Tom, Rozdzial
1 I, I | sąsiednich pokojów przechodząc przez stołowy, w którym wisząca
2 I, I | tuż nad domem i ryczały przez kilkanaście sekund z taką
3 I, I | Maks, ty źle skończysz przez to żarcie się ciągłe i ze
4 I, I | bramach jakby połykani z wolna przez buchające światłem wnętrza.~
5 I, II | i uciekały wskroś murów, przez wszystkie otwory, do innych
6 I, II | pobiegł dalej do farbiarni przez korytarze i przejścia zapchane
7 I, II | mechanicznych, wyżymaczek, mydła, przez które przesuwał się surowy
8 I, II | rękami, wpatrzeni w maszyny, przez które przesuwały się dziesiątki
9 I, II | tysięcy metrów gryzione przez spienione, bryzgające, czarne
10 I, II | brudne światło wciskało się przez małe zapocone szybki, zasnute
11 I, II | dobrze przedzierając się przez przędzę transmisji i pasów,
12 I, II | przewożonych wózkami, snujących się przez sale z pralni do farbiarni,
13 I, II | przygnębiający refleks do kantoru.~Przez podwórko, wylane asfaltem,
14 I, II | bladą, brzydką, przegryzioną przez nędzę twarz i zapłakane,
15 I, II | oksydacyjnym" Mather-Platta, przez który przechodził towar
16 I, II | przesunięciu się towaru przez kocioł. Żółte, nałożone "
17 I, II | stojącego za domkiem szwajcara, przez który było jedyne wyjście
18 I, II | Horn! - krzyknął wychylając przez lufcik głowę.~- Miałem przyjść
19 I, II | w okno.~Horn zawahał się przez mgnienie, rumieniec powlókł
20 I, II | maszyn.~Czasem, który patrzył przez szyby w świat, na Łódź,
21 I, II | szlachetnych, zszarganych przez życie - ale to krótko trwało
22 I, II | właśnie nastroju przechodząc przez apreturę, gdy mu jeden z
23 I, III | panowie, sprzedaje się przez publiczną licytację. Kto
24 I, III | powybijanym chodniku, prowadzącym przez podwórze hotelowe do gmachu
25 I, III | zastał już Moryca, który przez garsona kazał powiedzieć,
26 I, III | mnie kochał, żebym chciała przez to szczęścia, nie dlatego -
27 I, III | czekałam na to, tyle cierpiałam przez to. Całuj mnie! mocniej...
28 I, III | nakładanych grubym haftem.~Przez całą długość jednej ściany
29 I, III | namiotu i podtrzymywanym przez złote halabardy.~U szczytu,
30 I, III | japońska z brązu, podtrzymywana przez złote smoki, pełna kwitnących,
31 I, III | zdobycie sobie kochanka przez siłę, gwałtem, mocą swego
32 I, III | wielkiej ciszy nocy i buduaru, przez którego mury i obicia nie
33 I, IV | szukam, i szukam, idę - wołał przez sen, roztrzęsionym pijanym
34 I, V | na sto procent - krzyknął przez stół Leon Cohn klaszcząc
35 I, V | utrzymać równowagi, a za nimi przez otwarte drzwi buchnął potok
36 I, V | rozumiem, co chcesz powiedzieć przez to.~- Tylko to, że ja chcę
37 I, V | obliczyć na ruble, bo ja przez nią, przez to, że razem
38 I, V | ruble, bo ja przez nią, przez to, że razem mieszkamy,
39 I, V | Ach, te Polaki! W Rydze przez całe trzy lata mało co spałem,
40 I, V | Dzień był już wielki i przez okna pozasłaniane gipiurowymi
41 I, V | zastanę wszystkich! A jeżeli przez wielkie i gwałtowne zapotrzebowanie
42 I, V | uważnienia urzędowego przeciągnie przez regenta.~Napisali zaraz
43 I, V | przedstawię strat, jakie poniosę przez czas pobytu w Hamburgu,
44 I, V | agenturze swojej, której przez ten czas nie będę mógł prowadzić.~-
45 I, V | Baum, przewijały mu się przez mózg w poszarpanych mgławicach
46 I, V | porwał. Jaki pan dobry! przez umyślnego aż przysyłać kwiaty."~
47 I, V | czerwonymi murami fabryki, przez niskie krzewy i drzewa błyszczały
48 I, V | a Borowiecki szedł wolno przez wspaniałe pokoje. bardzo
49 I, V | jeszcze dużo wydrukować towaru przez dwa lata. Hamer, dawaj!~
