Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
mgnienie 10
mgnieniowe 1
mgnieniu 1
mi 464
mial 194
miala 71
mialaby 2
Frequency    [«  »]
540 mnie
494 od
467 jeszcze
464 mi
420 tym
385 przez
384 byl
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Ziemia Obiecana

IntraText - Concordances

mi

    Tom,  Rozdzial
1 I, I | dyżurze, ale odchodząc nic mi nie mówił.~- Co słychać 2 I, I | czerwony barchan zrobię, jak mi nie będziesz składał wszystkiego 3 I, I | teraz nie pojadę. Zimno mi i nie chce mi się.~- Maks, 4 I, I | pojadę. Zimno mi i nie chce mi się.~- Maks, także zostajesz 5 I, I | to bardzo obchodzi.~- Daj mi spokój, nie irytuj mnie. 6 I, II | czekałem.~- Dobry chłopak.~- Co mi do jego dobroci! Nie cierpię 7 I, II | niedzielę właśnie powiedziała mi, jak by chciała mieć urządzone 8 I, II | Panie Horn, może pan dać mi herbaty?~- A może pan dyrektor 9 I, II | przędzenia bawełny,~- Daj mi pan jeszcze herbaty. Borowiecki 10 I, II | się sprawiedliwości, aby mi pan dziedzic dał wspomożenie, 11 I, II | samych kopań chodzę i cięgiem mi obiecują, że zapłacą, cięgiem 12 I, II | wieś do domu?~- Wrócę, kiej mi tylko zapłacą za chłopa, 13 I, II | skończysz tej praktyki, jak mi się zdaje.~- Wreszcie, to 14 I, II | się zdaje.~- Wreszcie, to mi jest już wszystko jedno-szepnął 15 I, II | ojcu, to wtedy przyznasz mi zupełną rację.~- Nie, panie, 16 I, III | przy sobie Bucholca, on mi chce powierzyć agenturę 17 I, III | Wschód, a jakie warunki mi daje! - i zaczął gorączkowo 18 I, III | nie szukaj. Borowiecki mi wczoraj mówił, bo to on 19 I, III | Telefonowałem do fabryki, ale mi odpowiedziano, że pan dzisiaj 20 I, III | interesu.~- Bucholc dałby mi dwa tysiące więcej, abym 21 I, III | uderzając się po kieszeni. - Co mi pan może zrobić, co mi kto 22 I, III | Co mi pan może zrobić, co mi kto może zrobić? Kto co 23 I, III | opadała na ziemię.~- Pan mi się podoba, panie von Borowiecki - 24 I, III | doczekawszy się odpowiedzi - tak mi się pan podoba, że jak tylko 25 I, III | tysięcy rubli.~- Teraz dałby mi pan więcej?~- No, bo teraz 26 I, III | panie von Borowiecki, pan mi się ogromnie podoba. My 27 I, III | Mam krzesło, przysłali mi dwa tygodnie temu.~- Nas 28 I, III | pan do teatru?~- Te, po co mi to. Bawełnę oglądać, przecież 29 I, III | bywa u nas, trzeba było mi powiedzieć.~- Nie miałem 30 I, III | krześle.~Chciałam prosić, aby mi pan wskazał niektóre polskie 31 I, III | już papie, ale powiedział mi, że jestem głupia i powinnam 32 I, III | z mamą w mieście, spalił mi wszystkie moje książki.~- 33 I, III | Pani Stefania opowiadała mi ciekawe szczegóły o tej 34 I, III | wszystkich diabli wezmą, co mi to szkodzi, co ja na tym 35 I, III | zrobić, aby me myślano, że mi się gdzie śpieszy.~- Za 36 I, III | mówię do szlachcica?~- Zdaje mi się, ale nie rozumiem związku...~- 37 I, III | po co on jedzie? dlaczego mi nie powiedział? - myślał, 38 I, III | koniec świata.~- Zapnij mi pan rękawiczki.~Zapinał, 39 I, III | gorąco, szepnął:~- Niech mi pani przebaczy, błagam na 40 I, III | sił już ani woli.~- Pani mi przebaczy to, co się stało? - 41 I, III | mu się w ramiona.~- Pani mi przebaczy - powtórzył ciszej, 42 I, III | całego świata, wszystko mi już jedno. Ja wiem, że cię 43 I, III | szyję.~- Czekałeś, daruj mi, musiałam się przebrać zupełnie.~ 44 I, III | kłamliwe i kłamane.~- Napisz mi to. mój najdroższy, napisz - 45 I, III | kocham, to mój rozum, po co mi więcej?~Siedzieli tak długo 46 I, IV | panie dyrektorze, świeca mi się gdzieś podziała i szukam, 47 I, IV | bez pysk, to myślę, szkoda mi tego tużurka, co go mam 48 I, V | twarz - Agato! Agato! To mi za to piwa dasz - Agato!~- 49 I, V | Panowie, na miłość boską, bo mi sprowadzicie tymi krzykami 50 I, V | koniaczek jest, a!~- Każcie mi dać jeść, bo głodnym jak 51 I, V | cztery razy prawda. Pan mi dowiedź, że jest inaczej.~- 52 I, V | wisiały nad ustami,~- Pan mi pokaż uczciwą kobietę, ja 53 I, V | mu się kelnerkę.~.- Niech mi pan da spokój, niech mnie 54 I, V | jestem Cohn, Leon Cohn!~- Co mi tam pańskie nazwisko, niech 55 I, V | bagatelka co stoi?...~- Daj mi sodowej - mruknął Moryc.