Tom, Rozdzial
1 I, V | wprost okien i odcinały swoje potężne, surowe profile na tle zloto-błękitnego
2 I, V | doniczkami kwiatów, patrzyło w potężne korpusy fabryki rozkładając
3 I, V | oniemiałe, milczące, a potężne ogromem, wygrzewały w wiosennym
4 I, V | gładził całą dłonią swoje potężne, czysto wygolone szczęki
5 I, VI | dymami, rdzawiły się niby potężne pnie sosen. opłynięte błękitnawym,
6 I, VI | wznosiły się w dziedzińcach potężne kominy i korpusy fabryk,
7 I, VIII| zatelefonował i przeglądał jakieś potężne kolumny cyfr.~- Panie Horn!
8 I, VIII| drzewami, wsączała rozkład w te potężne organizmy i roztaczała dokoła
9 I, VIII| ukontentowany, obcierając potężne, wyczernione wąsy.~- A ja
10 I, VIII| zdawa-ła się to rozsadzać potężne mury fabryki szalonym natężeniem;
11 I, XII | dobrze. Istniały jeszcze potężne instynkty i potężne namiętności,
12 I, XII | jeszcze potężne instynkty i potężne namiętności, jeśli byli
13 I, XVI | śpiewaków i orkiestry, których potężne głosy ściśnięte wysokimi
14 II, III | puszystych trawach, a czasem potężne echa miasta wpadały niby
15 II, XV | rozsączała się w organizmy potężne drzew, które niby palcami
16 II, XVII| całe składały się na te potężne, huczące pracą mury; nie,
17 II, XIX | mocnym stalowym błyskiem, a potężne ręce, podobne do tłoków,
|