50 I, V | napisami, którymi wpadały przez rury na dół, do przybocznego
51 I, V | szepnął widząc, że Borowiecki przez dyskrecję się ociąga.~"Jaśnie
52 I, V | cegłą ścian wykruszanych przez wiatry, przeglądały się
53 I, V | miejscami zupełnie zalanymi przez błoto, które niby wodą falowało
54 I, V | długiego ogródka, graniczącego przez drogę z polami rozległymi,
55 I, V | wieloletnie. Razem mieszkali przez cały czas studiów w Rydze,
56 I, V | przymykał oczy lub patrzył przez okno w sine niebo, na którym
57 I, VI | na fryzach i nad oknami, przez które widać było szeregi
58 I, VI | wszystkich stylów stosowanych przez murarzy, najeżona wieżyczkami,
59 I, VI | dzieje.~Wyciągano do niego przez głowy obok siedzących ręce,
60 I, VI | kobietom, które, przechodząc przez ulicę przecinającą trotuar,
61 I, VI | zabłoconym bruku, który kłuł przez podeszwy.~Rynsztokami płynęły
62 I, VI | kaczek i gęgotu gęsi, które przez szczeble drabin wysuwały
63 I, VI | straganami przepychały się przez tłumy kobiety z koszami
64 I, VI | grano i tańczono, bo czasami przez ten zgiełk i wrzawę piekielną
65 I, VI | robocze.~Moryc przepchał się przez Rynek z obrzydzeniem i zapuścił
66 I, VI | wiatrów, spróchniałe, gryzione przez odpływy, jakie się sączyły
67 I, VI | uśmiech przewinął mu się przez wąskie usta.~- On ciągle
68 I, VI | polskich sferach i przeszłaś przez wszystkie warszawskie kółka
69 I, VII | Ujęły się pod ręce i szły przez szereg pokojów zalanych
70 I, VII | mruczał i pokwikiwał jak przez sen.~- Nieporównany! Wyborny! -
71 I, VII | wołał drwiąco Bernard, który przez cały czas popisów Mullera
72 I, VII | długimi, żółtawymi kłami.~Przez zamknięte okiennice wewnętrzne
73 I, VII | ekstatycznych marzeń miłości, przez które wiły się akcenty wyraźne
74 I, VII | zbankrutuje i pójdzie służyć. Ja przez tego złodzieja, przez tego
75 I, VII | Ja przez tego złodzieja, przez tego Szwaba, co on do Polski
76 I, VII | dziesiątego pokolenia, ja przez niego chory jestem ciągle,
77 I, VII | na co? Co ja straciłem przez niego! co straciłem, co
78 I, VII | straciłem, co stracili nasi! Przez niego, co stracili te biedne
79 I, VII | miesiące na trotuarze. żarty przez mrozy, moczony przez deszcze,
80 I, VII | żarty przez mrozy, moczony przez deszcze, palony przez skwary,
81 I, VII | moczony przez deszcze, palony przez skwary, popychany przez
82 I, VII | przez skwary, popychany przez przechodniów, zawsze prawie
83 I, VII | Tracili inni, umierali, padali przez nieszczęścia i klęski ogólne,
84 I, VII | ciemnym pokoju, spoglądał przez szyby na fabryki, to na
85 I, VIII | tylko syknął z bólu, gładził przez chwilę okręcone nogi i oddychał
86 I, VIII | uderzył go z całej siły kijem przez twarz.~August bezwiednie
87 I, VIII | kobiet, Polek, wyrzuconych przez los z różnych części Kraju
88 I, VIII | jeszcze? - zapytał ktoś przez stół pani Łapińskiej.~-
89 I, VIII | huczący świst przedzierał się przez szyby i wołał go do roboty.~
90 I, VIII | zielono-czerwoną wstęgą korporacji przez piersi i z wielkim czarnym
91 I, VIII | to mam weksle wystawione przez tych zbankrutowanych, czyli
92 I, VIII | trzęsły, a biegnące u sufitu przez salę pasy, przenoszące siłę
93 I, VIII | wszyscy jak ptaki spłoszone przez jastrzębia i po chwili sala
94 I, IX | ulicy.~Domy były zamieszkane przez tkaczów ręcznych, w każdym
95 I, IX | dzielnicy, zamieszkałej przez rój tkaczów ręcznych, że
96 I, IX | papierowe.~Cofnął się i poszedł przez długie podwórze rozświetlone
97 I, IX | wielkiej wartości, które przez lat parę zwozili ze wszystkich
