucha do małych rozstrzępionych 91 I, VII | rozstrzępionych wąsików.~- Od szabli - odpowiedział usiłując 92 I, VII | imitujący kameę, oderwał się jej od stanika.~Czuła się tak znudzoną 93 I, VII | oblatywać pokój, pokwikując od czasu do czasu.~Toni zanosiła 94 I, VII | żółtawymi plamami odcinały się od czarnego tła ścian i mebli, 95 I, VII | ras najbardziej odbiegłej od natury, a to się mści na 96 I, VII | które przedzielały pałac od fabryk, i bieliły się w 97 I, VII | na chwilę oderwać wzroku od tych murów potężnych, zlewających 98 I, VII | przypomnę. On jest gorszy od najgorszego Niemca, bo jeszcze 99 I, VII | i ciągnięcia kupujących, od noszenia paczek do domów, 100 I, VII | obdarty, zawsze ochrypnięty od nawoływań, bez pieniędzy, 101 I, VII | Łodzią jak ten komin potężny od maszyn głównych, który potworną 102 I, VII | nie mogąc oderwać wzroku od tych okien.~- Dom E, trzecie 103 I, VIII | kocham - szeptał ze złością.~Od szóstej bowiem siedział 104 I, VIII | oczekiwaniem na telegram od Moryca, jak stoi bawełna, 105 I, VIII | zawołał do Horna, który już od kilku dni, to jest od niedzieli, 106 I, VIII | już od kilku dni, to jest od niedzieli, został przeniesiony 107 I, VIII | denerwującym na depeszę od Moryca, że upadał wprost 108 I, VIII | zawołała odrywając usta od jego ust. - Ktoś woła!~Nikt 109 I, VIII | prędko po kolei odrywali się od stołu, rzucali nie dokończony 110 I, VIII | wszedł zaraz, niosąc telegram od Moryca.~- To przyszło dopiro 111 I, VIII | twarz.~- Bardzo dobre!~- Od narzeczonej! - wykrzyknęła 112 I, VIII | wykrzyknęła Kama.~- Tylko od Moryca z Hamburga. Ładna 113 I, VIII | bardzo głośno i szczerze.~- Od miesiąca już wyjeżdża i 114 I, VIII | odlatywały guziki.~- Dawno?~- Od pół godziny, ale już pono 115 I, VIII | ozorami ze zmęczenia latamy od pożaru do pożaru.~- Co pan 116 I, VIII | gabinecie, rozdzielonym od "kuchni" oszklonym przeforsztowaniem, 117 I, VIII | i klął coraz ciszej.~- Od południa się morduję i nie 118 I, VIII | przywitać, prosząc zaraz od progu o chwilę odosobnionej 119 I, VIII | około trupa, krzyknął już od drzwi:~- Do maszyn!~Rozlecieli 120 I, IX | żeby znowu zaczynać to samo od początku! znowu stawiać 121 I, IX | zresztą nie mógł się oderwać od tej ulicy.~Utopił się w 122 I, IX | mam całą w głowie. Ja od pięćdziesięciu lat patrzę 123 I, IX | zastawiał się parasolem od deszczu i patrzał z miłością 124 I, IX | czaiły się, wyginały białe od bawełny grzbiety, odbiegały 125 I, IX | bawełny grzbiety, odbiegały od pilnujących je robotników 126 I, IX | zaprzeczała odwracając głowę od światła.~- Widziałem łzy.~- 127 I, IX | horyzontalnym, pociągając od góry sznur i przebierając 128 I, IX | głowy, nie odrywając się od roboty, nie podnosząc nawet 129 I, IX | zdziwieniem słuchał.~- Mój drogi, od żony dowiedziałem się, gdzie 130 I, IX | tych młodych, a starszych od Michla, gdzie się czasami 131 I, IX | pawilonami fybrycznymi, z frontem od ulicy.~Przebrał się w swoim 132 I, IX | do frau Augusty, kuzynki, od niepamiętnych lat zajmującej 133 I, IX | pokpiwał regularnie co wieczór od lat dwudziestu z frau Augusty, 134 I, IX | czuły więcej zabezpieczone od batożenia brata.~- Jasiu, 135 I, IX | dziadkowe nogi.~Oswobodził się od nich prędko i zaczął uciekać 136 I, IX | biedny, którym się Baum od lat paru opiekował. Miał 137 I, IX | dzieci, jakby całego ich domu od pierwszego dnia ślubu nie 138 I, IX | trlombie - pytał chłopak od czasu do czasu, a nie dostawszy 139 I, IX | Trawiński.~- Wiem, bo właśnie od niego idę, stary twój mu 140 I, IX | wziął jego chemikalia?~- Już od miesiąca używamy.