~- 56 I, V | mogę sobie darować, szumi mi w głowie jak w samowarze.~- 57 I, V | fertig. Do diabła, zimno mi obrzydliwie.~- Maks! - wołał 58 I, V | wszystko, śpi jak zabity. Tak mi zresztą pilno, że nie będę 59 I, V | przyjaciółmi. Zresztą, tak mi każe ambicja nawet, zrobić 60 I, V | chcecie? Gadać prędko, bo mi się chce spać.~- Nie pójdziesz 61 I, V | przystając.~- Odstąpcie mi cały ten interes. Ja wam 62 I, V | na gruncie realnym. Ile mi wyznaczacie za zajęcie się 63 I, V | rozumiemy się.~- Zaliczcie mi z góry, co możecie. Ja wam 64 I, V | twarzy na słońce.~- Maks, tyś mi powiedział trzy razy świnia, 65 I, V | kiedy ja chcę tylko tego, co mi się należy prawnie. No, 66 I, V | Poproszę bardzo pana, a pan mi, mój pan najdroższy pozwoli, 67 I, V | wyszedł o jedenastej. Kazał mi~walizkę podróżną naszykować 68 I, V | Zawołaj tych ludzi. Coś mi jest, ale co? - myślał rozcierając 69 I, V | początku.~- Właśnie pisze mi tu ojciec i panienka o waszym 70 I, V | oglądała, ażebyś! Zaraz mi zdechnęło pięcioro tych 71 I, V | przyjechał, ja mu mówię, a on mi~rzekł: "Inszej rady ni ma 72 I, V | skopałam kiej sukę. A to mi potem wieprzaka przetrąciła. 73 I, V | pali!" Jezus Maria, jakby mi kto łysty poprzetrącał, 74 I, V | pierwszy i nie ostatni.~"Trzeba mi kończyć, bo mi się tak oczy 75 I, V | Trzeba mi kończyć, bo mi się tak oczy kleją i dziadek 76 I, V | pewny, że ich nie ma.~- Co mi pan gadasz, wszyscy chcą, 77 I, V | Słyszałem, pan Knoll mówił mi w teatrze.~- Pan bywasz 78 I, V | mogę bywać wszędzie, gdzie mi się podoba - podniósł głowę 79 I, V | Pan prezes za często mi przypomina, abym o tym chociaż 80 I, V | Ja jestem punktualny, jak mi raz powiedzieli, że brać 81 I, V | picia po lekarstwie.~- On mi każe połykać arszenik, to 82 I, V | zwykle sam odbierał.~- Pomoże mi pan rozsegregować listy, 83 I, V | Czytaj pan, wymyślają mi, ja to lubię, to przy-najmniej 84 I, V | że ja już mam dosyć, już mi obrzydło.~- Czytaj pan, 85 I, V | publiczne.~- Daję, daję, bo mi je z gardła wydzierają, 86 I, V | dawać drugim, za co? Niech mi kto udowodni, że powinienem. 87 I, V | Panie Robercie, pokażcie mi to nowe urządzenie - prosił 88 I, VI | powiedziałem raz na zawsze, żeby mi rano do mieszkania dawać 89 I, VI | rzecz, pańska rzecz jest mi donosić, ja za to panu płacę. 90 I, VI | Melanż!... Prawda, wyście mi nie przynieśli, ja nic nie 91 I, VI | do przedpokoju. - Niech mi Franciszek przyniesie z 92 I, VI | uśmiech.~- Nie, przypomniało mi się tylko, co mówiła pani 93 I, VI | gniewa, Mela?~- Nie, jest mi to zupełnie wszystko jedno - 94 I, VI | krzykiem nie nudziła, bo może mi się to w końcu sprzykrzyć.~- 95 I, VI | się mogę sprzykrzyć, jaki mi hrabia łódzki, o jej! o 96 I, VI | dojdę, nie było dzieci, to mi wciąż gadała, że jej wstyd 97 I, VI | nie mam o co kłócić. jak mi każe jeździć tymi zdechłymi 98 I, VI | tak zdenerwowaną, że brak mi sił nawet do kłótni.~Skończyła 99 I, VI | komplementuj mnie.~- Ty mi wierz, Mela, mówię szczerze, 100 I, VI | było inaczej.~- Przyszło mi na myśl, żeś ty powinna 101 I, VI | kochają.~- Nie, nie; wydał mi się oschłym, dumnym i karierowiczem, 102 I, VI | Widziałam go raz i wydał mi się parobkiem~przebranym. 103 I, VI | prędko.~- Prawda, ale pozwól mi skończyć, otóż była najidealniejszą 104 I, VII | Welt, szliśmy wolno, prawił mi komplementa, no i tam dalej.~- 105 I, VII | go poznam na ulicy, jak mi się będzie kłaniał.~- Nie 106 I, VII | wszystko Bernard rnówi, on mi opowiadał taki jeden zabawny 107 I, VII | Niech Bernard opowie, on mi sekundował tak głośno, że 108 I, VII | Powiedz, Bernard.~- Dajcie mi spokój, nie mam czasu - 109 I, VII | koniec ucha.~- Nie ugryź mi kolczyka! Za mocno! Masz 110 I, VII | drukować swoje bojki, to mi połowę towaru zwrócili z 111 I, VII | trzydzieści innych firm. Ty mi nie mów o nim, bo mnie wszystko 112 I, VII | zawiozę Julci zabawki, które mi dzisiaj przysłali z Paryża.~ 113 I, VIII | Zamoczysz się, bardzo mi żal, że na taką pogodę jesteś 114 I, VIII | ja tego nie znoszę.~- To mi jest Schwam-druber, panie 115 I, VIII | wołają.~- Pomimo to dzisiaj mi pilniej niż kiedykolwiek.~- 116 I, VIII | tył.