98 I, IX | dwupiętrowymi pawilonami fabryki, przez rzędy okien mżyło słabe
99 I, IX | przykrością przechodził przez te na pół żywe sale, z przykrością
100 I, IX | cichych, umierających, przez które przechodził potykając
101 I, IX | warsztaty, o ludzi.~Przeszedł przez całe piętro dwóch pawilonów
102 I, IX | zwracał bezwiednie na okno, przez które doskonale widać było
103 I, IX | wskazując na wielkie fabryki przez okno. - Czym panu mogę pomóc? -
104 I, IX | przedstawiono, wysławiał przez pięć minut ostatnią nowelę
105 I, IX | którym był Maks z Karolem, bo przez pootwierane drzwi widać
106 I, IX | życia i czuć się otoczonym przez rodzinne szczęście,~- Żenisz
107 I, IX | wyjątkowym okazem, wysubtelnionym przez dawną w rodzinie kulturę.
108 I, X | pod sufitem.~Przedarł się przez porozstawiane na drodze
109 I, X | dyrektor od Bucholca, i przez to nie śmiałem wyjść prędzej.
110 I, X | istotnie Jaskólski, poprzedzany przez Wysockiego, o którym mówiono,
111 I, X | istotnie typem niedołęgi.~Przez niedołęstwo stracił swój
112 I, X | stracił swój i żony majątek, przez niedołęstwo nie mógł od
113 I, X | przyjaciół, tracił również przez niedołęstwo.~Miał wielką
114 I, X | Jaskólskim, który go odprowadzał przez zaułki do Piotrkowskiej.~-
115 I, X | świetle żółtawym ulicy, jakby przez ciężki i niespokojny sen.~-
116 I, X | tutaj - mówiła prowadząc ich przez szereg pokojów, słabo rozświetlanych
117 I, X | pokojów, słabo rozświetlanych przez kandelabr sześcioramienny,
118 I, X | stanie.~Patrzyła na niego przez te łzy, które mu rozmiękczały
119 I, XI | ciemności i patrząc na storę, przez którą księżyc siał na pokój
120 I, XI | herbatę i wyszedł na miasto.~Przez kilka dni nie było zupełnie
121 I, XI | wiedziała, czy tam bywa.~Jechały przez miasto wolno, bo dzień był
122 I, XI | kostiumów zebranych.~Szedł przez salon z bardzo łaskawym
123 I, XI | krótko ostrzyżone siwe włosy, przez które różowiła się skóra
124 I, XI | wijący się srebrną wstęgą przez murawy pełne kwiatów, wśród
125 I, XI | Więc? - zapytał stłumionym przez gniew głosem, bo zalała
126 I, XI | osłoniętym od kominka ekranem, przez który złoty brzask ognia
127 I, XI | uczucie, jakie przewijało się przez serce i mózg, ściągały się
128 I, XI | której teraz idąc wolno przez salon tak bardzo żałowała,
129 I, XI | później muszę leczyć, bo mnie przez parę dni boli w sercu. Kto
130 I, XI | rabat - szepnął mu Bernard przez ramię i przesunął się do
131 I, XI | niej twarz już spokojną, przez którą wił się tylko zwykły
132 I, XI | kazałam obraz powerniksować.~- Przez to barwy straciły na świeżości
133 I, XI | błyszczy się tak, że trudno przez to co zobaczyć - tłumaczyła
134 I, XII | wynędzniałą i siną, przejedzoną przez nędzę.~- Michalakowa, juści
135 I, XII | schodów ściepnąć i pedział przez lokaja, że me wsadzi do
136 I, XII | wszystkich krzesłach, wyglądać przez okno.~Był jak człowiek ugodzony
137 I, XII | ulicę oświetlonymi oknami, przez które widać było doskonale
138 I, XII | Murray ciekawie zaglądał przez okna i co chwila przystawał.~-
139 I, XII | przystając przy jednym, przez które, lekko przysłonięte,
140 I, XII | wznak, z rękami pod głową. Przez otwarte drzwi z przedpokoju
141 I, XII | gadał i grywał w karty; przez niedzielę całą spał i wieczorem
142 I, XII | płotka kursuje z jednaką siłą przez szereg pokoleń.~Borowiecki
143 I, XII | tobie coś jest?~- Dlaczego przez całe trzy tygodnie nie byłeś
144 I, XII | dopóki patrzysz na kobiety przez pryzmat apetytu - tylko
145 I, XII | reszcie. Brakowało mi was przez ten czas.~- Nie miał cię