~- To on 141 I, X | świecił wszystkimi oknami od suteryn po strychy niby 142 I, X | pan Borowiecki, dyrektor od Bucholca, i przez to nie 143 I, X | do kominka, odgrodzonego od izby kawałem materiału zawieszonego 144 I, X | prowianty.~- Wziąłem dzisiaj od starego pieniądze za tydzień, 145 I, X | było tego czworo, w wieku od lat dwóch do dziesięciu, 146 I, X | bardzo cicho, bo starszy od nich trzynastoletni chłopiec 147 I, X | łóżko było nieco odsunięte od ściany z powodu wilgoci, 148 I, X | jaka żarła całą rodzinę od lat dwóch, to jest od czasu 149 I, X | rodzinę od lat dwóch, to jest od czasu sprowadzenia się na 150 I, X | jakimi na wsi karmili się od dzieciństwa.~Jaskólska patrzyła 151 I, X | tych ścianach zielonych od wilgoci, na których gniły 152 I, X | warczały głucho kołowrotki, od czego cały dom drżał ustawicznie, 153 I, X | zawołała i odpiąwszy od wydatnego gorsu bukiecik, 154 I, X | i poleciałam do Mani, a od niej wstąpiłam do państwa 155 I, X | robotę?~- A jakże, dyma od dziesiątej do szóstej rano.~- 156 I, X | przy tym być w zależności od jakiegoś organiściaka. Pamiętam 157 I, X | przydać.~- Moja Zosiu, już my od takich nie będziemy żądać 158 I, X | oburzyła, aby brać cośkolwiek od jakiegoś chłopaka, któremu 159 I, X | dostać się do gimnazjum, od syna jakiegoś organisty, 160 I, X | Jaskólski siedział na pace od węgli i prawie z płaczem 161 I, X | przez niedołęstwo nie mógł od dwóch, lat znaleźć miejsca, 162 I, X | zaczęła przyjmować pranie od robotników, mieszkających 163 I, X | Broniła jednak wszystkich od głodowej śmierci i obroniła.~ 164 I, X | ich położenie poprawiać od pewnego czasu, gdy Józio 165 I, X | a nazwa jego pochodziła od dywanu ze skór tygrysich 166 I, X | takichże portier u drzwi i od mebli z rogów bawolich, 167 I, X | gadanie, ty cały jesteś dziwny od pewnego czasu, wyglądasz, 168 I, XI | zwykłą handlową. ofertę od wielkiej sosnowickiej firmy 169 I, XI | świat tak zupełnie odmienny od otaczającego.~Wiedziała, 170 I, XI | zapytała Mela, która od pożaru fabryki straciła 171 I, XI | pożegnawszy się z ojcem już od drzwi zawołał:~- Mela, przyjadę 172 I, XI | kredensie szklanki i talerze od śniadania, które zaraz myła 173 I, XI | bocznych ulic i odgrodzony od niej żelazną kratą pokrytą 174 I, XI | smugi śniegu odcinały się od ścian obitych adamaszkiem 175 I, XI | butach, odrzynał się mocno od frakowych kostiumów zebranych.~ 176 I, XI | brzydkiej, czarnej prawie od piegów pannie, której głowa, 177 I, XI | nie mogła się powstrzymać od śmiechu.~A Bernard przedstawił 178 I, XI | pomocna.~- Dobrze. Zaczynam od tej chwili.~Przesiadł się 179 I, XI | Nie mówili ze sobą już od roku, rozeszli się nagle, 180 I, XI | smokach foteliku, osłoniętym od kominka ekranem, przez który 181 I, XI | bufecie, aby odciągnąć od picia, nikt się jednak nie 182 I, XI | teatrze. Jak również nakazywał od czasu do czasu dać coś na 183 I, XI | z Cimabuego, ale lepsza od oryginału, ja panu daję 184 I, XI | skupieni przy drzwiach od bufetu, słuchali ze znudzonymi 185 I, XI | mniej moim wielbicielem od niego - powiedziała niby 186 I, XI | załzawione oczy i mokrą od tłuszczów twarz, do Bernarda, 187 I, XI | Trochę większa sadzawka od mojej, jaką kazałem wykopać 188 I, XII | chwili, toby odsądził od wszystkiego, aby tym sposobem 189 I, XII | Życie podobne prowadził od lat kilku.~Nie miał zupełnie 190 I, XII | słowami!~- O tym właśnie myślę od początku, a ty dopiero po 191 I, XII | zależnym na sposób Bucholca od własnych milionów niż od 192 I, XII | od własnych milionów niż od pierwszego lepszego zbogaconego 193 I, XII | drzemali w ciemnej sali od ulicy, a po dwóch pierwszych, 194 I, XII | Karol przeszedł do pokoju od podwórza i nim mu podali 195 I, XIII | zdarzało zbyt często.