~- A i owszem, będzie mi przyjemniej. Jakże interesa?~- 117 I, VIII | tyle razy, że głupia, to mi nie chce wierzyć - zamruczał 118 I, VIII | szczeka na mnie i podarł mi zupełnie~nowy fartuszek.~- 119 I, VIII | za taką zbrodnię?~- Dałby mi Wilhelm go bić.~- A państwo 120 I, VIII | także się wydaję głupią? Tak mi o tym wszyscy w domu mówią 121 I, VIII | panem Borowieckim. Ale pan mi nie odpowiedział.~- Bo takie 122 I, VIII | Nie chce pan powiedzieć mi prawdy.~- Bo, ja w tym wypadku, 123 I, VIII | Wilhelma.~- Mada!~- Dobrze mi tak z państwem, i bardzo 124 I, VIII | tak z państwem, i bardzo mi żal, że to już moja fabryka. 125 I, VIII | Brzydzę się nim, to by mi wprost ubliżało.~Cóż z tego, 126 I, VIII | że masz pieniądze. Wierz mi, że gdyby nie taka ostateczność, 127 I, VIII | gdzie indziej.~- Pożycz mi z terminem miesięcznym, 128 I, VIII | wytrwasz.~- Ha, to zginę. Jak mi już braknie sił do walki, 129 I, VIII | drgnął.~- Ale, przyszła mi myśl. Znasz starego Bauma?~- 130 I, VIII | zresztą, cóż stracę, jeśli mi odmówi!~- Nic rzeczywiście, 131 I, IX | Rychter i F. Fiszbin.~- Mówił mi to samo Borowiecki.~- Pan 132 I, IX | czy one będą żyć! Niech mi pan wierzy, panie Trawiński, 133 I, IX | To jest ładny grosz. Pan mi pokaż takie drugie miasto!~- 134 I, IX | Widziałem łzy.~- Było mi tak smutno samej! - szepnęła 135 I, IX | Nina pocałuj mnie i życz mi szczęścia. Pocałowała go 136 I, IX | I to zrobił on, który mi się wydał człowiekiem tak 137 I, IX | zrobić, zrobię panu. Daj mi pan weksle na sumę, a 138 I, IX | śpieszy?~- Istotnie, pozostaje mi tylko raz jeszcze z całej 139 I, IX | hulanki, no i tak dalej. Fryc mi nieraz z obrzydzeniem opowiadał 140 I, IX | przytomności, nawymyślać mi w taki miły sposób, że musiałem 141 I, IX | powieszono.~- A wiesz, to mi się podoba, te biblijne 142 I, IX | groszy nieuczciwie, ale idzie mi o to, że stary pomaga wszystkim, 143 I, IX | rodzinie kulturę. Opowiadał mi, że ojciec jego, bardzo 144 I, IX | nawet mógłbym kochać. Podoba mi się tylko jako typ pięknej 145 I, IX | również umowę.~- Tak, pisał mi o tym. On już jest na najlepszej 146 I, X | nie potrzeba na nic. Żal mi tylko, że nie mogę jeszcze 147 I, X | Poznałaś go?~- Pokazywała mi go dzisiaj w południe jedna 148 I, X | Zosiu!~- Ba! Powiedział mi to samo wczoraj młody Kessler, 149 I, X | jedno. Wszystkie facety mi to mówią, ale ja się z tego 150 I, X | Stacha Wilczka, tego co mi dawał korepetycje w szóstej 151 I, X | nie, nie, nie, sprawiłaby mi przykrość wielką ta wizyta. 152 I, X | pójdę do dyrektora, może mi się uda dostać.~- Jak zawsze 153 I, X | ale co przeczytasz, musisz mi opowiedzieć.~Antoś ściskał 154 I, X | trudów... nie.~- Zresztą, już mi mały zapłacił. Dobranoc 155 I, X | u diabła, nie facjenduje mi pan ślepego konia, więc 156 I, X | obrazie.~- Weź pan, oddasz mi pan razem, jak ten spadek 157 I, X | moją stronę, Wysocki! Daj mi rękę. I gdy to zrobił, wzięła 158 I, X | zawisła na jego twarzy. - Ty mi nie dasz rady żadnej na 159 I, X | wytworny dzisiaj.~- Nie idzie mi o to zupełnie.~- Więc po 160 I, X | pożegnanie.~- Nie, daruje mi pani... Potrzebuję się przejść...~ 161 I, X | mnie czeka.~- Nie podoba mi się takie gadanie, ty cały 162 I, X | Przypuśćmy, ale po co mi to mówisz? - zagadnął dosyć 163 I, X | zagadnął dosyć niechętnie.~- Bo mi cię żal, że się kochasz 164 I, XI | nie odzywam, to możesz dać mi zupełny spokój.~- Ale ja 165 I, XI | nie piskuj, Franek! Daj mi wody do umycia.~I już prawie 166 I, XI | Nie kocham go i jest mi wstrętnym, a po drugie...~- 167 I, XI | filiżanką herbaty w ręku.~- Musi mi pan wybaczyć śmiałość chociażby 168 I, XI | Żal mój pochodzi stąd, że mi pan męża oczarował.~- Czy 169 I, XI | żalu powinna pani zapłacić mi wdzięcznością, i to podwójną.~- 170 I, XI | tajemnice.~- Więc trzeba mi ufać i starać się zasłużyć 171 I, XI | ostatniego nędznika, to pozwól mi przyjść do siebie, muszę 172 I, XI | powiedzieć... odpowiedz mi chociaż słówko, błagam cię.~- 173 I, XI | i podobne arcydzieła, to mi wystarcza na resztę żywota.~- 174 I, XI | cieszy u nas, no, i wydał mi się starcem lubieżnym, opowiadającym 175 I, XI | czego nie myślę.~- Daj mi rękę.