146 I, XII | obchodzą.~- Dzisiaj.~- Może i przez jutro jeszcze - zakończył
147 I, XII | i jakby się przedzierał przez nią.~- Delirium tremens -
148 I, XIII | zmarnowałem sobie wieczór przez Kurowskiego. Był, a nie
149 I, XIII | jeśli urodzaje będą dobre przez dwa lub trzy lata, a ceny
150 I, XIII | staroniermeckim, w którym się złociły przez szyby szaf grzbiety dzieł
151 I, XIII | Wieczór robił się prędko i przez okna kantoru park czerniał
152 I, XIII | Bucholc wolno wlókł się przez olbrzymie, ciche i puste
153 I, XIII | były w stanie przedrzeć się przez żelazne, obite wojłokiem
154 I, XIII | wyraźniejszy odgłos kroków przez puste pokoje,~Nikt jednak
155 I, XIII | zrobiło! A ja panu pokażę, co przez ten tydzień robiono w Łodzi.~-
156 I, XIV | tracił nadziei, szedł jednako przez życie, zapatrzony w Łódź
157 I, XIV | pod cichym ciemnym niebem, przez które płynął księżyc.~Kochał
158 I, XIV | walka, cicha i straszna przez swoją ustawiczność, walka
159 I, XIV | tej muzyki sączącej się przez drzwi.~Znudziło mu się dość
160 I, XIV | poprawiał włosy, rozczesane przez całą głowę i tworzące mu
161 I, XIV | buty ściągał, bo chciał przez pośrednictwo tego hrabiego
162 I, XIV | Hrabia spał w jego pałacu przez całe trzy dni i odjechał
163 I, XIV | budynek, podobny do wieży, przez którego słabo oświetlone
164 I, XIV | Suka! - rzucił stary przez zęby zaciśnięte, przypychając
165 I, XIV | obliczenia lub głowę wychylał przez lufcik na surowy powiew
166 I, XV | gołym niebem, potrącany przez szybko pędzących przechodniów,
167 I, XV | spokojne obszary błękitu, przez które szło słońce.~Szukał
168 I, XV | człowieka! Daję mu pracę, a przez nią możność wegetowania,
169 I, XV | wyrzucających kłęby zaróżowionych przez słońce dymów, po nikłych
170 I, XV | rozdrażniał go.~Przechodził przez niskie pawilony apretury,
171 I, XV | pałacu, pominął blichy i przez magazyny gotowego towaru
172 I, XVI | ustawicznie śpiewanych przez liczny kler.~Oczekiwał na
173 I, XVI | patrzeć zapadniętymi oczami przez poczerniałe powieki na park,
174 I, XVI | do ostatniej kropli krwi przez te same potęgi.~Knoll, przyjechawszy
175 I, XVI | smutku.~Całe piętro zajmowane przez nieboszczyka opustoszało
176 I, XVI | zadumę, i częściej patrzyła przez okno, a nawet chwilami jej
177 I, XVI | wtedy cicho przesuwała się przez puste pokoje, schodziła
178 I, XVI | godzinach śniadań i obiadów, przez siłę długoletnich nawyknień,
179 I, XVI | jeszcze topoli, obłamanych przez wiatry, poodzieranych z
180 I, XVI | podobnym do tronu, z którego, przez złocone kraty drzwi, widać
181 I, XVI | do sprzedania i Grunspan przez całe lata je targował, dorzucając
182 I, XVI | Był głodnym od wieków i przez tyle pokoleń poniewieranym,
183 I, XVI | poniewieranym, tratowanym przez mocniejszych, odpychanym
184 I, XVI | jedno głębokie morze błota, przez które przekopywało się setki
185 I, XVI | węgli, świstów maszyn bił przez otwarte drzwi i rozlewał
186 I, XVI | złota, jaka przepływała przez miasto, upajały go swoją
187 II, I | huknął potężnym basem przez okno na podwórze.~Szarpał
188 II, I | szepnął Zajączkowski przez stół do Maksa.~- "Poszły
189 II, I | i Zajączkowski krzyczał przez okno, żeby mu konie zakładali
190 II, I | nim wszystko na myśl, że przez to małżeństwo zejdzie do
191 II, I | musiał się ożenić z Anką i przez to musiał wrócić do jarzma
192 II, I | zapalić, trzasnął go cybuchem przez plecy i znowu zaczął przekonywać,
193 II, I | smutna.~Karol był taki inny przez te kilka dni, tak jej prawie
194 II, I | chce ci się ze mną mówić przez okno, prawda, że to i przy