~- Co? Od jutra zmniejszamy dzień 196 I, XIII | konkurencję z parą, tego można od razu posłać do domu wariatów.~- 197 I, XIII | Jak ty myślisz, czym my od paru lat żyjemy? już nie 198 I, XIII | fabryki, oddzielonej ogrodami od mieszkania, wychodzącego 199 I, XIII | Późno pani powróciła od państwa Endelmanów?~- Już 200 I, XIII | zawołała odsuwając się nieco od niego.~Muller istotnie wyszedł 201 I, XIII | pochodziły.~Bucholc oderwał oczy od księgi i zasłuchał się w 202 I, XIII | płynęły z wiatrem gdzieś od domów familijnych.~Usta 203 I, XIII | Dobrze, dobrze! - mówił od czasu do czasu Bucholc, 204 I, XIII | na bezpieczną odległość od jego kija i odpowiadał nieśmiało, 205 I, XIII | czytał:~- Słuchaj pan: "Od dnia 22 do 28 wywieziono 206 I, XIII | zaperzony.~- Bo głupsi od swoich robotników i dlatego 207 I, XIII | znam jednego biedaka, który od dwóch lat na próżno poszukuje 208 I, XIV | kiedyś posiadał po ojcu, że od łat wielu żyje z dnia na 209 I, XIV | Franzensbadu leczyć się, sam zaś od wielu lat nie wychylał się 210 I, XIV | postawić, zobaczycie, że stanę od razu na czterech nogach.~- 211 I, XIV | szarpać wielki złoty łańcuszek od zegarka.~- Wilczek! - uśmiechnął 212 I, XIV | który przyjechał z Sosnowca od Dulmana.~- Ciekaw jestem, 213 I, XIV | śmierci, więc ja jeszcze od siebie proszę was wszystkich 214 I, XIV | niejakie zabezpieczenie od głodowej śmierci całej rodziny, 215 I, XIV | pewien procent określony od sprzedaży. Józio wyszedł 216 I, XIV | strapiony szukam stróża, aby się od niego dowiedzieć, gdy natykam 217 I, XIV | powodu nawału roboty szły już od miesiąca dniem i nocą.~Z 218 I, XIV | Kilku półnagich, czarnych od pyłu ludzi zwoziło nieustannie 219 I, XIV | mgłę błysków, odpryśniętych od stalowej polerowanej powierzchni, 220 I, XIV | mu opowiadać, co słyszał od Wilczka, ale mówił szeptem, 221 I, XIV | duszą maszynę, którą od roku już stwarzał Adam, 222 I, XIV | spał, więc przymknął drzwi od jego pokoju i zabrał się 223 I, XIV | wypijała życie, bo robił od roku i nigdy skończyć nie 224 I, XIV | zgrzytem powietrze.~Horn, który od czasu zerwania z Bucholcem 225 I, XIV | pan, słońce tak przygrzewa od rana, tak wiosną pachnie, 226 I, XIV | jakoś się tam wykpiłem od południa i macham sobie, 227 I, XV | że na pańskie szczęście od kilku dni jest w magazynach 228 I, XV | a wiatr miękki zawiewał od przeszklonych wodą pól; 229 I, XV | widzieć, a jednocześnie od wszystkiego uciekać, bo 230 I, XVI | który zawsze był, o którym od lat pięćdziesięciu mówiono, 231 I, XVI | których światła chwiały się od brzmień ponurych psalmodii, 232 I, XVI | smutny! Bucholc był starszy od ciebie, to i umarł, a ty 233 I, XVI | cło wyższe, taryfy wyższe od surowej bawełny i taryfy 234 I, XVI | i taryfy jeszcze wyższe od gotowego towaru wywożonego 235 I, XVI | mi już w gardle zaschło od tej parady milionerskiej.~- 236 I, XVI | Bądź zdrów i niech cię od nich nie odlepią kijem czasami, 237 I, XVI | ogłoszenie o taryfach?~- Od trzech tygodni umiem je 238 I, XVI | tygodni umiem je na pamięć, od trzech tygodni.~- Nie blaguj, 239 I, XVI | tłum nie mógł się pomieścić od razu.~- Karl, nachylił się 240 I, XVI | szepnął odsuwając się od okna na dozwoloną względami 241 I, XVI | Kiedyż uwalniasz się od Knolla?