Tom, Rozdzial
1 I, III | pana, sam pisałem - dodał mocniej, z wielką pewnością, chociaż
2 I, III | silniejszymi rumieńcami, co tym mocniej odbijały przy jasnozielonej
3 I, III | cierpiałam przez to. Całuj mnie! mocniej... mocniej... mocniej...
4 I, III | Całuj mnie! mocniej... mocniej... mocniej... A! teraz umarłabym
5 I, III | mnie! mocniej... mocniej... mocniej... A! teraz umarłabym chętnie -
6 I, VIII| niesłychanie wolno i coraz mocniej ściągał brwi z gniewu.~W
7 I, VIII| pono wszystko się pali. Mocniej, panie Szmit.~- I dlatego
8 I, VIII| usługę. Gryzło go to coraz mocniej.~- Cóż mnie obchodzi, że
9 I, X | Bernard.~- Bernard - zawołał mocniej - on ma stałe delirium tremens
10 I, XI | przecież, nie - dodawała mocniej i ze wstrętem myślała o
11 I, XIV | ciasne że czuł je coraz mocniej.~Był ubrany z wielką a przesadną
12 II, I | biorę w serce tak mocno, mocniej niż swoje własne, że chciałabym,
13 II, I | jest we mnie! - powtórzył mocniej, aż się pan Adam cofnął
14 II, I | bo słońce prażyło coraz mocniej.~Zostali na cmentarzu, bo
15 II, II | głupie słowa! - zawołał mocniej ze złością. - Żeby on myślał,
16 II, III | przyciskała się jeszcze mocniej i uśmiechała się słodko
17 II, XI | chociaż serce uderzyło mu mocniej.~- Przyślij mi pan przed
18 II, XVI | mnie jak dawniej. Mocno... mocniej!.~Gdy ją pocałował, odsunęła
|