Tom,  Rozdzial

 1     I,  IV   |          na szarym, zmąconym tle nieba, po którym chmury, niby
 2     I,  V    |          na tle zloto-błękitnego nieba.~- A jak się ten interes
 3     I,  VI   |          i kołysać na jasnym tle nieba, płonęły jeszcze zorzami
 4     I,  VII  |        się barwiły na szarym tle nieba, kiwali się ustawicznie
 5     I,  XI   |      morza i barwami turkusowego nieba, które się rozlewało w wielką
 6     I,  XIII | dotychczas Wysocki.~- Idź pan do nieba z tą swoją średnią prawdą.
 7     I,  XVI  |         ścian ulicy i błękitnego nieba, trzepotały się niby ptactwo
 8    II,  I    |          i rwał się do białawego nieba, aż chmury gołębi zrywały
 9    II,  III  |        od miasta.~Płaty czystego nieba widział nad sobą wiszące
10    II,  VI   |          i opadały ciężko na tle nieba jasnego.~Skręcił w pole
11    II,  VI   |          smutne oczy, podobne do nieba wiszącego nad nim.~- Na
12    II,  IX   |    wpatrzonej w dalekie pustynie nieba, stygła i pokrywała się
13    II,  IX   |       miedzi pływały po szarości nieba i gasły z wolna.~Wiatr powiał
14    II,  X    |  krańcach do rozkoszy olbrzymiej nieba nie zasłanianego niczym,
15    II,  XV   |     patrzyła w ciemne przepaście nieba, długo rozczuwała wszystko.~-
16    II,  XV   |         lejącego się z białawego nieba, które niby ciężka wełniana
17    II,  XXIII|          w głębiach seledynowego nieba...~Ale odszedł rychło, targnięty