~- Jestem już wolny 242 I, XVI | poodzieranych z kory, półżywych od trujących ścieków, jakie 243 I, XVI | jakie płynęły głębokim rowem od fabryk, stały wyciągniętą 244 I, XVI | wspaniałemu orszakowi, który od czasu do czasu wybuchał 245 I, XVI | rozszerzać swoje fabryki i musi od niego kupić place po cenie, 246 I, XVI | sobie zaspokoić.~Był głodnym od wieków i przez tyle pokoleń 247 I, XVI | mocniejszych, odpychanym od stołu życia, przepracowanym, 248 I, XVI | odbierał razem z pomocą od swoich dobroczyńców, upokorzenia, 249 I, XVI | dymów i pyłów lub odczepione od pociągów leciały z dzikim 250 I, XVI | głosami maszyn i ludzi, od którego drżało powietrze 251 II, I | zły na księdza, z którym od lat dwudziestu kłócił się 252 II, I | raz drugi. Depesza była od Lucy.~- Bardzo się pan nudzi 253 II, I | odda Madę i zarząd fabryki, od razu milionową fortunę, 254 II, I | razu milionową fortunę, od razu wielkie interesy i 255 II, I | robienia jeszcze większych.~Od pewnego czasu czuł wstręt 256 II, I | tej własnej fabryki, jaką od wiosny budował, do tych 257 II, I | Maks miał łóżko w saloniku od ogrodu.~Noc była cudowna, 258 II, I | warstwą srebrnawą mokre od rosy liście, a mgły czynił 259 II, I | Karczmarek, ten, co chce kupić od nas - odezwał się znowu 260 II, I | drwiny powstrzymają mnie od zabrania tego, bez czego 261 II, I | Spać nawet nie można od tych amorów - mruknął ze 262 II, I | komenderował ostro, oganiając się od gołębi kapeluszem, bo leciały 263 II, I | nowi, wszyscy, jacy byli od samego początku naszego 264 II, I | nieraz nie sypia, nie jada, od ludzi stroni, a tylko modli 265 II, I | ogona, o rozczerwienionych od gniewu koralach, skakał 266 II, I | uciekały gonione przez kwoki i od syków gęsich i powracały 267 II, I | zapuszczał na drugą stronę dworu od rzeki i powracał, a przechodząc 268 II, I | które ścieżyną biegnącą od dalekiej wsi snuł się długi 269 II, I | monotonny turkot warsztatów bił od każdego okna i drżał w cichym, 270 II, I | poprzywierane, jakby broniły się od kłębów kurzawy.~Na środku 271 II, I | fali głów, jaka parła się od drzwi, biła o kraty prezbiterium 272 II, I | w rozpalonym powietrzu, od zabudowań klasztornych dochodziły 273 II, I | błyszczący, długi złoty łańcuszek od zegarka, złote binokle, 274 II, I | panował ton fioletowozielony od bzów rozkwitłych i od zieleni 275 II, I | fioletowozielony od bzów rozkwitłych i od zieleni ogrodu.~Chłód, przejęty 276 II, I | zapytał Wilczka Maks.~- Od dziecka. Pierwsze litery 277 II, I | pierwszymi cybuchami wziąłem od księdza i nie zaprzeczam, 278 II, I | wychowankiem. Ja go znam od dziecka. Twarda sztuka, 279 II, I | mogłeś, dobrodzieju, zaczynać od tego, ale z księdza wieczna 280 II, I | Gorgoy zdrajca! zdrajca od paznokcia do łysiny! Łajdak, 281 II, I | Zajączkowski pomagał panu Adamowi i od czasu, do czasu uderzał 282 II, I | bo skowronki nawoziły od wieków i psy się na niej 283 II, I | czymże to lepsi jesteśmy od niego?~- Ksiądz niedługo 284 II, I | godzinę czasu dziennie. Od piątej rano na nogach do 285 II, I | wschodowi, odcinała się od traw jak sina jedwabna wstęga, 286 II, II | wołali, zanosząc się od śmiechu, chociaż słyszeli 287 II, II | położonego za kantorem od podwórza.~Pokój umeblowany 288 II, II | nam to nie zaszkodzi. Ja od pół roku czułem, że on się 289 II, II | w pałacu także - szepnął od niechcenia Blumenfeld.~- 290 II, II | herbatę! Gdzie tu jest sens! Od dzisiaj będziecie, panowie, 291 II, II | potrzebowałem upoważnienia od pana prezesa.~- Niech kosztuje, 292 II, II | bankier, odsunął się nieco od biurka, zapalił cygaro i 293 II, III | nimi.~Jaskólski, którego od początku budowy przyjął 294 II, III | Borowiecki był prawie biały od pyłu, zjawił się na chwilę, 295 II, III | na zmęczenie nawet, tylko od świtu razem z robotnikami 296 II, III | leniwe przyzwyczajenia.