~Wysunęła mu dłoń obciśniętą 176 I, XI | a propos Landaua. Mówili mi na mieście, że wychodzisz 177 I, XI | go, żeby szedł.~- Po co mi taka ekspozycja! Mnie tu 178 I, XII | wedle tego, co wielmożny pan mi obiecali, że fabryka zapłaci 179 I, XII | obiecali, że fabryka zapłaci mi za to, co maszyna mojego 180 I, XII | poratowania ni ma, jaże mi już mocy i pomyślunku brakuje 181 I, XII | ciepło, taki spokój, tak mi tam dobrze, jasno, wesoło, 182 I, XII | zimnego mieszkania. Już mi tak zbrzydło kawalerstwo, 183 I, XII | pytał podrażniony.~- A ty mi zabraniasz mówienia chociażby 184 I, XII | odwołać muszę, ale chce mi się jednocześnie widzieć 185 I, XII | już o reszcie. Brakowało mi was przez ten czas.~- Nie 186 I, XII | narzeczonych?~- Zdawało mi się, że powinien się kończyć 187 I, XII | wrogiem życia.~- Nie odpisałeś mi, czy dajesz kredyt lub nie?~- 188 I, XII | dużo pieniędzy, tyle, ile mi potrzeba mieć, to pierwsza 189 I, XIII | kłuje, ta klempa popaliła mi kołnierzyki, w domu piekło, 190 I, XIII | być bardzo zmartwiony, żal mi go bardzo.~- Nie gadaj mi 191 I, XIII | mi go bardzo.~- Nie gadaj mi o nim, bom taki zły, że 192 I, XIII | ostatnich literach.~- Było mi bardzo łatwo, ponieważ pani 193 I, XIII | a tamte książki ciocia mi przywiozła i już czytam.~- 194 I, XIII | Dawno pragnąłem, ale nigdy mi czas nie pozwalał.~- Ja 195 I, XIII | przyjemnością. Maks Baum dużo mi o nim opowiadał.~- Pan Maks 196 I, XIII | drogi! Huberman doliczył mi za niego całe dwa tysiące 197 I, XIII | solidne rzeczy, ale jak mi zaczął gadać, że w każdym 198 I, XIII | Meyera i z Endelmana. Po co mi to, kiedy wygodniej w starej 199 I, XIII | podściółce z pieniędzy i każe mi ich podziwiać.~- A prawda 200 I, XIII | jego trzeba szanować.~- Daj mi pan spokój z głupcami, którzy 201 I, XIII | aby zrobić pieniądze, mów mi pan lepiej o wszelkich boskich 202 I, XIII | pięć minut wcześniej, niż mi się chce, a dlatego, żeby 203 I, XIII | dobrodziejstwem. Niechaj mi pan daruje, że prawie nieznajomy 204 I, XIV | jakby kto bardzo płakał, to mi zrobił takie wrażenie, że 205 I, XIV | kredytów.~- A propos, sprowadź mi dwadzieścia funtów drutu 206 I, XIV | przecież na co.~- Kiedy kufa mi właśnie przeszkadza patrzeć 207 I, XIV | wszystkim herbatę. - Mówił mi dzisiaj Reck, który przyjechał 208 I, XIV | Malinowskiego:~- Adaś, pożycz mi na parę dni tego listu, 209 I, XIV | sobie wziąć na własność, nic mi po nim.~Józio go ucałował 210 I, XIV | domów na Dzielnej i zniknęła mi w podwórzu. Trochę strapiony 211 I, XIV | wchodzącego do bramy. Wydało mi się to podejrzanym, bo przecież 212 I, XIV | Przekonaj się zupełnie i powiedz mi, w domu nie mów nic. Jeśli 213 I, XIV | przemówić do nas słówko?~- Kiedy mi się nie chce mówić.~- Ale 214 I, XIV | na kostium lotni, ale to mi pan jeszcze na czas odda, 215 I, XIV | dziękuję, ale pieniędzy mi nie potrzeba, mam!~- Nieprawda. 216 I, XV | ze mną.~- Nie, pieniędzy mi nie potrzeba, ale i meble 217 I, XV | nie potrzeba, ale i meble mi na nic.~Karol popatrzył 218 I, XV | fałszu! nie zaprzeczycie mi tego, co? - zaczął się rozpalać 219 I, XV | na kolanach przysięgałaby mi miłość do śmierci! - szepnął 220 I, XVI | dzisiaj, trochę smutny, a ty mi gadasz o bawełnie.~- Co 221 I, XVI | chodź, pójdziemy na piwo, bo mi już w gardle zaschło od 222 I, XVI | passives genie".~- Nie o to mi chodzi, Bucholc jest już 223 I, XVI | Czegóż się mazgaisz!~- Smutno mi! - szepnął Józio, wzdrygnął 224 I, XVI | Nie mogę, nie wypada mi opuszczać teraz Bauma, kiedy 225 II, I | goryczą stary Borowiecki.~- To mi przypomina jedno zajście. 226 II, I | się do starego.~- E, co mi tu ksiądz będziesz uwagi 227 II, I | parobka: huru buru! Jasiek, bo mi fajeczka zgasła.~- No, sąsiedzie, 228 II, I | koniunkturach politycznych, a ksiądz mi zaprzecza publicznie i wydrwiwa - 229 II, I | jeden, daj no ogieńka, bo mi fajeczka zgasła.~- Ja gadałem 230 II, I | daj no, smyku, ogieńka, bo mi fajeczka zgasła.~- Ksiądz 231 II, I | Jasiek, a daj no ogieńka, bo mi fajeczka zgasła.