195 II, I | przebłyskujących lustrami wody, przez które wlokły się promienie
196 II, I | przed nią ukrywa - ale ani przez mgnienie nie przypuszczała,
197 II, I | wózko-fotelu, popychany przez wyrostka; jeździł po podwórzu,
198 II, I | rozkwitłej czeremchy, duszonej przez ramiona dzikiego chmielu,
199 II, I | miasteczka, ścieżką biegnącą przez zagony ogrodów warzywnych
200 II, I | Poszedłem za nim, wiódł mnie przez wszystkie korytarze, a ze
201 II, I | chory. Prawie obłąkany. Przez całe tygodnie nieraz nie
202 II, I | dziobów, uciekały gonione przez kwoki i od syków gęsich
203 II, I | idylla? Spać nie mogłem przez nią - zawołał Karol wchodząc
204 II, I | z jednostajnym szmerem, przez które ścieżyną biegnącą
205 II, I | szeroką uliczkę miasteczka, przez którą szli do kościoła.~
206 II, I | zamieszkałą przeważnie przez Żydów tkaczów, bo co okno
207 II, I | sterczały nagie kominy.~Przez porozpadane mury ogrodzenia
208 II, I | rozpoczęte. Z wnętrza kościoła przez pootwierane drzwi brzmiały
209 II, I | go odwiedzić.~Szli wolno przez zatłoczony cmentarz. Grupy
210 II, I | że moje jasne rękawiczki przez tę przyjaźń brudne i spocone
211 II, I | Szymon ledwie co wrócił przez klasztor i przyjmował ich
212 II, I | własnej woli zrobi wszystko, przez mus - nic. Kpi on ze swoich,
213 II, I | do kunisków, to mu tera przez nich nijak.~- I nie szpiluje
214 II, I | się za bidnymi - szeptała przez łzy kobieta i calowała ich
215 II, I | czerwony stanik do figury, przez który jej nieforemny korpus
216 II, I | Odprowadzimy was kawałek przez pole do szosy.~Pożegnanie
217 II, I | prócz Karczmarka poszli przez ogród i szli wąską polną
218 II, I | jakby chcąc się przelać przez tę tamę i rozlać po długim
219 II, I | linia rzeczki, ciągnącej się przez łąki ku wschodowi, odcinała
220 II, II | zawołał wychylając się przez okienko.~- Graliśmy kawałek
221 II, II | to własne dzieło wykonane przez dobrą orkiestrę, dałbym
222 II, II | jak wełna i przedzielonymi przez całą głowę; z niespokojnymi,
223 II, II | ważny interes! - zawołał przez drzwi do kantoru.~- Bronek,
224 II, III | teraz już obumarła - zabita przez wielki przemysł.~Uliczki
225 II, III | gromady dzieci, podobnych przez wynędznienie i brud do wielkich
226 II, III | która miała być podniesiona przez windę i ustawiona na podmurowaniu,
227 II, III | opuścił fabrykę i poszedł przez długi ogród, ciągnący się
228 II, III | fabryki, ale nie poszedł teraz przez ogród i swoje place, tylko
229 II, III | kilkakrotnie przechodziła przez pokój, poprawiała poduszki
230 II, III | przestawał jeść i patrzył przez okno na mury Mullera albo
231 II, III | przestraszyło, to ]a grzecznie mówię przez drzwi: "Panie konsyliarzu,
232 II, III | przyjemnoszcz w kościach. Przez miesiąc to una była zdrowa
233 II, III | co wyszedł, mordował mnie przez godzinę, a w końcu, korzystając
234 II, III | złota, jakie się przesączało przez ekran, zapytała cicho:~-
235 II, III | i była nawzajem kochaną przez syna pani, to kwestia jasna
236 II, III | Bardzo ładny list.~- Śmieszny przez przesadę i banalny. Zachwyty
237 II, III | wyjściem,~I przeprowadziła go przez kilka pokoi przyciemnionych
238 II, III | kształt szarych baldachimów, przez które słońce przesączało
239 II, III | wzrokiem przyglądał się przez bluszczowe ścianki werendy
240 II, III | muzyki, przesączającej się przez gęstwinę i mrok opadający.~-
241 II, III | się smugi mroku, podarte przez ostre, miedziane połyski
242 II, IV | z którym zżył się mocno przez te kilka miesięcy oczekiwania
243 II, IV | wybijesz szyby! - krzyknął przez okno do małego ogródka,