~Od przyjazdu ze wsi stosunki 297 II, III | oburzała do głębi.~Oddalali się od siebie coraz bardziej, mocą 298 II, III | Baumów, ponieważ było blisko od fabryki, ale nie poszedł 299 II, III | poszedł na obiad.~U Baumów od zimy zmieniło się wiele.~ 300 II, III | warsztatów lał się sennym szmerem od zasnutych pajęczyną i kurzem 301 II, III | lekarstw, bo Baumowa chorowała od kilku miesięcy.~Berta z 302 II, III | zawołał błagalnie Żyd wracając od drzwi.~- Słucham, czego 303 II, III | się otyła Żydówka i już od drzwi jęczała przeciągle:~- 304 II, III | Wysocką znał Borowiecki od czasu przyjazdu ze wsi, 305 II, III | wsi, bo miał do niej list od Anki i przychodził kilka 306 II, III | wrażliwością, przyzwyczajeni od dzieciństwa do tych łachmanów 307 II, III | krzewy, bo słońce odbite od cynkowych dachów rzucać 308 II, III | parobkiem, musi być wolnym od więzów, przeszłości, szlachectwa 309 II, III | Mam pech. Siedzę tutaj od sześciu godzin i ni-kogo 310 II, III | liście i senne głosy leciały od miasta.~Płaty czystego nieba 311 II, III | figurę opłyniętą powietrzem, od której długi cień wlókł 312 II, III | zapytała bardzo pokornie.~- Od godziny i miałem już iść, 313 II, III | za oranżerią, osłonięci od oczów ciekawych nisko zwieszającymi 314 II, III | krzyczeć na dachu oranżerii, a od miasta zerwał się chór ostrych 315 II, III | Słyszysz, wywiozą daleko od ciebie i już bym cię nigdy... 316 II, IV | Malinowskiego nie widział od dni kilku; u jego rodziców 317 II, IV | osrebrzał blaszane, wilgotne od rosy dachy i kominy miasta.~- 318 II, IV | nas, a nie widziałem go od niedzieli,~- A Zośka dawno 319 II, IV | stojącego o kilkadziesiąt kroków od domu, tak że blask lampy, 320 II, IV | pełen błyszczących blaszanek od mleka, odetchnął kilka razy 321 II, IV | i smugi świateł bijących od okien i od pootwieranych 322 II, IV | świateł bijących od okien i od pootwieranych szynków i 323 II, IV | krzykiem gromady dzieci, a od jednego z dalszych szynków 324 II, IV | się doczekać więcej słów od ojca, powstał i zmierzał 325 II, V | place Szai Mendelsohna, a od frontu ulica. Grunspan chce 326 II, V | dobry piniądz. Ja mam od jednej obywatelki, co una 327 II, V | Wassermanowa pożyczy sobie od zięcia!...~- Co pan wspomina 328 II, V | mu sobą drzwi, spąsowiał od gniewu, ale mówił spokojnie.~ 329 II, V | moja książka, prowadzona od Nowego Roku. Porównaj pan 330 II, V | własnej kieszeni nędzarzom od stu do dwustu rubli miesięcznie, 331 II, V | teraz zupełnie inaczej, biła od niego jakaś siła potężna, 332 II, V | żyjących z wypożyczonych od nas pieniędzy, jest kilkadziesiąt 333 II, V | przeszkadzam! - wołał już od progu, nie wyjmując cygara 334 II, V | krześle i nie wiedział, od czego zacząć.~Wilczek również 335 II, V | liściach wiśni i na trawach, a od fabryki Grunspana biły ustawiczne 336 II, VI | fabrykę Szai Mendelsohna od ulicy. Poza doskonale 337 II, VI | Przy bramie, z frontem od ulicy, stał główny kantor 338 II, VI | przenikliwe spojrzenie Szai.~- Od dzisiaj będziesz pan u nas. 339 II, VI | przerwał im Wysocki, który od kilku miesięcy był u Szai 340 II, VI | jak zwykle pospiesznie i od razu przystąpił do interesu.~- 341 II, VI | obwijał na palcu sznurek od binokli. - Wreszcie idzie 342 II, VI | binoklami.~- Wyzdrowiał i od miesiąca już chodzi do fabryki.~- 343 II, VI | jeszcze zupełnie, to mogę od tej chwili opuścić miejsce 344 II, VI | otrzymawszy pozwolenie od Szai na wejście w obręb 345 II, VI | gdy cała sala trzęsła się od pracy.