~- To "szlusuj" - 232 II, I | To "szlusuj" - przypomina mi bardzo ciekawe zajście, 233 II, I | przedrzeźniał stary z gniewem. - Ty mi tego nie mów, bo ja cię 234 II, I | jeden, daj no ogieńka, bo mi fajeczka zgasła! - wołał 235 II, I | pani co zauważyła?~- Tak mi się zdawało. Prawda, zapomniałam, 236 II, I | Nakrzyczał, nawymyślał mi i pojechała sobie bestia.~- 237 II, I | pod kątem prostym.~- Czemu mi nie chcesz powiedzieć, co 238 II, I | pieniądze.~- Tak, potrzeba mi milion - zaszemrał głos 239 II, I | ogrodem.~- Anka, przebacz mi! Nie chciałem robić ci przykrości. 240 II, I | jestem zdenerwowany. Przebacz mi, Anka, nie płacz.~Maks ujrzał, 241 II, I | Adyć się rucham, jaże mi kulasy stergły.~Pojechali 242 II, I | zwołując wszystkich. Zniknął mi na zakręcie, a gdym się 243 II, I | Liberat.~- Pójdź! - szepnął mi przeor.~- Ostatni! - zawołał 244 II, I | tak wolno, że czułem, mi wydziera życie.~- Ostatni! - 245 II, I | captus, zupełnie.~Opowiadał mi niestworzone rzeczy i twierdzi, 246 II, I | dosyć. Panna Anka zachwalała mi las - zobaczyłem, że drzewa 247 II, I | dzisiaj zaś bronisz ich.~- Bo mi się tak podoba! - zawołał 248 II, I | wyjeżdżam, bo mój Żyd nie dał mi dłuższego urlopu.~- A gdzież 249 II, I | wysyłką.~- Być może, ale kto mi zaręczy, że pan tego samego 250 II, I | zarobię prawie nic, ale idzie mi bardzo o dostawę. Mówiłem 251 II, I | tym z panem Weltem, ale mi powiedział, że pan Borowiecki 252 II, I | zakłopotaną minę Maksa.~- Trudno mi w to uwierzyć patrząc na 253 II, I | na pana.~- Ha, ha, ha! to mi pochlebia. Pasało się bydlątka, 254 II, I | siostry się zjechały. Bardzo mi szczerze żal, że muszę się 255 II, I | księdza w rękę.~- Mówił mi twój ojciec. Nie mogłeś 256 II, I | ich znacznie mniej, niż mi się należało.~- A widzisz! 257 II, I | robiła sama i przysłała mi.~- Księże Szymonie, przecież 258 II, I | Ależ, księże! Ksiądz mi tak gości uraczy, że nie 259 II, I | moje dzieciątka. zróbcie mi przyjemność. Nie przyjmę 260 II, I | czasem na bórg, ale jak mi dziewczyna zaczęła dogadywać: " 261 II, I | sutannę kupił.~- A po co mi to! Cicho, dziewczyno! Jasiek, 262 II, I | ogon. Widzisz go, będzie mi tu złością parskał jak kot.~- 263 II, I | rozbawiony.~- Nie wstydźże mi ksiądz dziewczyny.~- Mój 264 II, I | dopraszałbym się łaski pańskiej, bo mi do bydląt ckno.~- Z kuniami 265 II, I | bolenie w piersiach i cięgiem mi odmiata i jak nieraz zamroczy, 266 II, I | daj no ogieńka, smyku, bo mi fajeczka zgasła.~- Co, co? 267 II, I | do budowy fabryki. Mówił mi ojciec o pańskich zamiarach 268 II, I | przezwałem po szlachecku, to mi mówią: "Panie Karczmarski, 269 II, I | roku dobrze?~- Nietęgo. Ale mi się widzi, że niedługo to 270 II, I | niezgorsze. Mam juchę Żydka, co mi przynosi szwarcowane.~Obciął 271 II, I | szczerej. W suchy rok to mi z piasku wywiało, a na glinie 272 II, I | Abo mnie to uczyli, abo mi miał kto poradzić. Mój dziedzic 273 II, I | rubla. Jak to zobaczyłem, to mi się tak rozwidniło, jakby 274 II, I | się tak rozwidniło, jakby mi kto w łeb uczoną książkę 275 II, I | Rzetelny bardzo człowiek, bo mi wprost powiedział:~- Głupiś, 276 II, I | plac i mieszkania będzie mi potrza dla zięcia.~- A co 277 II, I | Ady ć się rucham, jaże mi mokro.~- To już? - szepnęła 278 II, II | przecięty cały brzuch.~- Co mi to szkodzi, tego towaru 279 II, II | Leszetyckiego w Wiedniu.~- Bardzo mi przyjemnie. Ja bardzo lubię 280 II, II | lekcje u Mullerów, płaci mi trzy ruble.~- Trzy ruble! 281 II, II | się napiję. Antoni, daj mi herbaty - zawołał głośno 282 II, II | będzie śmiały, on będzie mi mógł patrzeć prosto w oczy. 283 II, II | uczciwie.~- To ja wiem, pan mi tego nie potrzebujesz powiadać.~- 284 II, II | ale jeśli mój kapitał da mi więcej procentów u Borowieckiego, 285 II, III | Łodzi i patrzę, jak ona mi rośnie, to jest najlepsze 286 II, III | powietrze.~- Moryc, przyślij mi Jaskólskiego! - krzyknął 287 II, III | mu krótko:~- Nie zawracaj mi głowy, powiesz w niedzielę. 288 II, III | piasek, ja nie chcę, żeby mi się na łeb wszystko zwaliło - 289 II, III | takie wygniatanie. Kazał mi wyjść z pokoju. Wyszedłem 290 II, III | konsyliarzu, tak nie można!"' On mi powiedział, że jestem głupi! 291 II, III | pańskiego wejścia, zapomniał mi zapłacić.