244 II, IV | że blask lampy, padający przez okno długim złotym pasem,
245 II, IV | Taka głupia, zdaje się jej przez to, że jest na wsi.~Horn
246 II, IV | lub w otwartych oknach, przez które widać było niskie,
247 II, IV | jeszcze pytam, gdzieś była przez te trzy dni?~- Mówiłam już
248 II, IV | szeptała ochrypłym, zduszonym przez wzruszenie głosem;~- Więc
249 II, IV | ociekając oliwą, krzyknął przez tubę do maszynistów pracujących
250 II, IV | wypędziła z domu. Syknął przez zaciśnięte zęby i bure oczy
251 II, IV | trzęsącymi się mu rami.~Przez małe zakurzone okienka budynku
252 II, V | minę. On ten plac targował przez trzy lata i przez trzy lata
253 II, V | targował przez trzy lata i przez trzy lata postępował dotychczasowemu
254 II, V | parę minut - rzekł patrząc przez okno i wyszedł do sieni,
255 II, V | książki, ale że doszedł go przez szyby rozpłakany głos kobiecy,
256 II, V | zaczerwienione, wypalone przez słońce i mrozy; te postacie
257 II, V | ponury, bo się obawiał, że przez niego ta wieść o operacjach
258 II, V | przyszła! - zawołał chłopak przez drzwi.~- Wojtek, niech już
259 II, V | Grunspan idą! - zawołał chłopak przez drzwi.~- Może pan zostanie
260 II, V | twarz.~- Okna przysłonięte przez ogród nie puszczają słońca.
261 II, V | brudny, szary baldachim, przez który z trudem przesączało
262 II, V | mnie to przeszkadza, bo ja przez nie z mojego mieszkania
263 II, V | ziemię i spiesznie szedł przez ogród, aż mu poły chałata
264 II, VI | specjalnym szemacie podanym przez woźnego, usiadł oczekując
265 II, VI | każdym poruszeniem wiatru.~Przez otwarte drzwi, prowadzące
266 II, VI | na różowe kwiaty akacji, przez które widać było kontury
267 II, VI | chwila również przesuwali się przez poczekalnię różni urzędnicy
268 II, VI | fabryczni i mknęli w kantorze.~Przez drzwi gabinetu słychać było
269 II, VI | chłodno Szaja cofając się, bo przez otwarte drzwi kilkanaście
270 II, VI | przeważającej sile i już przez poczekalnię szedł spokojnie,
271 II, VI | milczenie. Szaja patrzył przez okno na park zalany słońcem
272 II, VI | przebywania na południu przez lat kilka, wtrącał mimo
273 II, VI | rzeczy.~Słońce zalewało salę przez szklane dachy takim ukropem,
274 II, VI | boleścią i łzami się żywią i przez nie umierają jedynie.~Na
275 II, VI | Mela, gdy już szli wolno przez zatłoczone wyjście do powozu.~-
276 II, VI | bardzo czuła się szczęśliwa przez to pomieszanie radosne,
277 II, VI | dorożki, pocałował ją w rękę przez roztargnienie, potem długo
278 II, VI | chwila, wznosił silniej przez mgnienie i znowu zniżał
279 II, VI | niemu kłosami, trzęsła się przez chwilę i uciekała w tył,
280 II, VI | przenajświętszy... - szeptał przez łzy, pracz całą wdzięczność
281 II, VI | powtarzał cicho, ciszej i jak przez mgle widział fale zbóż,
282 II, VII | ironią, starając się zajrzeć przez jej ramię za portierę, oddzielającą
283 II, VII | koniec podwórza i pokazała przez parkan fabrykę pańską i
284 II, VII | bez żyranta, wystawiony przez mieszkańca Marsa, jak powiedział
285 II, VII | i odszedł, przywoływany przez Ankę, siedzącą obok Wysockiej.~
286 II, VII | się pod ręce szły wolno przez szereg salonów zatrzymując
287 II, VII | ciągle się poci ze strachu; przez pięć minut, liczyłem uważnie,
288 II, VII | zupełnie jej światu; obcy przez jakąś szerokość uczuciową,
289 II, VII | odczuwała teraz dopiero, przez mimowolne zestawienie, cały
290 II, VII | pożegnaniem marzeń snutych przez lata całe, będzie pożegnaniem
291 II, VII | szeptał cicho, zduszonym przez uczucie głosem.~- Pamiętam...