~Delikatny kurz przysłaniał 346 II, VI | rozgrzanych smarów i oliwy.~- Od dzisiaj jestem w waszej 347 II, VI | coś pisał pilnie i tylko od czasu do czasu podnosił 348 II, VI | Podniósł do ust krzyżyk od różańca.~- I nic was już 349 II, VI | śpiesznie, postawił kołnierz od palta i wsuwając pieniądze, 350 II, VII | umarł.~- Czas mu było już od dawna. Stary wariat! - powiedział 351 II, VII | we trzech mieliśmy robotę od świtu z wypłatą robotników.~- 352 II, VII | działów fabrycznych; ludzie od robienia interesów i pieniędzy - 353 II, VII | tłumem osób i salonem, od czasu do czasu zwracając 354 II, VII | który dowiedziawszy się od starego Endelmana o przejściu 355 II, VII | panno Anko, przedstawionym od godziny... - powiedział 356 II, VII | odwrócił się pogardliwie od niego do Maksa Bauma, który 357 II, VII | zdenerwowany, niespokojny, już od godziny chciał uciec z tego 358 II, VII | mógł się na chwilę oderwać od spraw fabrycznych i codziennych, 359 II, VII | Nina wiedziała wszystko od starej i dosyć wrogo była 360 II, VII | nie wiedziałam...~- Już od roku i bardzo się kochają - 361 II, VIII | mu rękę. - Ale lepsi od nas, a nawet już coś słyszałem 362 II, VIII | przysłaniając chustką drgające od wstrzymywanego płaczu usta 363 II, VIII | obecne szczęście, uciekała od niego, chciała zapomnieć 364 II, VIII | zapytał nasłuchując, bo z góry od mieszkania Szai płynął szmer 365 II, VIII | po dolnym mieszkaniu.~- Od ojca. Tak codziennie już 366 II, VIII | bywa. Boję się o to, bo już od paru miesięcy, zaraz po 367 II, VIII | jak mi ciężko oderwać się od ciebie?~. Strach ogarniał, 368 II, VIII | chwilę, nie mogąc się oderwać od siebie.~Ale pomimo tego 369 II, IX | gdybym chciał bronić słońca od zarzutów, że zbytnio świeci 370 II, IX | na wezwanie Józia wybiegł od Trawińskich i przyleciał 371 II, IX | zimną twarzą i rozpalonymi od łez wewnętrznych oczami 372 II, IX | wielkiej ciszy, tylko gdzieś od domów stojących za miastem 373 II, IX | sofie, tak jak przyszedł od Trawińskich, we fraku i 374 II, IX | na kolanach, opuchnięta od płaczu, drzemała na kanapce.~ 375 II, IX | ciszy. - Umarła! - Powtarzał od czasu do czasu, ale nie 376 II, IX | Wysocki z Borowieckim wyszli od Baumów w bardzo smutnym 377 II, IX | Przysiedli, się do nich.~- Od godziny czekam na jaką żywą 378 II, X | i przysłonił dłonią oczy od blasków słońca, i rozglądał 379 II, X | czego potrzeba? - pytała od czasu do czasu, wychylając 380 II, X | Wysocka zatykając uszy od wycia i szczucia psów.~- 381 II, X | za co usłyszała taką burę od Wysockiej, że ze łzami przepraszała.~- 382 II, X | Zerwała się gwałtownie, bo od fabryki rozległ się trzask, 383 II, X | ogrodzie.~Po chwili na ścieżce od fabryki ukazała się Kama, 384 II, X | poczernioną, z pozlepianymi od potu włosami, z fajką w 385 II, X | do przerwanej roboty, ale od czasu do czasu zaglądał 386 II, X | ranni.~Szeroki, oświetlony od podwórza szklaną ścianą 387 II, X | przepełniały korytarz, a od porozbijanych i leżących 388 II, X | duszącym cieple, jakie biło od sal sąsiednich i przez ścianę 389 II, X | swoim pokoju, a Maks, który od śmierci matki nie wychodził 390 II, X | tylko prosto z kolacji od ojca powracał do domu, kładł 391 II, X | po pokoju.~Jadły go już od kilku dni nieustanne kłopoty 392 II, X | bo już nie wytrzymam, a od lichwiarzy nie chcę pożyczać.~- 393 II, X | Moryc nie odrywając oczów od paznogci, aby się nie zdradzić 394 II, X | jaką Moryc narzucał mu się od pewnego czasu, zastanawiała 395 II, X | listów.