~- No, to niewesołe, 292 II, III | Spóźniłem się i pani mi daruje to opóźnienie, bo 293 II, III | popołudnie.~- No, trudno, ale pan mi daruje prośbę o odwiedziny 294 II, III | Żydzi i robotnicy?~- Zdaje mi się.~- Niestety, on innych 295 II, III | materialny podobny.~- Nie o to mi idzie, zupełnie mi nie chodzi, 296 II, III | o to mi idzie, zupełnie mi nie chodzi, czy Miecio zarabia 297 II, III | osobistego majątku. Idzie mi tylko o to, żeby się tak 298 II, III | Żydówek lub Niemek, co?~- Bo mi się żadna z Żydówek i Niemek 299 II, III | zbyteczna, jak na dzisiaj. Cóż mi pomoże cześć tradycji do 300 II, III | do zbytu perkalików! Cóż mi pomogą moi kasztelańscy 301 II, III | muszę szukać kredytu! Dają mi go Żydzi, a nie wojewodowie. 302 II, III | Idziesz pan już? Przyszli j mi pan kogo, dzisiaj nawet 303 II, III | idziesz?~- Po co? Pieniędzy mi jeszcze nie potrzeba ani 304 II, III | jakim przejął.~- Opowie mi to wszystko Kama przy cioci, 305 II, III | dostanie u niego. Mówił mi już o tym Muller.~- Dziękuję 306 II, III | rozerwał trochę... Ciocia mi pozwoliła... ale...~- Nie 307 II, III | cię! Nie całuj mnie, jest mi tak niedobrze, tak niedobrze! - 308 II, III | zaniepokoił twój płacz.~- Daruj mi, widzisz, nie mogłam wytrzymać, 309 II, III | jeśli chcesz, a nie pozwól mi wracać do nich! - wykrzyknęła 310 II, III | Karl, dobrze! Przebacz mi! Ja cię tak strasznie kocham 311 II, III | przekonać.~- A teraz wierzysz mi już i jesteś spokojną, nieprawdaż?~- 312 II, III | się tym martwi i ciągle mi wymawiają, ciągle... On 313 II, III | zegarek.~- Wiesz, zagrozili mi, że jeśli się nie zgodzę, 314 II, III | się nie zgodzę, to dadzą mi rozwód i wywiozą do małego 315 II, III | śmiało wołać, że kocham. Co mi tam ludzie, gdy ty jesteś 316 II, IV | matuchno moja jedyna, przebacz mi, mamusiu, miej litość nade 317 II, IV | mroczyły się łzami.~- Precz mi! - krzyknęła ostro raz jeszcze 318 II, IV | proszę was bardzo, nie mówcie mi, bo widzę, jak was to boli. 319 II, IV | załatwiać.~- Spróbuję, a jak mi się nie uda, to...~- To 320 II, IV | z nim ważne sprawy, ani mi się waż go tknąć, słyszysz?~- 321 II, IV | swojego nie odstąpię.~- Ani mi się waż! - zawarczał stary 322 II, V | odłożył i słuchał.~- Pan mi pożyczy dziesięć rubli! 323 II, V | kawałek chleba! A jak pan mi nie pożyczy, to skąd ja 324 II, V | wezmę...~- Niech zdechną, co mi to szkodzi!~- Takie słowo, 325 II, V | jest szlachetna osoba, pan mi pożyczy... - prosiła Wassermanowa.~- 326 II, V | pierwsze.~- Tak.~- Bardzo mi przyjemnie. My z ojcem pańskim 327 II, V | Wiem nawet jaki, wspominał mi o tym mój. przyjaciel, Moryc 328 II, V | tak bardzo potrzebny.~- On mi nie jest potrzebny! Ja bym 329 II, V | odwiedziny, ale naprawdę jest mi pilno, bo moje wozy pojechały 330 II, VI | paszportową.~- Taki paszport wydał mi urząd dla pana dyrektora 331 II, VI | nie masz delikatności! Pan mi umyślnie robisz szykany 332 II, VI | do Piotrkowa i przywieź mi pan paszport napisany po 333 II, VI | Nie ruszę się stąd, dopóki mi nie zapłacicie wszystkiego! - 334 II, VI | środki uspokajające.~- Oddaj mi pan moje piętnaście rubli.~- 335 II, VI | dwadzieścia pięć, a jak nie, to mi każecie zabrać robotę. Złodzieje, 336 II, VI | pan u nas. Muller dawał mi dobre referencje, dajemy 337 II, VI | długi rachunek. - Przysłali mi dzisiaj rachunek i recepty 338 II, VI | tysiąc rubli za kwartał! to mi się wydaje mocno za wiele.~- 339 II, VI | że sumienie nie pozwala mi pędzić do roboty nie wyleczonych 340 II, VI | Zatelefonuj do domu, niech mi przywiozą dzieci, wezmę 341 II, VI | mogła porwać, więc tak jakoś mi zeszło... - tłumaczył uśmiechając 342 II, VI | znalazło...~- Doprawdy, żal mi... że... że... A może by 343 II, VI | patrzy na salę.~- Nic... cóż mi ma być?~Pochylił głowę, 344 II, VI | z obiadu, stróżka oddaje mi klucz i mówi. że ta panienka, 345 II, VI | co była u mnie, kazała mi powiedzieć, żeby mnie nie 346 II, VI | już nie obchodzi, tylko mi trochę żal... tylko mi trochę 347 II, VI | tylko mi trochę żal... tylko mi trochę żal... - przerwał 348 II, VI | siadając obok leżącego.