292 II, VII | kwiatami, które tworzyły przez całą długość jeden wielki
293 II, VIII | ich przeprowadziła oczami przez szereg pokoi.~- Panno Melo,
294 II, VIII | prądowi, jaki przepływał przez serca ich i rozlewał w mózgach,
295 II, VIII | chwilę! - błagała idąc z nim przez szereg mrocznych pokojów
296 II, VIII | powrócił.~Wolno powracała przez puste, mroczne pokoje, podobne
297 II, VIII | wspaniałych grobów, zamieszkałych przez nudę, przepych i pustkę,
298 II, IX | wrażenia przesuwające się przez duszę, ale broniła Żydów
299 II, IX | Nie budził go i poszedł przez szereg pokojów pustych,
300 II, IX | przykryta prześcieradłem, przez które słabo rysowały się
301 II, X | rozpakowywanych i ustawianych przez kilku robotników z Mateuszem
302 II, X | wielką werendę, ciągnącą się przez pół domu i osłoniętą zielonymi
303 II, X | do czasu, wychylając się przez okno.~- Niczego, Anka, niczego,
304 II, X | Dobrze, dobrze, bo ja nawet przez twoją ciotkę jestem jakimś
305 II, X | biło od sal sąsiednich i przez ścianę wystawioną na rażące
306 II, X | bo coraz ktoś zaglądał przez szyby i znikał z potwierdzeniem
307 II, X | Przeszkadzała mu.~- Moryc! - zawołał przez pokój. - Sprzedaj resztę
308 II, XI | zasłoniła sobie twarz i przez łkanie wołała:~- Ja pana
309 II, XI | znak człowiekowi i poszedł przez Dzielną ku kolei.~ ~
310 II, XII | Pieniędzy miał trochę, kredyt przez Grosglika wielki, skrupułów
311 II, XII | ustrój, był nawet socjalistą przez dwa seme-stry, a przecież
312 II, XII | wynędzniałe i zniszczone przez pracę.~- Chodźmy do przędzalni,
313 II, XII | światłem padającym z góry przez szklane dachy, panowała
314 II, XII | milknął zalany oliwą, porwany przez miliardy drgań, co jak ledwie
315 II, XII | obu stron długie przejścia przez sale jakby pasami czarnej,
316 II, XII | szalejącej w ruchu przędzy, przez którą niewyraźnie się rysowały
317 II, XII | kształtach, dobrze się rysujących przez lekką sukienkę i koszulę
318 II, XIII | największy łódzki złodziej! Mnie przez niego szlag trafi... on
319 II, XIII | pociemniałych, rozszerzonych nieco przez lekkie padnięcie, podkrążonych
320 II, XIII | wyszła do drugiego pokoju.~Przez otwarte, drzwi Moryc widział
321 II, XIII | przed sędzią śledczym, że przez swoją głupotę gotów ich
322 II, XIII | załatwi się z denuncjantami przez swojego człowieka, my nie
323 II, XIII | trochę zakwestionowanej przez sędziego śledczego - powiedział
324 II, XIII | chodził po pokoju, wyglądał przez okno na ogród, Landau skulony
325 II, XIII | ruszać wyciągniętym kłusem przez miasto.~Z przyjemnością
326 II, XIV | twardo i zapatrzyła się przez nieosłonięty kawałek werendy
327 II, XIV | gromada małp. Długim kijem, przez kraty, zaczął je drażnić;
328 II, XIV | rozdzieranej co chwila przez czuby drzew i grzbiety ostre
329 II, XV | wyjrzała na świat ciemny przez wszystkie okna, chwilę stała
330 II, XV | zobaczył wtedy po raz pierwszy, przez bezwiedne prawie skojarzenie,
331 II, XV | wszystko podziękować z serca. Przez podaronków myśwa przyszli.
332 II, XV | bo ludzie są szczęśliwsi przez to samo, że mogą uchodzić
333 II, XV | do lasu. Przepychali się przez zatłoczony ogródek, pełen
334 II, XV | drzwi i okien pootwieranych, przez które podawano zmęczonym,
335 II, XV | było najkrócej przejść przez ogród i fabrykę Borowieckiego,
336 II, XVI | próbnej robocie, prowadzonej przez Maksa, który, spocony z
337 II, XVI | Kurowski do przechodzącego przez sąsiedni pokój, oddał mu
338 II, XVI | trochę. Mateusz! - zawołał przez okno i wybiegł za nim, a