~Przeczytał tylko list od Lucy, w którym go błagała, 396 II, X | bo nie mówił z nim prawie od pogrzebu matki.~- Cóż u 397 II, XI | odparł Moryc odrywając oczy od szklanki z herbatą, którą 398 II, XI | do niego.~Wstrząsał się od czasu do czasu febrycznie 399 II, XI | sobie ptaszek, ochłodzi się od fajerów...~- Grosman to 400 II, XI | ocierając łzy. - Dobrze. Od dzisiaj się nie znamy. Dobrze. 401 II, XI | dzisiaj się nie znamy. Dobrze. Od dzisiaj będę chodziła na 402 II, XI | Stachem Wilczkiem.~- Jest. Od paru dni ciągle posyła po 403 II, XI | zrozumieć, bo odbierając od niego zapałkę zapalał swoje 404 II, XI | Pańskie pieniądze. Pożyczyłem od pana na długi termin...~ 405 II, XI | większego interesu, zapłacę od nich dziesięć procent rocznie, 406 II, XI | zawracaj pan głowy. Pożyczyłem od pana trzydzieści tysięcy 407 II, XI | czterdzieści tysięcy, to można od niego zainkasować w rok... 408 II, XI | powiem jeden mały plan, od którego pachnie milionem.~ 409 II, XII | rozbłyskiwało w lśniących od deszczu trotuarach i dachach.~- 410 II, XII | ten drugi interes, z Melą.~Od swatki, która po cichu obrabiała 411 II, XII | była bardzo piękną partią i od dawna czuł do niej wielką 412 II, XII | fabryce, niechże .będę wolny od niego chociaż w domu. On 413 II, XII | co z przędzalni.~- I tak od razu na apel będą gotowe?...~- 414 II, XIII | bardzo blada: smutek wiał od jej uśmiechu i od jej oczów 415 II, XIII | smutek wiał od jej uśmiechu i od jej oczów pociemniałych, 416 II, XIII | wielki plan. Kupi się plac od Wilczka i w połączeniu z 417 II, XIII | długim złotym łańcuszkiem od zegarka.~Moryc skupiał myśli, 418 II, XIII | miała specjalnych metrów od różnych języków. Ona mnie 419 II, XIII | Stary mi powiedział, że to od ciebie zależy, tylko od 420 II, XIII | od ciebie zależy, tylko od ciebie, Mela - powtórzył 421 II, XIII | ścisnął jej sercem. Zrozumiała od pierwszego słowa, że przyszedł 422 II, XIII | nie będę potrzebował brać od ciebie. Znalazłem kogoś, 423 II, XIII | chamy! Robicie jak z łaski, od wczoraj nic wody nie ubyło.~- 424 II, XIV | Na wielkiej tarasie, od strony rzeki, zamienionej 425 II, XIV | kto by mnie oswobodził od tej dziewczyny. Może chcesz?~- 426 II, XIV | i grzbiety ostre dachów.~Od rzeki, od drzew i traw podnosił 427 II, XIV | ostre dachów.~Od rzeki, od drzew i traw podnosił się 428 II, XIV | przelatywały nad głowami. Żaby od chłopskich rowów i sadzawek 429 II, XIV | robotnicami, które popychane od jednego do drugiego, podawane 430 II, XV | częściej spoglądała na drzwi od werendy i nasłuchiwała, 431 II, XV | było to po raz pierwszy od czasu, jak w Łodzi mieszkała, 432 II, XV | Łodzi mieszkała, to jest od dwóch miesięcy. Dla Borowieckiego 433 II, XV | przekonana, że kochał, ale od czasu przyjazdu do Łodzi 434 II, XV | cichym, monotonnym głosem i od czasu do czasu podnosił 435 II, XV | Maks opowiadał wczoraj, że od października zamykają zupełnie 436 II, XV | głównej sali, jak chodził od warsztatu do warsztatu i 437 II, XV | wolałby, żeby żyły z daleka od siebie, mniej trudną miałby 438 II, XV | mu Lucy przed godziną, bo od niej wracał.~Uśmiechnął 439 II, XV | Adam przemówił słów kilka od siebie i kazał im dać wódki 440 II, XV | byłoby nam chłodno.~- Daleko od Łodzi? - spytała Anka. - 441 II, XV | szepnęła Nina wstając od stolika, przy którym siedli.~- 442 II, XV | bezmyślnie w białe chmury, jakie od wschodu zaczęły nadciągać, 443 II, XV | wstrząsnęła nią do głębi i od razu, a rozlewała się po 444 II, XV | zaszło, ale oddalali się od siebie coraz bardziej.~Borowiecki, 445 II, XVI | spocony z wysiłku, ochrypły od krzyku, zmęczony i brudny, 446 II, XVI | fabryki.