~- Nic mi nie jest, panie... nic... 349 II, VI | brudne szmaty. - Ugryzła mi nogi fabryka do kostek, 350 II, VI | ale śmierć i tak szła, to mi ucięli do pasa, ale śmierć 351 II, VII | ona cała.~- A teraz, skoro mi się nie udało, pozostawiam 352 II, VII | musicie używać kredytu, dał mi pieniądze i kazał je panu 353 II, VII | odczują całego ich piękna i że mi coś z tego piękna mogą zbrudzić 354 II, VII | Moryc Welt?~- Ani mówił mi o tym, ani pisał.~- Ja jestem 355 II, VII | pójdziemy do Róży, że pani mi poświęci cały dzisiejszy 356 II, VIII | gadał głośno.~- Bardzo mi dobrze u państwa! Ja mam 357 II, VIII | że tak, prawie. Ale pani mi pomoże, nieprawdaż?~Zaczął 358 II, VIII | Czy nie czujesz, jak mi ciężko oderwać się od ciebie?~. 359 II, IX | Panie Mieczysławie, niechże mi pan pomoże bronić Żydów, 360 II, IX | smutnym nastroju.~- Szkoda mi Maksa, ta śmierć matki, 361 II, IX | niezbędnym. Mam pech! Wszystko mi tak idzie! - szepnął Karol 362 II, IX | tydzień.~- A ślub?~- Akurat to mi w głowie! Muszę wpierw to 363 II, IX | czekam na jaką żywą duszę, bo mi się już sprzykrzyło pić 364 II, IX | czują, jak widzą, a oni mi gadają, że pracują. Daj 365 II, IX | Powiedz numerowemu, żeby mi naszykował jakie spanie. 366 II, X | nie mazgaj. Widzisz , to mi zuch dopiero!... Ho, ho! 367 II, X | wycia i szczucia psów.~- Co mi tam! Ja się nikogo nie boję. 368 II, X | zleciał, psy do niego, a on mi parsknął w oczy i znowu 369 II, X | i przy obiedzie powiada mi, żebym była spokojną, bo 370 II, X | prosta Żydówka!... Pokazał mi list jej, w którym ona najbezwstydniej 371 II, X | ludzkie cierpienia.~- Niech mi pani wierzy, że i ja odczuwam, 372 II, X | na jedno słowo otworzyłby mi kasę na rozcież... ale... 373 II, X | wkład spółkowy. Nie opłaci mi się pożyczać, a i tobie 374 II, X | terminem.~- Stanowczo pożyczka mi się nie opłaci, bo wolałbym 375 II, XI | poszedł?~- Nie wiem, wczoraj mi tylko wspominał, że nosisz 376 II, XI | Pan Fiszbin powiedział mi, dlaczego to pan w niedzielę 377 II, XI | żalu i oburzenia.~- Ani mi się śniło. Karna, co tobie?~- 378 II, XI | z tymi, z którymi będzie mi się podobało. Tak, tak, 379 II, XI | pan nie myślał, że idzie mi o pańskie towarzystwo...~- 380 II, XI | niż z Kamą.~- Wszystko mi jedno, niech je pan całuje, 381 II, XI | dobrze życzę.~- Radziłeś mi pan sam przecież trzymać 382 II, XI | uderzyło mu mocniej.~- Przyślij mi pan przed czwartą koniecznie, 383 II, XI | Panie Moryc Welt, wypłać mi pan natychmiast moje trzydzieści 384 II, XI | je dla siebie, potrzebne mi do poprowadzenia większego 385 II, XI | dowcipny, ha, ha, ha! żeby mi takiego figla urządzić, 386 II, XI | uwierzyłem, ha, ha, ha! to mi się podoba. No, daj no pan 387 II, XI | że te pieniądze, któreś mi pan dał w czeku na Lipsk, 388 II, XI | głupich słów na próżno, bo mi się to przestaje podobać. 389 II, XI | trzydzieści lat... czas mi zacząć... Mam dobry plan, 390 II, XI | Teraz dam sobie radę. Pan mi pożyczyłeś pieniędzy, to 391 II, XI | opowiedzieć, na co były mi potrzebne, Borowiecki jest 392 II, XI | powiem. pan masz głowę, pan mi się podobasz... A że ja 393 II, XI | może im co pomogę.~- Bardzo mi się podobasz, Moryc, tak 394 II, XI | się podobasz, Moryc, tak mi się podobasz, że gdyby moja 395 II, XI | rok dwieście, nie opłaci mi się taniej czekać.~- Mniejsza 396 II, XI | trzydzieści tysięcy.~- Pan mi się tak podobasz, że ja 397 II, XII | Pierścionek i tak muszą mi kupić na zaręczyny - myślał 398 II, XIII | do kupca mówię: "Sprzedaj mi swój plac." A ten pastuch... 399 II, XIII | serca, śmieje się i każe mi oglądać swój śmietnik i 400 II, XIII | bardzo za kwiaty, sprawiły mi wielką przyjemność.~- Nie 401 II, XIII | chcę wpierw słyszeć, co pan mi powie... - Zaraz... zaraz...~ 402 II, XIII | miała co rok dziecko. Pan mi pokaż w Łodzi drugą taką 403 II, XIII | potrzebuję gwarancji.~- Jak mi Mela powie, że wyjdzie za 404 II, XIII | się ona zgodziła, bo pan mi się podobasz, Moryc.~- Grunspan, 405 II, XIII | rozumiem...~Więc?...~- Stary mi powiedział, że to od ciebie 406 II, XIII | jak cię widzę, Mela, to mi tak dobrze, że już niczego 407 II, XIII | Borowieckiego fabryki,~- Powinszuj mi, żenię się z Melą Grunspan - 408 II, XIII | Znalazłem kogoś, który chce mi dać na weksel z terminem 409 II, XIII | trochę...