339 II, XVI | nie zobaczę, Karl - mówiła przez łzy i nim zdołał przeszkodzić,
340 II, XVII | więc Moryc i osobiście i przez podstawionych ludzi, a najczęściej
341 II, XVII | podstawionych ludzi, a najczęściej przez Stacha Wilczka, dostarczał
342 II, XVII | bieżące; po cichu i również przez drugich wykupywał weksle
343 II, XVII | kilku planach na fabryki, przez Polaków zamierzone, a co
344 II, XVII | trąbiła o tym głośno, a przez nią budził się pewien opozycyjny
345 II, XVII | ich włożył do interesu i przez to stawał się coraz pewniejszym,
346 II, XVII | Molierowskie gmachy rosły przez lat trzydzieści, że pawilon
347 II, XVII | Muller dałby pieniędzy, ale przez dumę, przez zaciętość, która
348 II, XVII | pieniędzy, ale przez dumę, przez zaciętość, która w nim rosła
349 II, XVII | nie z przyjemnością, to przez wielkie przywiązanie.~Ale
350 II, XVII | wielkie przywiązanie.~Ale przez tę chorobę dom jeszcze bardziej
351 II, XVII | sobie wtedy, że on cierpi przez nią, że to ona winna jest
352 II, XVIII| tylko bezwiedne instrumenty, przez które wypowiada się ich
353 II, XVIII| okno, na świt przeciekający przez zapocone szyby.~Karol długo
354 II, XIX | Posunęli się ku sobie, patrzyli przez chwilę jak dwa tygrysy,
355 II, XIX | skargi i bezbrzeżnego żalu.~Przez cmentarz, pełen rozgniłych
356 II, XIX | zaczęła wymyślać na ojca, że przez niego będzie musiała szukać
357 II, XIX | Okpił, okpił! - powtórzył przez zęby z jakąś bolesną lubością. -
358 II, XX | dawno herbatę, i patrzył przez okno na drugą stronę ulicy,
359 II, XX | co się z nim dzieje, jak przez sen spostrzegał blady, zimowy
360 II, XX | i jakby przedzierał się przez te białe strzępy zasypujące
361 II, XX | a Borowiecki wychylony przez okno chwytał spieczonymi
362 II, XXI | po pokoju i spoglądając przez okna.~Czuła się dziwnie
363 II, XXI | zaczęła się już wdzierać przez okna i drzwi.~- Boże! Boże! -
364 II, XXI | głos się jej zerwał, stała przez mgnienie nieruchoma, zasłuchana
365 II, XXI | rozszerzał się coraz gwałtowniej.~Przez rozerwane wybuchem mury,
366 II, XXI | rozerwane wybuchem mury, niby przez straszną ranę, buchnęły
367 II, XXI | opatrywał go Wysocki.~Borowiecki przez wybite okno patrzył jeszcze
368 II, XXI | tak zmienioną strasznie przez śmierć i tak zastygłą w
369 II, XXI | na łańcuchu zależności i przez kraty, z nizin, będzie znowu
370 II, XXI | nie... nie... - syczał przez zaciśnięte zęby i odpychał
371 II, XXII | uradowany.~Potem, o zmroku, gdy przez okna zaczęły błyskać światła
372 II, XXIII| ciągnął się znowu sznur ludzi, przez wszystkie dziedzińce, przez
373 II, XXIII| przez wszystkie dziedzińce, przez wielki ogród, aż do podjazdu
374 II, XXIII| przesuwała się jak cień przez salony, nie zauważona przez
375 II, XXIII| przez salony, nie zauważona przez nikogo.~Wilhelm siedział
376 II, XXIII| Bucholc, prowadzona ongi przez Karola, szła wciąż na czele
377 II, XXIII| panem olbrzymiej fabryki.~Przez te cztery lata rozwinął
378 II, XXIII| pieniędzy, jaka przepływała przez jego ręce - fabryka oplotła
379 II, XXIII| Borowiecki przechodził mroczny przez sale, nie witał się z nikim,
380 II, XXIII| w skupieniu, po oknach, przez które wlewało się wiosenne
381 II, XXIII| pawilonu i z sali do sali - przez to piekło turkotów, huków,
382 II, XXIII| serca, i przesunęły mu się przez mózg w obrazach tak pięknych,
383 II, XXIII| niespokojnie, gorączkowo - bo przez pohaftowany światłami nocny
384 II, XXIII| postarzał się znacznie przez tę noc jedną, głęboka zmarszczka
385 II, XXIII| głęboka zmarszczka ryła mu się przez czoło, a na twarzy osiadł
|