~W małym pokoiku od ulicy siedział ksiądz Szymon, 447 II, XVI | rydze, tam!~Ksiądz Szymon od czasu do czasu pociągał 448 II, XVI | biegł, nie zdradził się od kogo, osobiście oddał i 449 II, XVI | że list jest oszczerstwem od początku do końca - powiedział 450 II, XVI | wykrzyknęła odsuwając się od niego, jakby pchnięta nożem.~- 451 II, XVI | dzika miłość, miał ochotę od razu i stanowczo powiedzieć, 452 II, XVI | po jej twarzy, a łkanie od czasu do czasu rozrywało 453 II, XVII | bezsilnym wobec zależności od niego.~- Pieniędzy! pieniędzy! - 454 II, XVII | mury; nie, on pragnął mieć od razu podobną fabrykę. Przy 455 II, XVII | go powstrzymywały jeszcze od zerwania z Anką i ożenienia 456 II, XVII | świat zaśnieżony i brudny od dymów fabrycznych.~Nagie 457 II, XVII | interes i pieniądze, musi od czasu do czasu wziąć zimną 458 II, XVIII| ale pod warunkiem, aby od czasu do czasu występek 459 II, XVIII| Czym się różni deista od ateusza? Tylko odwrotnym 460 II, XVIII| po co? Aby być z daleka od Europy i cywilizacji fabrycznej, 461 II, XIX | Malinowski! - krzyknął od drzwi, ale głos porwały 462 II, XIX | przenikliwy, lodowaty powiewał od szarych, ciężkich chmur, 463 II, XIX | prowadził matkę opuchłą od płaczu i na pół przytomną, 464 II, XIX | wiedział, co się z nią stało od śmierci Kesslera.~Zaraz 465 II, XIX | Ale w miarę odsuwania się od miasta przybywało coraz 466 II, XIX | zimną, jednostajną powłoką.~Od Łodzi, wskroś śniegów, dolatywały 467 II, XIX | śmierci! - postawił kołnierz od futra, żeby ukryć rozgorzałą 468 II, XIX | twarz i osłonić się nieco od śniegu, który zacinał im 469 II, XIX | zająć nie potrafił, gdyż od dwóch tygodni żarła go ta 470 II, XIX | lewo i na prawo; opowiadał od niechcenia o swoich stosunkach 471 II, XX | dni kilka odpocznie z dala od fabryki, która już pracowała 472 II, XX | przejmujący wiatr, lecący od pól śnieżnych, bił go po 473 II, XX | chodził niezmordowanie od okna do okna, siadał po 474 II, XXI | było słychać?~- To dzwonki od sanek!... dzwonki!... Może 475 II, XXI | odgłosów, jakie się rwały od płonącej fabryki.~Krwawe 476 II, XXI | ogniowej pawilony zapalały się od pawilonów, ogień jak żywa 477 II, XXI | chociaż mi to na nic, kupiłbym od ciebie te place po fabryce 478 II, XXI | które długo trwały.~Wstał od nich blady i zdenerwowany, 479 II, XXI | blady i miał zapuchnięte od płaczu oczy, ledwie się 480 II, XXI | czeka na niego.~Jakoż już od progu fabrykant zaczął go 481 II, XXII | Upłynęło kilka tygodni od pożaru i pogrzebu pana Adama, 482 II, XXII | tylko nasze wymagania od niego, straszne tylko 483 II, XXII | przyszedł Józio Jaskólski, który od czasu pewnego przychodził 484 II, XXII | stale czytywać Ance książki. Od niego dowiadywała się różnych 485 II, XXII | zdrowy? - zapytała.~- Już od tygodnia dozoruje łudzi, 486 II, XXII | niespodziewanych wybuchów, płynęła od fortepianu i budziła w nich 487 II, XXIII| Mullerówną.~Wracali właśnie od ołtarza szeroką ulicą, wysłaną 488 II, XXIII| chwila z Karolem, w którym od pewnego czasu był rozkochany.~ 489 II, XXIII| wcześniej, niż naznaczono - od parł poważnie szlachcic, 490 II, XXIII| kilka lat, jakie upłynęły od ślubu Borowieckiego, zmieniły 491 II, XXIII| cierpliwością dawne niepowodzenia, od dwóch lat już stał znakomicie, 492 II, XXIII| cztery lata, jakie upłynęły od jego ślubu z Madą Mullerówną 493 II, XXIII| ślubu z Madą Mullerówną i od objęcia fabryki, to cztery 494 II, XXIII| tym przykrzejszą?~Wino! Od dwóch lat z powodu przepracowania


Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License