~- Dlaczego? Cóż mi masz do zarzucenia? - pytał 410 II, XIII | się gwałtownie.~- Po co mi to mówisz?~- Nie ubliża 411 II, XIII | ani pannie Meli, mówię, co mi na myśl przyszło. Bardzo 412 II, XIV | prócz Mullera.~- Nie chce mi się chodzić... zmęczony 413 II, XIV | usprawiedliwienie.~- Wierz mi pan, że to na próżno - szepnął 414 II, XIV | głupia dziewczyna. Płacze mi po całych dniach i ciągle 415 II, XIV | wyrzeka, a na odmianę robi mi awantury, że muszę nieraz 416 II, XV | ja to samo słyszałem, kto mi to przedtem mówił? Aha! - 417 II, XV | dopiero wieczorem, malowanie mi się już sprzykrzyło, czytać 418 II, XV | już sprzykrzyło, czytać mi się nie chce, więc chciałam 419 II, XV | Przecież jestem dorosła i wolno mi już rozporządzać sobą i 420 II, XV | cierpię.~- Pan Karol opowiadał mi na wiosnę, że pana zastał 421 II, XV | wolę nawet otwarcie, bo mi niezręcznie i nie umiem 422 II, XV | Więc wiesz?~- Nie, ciocia mi to powiedziała przecież 423 II, XV | cię, przemów i przebacz mi. Czy już tak mało cię obchodzę, 424 II, XVI | kosztuje czterysta rubli, już mi podali rachunki.~- Odbijemy 425 II, XVI | odświeżyć swoje teorie, bo mi już bardzo spowszedniały - 426 II, XVI | waląc w stół pięścią - jak mi, panie dobrodzieju, każą 427 II, XVI | Nie znam go, ale zdaje mi się, że to pan Zuker... - 428 II, XVI | rzekł wolno:~- Bardzo... mi przyjemnie widzieć pana 429 II, XVI | wiem? czyje to dziecko? Pan mi powiesz prawdę, pan mi musisz 430 II, XVI | Pan mi powiesz prawdę, pan mi musisz powiedzieć prawdę! - 431 II, XVI | zmęczony i zdenerwowany. Proszę mi wierzyć, że bardzo współczuję 432 II, XVI | świętość u Polaków. Pan mi przysięgnij, że to jest 433 II, XVI | podeptał.~- Wierzę panu. Pan mi ocalił życie... Ja panu 434 II, XVI | teraz bardzo zdrów, bardzo mi dobrze, taki jestem dobry, 435 II, XVI | taki uradowany, przyniósł mi ten garnitur szafirów, w 436 II, XVI | przygarniając do siebie.~- On mi powiedział, że zawiezie 437 II, XVI | gniewaj się na mnie, ale mi tak żal, tak żal... bo zdaje 438 II, XVI | żal, tak żal... bo zdaje mi się, że ja cię już nigdy 439 II, XVII | nienawidzę, a zawsze jest mi go strasznie żal, bo on 440 II, XVII | Przecież ja kochałam! Zdawało mi się, że kochałam naprawdę, 441 II, XVIII| dolewając mu wina.~- Wszystko mi jedno, czym jest, bo nienawidzę 442 II, XVIII| Dlaczego? Bo się nudzę, bo mi zbrzydła tyrania praw, obyczajów, 443 II, XVIII| stosunków, instytucyj, bo mi zbrzydła ta stara łajdaczka 444 II, XVIII| nigdy być sobą - wszystko mi obmierzło i wszystko mnie 445 II, XVIII| Przekonam się dopiero. Bywajcie mi zdrowi. Żegnali się z nim, 446 II, XVIII| Dziwię się, że mogliście mi zaproponować podobną aferę - 447 II, XIX | potem pójdę z wami, nie chce mi się wracać do domu - mówił 448 II, XIX | na herbatę?~- Dobrze. Coś mi jest i nie wiem co! – szepnął 449 II, XIX | wszystkich oddziałach.~- Darujcie mi uwagę, ale gdybym był wami, 450 II, XIX | wyciąga do mnie rękę, dziękuje mi za dobre serce i powiada, 451 II, XIX | herbaty.~- A powiedz no mi, jak to tam było z starą 452 II, XIX | moje dzieciństwo będzie mi kulą u nóg? - mruczał.~Pan 453 II, XIX | Bóg, ale tymi to, zdaje mi się, że tylko diabeł będzie 454 II, XXI | odpowiedziała.~- Zdaje mi się, że jakąś muzykę było 455 II, XXI | czymkolwiek, że chociaż mi to na nic, kupiłbym od ciebie 456 II, XXI | mój stan, a przebaczysz mi. Bądź zdrów, Karol, będę 457 II, XXI | Byłem w Sosnowcu, dali mi depeszą znać dzisiaj dopiero, 458 II, XXI | Głupstwo, ja panu pomogę, pan mi zapłaci procent zwykły, 459 II, XXI | większą, ja pana kocham, pan mi się bardzo podoba, no, co?~ 460 II, XXII | się i przystanął.~- Niech mi pan poda rękę, nie na pożegnanie, 461 II, XXIII| jakieś szczęście.~- Cóż mi dały? - myślał teraz. Tak, 462 II, XXIII| a przy tym ta praca daje mi tak wiele zadowolenia, że 463 II, XXIII| Chciałem milionów - mam, a że mi do życia nie wystarczają - 464 II, XXIII| niepowstrzymaną.~- Dobrze mi tak, dobrze! dobrze! - myślał


Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License