Tom, Rozdzial
1 I, II | nazywano tę salę, tonęła w zmroku. Pod okapami wiszącymi nisko,
2 I, II | cicho i jak cienie ginęły w zmroku; wózki z łoskotem wjeżdżały
3 I, III | rozlewały się i martwiały w zmroku coraz gęstszym, w którym
4 I, V | były zasłonami i tonęły w zmroku, w którym tylko błyszczały
5 I, V | tonęła w jakimś rdzawym zmroku, z którego wynurzali się
6 I, VII | fabryk, i bieliły się w zmroku pomiędzy niskimi krzewami
7 I, IX | dachów i ginęły w zapadającym zmroku, znacząc tylko swoje istnienie
8 I, IX | chciałem się przejść.~- Łódź o zmroku bardzo ładna. Ja co dzień
9 I, XII | że obiecał być dzisiaj o zmroku u Lucy, nie poszedł.~Teraz,
10 I, XVI | miasto brudnymi łachmanami zmroku, z którego zaczęły z wolna
11 II, III | razem z nimi schodził o zmroku.~Podbudzał go jeszcze do
12 II, III | majaczących żółtymi plamami w zmroku.~Borowiecki uśmiechnął się
13 II, VII | przeciągnęło się dosyć długo, bo o zmroku podano obiad w wielkiej
14 II, XV | Anka czytała do samego zmroku, jej czysty głos o głębokich
15 II, XXI | wychodziły okna chorego.~O zmroku i wiatr umilkł, zrobiła
16 II, XXII | bardzo uradowany.~Potem, o zmroku, gdy przez okna zaczęły
17 II, XXIII| się z wolna w zielonawym zmroku, jaskółki zaczęły świergotać
|