Tom, Rozdzial
1 I, I | tuman; bębnił w blaszane dachy i spływał z nich prosto
2 I, V | coraz jaśniejszymi barwami, dachy błyszczały w świetle tych
3 I, V | ulicę.~Szron pokrywał bruk i dachy i skrzył się jak brylanty
4 I, VIII | bębnił z łoskotem w blaszane dachy restauracji.~Karol rozłożył
5 I, VIII | niezliczonych kominów, darły się o dachy i napełniały ulice trudnym
6 I, IX | dzwonił w szyby, tak bębnił w dachy, tak dziwnie bełkotał w
7 I, XVI | okrwawiały cynkowe, błyszczące dachy, po których staczały się
8 II, I | słońce lało ogień na gontowe dachy miasteczka i jakby wypijało
9 II, IV | blaszane, wilgotne od rosy dachy i kominy miasta.~- Józio
10 II, VI | zalewało salę przez szklane dachy takim ukropem, że pot strugami
11 II, VII | rzekł wskazując na szklane dachy przędzalni Trawińskiego,
12 II, X | fabryki, o lśniące w słońcu dachy, o tę Łódź właśnie, która
13 II, XII | padającym z góry przez szklane dachy, panowała dziwna, ogłuszająca
14 II, XIV | daleko, szarzały słomiane dachy wsi rozrzuconej po obu stronach
15 II, XV | i ogrody, tylko cynkowe dachy i szyby paliły się jaskrawymi
16 II, XIX | ulicami.~Śnieg pobielił dachy i leżał na ulicach i trotuarach
17 II, XXI | ogniste na wszystkie strony.~Dachy się zapadały, a wtedy słupy
18 II, XXIII| jaśniej, już najbliższe dachy połyskiwały zamalowaną blachą
|